niedziela, 15 lutego 2015

Dopiewskie smaczki (29) – równi i równiejsi, niechlujstwo budowlane


Pogoda sprzyja spacerom, postanowiłam więc wznowić spacery po terenie Gminy, a przy okazji zwracać uwagę na sprawy, które zazwyczaj umykają uwadze. Dziś tematy związane z Dopiewem, Dopiewcem i Palędziem.
Po dłuższej przerwie odwiedziłam Palędzie, między innymi ul. Leśną. Jeszcze 2-3 lata temu była to spokojna, lokalna droga, z której korzystają głównie jej mieszkańcy oraz osoby odwiedzające świetlicę oraz boisko.
Obecnie, po rozpoczęciu zasiedlania nowego osiedla w Dopiewcu, tzw. Osady Leśnej, oraz utwardzeniu odcinka ulicy od przejazdu kolejowego do ul. Wrzosowej, ruch pojazdów znacznie wzrósł – część osób korzystających do tej pory z ul. Malinowej, jeździ obecnie ul. Leśną.
A jest to ulica, na odcinku od ul. Pocztowej do przejazdu kolejowego, prawie w całości zabudowana. Odchodzą od niej boczne ulice, jak Różana, Zakątek, Klinowa. Powstają kolejne działki budowlane oraz budynki mieszkalne. Do tego jezdnia jest wąska i praktycznie pozbawiona utwardzonego pobocza. Na odcinku ok. 480 m minęło mnie co najmniej 20 pojazdów osobowych. Ponieważ była to sobota, nie było ruchu pojazdów ciężarowych, natomiast drogą poruszało się wielu pieszych. Przypuszczam, że w okresie letnim ruch pieszych i pojazdów jeszcze się zwiększy – wiele osób korzysta z boiska (na którym organizowane są imprezy), placu zabaw oraz świetlicy. Wszystkie wymienione przeze mnie czynniki skłaniają do tego, aby władze Gminy pomyślały o budowie chodnika. W moim przekonaniu powinna być to jedna z priorytetowych inwestycji.
Z pewnością inwestycja ta jest ważniejsza niż wiele innych, już zaplanowanych, jak chodniki na ul. Leśnej czy ul. Ogrodowej w Dopiewie. Na tych ostatnich drogach ruch pojazdów jest minimalny, trzeba mieć również dużo szczęścia, aby spotkać pieszego. Na ul. Leśnej w Dopiewie częściej można spotkać dzieci grające w piłkę niż samochód.

Dlaczego więc realizuje się inwestycje o drugorzędnym znaczeniu, pomijając ważniejsze? Myślę, że powodem jest swoiste rozumienie znaczenia priorytetów. W gminie Dopiewo najważniejszym priorytetem są układy rodzinno-towarzysko-polityczne. W Dopiewie wybory wygrali Radni z komitetu Szansa dla Gminy, a więc obozu rządzącego, do tego powiązani licznymi dodatkowymi układami. A w Palędziu radnym został Jacek Strychalski, jak stwierdził Tadeusz Bartkowiak, przedstawiciel opozycji. Ma on w tej sytuacji niewielkie szanse na przeforsowanie swoich wniosków i będzie musiał długo czekać na realizację swoich postulatów. A jeżeli będzie protestował, to może nie dostać nic. I może o to chodzi – jeżeli nie uda mu się nic wyegzekwować dla mieszkańców Palędzia, w następnych wyborach wygra kandydat obozu rządzącego.

Kolejnym przykładem nierównego traktowania mieszkańców jest rozbudowa sieci kanalizacji sanitarnej. Mam tu na myśli budowę sieci w Dopiewcu za torami. Co prawda inwestycję tą rozpoczęła wójt Zofia Dobrowolska, ale jeden z mieszkańców Dopiewca cieszy się szczególnymi względami, również obecnych władz Gminy. Mam tu na myśli budowę kanalizacji na ul. Cichej w Dopiewcu. Zastanawia mnie, dlaczego ta ulica została uwzględniona w pierwszej kolejności? Ul. Cicha nazwę swoją otrzymała w 2007 r., a więc jest ulicą stosunkowo młodą. Do tego zabudowana jest jedynie jej południowo-wschodnia strona – raptem jest to 6 zamieszkałych budynków (ciekawe, ilu mieszkańców ulicy jest zameldowanych i płaci podatki na rzecz Gminy?). 
W tym samym czasie na skanalizowanie czekają całe połacia wsi takich jak Palędzie, Zakrzewo czy Dąbrowa. Tereny te są często gęściej i znacznie dłużej zabudowane i zamieszkałe (jak np. ul. Słoneczna, Pogodna w Palędziu, ul. Krańcowa, Leśna, Rolna w Dąbrowie, czy ul. Leśna w Zakrzewie). Czym więc kierowały się poprzednie i obecne władze, forsując budowę kanalizacji na ul. Cichej czy Mariańskiej w Dopiewcu, Klonowej, Lipowej i Wierzbowej w Dopiewie? Bo raczej nie obiektywnymi i racjonalnymi przesłankami.

Mieszkaniec ul. Cichej w Dopiewcu, jak wszystkie znaki na to wskazują, cieszy się względami nie tylko poprzednich, ale i obecnych władz. Paweł Przepióra, bo o nim mowa, został właśnie zastępcą Wójta. A zajmować się ma tylko, zgodnie z deklaracją złożoną na V sesji RG, wyłącznie sprawami oświaty i Strażą Gminną. Jest to znaczne okrojenie obowiązków w porównaniu do zadań, jakie wypełniał poprzedni zastępca Wójta – patrz struktura organizacyjna Urzędu - link . O ile w przypadku oświaty zadań z pewnością trochę będzie, to nie wiem czym będzie się zajmował nadzorując Straż Gminną (wyjazdy na patrole?).
W związku z tym nasuwa się kilka pytań:
- dlaczego zakres obowiązków nowego Zastępcy jest całkowicie odmienny od poprzednika – czyżby nowy pracownik nie orientował się w tematyce inwestycji, planowania przestrzennego czy ochrony środowiska i zakres obowiązków został dopasowany do jego umiejętności?
- dlaczego zakres obowiązków został w tak dużym stopniu okrojony w porównaniu do poprzedniej kadencji – czyżby stanowisko zastępcy Wójta nie było jedyną funkcją pełnioną przez Pawła Przepiórę?
- jakie będzie uposażenie Zastępcy – podobne jak poprzednika, czy też dopasowane do zakresu obowiązków? Na to ostatnie pytanie zapewne uzyskamy odpowiedź dopiero w 2016 r.

Ostatni temat nie dotyczy samorządu, ale obrazuje jakość pracy naszych polskich instytucji. Sprawa dotyczy przebudowy napowietrznej linii niskiego napięcia na ul. Ks. A. Majcherka w Dopiewie, na odcinku od ul. Zacisze do ul. Wiosennej. Przebudowa ta polegała na wymianie: słupów, lamp ulicznych oraz nie izolowanych przewodów na kabel napowietrzny. Taki remont jest idealną okazją do naprawienia niedociągnięć z czasów budowy linii. Tak jak większość sieci, budowanych w latach 60-siątych i 70-tych ub. wieku, również ta linia, zamiast wzdłuż drogi, zlokalizowana została na gruntach prywatnych, mniej więcej 10 m od pasa drogowego. Tak więc, linia przebiega po gruntach prywatnych, natomiast lampy oświetlają przede wszystkim pola oraz podwórka.
Aż prosiło się, że korzystając z okazji przebudowy - przesunąć linię w pas drogowy. Przedsiębiorstwo energetyczne poszło jednak po najmniejszej linii oporu, ustawiając nowe słupy w tych samych miejscach, co stare. Prawdopodobnie dlatego, że taka przebudowa nie wymagała pozwolenia na budowę. Przesunięcie linii o kilka lub kilkanaście metrów w pas drogowy nie wymagałoby żadnych dodatkowych kosztów. Jedynie trochę wydłużyłby się okres załatwiania dokumentacji technicznej z pozwoleniem na budowę. A tak właściciele gruntów, na których posadowione są słupy i nad którymi przebiega linia, mają pełne prawo żądać odszkodowania z tytułu służebności, do czego ich zachęcam. Jak więc widać, w dalszym ciągu dominuje w naszym kraju niechlujstwo i bylejakość.

Podsumowując chciałoby się od czasu do czasu napisać coś pozytywnego. Jednak rzeczywistość ciągle bombarduje nas kolejnymi absurdami, wynikającymi ze złej woli, niekompetencji czy przedkładania własnego interesu ponad wspólny. Co prawda pojawiają się jaskółki, jednak nie zapowiadają szybkiej wiosny. Z uznaniem odbieram działalność, jaką na forum internetowym, od czasu wyborów, zaczął prowadzić mieszkaniec Dąbrówki - Krzysztof Kołodziejczyk - link. Jest to jednak ciągle mało, jak na tak dużą Gminę. Tym bardziej, iż coraz więcej poszlak wskazuje, że nowe władze nie są tak kryształowe, jak to deklarowały kilka miesięcy temu. Tak więc, Panie Ryszardzie Wolniewicz – nie mogę dać władzom robić swoje, bo obudzimy się z ręką w nocniku.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz