Temat kluczowy: sprawozdanie z działalności wójta.
Wreszcie udostępniono „maluczkim” nagranie z ostatniej, czerwcowej Sesji RG Dopiewo. Z pewnością decydenci stwierdzą, że powodem opóźnienia była choroba pracownika Urzędu. Myślę, że nie tylko to jest przyczyną zwłoki. Spokojne przesłuchanie przebiegu posiedzenia, pozwala na wyłapanie wszelkich niedociągnięć i wpadek oraz wyciągnięcie właściwych wniosków, zazwyczaj niekorzystnych dla włodarzy. W ostatnim czasie, dość dokładnie analizuję kolejne sesje Rady Gminy i muszę stwierdzić, że cieszą się one coraz większym zainteresowaniem. Natomiast włodarze woleliby „rozciągnąć zasłonę” milczenia nad większością swoich wystąpień. W pewnym sensie ich rozumiem, ponieważ poziom merytoryczny większości samorządowców, jest wręcz katastrofalny. Ostatnia Sesja, potwierdziła to w całej rozciągłości.
Posiedzenie rozpoczęło się dość standardowo. W części, dotyczącej sprawozdania z działalności wójta, tym razem pojawiły się pytania.
Radna Dorota Litwicka-Powaga spytała o szczegóły, dotyczące podwyższenia słupa energetycznego wysokiego napięcia w Dąbrowie, na wysokości ul. Zachodniej:
Nie chodzi mi o sam fakt, konieczności podniesienia słupa energetycznego ale o koszt projektu. Umowa została podpisana 15 maja, z terminem realizacji do 30 czerwca br. na kwotę ponad 54 tys. złotych:
Wynika
z tego, że projekt jest bardzo prosty – zadanie będzie polegało na wymianie
słupa na wyższy.
Zastanawia mnie w tej sytuacji, dlaczego koszt jest tak wysoki? Porównując go z innymi zleceniami, np. projektami budowy dróg, jest on nieproporcjonalny. Np. projekt budowy fragmentu ul. Jesionowej w Dopiewcu, którego realizacja ma trwać 6,5 miesiąca, został wyceniony na nieco ponad 92 tys. złotych:
Myślę, że radni powinni zainteresować się tym tematem. Liczę tu na dociekliwość radnego Pawła Bączyka, który jak na razie, najbardziej interesuje się wydatkowaniem publicznych pieniędzy.
Jak wiadomo, katalog rodzajów przetargów jest dość szeroki i zależy głównie od wartości zamówienia:
Im niższa wartość, tym mniejsze obostrzenia w wyborze oferty. W przeszłości standardem było, że zlecenia otrzymywali nie ci, którzy oferowali najkorzystniejsze warunki, tylko te podmioty, które miały układ z decydentami. A tzw. bakszysz, nie jest zjawiskiem, które występuje tylko w krajach Trzeciego Świata.
Kolejne pytanie, dotyczące sprawozdania wójta, padło ze strony radnej Moniki Danielewicz i dotyczyło sprawy, przejmowania dróg od dewelopera Linea na terenie osiedla Leśna Polana w Dopiewcu. Jak wiadomo, jest to jeden z tych podmiotów, które nie tylko budują obiekty mieszkalne, ale realizują także pełną infrastrukturę na osiedlach. Koszty te ponoszą przyszli mieszkańcy osiedli deweloperskich, co jest znaczącym odciążeniem dla budżetu Gminy.
Jak się okazuje, wójt Sławomir Skrzypczak postanowił wyznaczyć standardy dla przejmowanych od deweloperów dróg. W przypadku, gdy droga nie będzie zgodna z narzuconymi przez Gminę normami, nie będzie przez nią przejmowana.
Jest to strategia, w mojej ocenie bardzo słuszna, ale wyjątkowo niesprawiedliwa. W sumie to Gmina przejmuje od dewelopera nieodpłatnie drogę utwardzoną, z pełnym uzbrojeniem, chociaż może nie do końca o oczekiwanych parametrach. Dzięki temu może zaoszczędzić wiele milionów złotych, które musiałaby przeznaczyć na ich budowę.
Jak w tej sytuacji podejść do przejmowania dróg od mniejszych deweloperów, czy tam, gdzie realizowana była zabudowana indywidualna? Zazwyczaj są to drogi o nawierzchni gruntowej, bez odwodnienia, a nawet oświetlenia. Przejmowanie takich dróg było standardem w czasach Andrzeja Strażyńskiego, Zofii Dobrowolskiej, Adriana Napierały i Pawła Przepióry, przy pełnej akceptacji Rady Gminy. Przejęto wiele kilometrów dróg, które tak naprawdę do dziś powinny pozostać w rękach prywatnych.
Obecnie mieszkańcy wręcz żądają od władz Gminy, budowy bezmyślnie przejętych dróg. Co prawda wójt Sławomir Skrzypczak nie ponosi odpowiedzialności za decyzje poprzedników, ale póki co, nie potrafi postawić „tamy” tym roszczeniom. Co więcej, realizuje obietnice, złożone przez poprzedników. Takim przykładem może być, zakończona ostatnio budowa ulic: Porankowej, Tęczowej, Strumykowej i Księżycowej w Skórzewie - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/06/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-2025-9.html.
Jednym z bardziej skandalicznych przykładów, była budowa ul. Wiśniowej w Konarzewie:
Droga, nie dość, że nie spełnia żadnych parametrów drogi publicznej, to w całości zabudowana została przez dewelopera.
Na tapecie są podobne inwestycje, jak np. ul. Lubczykowa w Palędziu, także w całości zagospodarowana przez dewelopera. Niedawno czytałam, że mieszkańcy dalszej części tej ulicy, już na terenie Gołusek, domagają się jej przejęcia przez Gminę. Z pewnością będą oczekiwali, jak najszybszej jej budowy.
Może czas zakończyć to nierówne traktowanie? Budowa dróg to zadanie gminy, ale nie jej obowiązek. Jeżeli niektórzy ponoszą w pełni koszty budowy infrastruktury, to inni mogą także mieć w nich udział. Dotyczy to szczególnie zabudowy indywidualnej, która realizowana jest przez osoby zamożniejsze, niż mieszkańcy osiedli deweloperskich. Mam tu na myśli takie ulice, jak: Bukowa czy Werbenowa w Skórzewie, których mieszkańcy coraz głośniej domagają się ich budowy, niestety przy dość bezrefleksyjnej aprobacie radnego Pawła Bączyka.
Jednym z najbardziej bulwersujących zamierzeń, może być pomysł wyznaczenia obwodnicy Konarzewa dla terenów przemysłowych przy ul. Środkowej w Trzcielinie - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/03/xi-sesja-rady-gminy-dopiewo-24-lutego_20.html. Jest to przykład skrajnego nepotyzmu i kumoterstwa. Chyba nikt nie ma wątpliwości, za czyje pieniądze będzie realizowana droga wraz z uzbrojeniem? Właściciele gruntów, którzy załatwili sobie opracowanie planu zagospodarowania, z pewnością ograniczą się tylko do liczenia zysków. Dlatego tak bardzo, jak we wcześniejszym poście wspominałam, zależało im na tym, aby wójtem został Sławomir Skrzypczak, osoba spolegliwa i bez własnego zdania.
Kolejne
pytania, do sprawozdania z działalności wójta, padły ze strony radnego Krzysztofa Kołodziejczyka. Jedno
z nich, dotyczyło drugiego już wariantu
zagospodarowania centrum Dopiewa. Jak wiadomo, pierwsza koncepcja spotkała
się z powszechną krytyką - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/03/zebranie-wiejskie-w-dopiewie-2025-r.html.
Ale tak to jest, jak się zleca takie zadania osobom nie znającym terenu a
nadzór powierza niekompetentnym urzędnikom. Zastanawia mnie, kto pokrył koszty drugiej wersji koncepcji?
Koncepcja powinna pojawić się jutro, tj. 7 lipca br., na stronie Gminy. Ciekawi mnie, czy wyciągnięto jakieś wnioski z wizerunkowej porażki? Z pewnością odniosę się do tego tematu.
Na dziś kończę sprawozdanie. Do następnej sesji jeszcze jest daleko, a ponieważ są wakacje, też mi się należy trochę luzu. Tym bardziej, że w ciągu pół roku wykonałam ubiegłoroczną normę.
Obserwatorka
I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz