Patologia goni patologię. Muszę powiedzieć, że to już nie jest samorząd Gminy, tylko jakiś wynaturzony, zdegenerowany system.
Okazało się, że mój niedzielny wpis - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/11/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-8-tajemnicza.html, spotkał się z błyskawiczną reakcją włodarzy gminy Dopiewo. Powiem jednak, że spodziewałam się czegoś innego.
W
dniu 23 listopada br., na oficjalnej stronie Urzędu Gminy, jak i za sprawą przewodniczącego
RG Leszka Nowaczyka przekazano oficjalny komunikat, że w związku z chorobą
wójta Adriana Napierały powyżej 30 dni, obowiązki przejmuje jego zastępca Paweł
Przepióra. Tylko tyle i aż tyle.
Przewodniczący Leszek Nowaczyk, z właściwą sobie arogancją zakomunikował, że Radni obecni na Sesji orientują się co do stanu zdrowia wójta Adriana Napierały, więc tego tematu nie będzie kontynuował. W mojej ocenie, potraktował mieszkańców jak pospólstwo, któremu nie musi nic wyjaśniać.
Przy
okazji zauważyłam, że 30 dni choroby, według moich obliczeń, minęło 19
października, a więc kilka dni wcześniej. Można sądzić, że gdybym tego tematu
nie nagłośniła, mieszkańcy do dziś nie zostaliby o niczym poinformowani.
Trzeba
jednoznacznie stwierdzić, że obecny samorząd gminy Dopiewo zszedł już na samo
dno. Osiągnął poziom, jakiego trudno szukać w jakimkolwiek samorządzie w
Polsce. W najczarniejszych snach nie przypuszczałam, że będę miała do czynienia
z takim zdegenerowaniem lokalnych władz.
Adrian Napierała, jako wójt gminy jest osobą publiczną. Od niego zależy funkcjonowanie samorządu, jak i warunki życia mieszkańców. W przypadku naszej Gminy jest to ok. 30 tys. osób. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, czy osoba, wybrana ich głosami, jest zdolna do pełnienia wyznaczonej funkcji. Informacja udzielona przez przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, jak i umieszczona w oficjalnym komunikacie, jest w tej sytuacji wyjątkowo obraźliwa dla obywateli.
Przebiegiem
XXIV Sesji RG Dopiewo zajmę się w najbliższym czasie. Dziś zauważyć tylko
muszę, że wreszcie, po kilku miesiącach
na posiedzeniu w/w Sesji pojawił się radny Justin Nnorom. Ostatni raz w
sesji Rady Gminy uczestniczył 24 lutego br. Najwyraźniej został poinformowany,
że dalsza absencja może grozić pozbawieniem go mandatu radnego.
Nasuwa się również pytanie, na jakiej podstawie radny Justin Nnorom przegłosował protokół z poprzedniej Sesji, jeżeli nie brał w niej udziału?
Zastanawia
mnie, czy pojawi się także na kolejnych posiedzeniach np. Komisji Rewizyjnej,
której jest przewodniczącym. Zgodnie z przepisami komisja rewizyjna powinna
odbyć minimum 4 posiedzenia rocznie. W 2020 r. zorganizowano zaledwie jedno posiedzenie
Komisji (zgodnie z informacją zawartą w BIP-ie), w którym Radny raczej nie
wziął udziału. No chyba, że jeszcze w tym roku szybko zostaną przygotowane kolejne
3 posiedzenia, w tym samym stylu, jak wyglądał przebieg Komisji Rewizyjnej 11
grudnia 2019 r., - bo trzeba zaliczyć wymogi Statutu RG.
Obserwatorka
I (Pierwsza)
No cóż Wójt spotks się już ze Stwórca zacznie się walka o władzę
OdpowiedzUsuń