sobota, 4 czerwca 2022

XLIV Sesja Rady Gminy Dopiewo 30 maja 2022 r. (1)

 

Kluczowe tematy: sprawozdania z działalności Wójta; brak radnych powiatowych i sołtysów na posiedzeniach; wątpliwości w sprawie uchwał; budżet poza kontrolą Radnych?

Powinnam dokończyć sprawozdanie z posiedzenia wspólnego komisji Rady Gminy z 23 maja br. W Gminie Dopiewo jednak zbyt wiele się dzieje i po prostu nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć. Poza tym, jest to tylko i wyłącznie moja dobra wola, iż poświęcam swój prywatny czas na to, żeby choć częściowo mieszkańcy mieli możliwość sprawdzić, co się naprawdę w naszej małej ojczyźnie dzieje. Niestety, to co przekazują oficjalne media, to tylko przefiltrowana i ocenzurowana „papka”, na którą nabiorą się jedynie naiwni. Oficjalny miesięcznik, „Czas Dopiewa”, cieszy się minimalnym zainteresowaniem, dlatego uważam, że powinien ukazywać się wyłącznie w wersji online.

Zatem dziś postaram się przekazać informacje, dotyczące ostatniej Sesji Rady Gminy, a jeśli wystarczy mi czasu i chęci, wrócę do posiedzenia komisji RG.

Tym razem zwróciłam uwagę, na pomijane przez mnie sprawozdanie Wójta, od którego zazwyczaj zaczyna się merytoryczna część sesji. Bardzo ciekawą lekturą okazuje się część sprawozdania, dotycząca podpisywanych przez wójta Pawła Przepiórę, umów na wykonanie różnego rodzaju usług i zakupów.

Na 6 pozycji umieszczono umowę z firmą Balma na zakup foteli biurowych. Szesnaście foteli ma kosztować 22.912,44 złotych, czyli cena jednego wyniesie ok. 1432 złote. Wystarczy w Googlach wpisać "fotel biurowy" i pokazuje się szeroki ich wybór. Ceny większości z nich oscylują w granicach od 400 do 700 złotych.

Skąd i czym spowodowana jest tak wyjątkowa szczodrość Wójta dla swoich urzędników? Może chodzi o to, żeby im się wygodniej drzemało w czasie pracy? Co na to radni: Wojciech Dorna i Jan Bąk? - którzy nieraz deklarowali, iż każdą publiczką złotówkę oglądają dwa razy.

Kolejny temat, to koszty opracowywania planów zagospodarowania przestrzennego. Do niedawna w Urzędzie zatrudniony był pracownik, który się tym zajmował. Najprawdopodobniej jednak ewakuował się, widząc patologię w referacie planowania przestrzennego.

Obecnie przygotowanie projektów planów miejscowych zlecane jest firmom zewnętrznym. W marcu br. wójt Paweł Przepióra podpisał 5 umów na te zadania, na łączną kwotę ponad 90 tys. złotych. Co ciekawe, większość tej sumy, ponad 81 tys. złotych, zgarnęła jedna firma. W Biuletynie Informacji Publicznej nie ma żadnej wzmianki o przeprowadzanych w tej branży przetargach.

Jak więc widać, plany zagospodarowania przestrzennego kosztują Gminę coraz więcej a niestety za ceną nie podąża jakość. Planowanie przestrzenne w gminie Dopiewo to jedno wielkie „bagno”, o czym wielokrotnie mogliśmy się przekonać. A prawdziwe jego skutki odczujemy w najbliższych latach.

Dodam jeszcze, że nieważne czy plan obejmuje 500 m2 czy 500 hektarów, procedura w każdym przypadku jest taka sama a koszt zbliżony. I dlatego opracowywanie planów miejscowych dla pojedynczych działek, bo komuś nie pasuje wysokość budynku lub kształt dachu, mija się z celem.

To tyle tytułem wstępu, teraz przejdźmy do omówienia przebiegu Sesji.

Obsada posiedzeń, transmitowanych w Internecie, jest coraz skromniejsza. Radni powiatu poznańskiego, reprezentujący naszą Gminę: Sławomir Skrzypczak, Andrzej Strażyński i Paweł Ratajczak, praktycznie przestali pojawiać się na sesjach. W posiedzeniach nie uczestniczą również Sołtysi, poza tymi, którzy są równocześnie radnymi.

Co prawda na XLIII sesji (przedostatniej) pojawił się radny Paweł Ratajczak (PiS), ciepło witany przez przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka – uważam, że jego zaproszenie, miało na celu stworzenie wrażenia, iż w gminie Dopiewo praworządność nie odbiega od standardów. Na tej Sesji ponownie przegłosowywana była uchwała w sprawie skargi na Dyrektora Szkoły nr 1 w Skórzewie, która na styczniowej sesji, przez Radnych ze sprawdzonego zespołu, uznana została za bezzasadną. Innego zdania był Wojewoda Wielkopolski (PiS), który rozstrzygnięciem nadzorczym uznał nieważność uchwały, odrzucającej skargę.   

Jak więc widać, wybrani przez społeczeństwo przedstawiciele władz lokalnych, coraz mniej interesują się bieżącymi sprawami. Najwyraźniej najważniejsza jest dla nich dieta. Dodatkowo Radni powiatowi lubią udzielać się w „Czasie Dopiewa”, publikując swoje mądrości. Jestem ciekawa, czy za te teksty również mają płacone?

Radni z klubu JesteśMY na Tak mieli pytania do sprawozdania Wójta, konkretnie do części, dotyczących spotkań z petentami. Jedno z nich, dotyczyło planu w Więckowicach, umożliwiającego powstanie gigantycznych hal magazynowych. Z wypowiedzi wójta Pawła Przepióry wynika, że żyje on w jakiejś równoległej rzeczywistości. Deklaruje m.in., że samorząd stara się uchronić okolicznych mieszkańców przed uciążliwościami działalności gospodarczej, która ma tam być prowadzona. Jednym z takich elementów, rzekomo pozytywnych, będzie zakaz wyjazdu z magazynów na ul. Tarnowską a jedynie na drogę wojewódzką 307. Jest to podobny przykład „mydlenia oczu”, jak deklaracja budowy obwodnicy w Konarzewie, dla hal budowanych w Dopiewcu.

Upadła również nadzieja niektórych Radnych i mieszkańców na umieszczenie usług w budynkach, realizowanych w sąsiedztwie Placu Bursztynowego Szlaku w Dąbrówce. Deweloper nie jest zainteresowany tego typu lokalami, które z pewnością znacznie trudniej sprzedać. Od początku przewidywałam, że rozpoczęcie budowy kończy wszelką dyskusję w takich tematach.

Pierwszym głosowanym tematem, była uchwała w sprawie organizacji wspólnej obsługi finansowej i kadrowej gminnych jednostek oświatowych (szkół i przedszkoli) przez Urząd Gminy Dopiewo. Omówiłam ją tutaj - posiedzenie-wspolne-komisji. Jak się okazuje, póki co uchwała dotyczyć będzie 2 szkół: w Skórzewie i Konarzewie a oszczędność dla finansów Gminy raczej symboliczna. Zamiast 1,5 etatu będzie tylko jeden.

Pominę kilka następnych uchwał, ponieważ omówiłam je przy okazji sprawozdania z posiedzenia wspólnego komisji RG – link powyżej.

Zatrzymam się jedynie przy uchwale, dotyczącej przejęcia terenu przy stawie w Więckowicach od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. To, że radna/sołtys Anna Kwaśnik zamierza powiększyć kolejny teren sportu i rekreacji w Więckowicach (chociaż jeden już stoi pusty), już mnie nie dziwi. W moim przekonaniu, jest to swego rodzaju obsesja, aby całą wieś obstawić urządzeniami, z których i tak nikt nie będzie korzystać. Za to Radna z uporem likwiduje całą zieleń, która jeszcze się we wsi ostała. To za jej kadencji wycięto cały szpaler drzew przy Wiejskim Centrum Rekreacji w rejonie ul. Parkowej w Więckowicach. Usunięto również całą kępę drzew na pętli busu 792 przy ul. Gromadzkiej, zamieniając ją na parking (pozostało 1 drzewo). Także wokół stawu przy ul. Gromadzkiej wycięto większość drzew, zastępując je pseudo roślinnością.

Nie zaskoczył mnie również przewodniczący RG Leszek Nowaczyk, którego wypowiedź jest typowym przykładem „trafienia kulą w płot”. Zaproponował on mianowicie, aby przy stawie zbudować kilka miejsc parkingowych.

Przecież teren wokół stawu przy ul. Gromadzkiej w Więckowicach służyć ma przede wszystkim mieszkańcom tej wsi. Raczej nie będą tu przyjeżdżać ludzie z Poznania, Buku czy Tarnowa Podgórnego. Nie będzie tam również marketu ani galerii handlowej. A mieszkańcy Więckowic mogą przyjść pieszo lub przyjechać rowerami – przy okazji przebudowy ul. Gromadzkiej. zbudowano ścieżkę rowerową. Na tym polega rekreacja a nie na dojeżdżaniu wszędzie samochodem.

A jeżeli Przewodniczącemu chodzi o okolicznościowe uroczystości, które organizowane są przy stawie z okazji Dnia Niepodległości czy Powstania Wielkopolskiego, to przecież Gmina na tą okazję może wynająć dla oficjeli oraz chętnych autobus. Na węźle przesiadkowym w Dopiewie jest gigantyczny parking, na którym wszyscy biorący udział w uroczystości mogą zostawić swoje samochody a nie pchać się nimi wszędzie, gdzie tylko możliwe.

Jak widać, przewodniczący RG Leszek Nowaczyk niczego się nie nauczył i ciągle prosi się o riposty. Na świecie likwiduje się parkingi, żeby skłaniać obywateli do korzystania z innych, bardziej ekologicznych środków transportu. Tylko gmina Dopiewo, jak zwykle, ciągle tkwi w poprzedniej epoce.

Zmiany w uchwale budżetowej, związane są z systematycznym zwiększaniem deficytu. Tym razem dochody zwiększono o niecałe 2 mln złotych, natomiast wydatki o ponad 4,5 mln złotych. Nie ma się co dziwić, jeżeli pieniądze wydawane są nieracjonalnie na różnego rodzaju fanaberie, jak wyświetlacze prędkości czy budowę ulic dla „krewnych i znajomych królika” – wide ul. Słoneczna w Palędziu. Deficyt budżetowy od kwietniowej sesji zwiększył się o ponad 2,5 mln.

Od pewnego czasu grupa Radnych, w tym wszyscy z klubu JesteśMY na Tak, przy glosowaniu zmian w uchwale budżetowej systematycznie wstrzymuje się od głosu. Wywołuje to coraz większą irytację przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka. Dał temu wyraz na omawianej Sesji, domagając się podania powodów takiego stanowiska. Najwyraźniej oczekuje, że Radni bez dyskusji przegłosują wszystkie pomysły wójta Pawła Przepióry.

Nie znam powodów wstrzymywania się od głosu, ale nietrudno się ich domyślić. Jednym z nich jest zapewne dokonywanie przez urzędników zmian w ostatniej chwili i przedstawianie ich bezpośrednio przed posiedzeniem. To, co prezentowane jest Radnym na posiedzeniu wspólnym Komisji, tydzień wcześniej, zazwyczaj nijak ma się do projektu głosowanego na sesji.

Podam najświeższy przykład. Na posiedzeniu wspólnym Komisji 23 maja br. deficyt budżetowy był na poziomie 33 mln 248 tys. złotych. W ciągu tygodnia wzrósł do 35 mln 410 tys. złotych.

Tym razem skarbnik Gminy Małgorzata Mazurek, tekst zmian przesłała Radnym w piątek 27 maja br., a więc 3 dni przed Sesją. Był to chyba pierwszy taki przypadek.

Innym powodem wstrzymywania się od głosu może być fakt, że Radni nie mają żadnego wpływu na kształt budżetu, zwłaszcza w zakresie wydatków. Narzucane są one przez Wójta na podstawie jego widzimisię, bez żadnych uzgodnień i konsultacji, często pozbawione celowości i gospodarności.

Dlatego też wcale się nie dziwię, że części Radnych przestała odpowiadać rola klakierów. Na ich miejscu poszłabym jeszcze dalej i glosowałabym przeciwko zmianom w budżecie.

Niestety, przewodniczący RG Leszek Nowaczyk, w swoim zadufaniu, nie jest w stanie takich niuansów zrozumieć.

Na razie to tyle, ponieważ widzę, że coraz więcej osób niecierpliwie czeka na mój post. Dokończenie, w tym najważniejsza sprawa, hala w Gołuskach, w kolejnej odsłonie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz