niedziela, 5 czerwca 2022

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I (Pierwszej) – edycja 2022 (11) – Palędzie

 

Za trzy tygodnie odbędzie się coroczna Sesja Absolutoryjna. Jak to zwykle bywa, będzie miała charakter „laurki”, wystawionej aktualnemu wójtowi, nie mającej wiele wspólnego z rzeczywistością. Jak nietrudno się domyślić, wójt Paweł Przepióra przypisze sobie nie tylko własne osiągnięcia ale i zapewne cudze, co praktykuje coraz częściej.

W tej sytuacji należałoby przejrzeć dokumenty, w tym Raport o stanie Gminy, przygotowane na Sesję i opublikowane w BIP-ie. Niestety, ich objętość (prawie 500 stron) skutecznie zniechęca do analizy. Może któregoś dnia, w przypływie energii, zdobędę się na ich przejrzenie. W tej sytuacji, idąc na łatwiznę, dziś refleksje z odwiedzin Palędzia, które miało miejsce kilka dni temu.

O niektórych sprawach już pisałam, ale muszę do nich powrócić. Z doświadczenia wiem, że jednorazowe przedstawienie problemu, zazwyczaj przechodzi bez echa. Dopiero powtórzone kilkakrotnie, budzi u niektórych osób refleksje.

Tym razem odwiedziłam południową część wsi – okolice ulic: Pocztowej, Ojca M. Żelazka i Nowej. Pierwsze swoje kroki skierowałam ku obelisku Ojca M. Żelazka, stojącego na skrzyżowaniu ulic: Pocztowej i właśnie Ojca M. Żelazka. Jak już pisałam 30 kwietnia br., otoczenie obelisku zostało pozbawione znacznej części drzew, krzewów i murawy - gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki.

Obecnie prace zostały już ukończone i okazało się, że naszym włodarzom najwyraźniej przeszkadzał nadmiar zieleni w tym miejscu. Zamiast roślinności, w tym trawy, większość terenu wysypano kamieniami, dosadzając rachityczne egzotyczne rośliny:


Oczywiście przedtem pod kamieniami ułożono folię, prawdopodobnie, aby nie wyrastały niepożądane rośliny, potocznie nazywane chwastami. Nie wiem, czy ta wiedza dotarła do decydentów, ale chwasty rozsiewają się głównie z nasion a pomiędzy kamieniami gromadzić się będzie ziemia niesiona wiatrem. Za rok lub dwa chwasty i tak pojawią się na karczowisku.

Przyznam się, że nie wiem, po co to zrobiono. Tereny zielone to nie wystawa sklepowa, którą co sezon się wymienia. Najwyraźniej Gmina ma za dużo pieniędzy i na siłę wydaje je na bzdury. Za chwilę te kamienie mogą znaleźć się na jezdni, zagrażając kierowcom i pieszym.

Pisałam również o zabudowie deweloperskiej przy ul. Krajobrazowej w Palędziu - posiedzenie-wspolne-komisji-rady-gminy:

Docelowo powstaną tam 34 budynki w zabudowie bliźniaczej:

Ponieważ osiedle będzie z 3 stron otoczone gruntami rolnymi, jego mieszkańcom z pewnością zaczną przeszkadzać prace polowe.

Nie wiem, czy na tych budynkach się skończy, ponieważ plan zagospodarowania przestrzennego, mający zabezpieczyć pozostałe grunty przed zabudową, dziwnie się ślimaczy. Uchwała o przystąpieniu do opracowania planu, podjęta została w czasie kadencji wójta Adriana Napierały w 2020 r. i najwyraźniej nikomu obecnie nie zależy, na jego uchwaleniu. Może chodzi o rozbudowę osiedla w głąb gruntów rolnych, na podstawie wuzetek?

Rozpoczęła się budowa ul. Nowej w Palędziu, która na dużym odcinku graniczy z Gołuskami. Póki co, prace nie wyglądają jeszcze na intensywne:

To, co mnie zaniepokoiło, to zamierzenia wobec lasku na terenie Gołusek przy ul. Nowej. Jak wiadomo, od dłuższego czasu część właścicieli lasków na terenie tej wsi, dąży do ich likwidacji i zamianie na działki budowlane. Obawiam się, czy podobnych zamiarów nie mają właściciele lasu, rosnącego na działce nr 5:

Większość drzew otrzymała numery i to bez względu na ich wielkość:


Pozostawiono jedynie wąski pas drzew wzdłuż granicy nieruchomości. Zastanawiam się, czy nie jest to przymiarka do zamiany działki na teren budowlany?

Kolejnym punktem wycieczki była ul. Słoneczna w Palędziu, o której też już pisałam, nawet dwukrotnie - posiedzenie-komisji-rewizyjnej posiedzenie-wspolne-komisji:

W moim przekonaniu, jest to klasyczny przykład kumoterstwa i układów. Przy tej ulicy mieszka dawny administrator popularnego forum a obecnie inspektor ochrony danych osobowych. Mieszka tu również radna/sołtys Palędzia Agnieszka Grześkowiak, ale nie podejrzewam, aby miała taką siłę przebicia.

W 2021 r. na budowę (w nomenklaturze urzędniczej jest to przebudowa a nie budowa) ul. Słonecznej w Palędziu, Gmina wydała prawie 1,4 mln złotych. Łączny koszt budowy drogi, wraz z kanalizacją deszczową i przepustem drogowym wyniesie 2 mln 750 tys. złotych. Przyznam, że jest to wyjątkowo szczodry prezent za pomoc w kampanii wyborczej.

Co ciekawe, w okręgu, który tworzy ul. Nowa w Palędziu, oprócz ul. Słonecznej, są jeszcze 4 inne ulice, które jednak nie zasłużyły na podobne potraktowanie:

Inną ciekawostką jest fakt, że na tą inwestycję nie pozyskano środków zewnętrznych. Zaraz na myśl przychodzi mi przebudowa serwisówki w Dąbrowie i Zakrzewie, zrealizowana na potrzeby firmy DHL - to-i-owo-z-gminy-dopiewo.

Wójt Paweł Przepióra, na pytania, dotyczące inwestycji drogowych, odpowiada niezmiennie, że będą realizowane pod warunkiem uzyskania dofinansowania zewnętrznego. Jak widać, nie wszystkich taki warunek obowiązuje.

Póki co, z nowej drogi korzysta także część mieszkańców ul. Pogodnej w Palędziu, którzy przejeżdżają na dziko przez niezagospodarowane działki:

Odwiedziłam również ul. Boczną w Dąbrówce. Jest ona zlokalizowana w zasadzie poza granicami administracyjnymi Palędzia, ale ściśle z nim związana. Muszę przyznać, iż podziwiam osoby, które tam się osiedliły. Mimo, iż od rampy kolejowej oddziela ją szeroki pas drzew, łoskot podczas rozładunku wagonów, zagłusza wszystkie inne dźwięki:

Nie wiem, czy mieszkańcy ul. Bocznej zdają sobie sprawę, że zielona bariera ochronna w każdej chwili może zniknąć. W planie miejscowym teren przeznaczono na działalność przemysłowo-usługową.

Na koniec coś o nowej modzie, jaka zapanowała w gminie Dopiewo. Kiedyś były to stoły do ping ponga, montowane gdzie popadnie. Obecnie są to wyświetlacze prędkości na drogach. W ub. roku zamontowano 14 wyświetlaczy za kwotę 201 tys. złotych.

Urządzenia montowane są nie tylko na drogach głównych powiatowych ale również na drugorzędnych, jak np. ul. Nowa w Palędziu:

Ile są one warte, przekonałam się właśnie na ul. Nowej. W ciągu kilku minut można było zaobserwować, co najmniej 2 piratów, dla których wyświetlacze nic nie znaczą. Jeden postanowił wypróbować moc silnika swojego samochodu, natomiast kurier wręcz siedział na zderzaku poprzedzającego samochodu jadącego przed nim, zmuszając go do większej prędkości.

Jeżeli nasi samorządowcy tak troszczą się o bezpieczeństwo użytkowników dróg, powinni zainwestować w progi zwalniające, tam gdzie to możliwe oraz bezpieczne przejścia dla pieszych. Wiem, że należy podejmować wszelkie działania, które mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach ale wyświetlacze prędkości, to tylko kolejna fanaberia i marnowanie środków publicznych. A może chodzi o to, aby każdą kadencję coś odróżniało od innych?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz