niedziela, 18 marca 2012

Racjonalizacja komunikacji - polemika z Piotrem Jelińskim

Z dużym zainteresowaniem witam kontynuację czasopisma „Przedmieścia”. Mam nadzieję, że tworzy się w ten sposób długo oczekiwana inicjatywa obywatelska. Goniec Dopiewski, mimo szumnych zapowiedzi, jak na razie dostał zadyszki. Wydaje się, że zadanie stworzenia nowej jakości, przerosło możliwości Radosława Przestackiego.
Wróćmy jednak do „Przedmieść”. Ponownie zamierzam polemizować z p. Piotrem Jelińskim. Absolutnie nie podważam jego wiedzy nt. spraw lokalnych w gminie Dopiewo, nie ze wszystkimi jego argumentami jednak mogę się zgodzić.
Przede wszystkim przywoływanie w artykule problemów komunikacyjnych wielkich aglomeracji europejskich uważam za całkowicie nieprzystające do problemów gminy wiejskiej, takiej jak Dopiewo. Miliony mieszkańców oraz osób przyjezdnych dojeżdżających do wielkich miast są problemem nierozwiązywalnym. W terenach całkowicie zurbanizowanych budowa nowych dróg jest zadaniem niewykonalnym – wiązałoby się to z koniecznością wyburzenia dużych części miast.

Problemem gminy takiej jak Dopiewo, jest natomiast brak perspektywicznego myślenia i przygotowywania projektów przyszłościowych. Dopiewo jest gminą będącą w trakcie urbanizacji i w związku z tym, należy tak planować rozwiązania komunikacyjne, aby uniknąć problemów w przyszłości.
Autor przywołuje tu byłego wójta Marka Bednarczyka, który już 20 lat temu zastanawiał się nad problemami komunikacyjnymi gminy. Należy pamiętać, że w tamtych czasach gmina Dopiewo była prawie w całości gminą wiejską a liczba samochodów w porównaniu z obecną była symboliczna. Jeżeli wójt Marek Bednarczyk już w tamtych czasach podejmował ten temat, to należy mu oddać szacunek.

Niestety, nastąpiła później era wójta Andrzeja Strażyńskiego, która trwała 17 lat. Liczba mieszkańców w tym czasie wielokrotnie wzrosła, liczba samochodów poruszających się po naszych drogach wzrosła jeszcze bardziej. Co w tym czasie zrobił były wójt, aby zagwarantować możliwość rozwoju systemów komunikacyjnych w Gminie? Nie mówię tu bynajmniej o realizacji konkretnych zadań związanych z budową dróg. Jest to zadanie rozłożone na lata i wymagające środków, na które większość gmin w Polsce nie stać. Chodzi mi przede wszystkim o planowanie i zabezpieczenie terenów pod przyszłe drogi.

Wydaje mi się, że przez 17 lat rządów Andrzeja Strażyńskiego zrobiono w tym zakresie niewiele lub prawie nic. Uchwalane były kolejne plany zagospodarowania przestrzennego – dziesiątki i setki hektarów w Skórzewie, Dąbrówce, Dąbrowie, Zakrzewie. Nikt przy uchwalaniu planów nie zastanawiał się jak ci mieszkańcy będą poruszać się po terenie Gminy – zwłaszcza w kierunku Poznania. Szczytem krótkowzroczności byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego było przeforsowanie uchwalenia planu miejscowego w Dopiewcu – ponad 100 ha pod zabudowę mieszkaniową. Jak na razie na teren objęty planem dojechać można ul. Osiedle i Jesionową od centrum Dopiewca lub ul. Leśną i Malinową z Palędzia. Nie wyobrażam sobie, jak tymi drogami poruszać się będzie kilka tysięcy nowych mieszkańców i kogo za to będą winić – budowa osiedla już się rozpoczęła.

W związku z powyższym można zarzucić byłemu wójtowi Andrzejowi Strażyńskiemu zaniechania w sferze planowania systemów komunikacyjnych. Brak jest planów zagospodarowania przestrzennego uwzględniających lokalizację dróg zbiorczych na terenie gminy – plan dotyczący drogi wzdłuż linii kolejowej wałkowany jest od wielu lat i nie widać jego zakończenia. Nadmienić należy że uchwała w sprawie przystąpienia do planu wyszła od pracowników referatu budownictwa i planowania przestrzennego, a nie byłego wójta.
Należy pamiętać, że 20 lat temu gmina Dopiewo była zurbanizowana w znacznie mniejszym stopniu i zaplanowanie w tym czasie dróg było zadaniem znacznie prostszym. Ponadto mentalność społeczeństwa była zupełnie inna – wiele spraw można było przeforsować znacznie łatwiej. W chwili obecnej każda inicjatywa władz gminy, nawet najbardziej słuszna, wywołuje gwałtowne protesty. Wiele terenów, na których można było zaplanować ciągi komunikacyjne, zostało zabudowanych. Realizacja inwestycji drogowych wiązać się będzie z wywłaszczeniami i odszkodowaniami, a często będzie wręcz niemożliwa. Tak więc uważam, że zaniedbania byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego w sprawie planowania przestrzennego są niepodważalne.

Również obecne przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym są niekorzystne dla samorządów. Szczególnie szkodliwa jest możliwość uzyskania warunków zabudowy w drodze decyzji administracyjnej, niezależnie od ustaleń Studium Gminy. Przepisy te powodują, że tereny wyznaczone w Studium pod ciągi komunikacyjne mogą zostać zagospodarowane w sposób niezgodny z zamierzeniem Gminy.

Co do namacalnych osiągnięć byłego wójta w zakresie komunikacji, to one również nie są oszałamiające. Jedyną samodzielną inwestycją Gminy jest obwodnica Dopiewa, ul. Laserowa. Połączenie Skórzewa z Plewiskami powstało dzięki miastu Poznań oraz gminie Komorniki. Ul. Batorowska w Skórzewie na dużej części przebiega przez gminę Tarnowo Podgórne. Rondo na skrzyżowaniu ul. Malwowej, Skórzewskiej, Złotowskiej i Poznańskiej w Skórzewie w większej części znajduje się na terenie miasta Poznania.

Reasumując należy stwierdzić, że największe zaniedbania powstały w sferze planowania. Nie można tu winić wójt Zofii Dobrowolskiej, która dopiero od roku zmaga się z tymi problemami. Największe zaniedbania powstały w okresie rządów osoby, której dzisiaj proponuje się nadanie honorowego obywatelstwa Gminy Dopiewo.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz