Z pewnym poślizgiem przedstawiam
dalszy ciąg moich uwag, dotyczących przebiegu Komisji Wspólnej Rady Gminy.
Mimo, iż została ona zdominowana przez temat rampy kolejowej w Palędziu - link, to uważam, że kilka innych tematów również wymaga analizy.
Jednym z nich był plan pracy Rady
na 2019 r. Jak się okazuje, i tu również pojawiły się zgrzyty między dominującą
większością a trzyosobową opozycją.
Swoje wnioski na wcześniejszym
posiedzeniu Komisji Oświaty przedstawił radny Klemens Krzywosądzki. Niestety,
zostały one w całości odrzucone. Jak widać, większość, reprezentowana przez
Radnych z komitetu Adriana Napierały, na razie się nie poddaje, chociaż powoli
zaczyna zmieniać się.
Tu mała dygresja.
Dowodem na to, że większość,
kierowana przez wójta Adriana Napierałę i przewodniczącego Leszka Nowaczyka,
zrobiła malutki krok do przodu, może być publikacja protokołów z posiedzeń
komisji tematycznych Rady Gminy. Jest to wydarzenie niemal wiekopomne,
niemożliwe do realizacji w poprzedniej kadencji. Nie wszystko jednak wygląda
tak różowo.
Chciałam sprawdzić, jakie wnioski
na posiedzeniu Komisji Oświaty złożył radny Klemens Krzywosądzki, ale póki co,
nie udało mi się. A to za przyczyną braku
dostępu do Biuletynu Informacji Publicznej – niedostępny jest od wczoraj.
Być może jest to awaria systemu, tego nie wiem. Nie jest to jednak pierwsza
sytuacja, kiedy w czasie weekendu dostęp
do informacji jest zablokowany. Może chodzi o to, żeby jak najmniej sposób
korzystało z tego źródła wiadomości w czasie, kiedy zainteresowani mają więcej
wolnego czasu?
W każdym razie wnioski Radnego z
klubu JesteśMY na Tak, zostały w całości odrzucone, ponoć jako zbyt
szczegółowe. Jak wiadomo, obecna władza
nie lubi posługiwać się konkretami, czego przykładem może być niechęć do
przygotowania planu budowy dróg.
Zwrócił na to uwagę kolejny z
Radnych klubu JesteśMY na Tak, pytając co znaczy sformułowanie – „docelowe
utwardzanie dróg”. Podobnie jak nieostre jest to określenie, tak samo
mętna była odpowiedź przewodniczącego Leszka Nowaczyka – „jest to kontynuacja utwardzania dróg, które
chcemy, aby były zrealizowane”.
Na temat uchwały, dotyczącej przenoszenia dzieci klas VI ze starej szkoły do
budynku dawnego gimnazjum w Skórzewie, nie będę się szerzej wypowiadać.
Faktem jest, że wielu rodziców protestuje przeciwko tym przenosinom, ale z
doświadczenia wiadomo, że nie zawsze mają oni rację. Uważam, że należy rozważyć
pozostawienie w dotychczasowej szkole tych dzieci, jeżeli uczęszcza do niej ich
rodzeństwo oraz uczniów z orzecznictwem. W pozostałych przypadkach
przeprowadzka do budynku, oddalonego o 1 kilometr od
dotychczasowej placówki, nie stanowi żadnej tragedii. Można jeszcze wziąć pod
uwagę poziom nauczania w szkołach, który może być różny, chociaż urzędnicy
zapewniają, że tak nie jest.
Za to projekt uchwały w sprawie przystąpienia do opracowania planu
zagospodarowania przestrzennego terenu w rejonie ulic: Poprzecznej, Granicznej,
Leśnej i Wiejskiej w Dąbrowie, nie wzbudził wśród Radnych większych emocji.
W przeciwieństwie do mieszkańców Dąbrowy.
Plan swym zasięgiem obejmie m.in. teren niewielkiego lasku przy ul.
Brzozowej w Dąbrowie. Jest to jedna z ostatnich enklaw zieleni w tej
miejscowości - link.
Prowadzone w ostatnim czasie
prace wycinkowe na terenie lasku wywołały duże zaniepokojenie okolicznych
mieszkańców. Smaczku dodaje fakt, że równocześnie
z przystąpieniem do opracowania planu, pojawił się wniosek o zmianę Studium dla
w/w nieruchomości. Wnioskodawcy chcą zmiany przeznaczenia: z terenów
leśnych na zabudowę mieszkaniową.
Początkowo reakcja mieszkańców
była dosyć niemrawa i ograniczała się do dyskusji na fb. Teraz jednak
przygotowana została petycja w obronie lasku, pod którą już zbierane są podpisy
- link.
Mam nadzieję, że przynajmniej
część Radnych włączy się w akcję mieszkańców i poprze ich petycję.
Zdaję sobie sprawę, że rozwiązanie nie będzie proste, ponieważ
trzeba również uwzględnić interes obecnych właścicieli lasku. Myślę jednak,
że dobro wspólne jest najważniejsze i władze
Gminy podejmą jakieś kompromisowe rozwiązanie. Można by np. dokonać zamiany gruntów, np. działek
gminnych w Zakrzewie lub Konarzewie, na działkę przy ul. Brzozowej w Dąbrowie.
Szczególnie w Konarzewie, gdzie Gmina posiada sporo swoich gruntów.
To, co mnie w tej Gminie
najbardziej przeraża, to zupełny brak kreatywności i samodzielnego myślenia
włodarzy i urzędników. Zamiast zorganizować burzę mózgów, idzie się po
najmniejszej linii oporu.
Za to Radni jednogłośni byli przy
kolejnej uchwale w sprawie opracowania
planu zagospodarowania w Pokrzywnicy. Wnioskowany teren jest pozbawiony
jakiegokolwiek infrastruktury i jego uzbrojenie wymagałoby kolejnych, dużych
nakładów finansowych. Tym razem wszyscy Radni
stanęli na wysokości zadania i odrzucili uchwałę.
Również na pochwałę zasługuje stanowisko Radnych w sprawie uchwalenia planu
zagospodarowania przestrzennego dla 47 ha w Lisówkach. Od początku miałam
zastrzeżenia do tego planu - link
- chociaż inwestor zapewniał, że głównym celem jest stworzenie w tym miejscu
stadniny koni, z niewielkim zakresem zabudowy mieszkaniowej.
Na styczniowej Komisji okazało się, że zabudowa mieszkaniowa zdominuje większość terenu,
natomiast stadnina będzie tylko dodatkiem.
Najbardziej kuriozalne stanowisko
przedstawił pracownik referatu planowania przestrzennego Łukasz Ślisiński,
który stwierdził, że w Lisówkach jest za mało mieszkańców i trzeba ich liczbę
zwiększyć. Przyznam, że urzędnicy gminni zaczynają przechodzić samych siebie w
swoich absurdach.
W przypadku Lisówek najlepszym
rozwiązaniem, przed uchwaleniem planu, byłaby zmiana Studium Gminy i
zmniejszenie powierzchni, przeznaczonej pod zabudowę mieszkaniową. W przeciwnym
wypadku teren ten, w niewielkim jeszcze zakresie zmieniony, stanie się kolejną
betonową pustynią.
Na tym analizę uchwał, ze względu
na brak dostępu do BIPu, muszę zakończyć. Zastanawia mnie, czy jednak nie jest
to celowe działanie. „Pawelek”, odpowiedzialny m.in. za dostęp do BIPu zdaje
sobie sprawę, że moje teksty piszę w soboty i niedziele, i wówczas najbardziej
potrzebuję dostępu do Biuletynu. Chyba będę zmuszona kopiować potrzebne
dokumenty w ciągu tygodnia.
Z wolnych głosów i wniosków na
uwagę zasługują dwa.
Radny Klemens Krzywosądzki zwrócił uwagę na brak kilku metrów chodnika
na skrzyżowaniu ulic: Batorowskiej i Wrzosowej w Skórzewie. Sytuacja taka
trwa już wiele lat. Sama kiedyś chciałam poruszyć ten temat, ale w końcu
stwierdziłam, że powinien się tym zająć radny/sołtys Walenty Moskalik.
Wójt Adrian Napierała natomiast
stwierdził, że nie zna tematu. Owszem, trudno znać takie sprawy, jeśli się
porusza po Gminie wyłącznie samochodem. A jeszcze niedawno Wójt zarzucał swoim
konkurentom, że nie znają Gminy.
Nieco podobny problem występuje w
przypadku chodnika na ul. Poznańskiej, na granicy Palędzia i Dąbrówki. Tam z kolei
obniżono krawężnik, aby umożliwić wjazd rowerami i wózkami dziecięcymi. Zasługę
w załatwieniu tej sprawy przypisuje sobie radny Jan Bąk. Niestety, próg w
dalszym ciągu utrudnia przejazd. Nie dość, że krawędź chodnika nadal wystaje
ponad poziom jezdni, to jest on poprowadzony po skosie, co może grozić
przewróceniem się roweru przy niewłaściwym najeździe.
Drugie pytanie dotyczyło terminu rozbiórki budynku przy
starym skrzyżowaniu ulic: Kolejowej i Poznańskiej w Dąbrówce, przy przejeździe
kolejowym. Nie wiem dokładnie, o które obiekty chodzi, ponieważ w rejonie
skrzyżowania i przejazdu kolejowego zlokalizowane są 4 budynki mieszkalne a na
mapie Gminy nie ma adresu ul. Kolejowa 1 w Palędziu, który wymieniono na
posiedzeniu.
Ważne jest jednak co innego – Gmina
pozyskuje kolejne tereny w sąsiedztwie węzła przesiadkowego i parkingu. Mam
nadzieję, że Wójt nie zamierza powiększać istniejącego parkingu, który
wykorzystywany jest na razie w minimalnym stopniu - link.
Podsumowując, muszę zauważyć, że powoli coś zaczyna się w gminie Dopiewo
zmieniać. Idzie to jednak bardzo opornie a każda zmiana musi być wymuszana
na włodarzach. Mam jednak nadzieję, że po 5 latach znajdziemy się w końcu w
normalnej rzeczywistości.
Obserwatorka I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz