czwartek, 4 sierpnia 2016

„Czas Dopiewa” – lipiec 2016 (2) – Andrzej Strażyński jako stały komentator



Jak się okazuje, były wójt gminy Dopiewo wyrasta na czołowego komentatora w lokalnych mediach. Od stycznia br. co miesiąc ukazują się jego felietony w „Czasie Dopiewa”. Co więcej, wachlarz jego zainteresowań ciągle się poszerza. Początkowo były to tematy związane z utrzymaniem dróg powiatowych oraz bezpieczeństwem użytkowników. Obecnie w kręgu zainteresowań pojawiła się komunikacja kolejowa, budżet publiczny, rozwój motoryzacji i budownictwo. Jeszcze w grudniu 2014 r., Andrzej Strażyński, jako świeżo upieczony radny powiatu deklarował, że będzie „sprawami bezpieczeństwa na drogach, dbałością o sport i rekreację” - link. Chociaż trzeba przyznać, że nie wykluczał swojego udziału „w szeregu innych inicjatyw”. Zastanawia mnie, z czego wynika ta nagła aktywność Radnego Powiatu? Może poszerza swoją wiedzę i kompetencje? A może chce przykryć niepamięcią okres, kiedy był wójtem gminy Dopiewo? Trzecia możliwość, to przygotowywanie gruntu pod przyszłe wybory samorządowe.


W najnowszym artykule „Powiat w budowie” zajął się sprawami prowadzonymi przez Wydział Administracji Architektoniczno-Budowlanej Starostwa Powiatowego w Poznaniu, a konkretnie dotyczącymi indywidualnego budownictwa mieszkaniowego. Stwierdził, że w ostatnim okresie na terenie Powiatu zapanował boom budowlany, także w gminie Dopiewo. Z wypowiedzi nie wynika jednak, czy zjawisko to cieszy go, czy martwi? Na jego miejscu nie cieszyłabym się tak bardzo z tego faktu, ponieważ boom ten ujawni wszystkie błędy i zaniedbania, popełnione w czasie, gdy pełnił funkcję Wójta. Mam tu na myśli przede wszystkim (opisywane przeze mnie wielokrotnie) wyznaczanie ogromnych obszarów pod zabudowę mieszkaniową z równoczesnym, ewidentnym zaniechaniem rozwoju infrastruktury komunalnej. Mieszkańcom Dąbrówki czy Skórzewa, borykającym się z niskim ciśnieniem wody, i z coraz większymi korkami na drogach, nie muszę tego szerzej wyjaśniać. Owszem, planowana była budowa nowych dróg i sieci wodociągowych, jednak kończyła się na kolejnych zapisach w Studium Gminy.

Obecny boom budowlany, jeżeli utrzyma się przez dłuższy czas, problemy infrastrukturalne jeszcze pogłębi. Obecne władze, choćby nie wiem jak się starały – chociaż na razie nie wychodzi im to najlepiej – nie będą w stanie zaspokoić rosnących potrzeb.

Przy okazji mała dygresja do fragmentu wypowiedzi Radnego Powiatu. Otóż zauważył on, że „urząd (Starostwo Powiatowe – przypis autora) musi respektować decyzje o warunkach zabudowy. Jeśli taka decyzja jest ostateczna, nie ma prawa odmówić pozwolenia na budowę”.
Pozwolę sobie, z takim stanowiskiem nie zgodzić się. Jeżeli decyzja o warunkach zabudowy wydana została z naruszeniem prawa, Starosta ma obowiązek odmówić pozwolenia na budowę. Przykładem może być teren stawu przy ul. Poznańskiej w Dąbrówce. Mimo, iż ówczesny wójt Andrzej Strażyński, wraz z podległymi pracownikami oraz organami uzgadniającymi, poszedł maksymalnie na rękę inwestorowi - naruszając lub łamiąc wszystkie możliwe przepisy, Starosta pozwolenia na budowę nie wydał. Zastanawia mnie, czy kiedykolwiek osoby odpowiedzialne za tą decyzję zostaną rozliczone?

Radny powiatu Andrzej Strażyński ubolewa nad ilością obowiązków, jakim podołać muszą pracownicy Starostwa. Jednym z powodów zwiększenia obowiązków ma być zmiana przepisów budowlanych – budowa budynków mieszkalnych jednorodzinnych nie wymaga obecnie uzyskania decyzji pozwolenia na budowę. Realizuje się je na podstawie zgłoszenia. Akurat ta zmiana nie przysporzyła dodatkowej pracy urzędnikom Starostwa – na tym etapie procedura została nieco uproszczona. Niewiele natomiast zmieniło to sytuację inwestorów – w przypadku braku planu miejscowego w dalszym ciągu muszą uzyskać decyzję o warunkach zabudowy, w przypadku braku planu miejscowego.

Artykuł w/w Radnego kończy się konkluzją, że przy ustalaniu warunków zabudowy w drodze decyzji administracyjnej istnieje duża dowolność w interpretacji sytuacji urbanistycznej. Mówiąc wprost, to od gminy zależy, czy ustali warunki zabudowy zgodnie z oczekiwaniem inwestora, czy też będzie się kierować zasadami ładu przestrzennego. Autor odpowiedzialność w tym zakresie przerzuca na urbanistów, przygotowujących projekty decyzji. Akurat prawda jest nieco inna. To wójt ma ostateczne słowo w kwestii sposobu zagospodarowania terenu. Taka sytuacja miała miejsce w wielu przypadkach w gminie Dopiewo w czasie kadencji obecnego Radnego Powiatu Poznańskiego – stawek w Dąbrówce jest szczytowym „osiągnięciem”. W tym wypadku urbanistka była jedynie narzędziem decydentów, co jednak nie umniejsza jej odpowiedzialności.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz