sobota, 7 lutego 2015

Psy szczekają, karawana idzie dalej – polemika z klakierami wójta Adriana Napierały


W zasadzie dość długo zastanawiałam się, czy podejmować ten temat. Ponieważ jednak ataki na osoby bezstronnie oceniające rzeczywistość gminy Dopiewo zaczynają się nasilać, jestem zmuszona zareagować, aby nie dać satysfakcji zwycięstwa klakierom.

Zacznę może od podstaw prawnych. Otóż art. 54 Konstytucji RP stanowi:
1.      Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2.      Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane….

Tak więc z najważniejszego dokumentu, obowiązującego w Rzeczpospolitej Polskiej, wynika jednoznacznie, że każdy, nie tylko posiadający polskie obywatelstwo, ma prawo do wolności słowa. I na tym można by w zasadzie dyskusję zakończyć.
Okazuje się, że jest w gminie Dopiewo wiele osób, które tego prawa nie znają.
Wydaje im się, że tylko oni są uprawnieni do swobodnej wypowiedzi, natomiast pozostali powinni zabierać głos jedynie w przypadku, gdy bezkrytycznie wypowiadają się na temat działań obecnych władz Gminy. Najgorsze jest to, że nie potrafią merytorycznie uzasadnić swojego stanowiska, ograniczając się do inwektyw i deprecjonowania poglądów swoich przeciwników.

Idealnym przykładem może być wypowiedź niejakiego „Xof” w „Pulsie Gminy” (pisownia oryginalna): „Foksik tak ma że szpieguje i węszy ale coś cienko to wychodzi. Razem z Bogumiłą Obserwatorką tworzą duet odseparowanych od rzeczywistości outsiderów…” - link. Przyznam, że nie podejmuję się polemiki z tego typu wypowiedziami. Apologeci nowych władz Gminy nie próbują polemizować ze swoimi przeciwnikami – chcą ich tylko zakrzyczeć. Czyżby merytoryczna dyskusja przekraczała ich możliwości intelektualne?

Inni z kolei sugerują, że zamiast pisać o nieprawidłowościach, należy je zgłaszać do prokuratury (Obserwatorzy 1,1 w tymże „Pulsie Gminy”). Myślę, że najpierw powinni zapoznać się z przepisami Kodeksu karnego. Póki co, nie przewiduje on kar za arogancję władzy, ignorancję, niekompetencję, lekceważenie obowiązków, podawanie nierzetelnych lub zatajanie publicznych informacji. Nie przewiduje również kar za lekceważący stosunek do mieszkańców. Tak więc, fora publiczne są jedynym miejscem, gdzie takie sprawy, nie przewidziane w Kodeksie karnym, można nagłaśniać. Gdyby media ogólnopolskie podchodziły w ten sposób do działań rządu, nie miałyby o czym pisać, kierując wszystkie tematy do prokuratury.

Klakierzy wójta Adriana Napierały od początku nie wykazywali się szczególną wiedzą i kreatywnością. Ponadto ich ulubioną metodą było posługiwanie się argumentem „dziadka z Wermachtu”. Dowodem mogą być wpisy publikowane na forum Moje Dopiewo w okresie przedwyborczym. Klasycznym przykładem jest wypowiedź niejakiej „Livii” (skądinąd wielkiej obrończyni praw zwierząt) pod adresem jednej z kandydatek na wójta (mimo, że sprawa została wcześniej dokładnie wyjaśniona) – link. Widać, że autorka ma wyraźne zaległości w znajomości praw obywatelskich. Pisałam na ten temat kilkakrotnie, więc nie będę do niego szerzej wracać – link1 link2 link3.

Obecnie wypowiedzi trolli internetowych na forum Moje Dopiewo jest znacznie mniej – widocznie administrator zaczął prowadzić dokładniejszą selekcję. Przerzucili się natomiast na stronę „Pulsu Gminy”, próbując nie dopuścić do wypowiedzi niezgodnych z oficjalną linią propagandową. Solą w oku jest dla nich „fox”, komentator idący zazwyczaj pod prąd obowiązującej oceny urzędujących władz, od czasu do czasu obrywa się także Obserwatorce I (Pierwszej). Nigdy nie twierdziłam, że wszyscy muszą się zgadzać z moimi opiniami, jednak chcąc ze mną dyskutować, muszą posługiwać się merytorycznymi argumentami. W przeciwnym wypadku są dla mnie wyłącznie krzykaczami, dla których głębsza refleksja intelektualna jest pojęciem całkowicie obcym.

Nie mam zamiaru przyłączać się do chóru, chwalącego wójta Adriana Napierałę za nagłośnienie nieprawidłowości, powstałych w okresie kadencji Zofii Dobrowolskiej. Jedną z nich jest defraudacja środków publicznych, tzw. afera oświatowa. Prawdę mówiąc, Wójt nie miał innego wyboru – gdyby próbował sprawę zatuszować, mógłby stać się jednym z podejrzanych. Nie wiadomo natomiast, jak potoczyłby się temat niezgodnego z prawem finansowania szkoły i przedszkola w Dąbrówce? – uważam, że nastąpiło niezamierzone nagłośnienie sprawy na moim blogu przez Marka S. Przy okazji pytanie: jak wygląda ciąg dalszy sprawy? – od pierwszego i jedynego, jak na razie, oficjalnego komunikatu minęło już ponad 1,5 miesiąca. Dlatego też bardzo interesuje mnie sposób zakończenia tych spraw, bo może okazać się ważniejszy dla opinii publicznej, niż samo nagłośnienie.

W przeciwieństwie do bezkrytycznych apologetów nowych władz, staram się oceniać je obiektywnie, tzn. zauważać nie tylko negatywy. Do pozytywów zaliczam fakt, że mimo obaw wielu osób, żadne z najważniejszych stanowisk w Gminie (prezes ZUK, Sekretarz czy Zastępca Wójta) nie zostało zarezerwowane dla byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego. Jednak sprawa ta, nie jest do końca przesądzona, ponieważ wójt może w czasie kadencji zwolnić, powołane w ostatnich dniach osoby i powierzyć funkcję komu innemu. Póki co, Andrzej Strażyński stracił jedno z intratnych stanowisk w Rokietnicy – oficjalny komunikat głosi, że zrezygnował na rzecz pracy w Radzie Powiatu. Niewykluczone, że będzie chciał odrobić stratę – dieta radnego jest mniejsza niż uposażenie prezesa.

Podsumowując proponuję niektórym komentatorom, aby uświadomili sobie, że czasy PRL-u minęły dość dawno. Nie funkcjonują już instytucje typu MO, ZOMO czy SB. Nie można już nikomu bezkarnie zamykać ust, choć wielu w dalszym ciągu próbuje te metody stosować, tylko dlatego, że ma inne poglądy. A prowadzona hałaśliwa i bezkrytyczna nagonka na wolnomyślicieli zazwyczaj przynosi odwrotny skutek. I tu widzę pole do popisu dla wójta Adriana Napierały. Jeżeli ma zamiar w dalszym ciągu otaczać się lojalnymi klakierami, powinien nakłonić ich do racjonalnego myślenia albo poszukać osób, które prezentują odpowiedni poziom intelektualny. W przeciwnym razie narobią mu więcej szkody niż pożytku.

Ktoś może mi odpowiedzieć tym samym sformułowaniem, którym rozpoczęłam felieton – „psy szczekają, karawana idzie dalej” – podsumowując działalność „foxa” i moją. Gdyby tak rzeczywiście było, nie pojawiałyby się nerwowe komentarze na forach, jak również coraz liczniejsze próby usprawiedliwiania swoich decyzji przez władze Gminy – przykładem jest styczniowe wydanie „Czasu Dopiewa”. Mam zamiar dalej robić swoje i mam nadzieję, że „fox” również wytrwa. Jest to tym istotniejsze, że liczba niezależnych ośrodków opiniotwórczych w Gminie znacznie skurczyła się po ostatnich wyborach. Z informacji, które dotarły do mnie – „lider dociekliwości” jest zatrudniony na umowę zlecenie w Urzędzie Gminy Dopiewo, dlatego pozostało mu tylko klaskać. Myślę jednak, że pojawią się nowe.


P.S. Do „foxa”. Uważam, że dyskusję warto prowadzić tylko z osobami, które są w stanie zrozumieć nasze argumenty, chociaż nie muszą się z nimi zgadzać. Odpowiadanie na inwektywy jest tylko stratą czasu. Mój dzisiejszy artykuł miał na celu przypomnienie, jakie prawa obowiązują w dzisiejszej RP.

Obserwatorka I (Pierwsza)

4 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że Wójt Melchior dostrzeże beznadziejny poziom tej klaki
    i przestanie ich dotowac lub przynajmniej wymieni na lepsze modele.
    Ci obecni charakteryzują się tym, że nigdy nie zajmują merytorycznego stanowiska, tylko piszą, że Napierała jest debeściak bo "srutu tutu pęczek
    drutu". Tak mnie namawiają na tę prokuraturę , że ich marzenia mogą się kiedyś ziścic. Póki co jestem kiepski w Kodeksie Karnym. Dzięki poprzedniemu Prezesowi ZUK opanowałem art.212, za co jestem.
    wdzięczny. Nic mi nie wiadomo o przestępstwach Wójta Melchiora a
    nawet gdybym wiedział musiałbym poczekac na wymianę prokuratora rejonowego.
    Dzięki niekompetencji poprzednich wójtów zrobiłem za to znaczne postępy w KPA. Ukłony dla p.Zofii i dla hakowego dopiewskiej polityki Strażyńskiego. Obserwatorko nie rozczulaj się zbytnio nad jego niedolą-zwolnieniem z ROS. Koledzy z Kozy Nostry wynagrodzą mu to
    w umowach zleceniach. Na rok ma z tego 70 tysięcy. Musiał chyba za to
    napisac jakieś epokowe dzieło w rodzaju " O obrotach sfer niebieskich".
    Zachęcony miłymi wpisami Melchiorowej klaki chciałbym przypomniec Wójtowi o obowiązku publikacji wszystkich oświadczeń majątkowych
    niezwłocznie po ich złożeniu. Nie zwalnia z tego nawet fakt ich weryfikacji
    przez upoważnione organy. Nikt tu łaski nie robi, to obowiązek wójta, który
    pobiera za to wynagrodzenie. Dla członków PO nie ma wyjątków.
    Póki nikt nie przedstawił przekonującego argumentu za tym,że Wójt z żoną
    mogą pracowac w jednym urzędzie,pozostaję przy swoim stanowisku.
    Przypominam też mającym trudności z czytaniem, że nigdy nie kwestiowałem zatrudnienia żony wójta, tylko fakt nawiązania stosunku pracy
    z nim, w sytuacji gdy w urzędzie pracowała już jego żona.
    Może wskazanie podobnych przykładów mnie przekona.
    Niemądre wpisy w rodzaju tego który przytoczyłaś mogą mnie tylko utwierdzic w przekonaniu,że mam rację.
    Ci którzy dziękują Napierale za poświęcanie czasu na zebraniach wiejskich
    polecam taki artykuł:
    http://www.unaswdopiewie.pl/2014/10/kazda-okazja-dobra-do-lansu/
    Ciekawe kto go napisał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad Andrzejem Strażyńskim nie będę się rozczulać. Zastanawia mnie tylko, jak wyglądałaby rekrutacja na najważniejsze stanowiska w Gminie, gdyby były wójt musiał zwolnić funkcję prezesa ZUK Mosina. Jak wiadomo, prezesura ROS Rokietnica, to była dodatkowa fucha. Z tego, co podaje Maciej Mikuła na blogu Rokietnica24.pl, były Prezes ROS pełnił swoje obowiązki dorywczo. A zarobki, jak na osobę z takimi aspiracjami, były symboliczne.

      Usuń
  2. W. Młynarski, Róbmy swoje: "W myśleniu sens, w działaniu racja,[...]".
    Żal tylko, że usłużnych trolli znacznie więcej niż niezależnie myślących komentatorów.

    Z wyrazami szacunku,
    wierny czytelnik Bloga Społecznego Dopiewo

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mi się wydaje, że na Mosinę jednak czekali. Wirtualny Zarząd ZUK składał
    klientom życzenia świąteczne...
    Po zmianie władzy finansowanie U nas w Dopiewie chyba ustało.

    OdpowiedzUsuń