niedziela, 13 marca 2016

XVI Sesja Rady Gminy Dopiewo 29 lutego 2016 r. (3) – równi i równiejsi



Dziś postaram się przedstawić dalszy ciąg refleksji, jakie nasunęły mi się po ostatniej sesji Rady Gminy Dopiewo. Była ona z kilku powodów nietypowa. Po pierwsze, jeszcze chyba nigdy, sesja w obecnej kadencji nie trwała tak długo. Po drugie, jak już wspominałam w części 1 - link,  w posiedzeniu uczestniczył poseł na Sejm Bartłomiej Wróblewski.
Należy przypuszczać, że włodarze naszej Gminy zaprosili Pana Bartłomieja Wróblewskiego. Chodziło przede wszystkim o publiczną deklarację i pomoc z jego strony, w kwestii ustalenia przebiegu linii 400 kV. Poseł został niejako postawiony pod ścianą. Niestety, realia są takie, że pojedynczy poseł ma niewielkie możliwości w kwestii budowy linii.


Po pierwsze okręg poznański jest bardzo słabo reprezentowany w Sejmie przez PiS – zaledwie 3 posłów dostało się do parlamentu. Tak więc, już z tego powodu, Poznań ma niewielką siłę przebicia.
Po drugie Pan Bartłomiej Wróblewski jest z wykształcenia konstytucjonalistą, tak więc tematy planowania przestrzennego i inwestycji infrastrukturalnych są raczej mu obce.
A po trzecie aktualna sytuacja prawna – ustawa o korytarzach przesyłowych – oraz podział kompetencji stosownych organów, w dużym stopniu ograniczają możliwości osób, takich jak poseł Bartłomiej Wróblewski.
Muszę przyznać, że Panu Posłowi udało się dyplomatycznie wyjść z tej sytuacji, chociaż nie wiem, czy zaproponowane przez niego rozwiązanie, spodobało się naszym włodarzom. Zasugerował, aby w przypadku propozycji skablowania niektórych odcinków linii, samorządy lokalne (gminy i powiat) partycypowały w części kosztów budowy. Okazało się, że pomimo iż jest osobą z zewnątrz – na co dzień raczej nie zajmuje się sprawą budowy linii 400 kV – to  Poseł ma szersze spojrzenie na temat, niż większość lokalnych włodarzy oraz przedstawicieli środowisk protestujących przeciwko poszczególnym lokalizacjom. Dał wyraźnie do zrozumienia, że jeżeli Gmina chce rozmawiać na temat skablowania linii, to należy chociaż szacunkowo znać koszty. Radni gminy Dopiewo po raz kolejny nie stanęli na wysokości zadania. Skoro informacja o możliwości uczestnictwa Pana Bartłomieja Wróblewskiego w spotkaniu była znana, to Radni powinni choć w minimalnym stopniu przygotować się merytorycznie. Zamiast tego poszli po najmniejszej linii oporu, oczekując, iż Gość załatwi sprawę za nich.

Przejdę teraz do uchwalonego „nowego” Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Dopiewo. Mam co najmniej 2 uwagi merytoryczne.
Pierwsza, o której była mowa w poprzednim poście - link, to, że rzekomo jest to uchwała zatwierdzająca nowe Studium. Nie jest to zgodne z rzeczywistością, jak już wspominałam, nawet pobieżna analiza tekstu pozwala stwierdzić, iż został on w większości powielony ze Studium z 2013 r. Zmiana rodzaju i wielkości zastosowanej czcionki nie jest wystarczającym argumentem do twierdzenia, iż jest to nowe Studium.

Druga uwaga jest mniej jednoznaczna, ponieważ dotyczy prawidłowości przeprowadzonej procedury, zgodnie z przepisami. Z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wynika, że wójt analizuje wnioski, złożone na etapie wyłożenia studium do publicznego wglądu. Te, które uwzględni, umieszcza w studium, pozostałe przedstawia do przegłosowania radzie gminy. Rada może podtrzymać stanowisko wójta w kwestii odrzuconych wniosków lub je uwzględnić. Po przegłosowaniu wniosków rada gminy przegłosowuje uchwałę.
Natomiast z Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 28 kwietnia 2004 r. w sprawie zakresu projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy wynika, że czynności proceduralne powinny zostać ponowione, w związku z uwzględnieniem uwag, i to zarówno przez wójta, jak i radę gminy. Wynikać z tego może wniosek, że w pewnym zakresie należy ponowić postępowanie w zakresie uzgodnień z właściwymi organami, podobnie jak to ma miejsce w przypadku planów zagospodarowania przestrzennego. W przypadku planów ustawa pzp jednoznacznie narzuca obowiązek powtórzenia uzgodnień w wymaganym zakresie.

Na absurdalność przeprowadzonej procedury zwrócił uwagę jeden z komentatorów, iż załącznik graficzny do Studium był zmieniany w czasie XVI Sesji i dostosowywany do uwzględnianych uwag. Takie postępowanie może doprowadzić do sytuacji, że uchwalona wersja Studium może się całkowicie różnić od projektu uzgodnionego z właściwymi organami.
Wydaje mi się, że istnieje tu wyraźna luka prawna, pozwalająca na dość dowolne zmiany w Studium, nie uwzględniające opinii i uzgodnień organów wymienionych w ustawie.

Analizując, dość pobieżnie, listę uwag odrzuconych przez Wójta, nasuwa się kilka wniosków. Niektóre uwagi są tak absurdalne, że nie bardzo wiadomo, jak się do nich odnieść. Dotyczy to np. uwagi nr 3, dotyczącej przywrócenia terenów rolnych na działkach nr ewid. 92/39 i 100 (pomiędzy ul. Długą i ul. Leśną w Zakrzewie), graniczących z obszarami zabudowanymi. Co więcej, dla tego terenu opracowywany jest od kilku lat plan zagospodarowania z przeznaczeniem pod zabudowę mieszkaniową. Jednym z argumentów było to, że rozpoczęcie budów na tym terenie będzie powodować uciążliwości dla osób mieszkających w sąsiedztwie. Pytanie jakie się nasuwa, to czy wnioskodawca budowę swojego budynku prowadził bezszelestnie i bez żadnych uciążliwości dla sąsiadów?

Natomiast to, co uderza w wykazie uwag, to przewaga wniosków dotyczących gruntów w Trzcielinie. Praktycznie wszyscy właściciele wnioskowali o możliwość przekształcenia swoich nieruchomości z terenów rolnych na zabudowę mieszkaniową. Gdyby uwzględnić wszystkie te uwagi, na terenie Trzcielina powstałaby druga Dąbrówka. A należy pamiętać, iż na terenie Trzcielina znajduje się jedyny w Gminie fragment Wielkopolskiego Parku Narodowego, natomiast część wniosków dotyczyła nieruchomości bezpośrednio do niego przylegających.
Chociaż właścicielom działek w Trzcielinie z pewnością to nie odpowiada, muszę pozytywnie ocenić stanowisko Rady, która podtrzymała decyzję Wójta o odrzuceniu uwag.

Jednak, co do jednego zaopiniowanego pozytywnie wniosku, mam poważne zastrzeżenia. Dotyczy to uwagi nr 12 – zmiana gruntu rolnego na tereny działalności gospodarczej na działce nr ewid. nr 156/6 w Trzcielinie. Znajduje się ona w otulinie WPN, w odległości ok. 380 m od granicy Parku. Wnioskodawca swoją uwagę uzasadniał faktem, że po wydzieleniu części nieruchomości pod budowę trasy ekspresowej S5, niemożliwe jest korzystanie z niej w dotychczasowy sposób a „produkcja rolna na takim obszarze nie jest ani efektywna ani opłacalna”. Powiem szczerze, że pierwszy raz spotykam się z takim argumentem, że na zwartej działce o powierzchni prawie 7 ha (przed podziałem nieruchomość miała niecałe 10 ha powierzchni) nie można prowadzić efektywnej i opłacalnej działalności rolniczej. Również między bajki można włożyć twierdzenia, o możliwości stworzenia na tym terenie, nowych miejsc pracy dla mieszkańców Gminy.

Generalnie można powiedzieć, że aktualne zmiany Studium idą w dobrym kierunku. Zmiany w poprzednich kadencjach polegały głównie na powiększaniu terenów zabudowy. Niestety w dalszym ciągu istnieje podział na równych i równiejszych, a niektórzy z właścicieli nieruchomości są traktowani priorytetowo. Na szczęście część tych gruntów, ze względu na lokalizację oraz całkowity brak infrastruktury, nie prędko może zostać zagospodarowane.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz