niedziela, 17 sierpnia 2025

Manipulacja faktami w Gminie Dopiewo (1) – tym razem ze strony mieszkańca (tematyka dot. Gołusek, ale odnieść można do całej Gminy)

 

Stali Czytelnicy mojego Bloga zapewne wiedzą, że w swoich tekstach oceniam nie tylko postępowanie lokalnych samorządowców, ale również postawę mieszkańców. W przypadku tych ostatnich nietrudno zauważyć egoizm, głupotę, krótkowzroczność czy roszczeniowość. Niestety, zasada – jakie społeczeństwo, taka władza – jest jak najbardziej aktualna.

Dziś kolejny temat pokazujący, że wielu obywateli nie widzi dalej, niż czubek własnego nosa a przedstawiciele samorządu, nie potrafią racjonalnie myśleć i wyciągać właściwych wniosków.

Na profilu radnego Krzysztofa Kołodziejczyka pojawił się komentarz jednego z mieszkańców, dotyczący przygotowywanego programu budowy dróg gminnych:

Odnoszę wrażenie, że jest to osoba wyjątkowo zadufana w sobie i przekonana o własnej nieomylności. Wymieniając nazwy ulic, których budowy oczekuje, komentator nie wymienił nawet nazwy miejscowości, w której się znajdują. Najwyraźniej wyszedł z założenia, że wszyscy mieszkańcy Gminy wiedzą, o jaki teren chodzi. Założę się, że 99% z nich nie jest w stanie zlokalizować tego miejsca. Dlatego informuję, że ulice te znajdują się w Gołuskach, na pograniczu z Palędziem, a dojechać do nich można z ul. Dopiewskiej przez ul. Stokrotki.

Dlaczego uważam, że oczekiwania powyższego komentatora są całkowicie bezpodstawne? Z kilku powodów.

Po pierwsze, wystarczy spojrzeć na mapę Gminy, żeby zauważyć, iż wszystkie wymienione ulice: Lubczykowa, Bratkowa, Margaretkowa i Fiolkowa są drogami prywatnymi. Na poniższej mapce drogi, stanowiące własność Gminy, zaznaczone są na zielono:

Już ten fakt, wyklucza uwzględnienie w/w ulic w gminnym planie budowy dróg.

Drugi argument przeciwko ich budowie, to sposób ich zagospodarowania. Praktycznie wszystkie nieruchomości przy tych ulicach, zabudowane zostały przez deweloperów:

- ul. Lubczykowa

-ul. Bratkowa

- ul. Margaretkowa

Oznacza to, że to deweloperzy, a nie Gmina, powinni zająć się ich budową, jak ma to miejsce w przypadku osiedli Linei, Nickla czy Spółdzielni Ławica-Zachód. Dopiero po wybudowaniu, Gmina powinna je przejąć.

Z wypowiedzi wójta Sławomira Skrzypczaka, na jednej z sesji RG wynika, że w ostatnim czasie zaostrzono kryteria przejmowania dróg od deweloperów. I to ciągów komunikacyjnych o twardej nawierzchni. Natomiast dróg o nawierzchni gruntowej, władze Gminy nie powinny w ogóle przejmować.

Najbardziej jednak zbulwersowała mnie ewidentna manipulacja, jakiej dopuścił się komentator w swojej wypowiedzi. Stwierdził on, że przy w/w ulicach „mieszkańcy mieszkają już ponad 10 lat”, co jest bezczelnym kłamstwem.

Teren, obejmujący omawiane ulice, nie jest objęty planem zagospodarowania a działki, są zabudowywane na podstawie decyzji o warunkach zabudowy.

Przed rokiem 2016, a więc ponad 10 lat temu, wydane zostały raptem 3 wuzetki. Kilka wydano w 2016 r., natomiast większość powstała w okresie od roku 2017 do dziś:

Jak wiadomo, wydanie wuzetki nie jest równoznaczne z zamieszkaniem. Zanim mieszkańcy zaczęli się wprowadzać, minąć musiało kilka następnych lat. Jak pokazuje powyższe zdjęcie, ul. Fiołkowa, jeszcze w maju 2019 r. była ugorem:

Tak więc, z całą pewnością można powiedzieć, że żaden z mieszkańców omawianych ulic nie mieszka tam „ponad 10 lat”, a komentarz, opublikowany na profilu K. Kołodziejczyka, uważam za czystą manipulację.

Jeżeli już jesteśmy przy budowie dróg w tej części Gołusek, to w moim przekonaniu, jedyną drogą, jaką władze Gminy powinny uwzględnić w planie budowy dróg, jest ul. Stokrotki. I nie chodzi o to, że jest to najstarszy ciąg komunikacyjny w tej części wsi. Po prostu, stanowi ona drogę zbiorczą dla wszystkich okolicznych ulic. Mieszkańcy ulic: Lubczykowej, Bratkowej, Margaretkowej, Fiołkowej, Irysowej, Szafranowej, Lewkoniowej i Piwoniowej, aby wyjechać z domu i do niego wrócić, muszą korzystać z ul. Stokrotki.

Od pewnego czasu mieszkańcy ul. Kwiatowej w Gołuskach, domagają się jej utwardzenia (obietnica z kampanii wyborczej 2024). Sprawa ta była omawiana na Sesji RG w grudniu 2024 r. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/01/sesja-rady-gminy-dopiewo-z-19-grudnia.html. Nie wiem, czy tym oczekiwaniem nie robią sobie tzw. „niedźwiedziej” przysługi. Jeżeli będzie to pierwsza i jedyna droga o twardej nawierzchni w tej części wsi, to mieszkańcy sąsiednich ulic, potraktują ją jako główną drogę dojazdową do ul. Dopiewskiej. Wówczas pojawią się skargi i pretensje oraz żądania ograniczenia ruchu dla osób, które na ul. Kwiatowej nie mieszkają.

Na koniec kilka słów, na temat reakcji radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, na opublikowany na jego profilu komentarz. Ze strony samorządowca z wieloletnim stażem, a wcześniej także działacza społecznego, oczekiwałabym większej wiedzy i refleksji. Nietrudno zauważyć, że radny w dalszym ciągu się nie uczy i zalicza kolejne wpadki. Przypomnę, że 2 lata temu bez zastanowienia przyznał rację mieszkańcom ul. Morskiej w Palędziu. Wówczas to droga ta, po ulewnych deszczach została zalana, do czego w dużym stopniu przyczynili się oni sami - https://blogdopiewo.blogspot.com/2023/08/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-7-edycja-2023.html.

W omawianym dziś przypadku, radny Krzysztof Kołodziejczyk również nie sprawdził stanu faktycznego, dając bezpodstawnie nadzieję na uwzględnienie omawianych dróg w planie gminnym.

Radny chwalił się swego czasu, że to dzięki jego interwencji, uwidoczniono ma mapie Gminy nieruchomości komunalne. Jak widać, najwyraźniej nie potrafi z tej opcji korzystać.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz