wtorek, 30 sierpnia 2016

XXI sesja Rady gminy Dopiewo 29 sierpnia 2016 r. – tragifarsy ciąg dalszy?



Powakacyjna sesja RG Dopiewo nie przyniosła żadnych znaczących zmian i rewelacji. W zasadzie wszystko jest po staremu. Stałe punkty programu, jak: zapytania i wnioski sołtysów, sprawozdanie przedstawicieli Rady Powiatu oraz sprawozdanie z działalności Wójta pomiędzy sesjami - z powodzeniem można by pominąć. Za to ostatni punkt programu każdej sesji, czyli wolne głosy i wnioski, w założeniu przeznaczony dla gości, zawłaszczony został przez Radnych.


Jednym z punktów programu (którego nie omawiałam przy okazji Komisji Wspólnej z 22 sierpnia br.), był projekt uchwały w sprawie wystąpienia Gminy Dopiewo ze Stowarzyszenia Gmin Mikroregionu Wielkopolskiego Parku Narodowego. Na Sesji pojawił się przedstawiciel Stowarzyszenia, który wnioskował o wycofanie uchwały i pozostanie gminy Dopiewo w związku. Trochę zdziwiła mnie wypowiedź przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, który stwierdził, że pomimo iż temat był omawiany na Komisji Wspólnej, nie ma innej możliwości, jak poprosić Radnych o zadawanie pytań. Na tej podstawie można wysnuć wniosek, że jeżeli temat był omawiany na Komisjach, to na sesji pytania są już niemile widziane.
W tym przypadku mam podobne odczucia, jak Rada Gminy, co do sensu pozostawania gminy Dopiewo w strukturach Stowarzyszenia. Jak się okazało, jedyne co zrealizowano w ciągu 8 lat działalności Stowarzyszenia, to przygotowanie dokumentu nt. strategii rozwoju. „Niezwykłą aktywność” potwierdza zresztą oficjalna strona Stowarzyszenia – ostatnia informacja w zakładce „Aktualności” pochodzi z 30 czerwca 2015 r.

Na szczęście nie sprawdziły się moje obawy, co do zamiaru wycięcia dębu w Dąbrówce - link. Badania wykazały, że drzewo jest zdrowe i zostanie jedynie ogłowione.

Mam natomiast duże wątpliwości, co do podjęcia uchwały w sprawie zmiany planu zagospodarowania terenu pomiędzy ul. Poznańską i Cisową w Skórzewie, tzw. Silo Center. Zgodnie z uchwałą z 24 marca 2014 r. teren ten przeznaczony jest pod obiekty handlowej o powierzchni użytkowej powyżej 2000 m2. Po zmianie planu część terenu – działka nr ewid. 1045 o pow. ok. 2,35 ha - ma zostać przeznaczona pod zabudowę mieszkaniową. Obawy te podziela część Radnych – 2 osoby głosowały przeciwko podjęciu uchwały, a 4 wstrzymały się od głosu.
Zmiana planu w kierunku zabudowy mieszkaniowej, w mojej ocenie, jest ryzykowna z kilku powodów.
Po pierwsze osiedle mieszkaniowe powstałoby wewnątrz strefy działalności gospodarczej. Działka otoczona jest przez zakłady przemysłowe, magazyny oraz placówki handlowe. Jak pokazują codzienne przykłady, także z terenu gminy Dopiewo, nowi mieszkańcy zazwyczaj krótko po osiedleniu się narzucają swoje reguły gry i zaczynają walczyć ze wszystkimi występującymi w sąsiedztwie uciążliwościami.

Po drugie, mimo iż działka jest stosunkowo nieduża, pozwala na zasiedlenie dużej liczby osób w przypadku, gdy powstaną bloki podobne do tych, które funkcjonują w sąsiedztwie na tzw. os. Grunwaldzkim. Tym samym znacznie zwiększy się ruch samochodów w tej części Skórzewa, który i tak systematycznie wzrasta.

Trzecia sprawa, to kwestia połączeń komunikacyjnych osiedla z drogami publicznymi. Urzędnicy referatu planowania przestrzennego UG twierdzą, że narzucą inwestorowi wyjazd z osiedla poprzez ul. Cisową. Czy takie rozwiązanie jest możliwe? – obawiam się, że nie.
Działka nr ewid. 1045 objęta zmianą planu, graniczy bezpośrednio z działką nr ewid. 1044, która z kolei przylega do ul. Poznańskiej w Skórzewie. Stanowią one własność jednego właściciela. Czy Gmina będzie mogła zabronić właścicielowi utworzenia bezpośredniego przejazdu pomiędzy obiema działkami, nakazując mu przejazd ulicami Cisową, Malwową i Poznańską? – raczej nie.
Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego z 2014 r. główny dojazd do nieruchomości przewidziano poprzez istniejący zjazd z ul. Poznańskiej. Dojazd przez ul. Cisową potraktowano jako alternatywny. Ponieważ zmianą planu objęto jedynie działkę wewnętrzną, inwestor bez problemu może zbudować na działce nr ewid. 1044 drogę wewnętrzną, dochodzącą do granicy z działką nr ewid. 1045 i równocześnie połączoną zjazdem z ul. Poznańską. Nawet, jeśli w nowym planie drogi osiedlowe zostaną tak wytyczone, aby nie dochodziły do granicy z działką nr 1044, inwestor zawsze może pozostawić nieformalny przejazd, umożliwiający wyjazd z osiedla na ul. Poznańską.
Zastanawiam się, w jaki sposób władze Gminy zamierzają uniemożliwić przyszłym mieszkańcom osiedla dojazd do ul. Poznańskiej? Ustawią posterunek policji na granicy pomiędzy działkami nr 1044 i 1045 – ale na jakiej podstawie prawnej? Tylko właściciel nieruchomości może uniemożliwić taki przejazd, ale czy będzie chciał?
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby, objęcie zmianą planu obu działek i umieszczenie jednoznacznego zapisu, wyłączającego zjazd z ul. Poznańskiej. Z rozwiązania tego urzędnicy jednak nie skorzystali.

Kolejna wątpliwość w tym temacie, to dojazd do osiedla poprzez ul. Cisową. Droga ta nie jest tak szeroka, jak chciałby tego radny Walenty Moskalik. Nie wiem, skąd wziął informację, że ma ona 24 m szerokości. Z mapy wynika, że jej szerokość waha się od 10 m przy wyjeździe na ul. Malwową w Poznaniu do 13 m w głębi. To jaką droga ma fizycznie szerokość w terenie, to sprawa umowna i drugorzędna. Na niektórych odcinkach ul. Cisowej w pasie drogowym stoją obiekty kubaturowe. Do tego, aby przejechać przez ul. Cisową, trzeba pokonać 2 lub 3 zakręty, w zależności od wariantu.
To, co może okazać się dodatkowym problemem, podnoszonym przez część Radnych, to wyjazd z ul. Cisowej na ul. Malwową. Jest to droga miejska o dużym natężeniu ruchu i to Poznań będzie decydować w sprawie organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu. Przyznam, że nie wiem, jak wygląda w tej chwili organizacja ruchu na skrzyżowaniu ul. Malwowej i Cisowej – ze względu na brak utwardzenia nawierzchni tej ostatniej, prawdopodobnie nie jest ono traktowane jako skrzyżowanie. Może się okazać, po np. utwardzeniu ul. Cisowej, że możliwy jest tylko prawoskręt w ul. Malwową.

Ponadto uważam, że realizacja tylko jednego wyjazdu z osiedla na drogi publiczne niesie dodatkowe ryzyko. W razie poważnej awarii czy wypadku w rejonie ul. Cisowej (istniejące zakłady przemysłowe zwiększają takie ryzyko) mieszkańcy nie będą mogli wyjechać z osiedla, ani na nie wjechać. Jakie ryzyko niesie brak dróg alternatywnych, można było się przekonać 29 lipca br., po przewróceniu się dębu w Dąbrówce.

Wszystko to powoduje, że w moim przekonaniu zmiana planu zagospodarowania przestrzennego rejonu ul. Poznańskiej i Cisowej w Skórzewie przyniesie Gminie więcej szkód niż pożytku – pozostałe negatywne elementy budowy osiedla wymienił radny Piotr Dziembowski. Obawiam się, że Radni po raz kolejny, zostali przez urzędników wpuszczeni w maliny.

Przy uchwalaniu planu zagospodarowania dla rejonu ul. Kolejowej, Maratońskiej, Sportowej, Szarotkowej i Sadowej pracownicy UG Dopiewo po raz kolejny zadziwili mnie swoim wybiórczym podejściem do obowiązującego prawa. Na Radnych w tym zakresie już dawno przestałam liczyć.
Otóż w trakcie omawiania projektu uchwały, kierownik referatu planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling, zgłosił dwie istotne zmiany parametrów zabudowy, dotyczące lokalizacji garaży oraz kąta nachylenia połaci dachowych. Zmiany te eufemistycznie nazwał „doprecyzowaniem”.
Postępowanie takie jest niezgodne z przepisami ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zgodnie z art. 19 ust. w/w ustawy, „jeżeli rada gminy stwierdzi konieczność dokonania zmian w przedstawionym do uchwalenia projekcie planu miejscowego, w tym także w wyniku uwzględnienia uwag do projektu planu – czynności, o których mowa w art. 17, ponawia się w zakresie niezbędnym do dokonania tych zmian”.
W tym przypadku, nie tylko, że nie ponowiono czynności, zgodnie z art. 19 ustawy, to nawet zaproponowanych poprawek nie przegłosowano. Wprowadzono je po prostu do tekstu i przegłosowano całą uchwałę. Myślę, że komentarz w tym temacie jest zbyteczny.

Projektów uchwał w sprawie inicjatywy lokalnej i budżetu obywatelskiego tym razem nie omawiała z ramienia Urzędu p. Joanna Napierała. Rolę tą przejął kierownik ref. ds. promocji i rozwoju gminy Adam Mendrala. Na temat w/w uchwał wypowiedziałam się w artykule z 25 sierpnia br. - link. Ponieważ w międzyczasie ukazał się protokół ze spotkania z mieszkańcami z 19 sierpnia br. w sprawie inicjatywy obywatelskiej, muszę dodać małe uzupełnienie.
Otóż w ocenie doradcy wójta Piotra Łoździna, wprowadzenie funduszu sołeckiego, o który upomina się część mieszkańców, jest dla Gminy nieopłacalny jeszcze z jednego powodu. „W przypadku Dopiewa, ze względu na wysokość dochodów na mieszkańca kwota zwrotu wynosiłaby tylko 20%, a nie 40%”. Jak widać, dla włodarzy gminy Dopiewo, kwota dofinansowania jest zbyt niska, aby warto było się po nią schylić. Myślę, że tu dodatkowy komentarz również jest zbyteczny.
Przy omawianiu uchwały w sprawie budżetu obywatelskiego, przez radnego Piotra Dziembowskiego ponownie poruszona została kwestia, że część mieszkańców może mieć problem z oddaniem swojego głosu. Na wybrane zadanie można będzie głosować elektronicznie, pocztą lub osobiście w budynku Urzędu. Jednak skarbnik Małgorzata Mazurek z uporem twierdzi, że osoby nie posiadające dostępu do Internetu i mające problem z dojazdem do Urzędu, mogą głosy wysyłać pocztą. Czyżby za krótko pracowała w Gminie, że nie wie, iż większość miejscowości nie posiada punktów pocztowych, a mieszkańcy, chcąc oddać głos i tak będą musieli pofatygować się do Dopiewa. Możliwość ewentualnego zbierania głosów przez Sołtysów lub Radnych pominięta została milczeniem.
Pomysł uruchomienia budżetu obywatelskiego nie wszystkim Radnym się spodobał – 3 osoby były przeciw, 2 wstrzymały się od głosu.

I to by było na tyle, jak mawiał klasyk.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz