sobota, 16 kwietnia 2022

Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Planowania Przestrzennego Rady Gminy Dopiewo z 11 kwietnia 2022 r.

 

Każdy człowiek rodzi się wyjątkowy, a większość umiera jako szara masa. Większość gubi swoje kolory. Kosztem własnej wyjątkowości, większość mości się w matrycy oczekiwań innych. Na starość jednak pamięta się tylko to, co zrobiło się inaczej niż wszyscy! /1

Spokojnych Świąt Wielkanocnych!

Tematy kluczowe: opr. mpzp w Dopiewcu przy ul: Bajkowej i Krasnoludków; opr. mpzp w Konarzewie przy ul: Kościelnej i Bukowskiej; wniosek o przekszt. ter. leśnych pod zab. mieszk. w Gołuskach przy ul. Leśnej; inf. o zab. wielorodz. w Dąbrowie przy ul: Leśnej i Wiejskie.

Dziś chcę przedstawić swoje wrażenia z ostatniego posiedzenia Komisji Rolnictwa Rady Gminy Dopiewo. Jak wielokrotnie podkreślałam i będę to robić nieustannie, planowanie przestrzenne jest jedną z ważniejszych, o ile nie najważniejszą dziedziną, jaką zajmuje się samorząd lokalny. To od jego decyzji zależy, jak będzie wyglądało nasze otoczenie oraz życie teraz i w przyszłości. Dotychczas planowanie przestrzenne w gminie Dopiewo, to jedna wielka katastrofa. A to dopiero początek. Podejmowane w ostatnim czasie decyzje i uchwały, swoje negatywne piętno, będą odciskać coraz mocniej w kolejnych latach.

Czy uda się zatrzymać to szaleństwo? Patrząc na ostatnie wydarzenia w Europie – agresja Rosji na Ukrainę – obawiam się, że ludzkość nigdy nie dojrzeje, do budowania w miarę szczęśliwej przyszłości. Chciwość, egoizm, żądza władzy zniweczą wszystkie najszlachetniejsze idee. Jak to celnie ujął jeden z dziennikarzy, problemy i zagrożenia współczesnego świata „nie interesują przeciętnego zjadacza chleba, zapatrzonego wyłącznie we własne cztery ściany”. Komentarze, które pojawiły się pod artykułem, w pełni potwierdzają tą tezę. Ludzie w przytłaczającej swojej masie nie zamierzają przyjąć do wiadomości faktu, że dzisiejszy model gospodarki i konsumpcji, jest nie do utrzymania. Mimo to, trzeba próbować docierać chociażby do garstki osób myślących.

Przebieg posiedzenia Komisji Rolnictwa, tym razem pozytywnie mnie zaskoczył. Sądzę, że część Radnych zaczyna inaczej podchodzić do tego, co nazywamy wspólnym dobrem. Nie wiem, czy to tylko jednorazowy przypadek, czy trend ten będzie kontynuowany?

Ze strony Urzędu Gminy w posiedzeniu wziął udział tylko kierownik ref. planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling. Odniosłam wrażenie, że stracił dużo ze swej dotychczasowej arogancji. Komisja Rolnictwa natomiast pojawiła się w komplecie.

Posiedzenie rozpoczęło się od wystąpienia przedstawicielki Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Oczekiwałam, że powie coś na temat wyzwań i zagrożeń dla rolnictwa, które jest podstawowym elementem funkcjonowania społeczeństwa. Można się obyć bez większości zdobyczy współczesnej cywilizacji ale bez żywności, już nie. Niestety, wystąpienie ograniczyło się w zasadzie do suchego sprawozdania i podania kilku liczb.

W dalszej części Radni, członkowie Komisji, tradycyjnie zajęli się analizą wniosków, dotyczących opracowania planów zagospodarowania przestrzennego.

Pierwszy z wniosków dotyczył opracowania planu zagospodarowania dla kilku działek w Dopiewcu, w rejonie ulic: Bajkowej i Krasnoludków:

Trochę mnie to dziwiło, ponieważ, część terenu została już podzielona na działki budowlane i zabudowana. Okazało się, że na przeszkodzie stoją grunty III klasy i nie można ustalić warunków zabudowy decyzją administracyjną. Wymagana jest zgoda Ministra Rolnictwa.

Przypuszczam, że w tym przypadku zgoda Ministra byłaby tylko formalnością, na szczęście przeciwko zabudowie mieszkaniowej w tym rejonie, zaprotestował radny Tadeusz Bartkowiak. Stwierdził on, że na sąsiedniej nieruchomości prowadzona jest działalność rolnicza i w sąsiedztwie zabudowań gospodarczych, powstanie budynków mieszkalnych, utrudni lub wręcz uniemożliwi rolnikowi gospodarowanie.

Jak wiadomo, powszechnym zjawiskiem jest skrajny egoizm nowych mieszkańców Gminy, szczególnie tych przeprowadzających się z miasta. Natychmiast po zamieszkaniu zaczynają oni protestować przeciwko uprawie roli i hodowli zwierząt. Przeszkadza im kurz, hałas a przede wszystkim wiejskie zapachy.

Radny Tadeusz Bartkowiak słusznie stanął w obronie rolnika, który zamierza dalej prowadzić swoją działalność i nie chce przekształcać swojej nieruchomości na działki budowlane.

A niestety Studium Gminy przewiduje przeznaczenie całej północnej części Dopiewca (na północ od linii kolejowej) pod budownictwo mieszkaniowe, także wielorodzinne:

Nie pozostawiono ani skrawka terenu (poza symbolicznymi paskami wzdłuż rowów melioracyjnych) na cele rolnicze, leśne lub tereny zielone. Znając niechęć prywatnych właścicieli do przeznaczania swoich nieruchomości na tereny zielone, w przyszłości ta część Dopiewca (ok. 370 ha łącznie z osiedlem Leśna Polana), może zostać kolejną betonową pustynią. Jest to ewidentny przykład bezmyślności kolejnych włodarzy gminy Dopiewo, począwszy od Andrzeja Strażyńskiego a skończywszy na Adrianie Napierale. Czy Paweł Przepióra będzie kontynuował ten trend? - wiele wskazuje, że tak.

Kierownik ref. planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling, po raz kolejny próbował „rozwodnić” problem. Stwierdził, że po uchwaleniu planu to właściciel będzie decydował, czy przeznaczyć grunty na cele budowlane - jeżeli złożył wniosek w tej sprawie, to zamierza to zrobić. A znając praktykę dzisiejszych deweloperów, wciskających się wszędzie, gdzie to możliwe, zabudowa terenu może zacząć się zaraz po uchwaleniu planu.

Na szczęście wszyscy Radni jednogłośnie odrzucili wniosek. Uważam, że powinni pójść krok dalej i formalnie wnioskować o zmianę Studium Gminy dla tego terenu.

Taką propozycję złożył radny Przemysław Miler. W odpowiedzi Kierownik stwierdził, że w tej kadencji nie przewiduje się zmiany Studium. Przypomnę R. Hemmerlingowi, że o zmianie Studium decyduje rada gminy a nie urzędnik.

Kolejny wniosek dotyczył opracowania planu dla terenów w rejonie ulic: Kościelnej i Bukowskiej w Konarzewie. Wnioskodawcom jednoznacznie chodzi o zablokowanie budowy myjni samochodowej - gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki. Niektórzy mieszkańcy potraktowali budowę myjni, jako zagrożenie dla zdrowia i życia.

Przy okazji tego wniosku, Radni zainteresowali się zabezpieczeniem terenów rolnych, jakie dominują w tym rejonie. Radny Przemysław Miler zaproponował, aby do planu włączyć tereny rolne po południowo-wschodniej stronie. Byłoby to ok. 140 ha, zabezpieczonych przed rabunkową gospodarką współczesnego kapitalizmu:

Komisja wniosek o rozszerzenie planu poparła jednogłośnie.

Następny wniosek dotyczył przekształcenia terenu leśnego pod zabudowę mieszkaniową przy ul. Leśnej w Gołuskach, działka nr ewid. 26/2. Jest to jeden z licznych przykładów, że dla współczesnego człowieka środowisko naturalne, nie ma żadnego znaczenia a liczą się tylko korzyści finansowe.

Gołuski w gminie Dopiewo charakteryzują się tym, że wśród pól pozostało kilka leśnych enklaw. Wnioskowana działka jest jedną z nich.

Jest to już drugi wniosek w sprawie przekształcenia tej nieruchomości. Pierwszy został złożony prawie 2 lata wcześniej - to-i-owo-z-gminy-dopiewo. Wówczas całą działkę porastał gęsty las:

Obecnie gołym okiem widać, że las zaczyna błyskawicznie znikać: 

Jako teren leśny objęty jest planem urządzenia lasu. Radni powinni przypilnować, aby urzędnicy zgłosili sprawę do dyrekcji Lasów Państwowych, czy prowadzona wycinka jest zgodna z prawem. Obawiam się, że las może wkrótce zniknąć, jak to miało już miejsce np. w Gołuskach przy ul. Szkolnej.

Dopóki ten teren będzie własnością prywatną, las cały czas będzie zagrożony. Chyba, że mieszkańcy ul. Sowiej (bardzo urokliwe miejsce), wprowadzą stałe patrole obywatelskie. Może należałoby pomyśleć o zamianie gruntów i przejęcie tego terenu przez Gminę. Jeżeli Wójt potrafił wykupić park w Skórzewie za 652 tys. złotych, który powinien być przekazany za symboliczną złotówkę, to może również zamienić się gruntami. Gmina posiada tereny budowlane np. w Zakrzewie czy Konarzewie.

Potwierdziła się ostatecznie informacja, która pojawiła się na początku roku, dotycząca 15-hektarowego osiedla w zabudowie wielorodzinnej, planowanego w Dąbrowie w rejonie ulic: Leśnej i Wiejskiej. Pisałam o tym tutaj - to-i-owo-z-gminy-dopiewo. Kierownik Remigiusz Hemmerling na posiedzeniu 11 kwietnia już nie próbował temu zaprzeczyć, co miało jeszcze miejsce w odpowiedzi wójta Pawła Przepióry na interpelację Radnych z klubu JesteśMY na Tak - https://bip.dopiewo.pl/?p=document&action=show&id=40741&bar_id=15269.

Na posiedzeniu omawiany był wniosek o opracowanie planu, na części tego terenu o powierzchni ok. 3 ha, z przeznaczeniem pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną:

R. Hemmerling twierdził, że wnioskodawca początkowo wystąpił o ustalenie warunków zabudowy ale dostał odmowę, ze względu na występowanie gruntów III klasy. Wydaje mi się to dziwne, ponieważ w rejestrze Urzędu, nie ma takiej decyzji.

Co jeszcze ciekawsze, Wójt i Urząd Gminy postanowili uprzedzić fakty i na najbliższe posiedzenie wspólne Komisji i sesję, przygotowano projekt uchwały o przystąpieniu do opracowania planu dla całego obszaru o powierzchni 24 hektarów. Zgodnie z wypowiedzią R. Hemmerlinga, cały teren ma być przeznaczony na zabudowę jednorodzinną a grunty III klasy na tereny zielone.

Tu uwaga skierowana do radnego Przemysława Milera, który musi cały czas trzymać rękę na pulsie. Jak pokazuje historia, zapisy w planach miejscowych gminy Dopiewo potrafią się w cudowny sposób zmieniać – wide plan przy ul. Komornickiej w Dąbrówce. A Studium Gminy dla tego terenu, umożliwia realizację zabudowy wielorodzinnej.

Uważam, że i w tym przypadku, należałoby zmienić Studium Gminy i część gruntów, szczególnie wokół gazociągu wysokiego ciśnienia, pozostawić jako grunty rolne:

Na mapie linia żółta.

Przy okazji omawiania ostatniego wniosku nasunęła mi się jeszcze jedna refleksja. Otóż kierownik ref. planowania R. Hemmerling stwierdził, że bardzo często odmowne decyzje Wójta, dotyczące warunków zabudowy, są uchylane przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Poznaniu. Wójt musi wówczas wydawać zgodę na budowę lub robi to, za niego SKO.

Otóż chcę zauważyć, że decyzje SKO nie są ostateczne i niepodważalne. Od decyzji SKO przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego.

Samorządowe kolegia odwoławcze od wielu lat mają złą prasę, jako instytucje dość „szemrane”, zatrudniające osoby niewiadomego pochodzenia. Wydawane przez nie decyzje są często wręcz kuriozalne, robione na konkretne zamówienie. Kilkanaście lat temu, nawet przymierzano się do likwidacji tej instytucji, niestety, nie doszło do tego.

Sądy administracyjne bez problemu są w stanie uchylić decyzje SKO i do tego jeszcze, obciążyć je kosztami. Niestety, Wójt i Urząd Gminy Dopiewo najwyraźniej nie chcą lub nie potrafią wykorzystać tej możliwości i odwoływać się od decyzji SKO.

W tym przypadku, członkowie Komisji Rolnictwa odrzucili wniosek, dotyczący części terenu i zaakceptowali objęcie planem całego terenu 24 hektarów.

Podsumowując, można zauważyć, że podejście części Radnych do najważniejszych spraw w Gminie, powoli się zmienia. Niestety, tylko jednostki wydają się być aktywne. Na ostatniej Komisji byli to Tadeusz Bartkowiak i Przemysław Miler. Pozostałych 6 Radnych w zasadzie nie zabrało głosu, chociaż trzeba oddać, że nie przeszkadzali i po merytorycznej wymianie poglądów, głosowali solidarnie.

/1 Na podstawie książki Agnieszki Bednarskiej „Zabierz dzieci, wyjedź z miasta”

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz