W poniedziałek, 14 marca br., miało miejsce wspólne
posiedzenie Komisji Rady Gminy Dopiewo. Omawiano tematy, które mają być
głosowane na najbliższej sesji RG w dniu 21 marca br. Jak zwykle odniosę się w
sposób wybiórczy do omawianych projektów.
Pierwszym z nich był projekt
uchwały, zatwierdzającej nową Strategię Rozwoju Gminy Dopiewo. Sprawę
sensowności i potrzeby dysponowania przez Gminę takim dokumentem omawiałam
kilkakrotnie. Niestety, wnioski z poniedziałkowego posiedzenia potwierdzają
moją sceptyczną ocenę wartości Strategii.
Odnoszę wrażenie, że jedyną osobą w gminie Dopiewo, oprócz
mnie, która próbowała zapoznać się z
treścią dokumentu, jest radny Piotr Dziembowski. Dokonał on wręcz
miażdżącej analizy dokumentu, który właściwie składa się z samych błędów i
przekłamań. Nie są to zwykłe omyłki pisarskie, ale ewidentne błędy
merytoryczne, całkowicie negujące wartość wykonanej pracy. Na błędy w projekcie
Strategii zwracałam uwagę w poście z 6 lutego 2016 r. - link,
jednak moja opinia została pominięta. Dlatego uważam, że osoby odpowiedzialne nie zapoznały się z moimi wnioskami albo
uznały je za nieistotne.
Dopiero radny Piotr Dziembowski
otworzył oczy Radzie Gminy oraz osobom odpowiedzialnym za przygotowanie
Strategii, że dokument w obecnej wersji nadaje się właściwie do kosza.
Jak wynika z umowy podpisanej 12
listopada 2015 r., Gmina za opracowanie Strategii ma zapłacić wykonawcy 18,3
tysięcy złotych brutto. Radny Piotr Dziembowski, pół żartem pół serio
stwierdził, że za każdy błąd należy wykonawcy odliczyć 100 złotych. Obawiam
się, że w takiej sytuacji wykonawca musiałby jeszcze Gminie dopłacić.
Co ciekawe, projekt Strategii
Rozwoju Gminy Dopiewo przygotowany został przez firmę, mającą swoją siedzibę w
Skórzewie. Przedstawiciel firmy,
Sławomir Frąckowiak przyznał się, że jest mieszkańcem gminy Dopiewo. Jeżeli
taki bubel został przygotowany przez lokalnego wykonawcę, to strach się bać,
jak by on wyglądał, gdyby zlecenie realizowała firma np. z woj. podkarpackiego.
Pan Sławomir Frąckowiak, jako przedstawiciel wykonawcy, próbował się bronić,
przerzucając odpowiedzialność za błędy na źródła informacji. Tłumaczenia te
brzmiały jednak niewiarygodnie. To
wykonawca pobiera za pracę uposażenie, i to on jest odpowiedzialny za
zweryfikowanie informacji.
Za wypuszczenie takiego bubla
odpowiada jednak nie tylko wykonawca. W równym stopniu odpowiedzialność ponoszą
pracownicy Urzędu Gminy. Niektóre błędy są tak ewidentne, że nawet osoba nie
związana z gminą Dopiewo, jest w stanie bez trudu je wyłapać – część z nich wymieniłam
w poście z 6 lutego br., część przedstawił radny Piotr Dziembowski. A z
pewnością nie jest to pełna lista błędów i przekłamań – na analizę dokumentu
poświęciłam mniej więcej pół godziny. Myślę, że w tej sytuacji Wójt Gminy powinien wyciągnąć konsekwencje
nie tylko wobec wykonawcy (o ile warunki umowy na to pozwalają), ale również wobec podległych mu pracowników
UG. Wypuszczenie dokumentu w takiej formie, byłoby kompromitacją dla
organów władzy lokalnej.
Zastępca wójta Paweł Przepióra,
reprezentujący na posiedzeniu Komisji Urząd Gminy, zadeklarował poprawienie
projektu Strategii do sesji. Uważam jednak, że Radni nie powinni głosować nad
uchwałą 21 marca br. Dokument, jak się wydaje, był pisany na kolanie.
Dokonywanie poprawek również na kolanie, może przynieść podobne efekty. Nie
wydaje mi się, aby w tym temacie taki pośpiech był konieczny.
W uzasadnieniu projektu uchwały
zatwierdzającej Strategię Rozwoju Gminy stwierdzono m.in., iż „jest
niezbędnym dokumentem, umożliwiającym ubieganie się o przyznanie środków
pomocowych z budżetu Unii Europejskiej w perspektywie finansowej na lata
2014-2020”. Może nie jestem na bieżąco z
przepisami, ale pierwszy raz słyszę, że pozyskanie środków unijnych zależne
jest od uchwalenia przez samorząd lokalny strategii rozwoju. Niektóre samorządy
w uchwałach powołują się na dyrektywy unijne. Jest to, moim zdaniem, nadużycie,
ponieważ dyrektywy nie są obowiązującym prawem, a jedynie zaleceniem
wprowadzenia określonych regulacji prawnych w państwach członkowskich UE. Aby
egzekwować od kogokolwiek (osoby fizycznej, organizacji lub instytucji), wywiązanie się z obowiązku - musi istnieć
podstawa prawna. Póki co, ja takiego przepisu nie znam. Nie powołano się na
takie prawo również w projekcie uchwały. Tak więc, wymieniony na początku
akapitu zapis z uzasadnienia uchwały, jest gołosłowny.
Projekt uchwały w sprawie przyjęcia „Strategii Rozwoju Gminy Dopiewo na lata 2016-2025” powołuje się na art. 18
ust. 2 pkt 6a ustawy o samorządzie gminnym, który stanowi, że „do
wyłącznej właściwości rady gminy należy:... przyjmowanie programów rozwoju w
trybie określonym w przepisach o zasadach prowadzenia polityki rozwoju”.
Szczegółowy tryb przygotowania strategii rozwoju gminy określa ustawa
z 6 grudnia 2006 r. o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, na którą
jednak nie powołano się w projekcie uchwały. Natomiast z przepisów ustawy o
samorządzie gminnym nie wynika, że uchwalenie strategii rozwoju gminy jest
obowiązkowe.
Zgodnie z art. 14ba ust. 4 ustawy
o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, „strategie rozwoju powiatów i gmin
wchodzących w skład związku metropolitalnego oraz ich programy rozwoju muszą
być zgodne ze strategią rozwoju związku metropolitalnego”. W projekcie
Strategii Rozwoju Gminy Dopiewo nie ma na ten temat ani słowa. Zupełnie jakby
gmina Dopiewo była samotną i samowystarczalną wyspą w bezmiarze oceanu. A
przecież gmina Dopiewo należy do stowarzyszenia Metropolia Poznań.
Przedstawiony Radnym projekt
Strategii, kojarzy się raczej z koncertem życzeń wybranych mieszkańców Gminy w
liczbie 206. Co do sposobu wyboru osób ankietowanych, Radni mieli również duże
wątpliwości.
W trakcie posiedzenia wspólnego
Komisji RG Dopiewo radny Mariusz
Ostrowski zarzucił, iż w Strategii umieszczono zadania, które są już
praktycznie zrealizowane – uwaga dotyczyła m.in. budowy gimnazjum w Dopiewie
oraz rozbudowy szkoły w Dąbrówce. Stanowiska,
iż w strategii można umieszczać zadania, które w zasadzie zostały już
zrealizowane, próbował bronić
przewodniczący Leszek Nowaczyk. Nie mogę się z takim podejściem do tematu
zgodzić. Zgodnie z opinią stowarzyszenia Instytut Samorządu Terytorialnego,
strategia rozwoju gminy to dokument, „który w jasny sposób wskazuje kierunki, w
jakich powinna zmierzać gmina, aby zapewnić sobie stały, zrównoważony rozwój, a
jednocześnie dbać, aby mieszkańcom konsekwentnie polepszać warunki życia”
- link.
Ponadto, zgodnie z kolejnym stanowiskiem w/w Stowarzyszenia – „Strategia
rozwoju nie może zawierać precyzyjnej listy inwestycji do realizacji, ponieważ
z definicji jest to domeną Wieloletnich Planów Inwestycyjnych, czy Planów
Rozwoju Lokalnego. Tak szczegółowe informacje mogą być umieszczane tylko w
dokumentach, które zawierają stale aktualizowane plany finansowe. Popełnienie
takiego błędu spowodowałoby, że Strategia bardzo szybko straciłaby swoją
aktualność”. Wynika z tego, że nie tylko nie należy w Strategii
umieszczać inwestycji realizowanych, ale również planowanych do realizacji. Wydaje
mi się, że wykonawca, przygotowujący projekt Strategii, po prostu przepisał
dokument przygotowywany w poprzedniej kadencji.
Podsumowując, należy zauważyć, że
projekt Strategii Rozwoju Gminy Dopiewo spotkał się z całkowitym brakiem
zainteresowania mieszkańców. O ile mieszkańców mogę zrozumieć, o tyle
organizacje społeczne, jak np. stowarzyszenia - już nie. Nie ma się zresztą co
dziwić mieszkańcom, jeżeli urzędnicy,
mówiąc brutalnie, totalnie zlekceważyli ten dokument, przekazując go w tej
formie do Rady Gminy. Dlatego też, mimo wcześniejszych zapowiedzi z 6
lutego br., zrezygnowałam z kontynuacji tematu, jako mało istotnego dla
mieszkańców gminy Dopiewo.
Po raz kolejny tekst nieco mi się
rozrósł, tak więc pozostałe tematy, dyskutowane na posiedzeniu 14 marca br.,
omówię w odrębnym poście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz