piątek, 11 lipca 2025

Informacja publiczna oraz inwestycje komunalne w gminie Dopiewo po nowemu?

 

Nie będę dziś kontynuować sprawozdania z Sesji Absolutoryjnej, aby nie zanudzić Czytelników. Zatem coś z innej „beczki”, ale jak zwykle będzie to przykład bylejakości pracy naszych samorządowców – tym razem urzędników, nie tylko gminnych, ale i powiatowych. Znowu zajrzałam do BIP-u, do działu „Aktualności” i tradycyjnie trafiłam na kolejny „kwiatek”, będący dowodem wątpliwej jakości pracy urzędników.

W dniu 10 lipca br., w BIP-ie gminy Dopiewo, opublikowano obwieszczenie w sprawie wydania decyzji zrid, czyli inwestycji drogowej:

Z komunikatu wynika, że decyzja dotyczy rozbudowy ul. Polnej. Niestety, w jakiej miejscowości? – zapomniano dopisać.

W gminie Dopiewo mamy aż sześć ulic o tej nazwie: w Dopiewie, Dopiewcu, Dąbrowie, Dąbrówce, Gołuskach i Skórzewie. Wybór jest więc bardzo szeroki i przeciętny mieszkaniec, z pewnością będzie miał problem z ustaleniem, o którą miejscowość chodzi.

Nie dowiemy się tego również z obwieszczenia Starosty Poznańskiego:

W tej sytuacji, zostałam zmuszona do odszukania decyzji Starosty. BIP powiatu poznańskiego nie jest zbyt przyjazny dla internautów, zwłaszcza takich, którzy na co dzień korzystają tylko z messengera, tik toka, facebooka itp. mediów społecznych.

Dopiero z tekstu decyzji dowiedziałam się, że chodzi o ul. Polną w Dopiewcu. I to nie z rozstrzygnięcia decyzji, tylko informacji umieszczonej pod tekstem:

Najpewniej urzędnik Starostwa, przygotowujący tekst, popełnił błąd, który potem był systematycznie powielany. Przykład ten pokazuje dość jednoznacznie, wątpliwą jakość pracy urzędników gminnych i powiatowych.

Mogę zrozumieć, że pomyłki się zdarzają, ale powyższy przykład pokazuje, że nikt z urzędników nie czyta tego, co umieszcza w Internecie. A wystarczyłoby, oprócz obwieszczenia umieścić również treść decyzji – ale, po co ułatwiać życie mieszkańcom? Niech się trochę potrudzą a najlepiej, niech sobie odpuszczą szukanie informacji.

Ktoś może powiedzieć, że to błaha sprawa i że się czepiam. Należy jednak zauważyć, że urzędnicy są opłacani z naszych podatków i powinni o tym pamiętać. Niestety, wielokrotnie udowadniali, że to nie oni służą obywatelom.

Przy okazji, przyjrzałam się bliżej planowanej budowie ul. Polnej w Dopiewcu. Należy pochwalić obecnego wójta Sławomira Skrzypczaka, że postanowił wreszcie dokończyć budowę ulicy. Rozpoczęła ją wójt Zofia Dobrowolska w roku 2012 i przez 13 lat, jej następcy (Adrian Napierała i Paweł Przepióra) nie potrafili, albo nie chcieli, dokończyć tej inwestycji. Również nie przypominam sobie, aby przez te lata, którykolwiek z radnych dopominał się realizacji tego przedsięwzięcia.

W 2012 r. zbudowano 600 m drogi, do realizacji pozostało ok. 340 m:

Przyznane wówczas środki – 600 tys. złotych – nie wystarczyły, na budowę całego odcinka ul. Polnej.

Z decyzji zrid wynika, że oprócz nawierzchni jezdni, powstać ma także chodnik. Jednak nie będzie on realizowany na całej długości ul. Polnej, ale tylko na odcinku od ul. Osiedle do ul. Pszennej. Tak wynika z listy, opublikowanych w decyzji działek - brak projektu wykonawczego. Zgodnie z rysunkiem koncepcji, konsultowanej w 2023 r., chodnik będzie jeszcze krótszy – skończy się w miejscu, gdzie obecnie styka się nawierzchnia gruntowa z utwardzoną. Na poniższej mapce, kolorem czarnym zaznaczono odcinek ulicy do utwardzenia a czerwonym, planowany (w mojej ocenie) odcinek chodnika:

Niewykluczone, że zbudowane zostanie także odwodnienie drogi (chociaż koncepcja tego nie przewidywała) i/lub sieć kanalizacji sanitarnej – na mapie zaznaczono linią przerywaną brązową:

A co z pozostałą częścią ul. Polnej, powstałą 13 lat temu? Zbudowana została w ramach tzw. programu rekultywacji gruntów rolnych i ma bardzo niski standard. Nie posiada chodnika ani odwodnienia.

Należy zauważyć, że ul. Polna w Dopiewcu, na całej długości została poszerzona do 11-13 m szerokości. Niestety, poza krótkim, 73-metrowym odcinkiem na wysokości ul. Pszennej, pozostałe poszerzenia są własnością prywatną. Na mapce odcinki gminne zaznaczone na zielono:

Nie namawiam do przebudowy całej ul. Polnej i budowy chodnika na całej długości. Uważam, że obecnie nie jest to potrzebne. Gmina powinna zrezygnować z budowy chodnika, który będzie kończył się w połowie ul. Polnej. Powinna również zrezygnować z wykupu gruntów przeznaczonych pod poszerzenie drogi – istniejący pas gminny, jest wystarczający dla budowy jezdni. Z pewnością wykup będzie sporo kosztować, a i tak planowane jest przejęcie tylko części poszerzeń.

Zamiast tego, należy ograniczyć się jedynie do dokończenia jezdni na odcinku od ul. Chmielnej do ul. Osiedle. Ruch na tej drodze jest na tyle mały, że dla ograniczenia prędkości i bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów, wystarczy budowa progów zwalniających. W mojej ocenie, jeden próg zwalniający na długości 340 m (zgodnie z koncepcją), to trochę mało. Zamiast progów można też zbudować skrzyżowania z wyniesioną nawierzchnią.

No chyba, że ruch na tyle się zwiększył, od czasu mojej ostatniej wizyty na ul. Polnej, iż potrzebny jest chodnik. Ale wtedy trzeba go wykonać na całej długości ulicy.

Zastanawia mnie również, czy wójt i urzędnicy planują jakąkolwiek zieleń w pasie drogowym ul. Polnej? I nie chodzi mi tu o rachityczną trawę, jak np. na ul. Bukowskiej w Dopiewie:


Znając jednak naszych decydentów, pójdą oni z rozmachem, budując drogę z pełnym wyposażeniem, łącznie ze zjazdami na posesje. I tak, część ul. Polnej będzie na bogato, a część na biednie. I to biednie na odcinku ze starą zabudową. Mieszkańcy tego odcinka drogi z pewnością poczują się pokrzywdzeni - nade wszystko, że chodnik powstanie wyłącznie dla przybyszów obecnych i przyszłych. Tym bardziej, że już mamy w Gminie takie precedensy, jak bezmyślna i niepotrzebna przebudowa ul. Bukowskiej w Konarzewie, a planowane są następne, m.in. ul. Jeziorna w Więckowicach.

Z pewnością będę śledzić dalsze losy tej inwestycji, tym bardziej, że otrzymała rygor natychmiastowej wykonalności.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz