Poznaliśmy odpowiedź wójta Adriana Napierały na pierwszą, po 5 latach
posuchy, interpelację Radnych Gminy Dopiewo - link.
Zainteresowani z pewnością wiedzą, że dotyczyła
ona przygotowania planu budowy dróg gminnych a złożona została przez trzech
Radnych z klubu JesteśMY na Tak - link.
Co więcej, w/w Radni musieli najpierw wywalczyć prawo do składania
interpelacji, co już samo w sobie, jest swoistym kuriozum.
Nie można powiedzieć, Wójt
wywiązał się z obowiązku publikacji tekstu interpelacji oraz odpowiedzi na nią.
Zachował również wymagane prawem terminy. Na tym jednak pozytywy się kończą.
Dlatego uważam, że odpowiedź jaką otrzymali Radni, porównać
można jedynie z manipulacją informacyjną, jaka panowała w najgorszych
czasach reżimu stalinowskiego - link.
Zanim jednak przejdę do
szczegółów, krótkie wprowadzenie, pokazujące, jak temat budowy dróg gminnych traktowany jest u naszych najbliższych
sąsiadów, czyli w gminie Komorniki.
W Internecie dostępny jest
Program Budowy Dróg Gminnych na lata 2017 - 2025, zaktualizowany w 2016 r. - link.
Program jest bardzo szczegółowy.
Został on podzielony na trzy etapy i zawiera nie tylko ogólne informacje ale
również dane, dotyczące długości planowanych do przebudowy dróg z podziałem na
sołectwa oraz szacowanych kosztów.
Znaleźć tam możemy dokładne informacje:
jaka droga, w której miejscowości, w którym roku i jakim kosztem, będzie
budowana. Oczywiście trzeba się liczyć, w przypadku mniejszych środków
finansowych, że mogą pojawić się pewne poślizgi. Jednak mieszkańcy mają
pewność, że do planu inwestycyjnego nie wskoczy, zamiast ich ulicy, jakaś inna,
bo zamieszkać tam zamierza jakiś ważny, z punktu widzenia włodarzy Komornik,
osobnik.
W gminie Dopiewo sytuację mamy zupełnie odwrotną, można powiedzieć,
wręcz patologiczną. Co prawda, co roku
radni i sołtysi zgłaszają listę potrzeb inwestycyjnych poszczególnych
miejscowości, ale jest to czysta fikcja, która ma podtrzymać iluzję, że władza
wsłuchuje się w głos mieszkańców.
Od początku poprzedniej kadencji
odnosiłam wrażenie, że włodarze kierują się wyłącznie partykularnymi
interesami. Potwierdzały to konkretne decyzje i działania. Wielokrotnie
informowałam o przypadkach, że dla Wójta i Przewodniczącego RG Dopiewo
ważniejszy był interes wybranych osób, niż dobro Gminy i jej mieszkańców.
Takimi skrajnymi przykładami była budowa: ul. Środkowej w Zakrzewie, fragmentu
ul. Leszczynowej w Dąbrówce, I etapu drogi wzdłuż torów w Palędziu/Dąbrówce czy
wreszcie ul. Radosnej w Skórzewie.
W większości przypadków zadania te nie były umieszczane w uchwale
budżetowej na rozpoczęcie roku, ale pojawiały się znienacka w jego trakcie.
Mimo wszystko, władze starały się
zachować pozory, twierdząc, że realizują najważniejsze, z punktu widzenia
interesu społecznego, zadania.
Jednak w odpowiedzi na interpelację, która opublikowana została 2
stycznia br., wójt Adrian Napierała mówi już otwartym tekstem, że nie zamierza
kierować się dobrem Gminy.
Mimo, iż tekst jest wyjątkowo
mętny i w zasadzie niemożliwy do zinterpretowania, wynika z niego
jednoznacznie, że żadnego planu budowy
dróg nie będzie a zadania, będą wybierane na zasadzie uznaniowości.
Początek odpowiedzi, udzielonej
przez Wójta, miał chyba na celu zniechęcenie czytelnika do zaglądania do jego
dalszej części. Jakieś ogólniki o kolejności realizacji inwestycji drogowych,
oczywistości, że docelowo wszystkie drogi w Gminie powinny być utwardzone czy
wreszcie wkręty, iż nie wszystkie drogi mają odpowiednie parametry - w zasadzie nie prowadzą do żadnej
konkluzji.
Nie wiem czemu miał służyć
fragment, dotyczący kryteriów przyznawania dofinansowania budowy dróg. Gdyby
nie program budowy węzłów przesiadkowych oraz pomoc Wicemarszałka Województwa, Gmina nie pozyskałaby żadnego
dofinansowania na drogi.
W dalszej części wywodu Wójt
twierdzi, że plany budowy dróg gminnych ujęte są w kilku dokumentach
planistycznych. Jeżeli są w kilku
dokumentach, to znaczy, że nie ma żadnego planu. A zasłanianie się kosztami,
związanymi z przygotowaniem programu jest mydleniem oczu. Sądzę, że program
taki, są w stanie przygotować pracownicy Urzędu, z niewielką pomocą specjalisty
z dziedziny kosztorysowania. Oczywiście, jeżeli znają topografię Gminy oraz
potrzeby w zakresie dróg.
Zdaniem Wójta, takim dokumentem, który ponoć zawiera plan budowy
dróg gminnych, jest Studium uwarunkowań i kierunków rozwoju gminy Dopiewo.
Jeżeli tak, to może Wójt wskaże stosowny fragment tekstu, bo ja takiego nie
widzę.
W Studium Gminy drogom gminnym poświęcono 4 (słownie:
cztery) zdania, które przytoczę w całości:
„Pozostałą sieć istniejących dróg stanowią
drogi gminne i drogi wewnętrzne. W Studium określono projektowane drogi klasy
głównej i klasy zbiorczej. Układ dróg gminnych należy uzupełniać w miarę
możliwości o zakładany docelowy układ dróg klasy głównej lub zbiorczej
umożliwiający powiązania komunikacyjne wewnątrz gminy jak i z terenami
ościennymi. Dopuszcza się przy budowie i przebudowie dróg stosowanie niższych
klas dróg niż określono powyżej.”
Komentarz jest chyba zbyteczny.
Tak samo absurdalne jest powoływanie się na plany
zagospodarowania przestrzennego. Określają one jedynie sposób zagospodarowania
terenu i nie mają nic wspólnego z programem budowy dróg.
Wójt Adrian
Napierała w swoich wywodach, próbuje powoływać się również na Strategię Rozwoju
Gminy, zatwierdzoną uchwałą z 21 marca 2016 r.
Według mojej wiedzy, gminy nie są zobowiązane do
uchwalania strategii rozwoju, a jedynie przygotowania projektu rozwoju. W
gminie Dopiewo takiego programu raczej nie ma.
Po drugie, sami
włodarze Gminy uważają Strategię za dokument martwy, nie mający żadnego
znaczenia. Na oficjalnej stronie Gminy, w zakładce „Ważne dokumenty” nie ma
odnośnika kierującego do tekstu Strategii.
Również w Biuletynie Informacji Publicznej Gminy, w
zakładce „Strategie i plany rozwoju lokalnego” takiego dokumentu nie
znajdziemy.
No i ostatnia sprawa – w Strategii próżno znaleźć coś, co
można by nazwać programem budowy dróg. Udało mi się znaleźć „aż” jedno zdanie
(powtórzone) na ten temat:
„Poprawa infrastruktury komunikacyjnej –
budowa lub remont dróg gminnych (priorytet II cel 1)”.
Myślę, że i tu komentarz jest zbyteczny.
Najbardziej zbulwersowało mnie jednak stwierdzenie wójta
Adriana Napierały, iż stworzenie programu budowy dróg gminnych „wywoła
konflikty społeczne” Przyznam, że bardziej pokrętnej wypowiedzi jeszcze
nie spotkałam. Jeżeli spodziewać można się konfliktów, to tylko przy obecnej polityce, gdy mieszkańcy
widzą, że ich potrzeby coraz częściej są ignorowane - ponieważ pojawił się
kolejny lekarz, prawnik, przedsiębiorca lub prokurator, który oczekuje, że jego
potrzeby zostaną zrealizowane poza kolejnością.
Podsumowując muszę stwierdzić, że wójt Adrian Napierała
coraz bardziej pogrąża się w oparach absurdu i traci kontakt z rzeczywistością.
Strach się bać, do czego ta polityka doprowadzi. Obecnych włodarzy ratuje jedynie powszechna bierność społeczeństwa,
które może kiedyś się obudzi.
P.S. Zastanawia mnie, kto jest autorem odpowiedzi na
interpelację? Uważam, że autor powinien zachować anonimowość, bo byłaby to dla
niego zupełna kompromitacja.
Obserwatorka I (Pierwsza)
Zastanawia mnie czemu autor artykułu nie podpisuje sie z imienia i nazwiska.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ważniejsza jest treść niż jej autor. Nie każdy ma parcie na szkło.
UsuńA zainteresowani (przede wszystkim włodarze Gminy), wiedzą, czyje jest pióro.
Autor pewny swoich racji potrafi się podpisać, nie boi się spraw sądowych o przekłamania w artykułach i osądach. Tutaj jak widać tego brak.
OdpowiedzUsuńPrzyganiał kocioł garnkowi...
UsuńCzyżby pogróżki pod adresem Bloga?
UsuńA tak przy okazji, to raczej włodarzom gminy Dopiewo mogą grozić sprawy sądowe za manipulowanie informacjami i świadome wprowadzanie w błąd mieszkańców.