Powakacyjna
sesja RG Dopiewo nie przyniosła żadnych znaczących zmian i rewelacji. W
zasadzie wszystko jest po staremu. Stałe punkty programu, jak: zapytania i
wnioski sołtysów, sprawozdanie przedstawicieli Rady Powiatu oraz sprawozdanie z
działalności Wójta pomiędzy sesjami - z powodzeniem można by pominąć. Za to
ostatni punkt programu każdej sesji, czyli wolne
głosy i wnioski, w założeniu przeznaczony dla gości, zawłaszczony został przez
Radnych.
Jednym z
punktów programu (którego nie omawiałam przy okazji Komisji Wspólnej z 22
sierpnia br.), był projekt uchwały w sprawie wystąpienia Gminy Dopiewo ze Stowarzyszenia Gmin Mikroregionu
Wielkopolskiego Parku Narodowego. Na Sesji pojawił się przedstawiciel
Stowarzyszenia, który wnioskował o wycofanie uchwały i pozostanie gminy Dopiewo
w związku. Trochę zdziwiła mnie wypowiedź przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka,
który stwierdził, że pomimo iż temat był omawiany na Komisji Wspólnej, nie ma
innej możliwości, jak poprosić Radnych o zadawanie pytań. Na tej podstawie
można wysnuć wniosek, że jeżeli temat był omawiany na Komisjach, to na sesji
pytania są już niemile widziane.
W tym przypadku
mam podobne odczucia, jak Rada Gminy, co do sensu pozostawania gminy Dopiewo w
strukturach Stowarzyszenia. Jak się okazało, jedyne co zrealizowano w ciągu 8
lat działalności Stowarzyszenia, to przygotowanie dokumentu nt. strategii
rozwoju. „Niezwykłą aktywność” potwierdza zresztą oficjalna strona Stowarzyszenia
– ostatnia informacja w zakładce „Aktualności” pochodzi z 30 czerwca 2015 r.
Na szczęście nie
sprawdziły się moje obawy, co do zamiaru wycięcia dębu w Dąbrówce - link.
Badania wykazały, że drzewo jest zdrowe i zostanie jedynie ogłowione.
Mam natomiast duże
wątpliwości, co do podjęcia uchwały w sprawie zmiany planu zagospodarowania
terenu pomiędzy ul. Poznańską i Cisową w Skórzewie, tzw. Silo Center.
Zgodnie z uchwałą z 24 marca 2014 r. teren ten przeznaczony jest pod obiekty
handlowej o powierzchni użytkowej powyżej 2000 m2. Po zmianie planu
część terenu – działka nr ewid. 1045 o pow. ok. 2,35 ha - ma zostać
przeznaczona pod zabudowę mieszkaniową. Obawy te podziela część Radnych – 2
osoby głosowały przeciwko podjęciu uchwały, a 4 wstrzymały się od głosu.
Zmiana planu w kierunku zabudowy mieszkaniowej, w mojej
ocenie, jest ryzykowna z kilku powodów.
Po pierwsze osiedle mieszkaniowe powstałoby wewnątrz
strefy działalności gospodarczej.
Działka otoczona jest przez zakłady przemysłowe, magazyny oraz placówki
handlowe. Jak pokazują codzienne przykłady, także z terenu gminy Dopiewo, nowi
mieszkańcy zazwyczaj krótko po osiedleniu się narzucają swoje reguły gry i
zaczynają walczyć ze wszystkimi występującymi w sąsiedztwie uciążliwościami.
Po drugie, mimo iż działka jest stosunkowo nieduża,
pozwala na zasiedlenie dużej liczby osób w przypadku, gdy powstaną bloki podobne do tych, które funkcjonują w
sąsiedztwie na tzw. os. Grunwaldzkim. Tym samym znacznie zwiększy się ruch
samochodów w tej części Skórzewa, który i tak systematycznie wzrasta.
Trzecia sprawa, to kwestia połączeń komunikacyjnych
osiedla z drogami publicznymi.
Urzędnicy referatu planowania przestrzennego UG twierdzą, że narzucą
inwestorowi wyjazd z osiedla poprzez ul. Cisową. Czy takie rozwiązanie jest
możliwe? – obawiam się, że nie.
Działka nr ewid.
1045 objęta zmianą planu, graniczy bezpośrednio z działką nr ewid. 1044, która
z kolei przylega do ul. Poznańskiej w Skórzewie. Stanowią one własność
jednego właściciela. Czy Gmina będzie mogła zabronić właścicielowi
utworzenia bezpośredniego przejazdu pomiędzy obiema działkami, nakazując mu
przejazd ulicami Cisową, Malwową i Poznańską? – raczej nie.
Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego z 2014
r. główny dojazd do nieruchomości przewidziano poprzez istniejący zjazd z ul.
Poznańskiej. Dojazd przez ul. Cisową potraktowano jako alternatywny. Ponieważ zmianą planu objęto jedynie
działkę wewnętrzną, inwestor bez problemu może zbudować na działce nr ewid.
1044 drogę wewnętrzną, dochodzącą do granicy z działką nr ewid. 1045 i
równocześnie połączoną zjazdem z ul. Poznańską. Nawet, jeśli w nowym planie drogi
osiedlowe zostaną tak wytyczone, aby nie dochodziły do granicy z działką nr
1044, inwestor zawsze może pozostawić nieformalny przejazd, umożliwiający wyjazd
z osiedla na ul. Poznańską.
Zastanawiam się, w
jaki sposób władze Gminy zamierzają uniemożliwić przyszłym mieszkańcom osiedla
dojazd do ul. Poznańskiej? Ustawią posterunek policji na granicy pomiędzy
działkami nr 1044 i 1045 – ale na jakiej podstawie prawnej? Tylko właściciel
nieruchomości może uniemożliwić taki przejazd, ale czy będzie chciał?
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby, objęcie zmianą
planu obu działek i umieszczenie jednoznacznego zapisu, wyłączającego zjazd z
ul. Poznańskiej. Z rozwiązania tego
urzędnicy jednak nie skorzystali.
Kolejna wątpliwość w tym temacie, to dojazd do osiedla
poprzez ul. Cisową. Droga ta nie
jest tak szeroka, jak chciałby tego radny Walenty Moskalik. Nie wiem, skąd wziął
informację, że ma ona 24 m
szerokości. Z mapy wynika, że jej szerokość waha się od 10 m przy wyjeździe na ul.
Malwową w Poznaniu do 13 m
w głębi. To jaką droga ma fizycznie szerokość w terenie, to sprawa umowna i
drugorzędna. Na niektórych odcinkach ul. Cisowej w pasie drogowym stoją obiekty
kubaturowe. Do tego, aby przejechać przez ul. Cisową, trzeba pokonać 2 lub 3
zakręty, w zależności od wariantu.
To, co może okazać
się dodatkowym problemem, podnoszonym przez część Radnych, to wyjazd z ul.
Cisowej na ul. Malwową. Jest to droga miejska o dużym natężeniu ruchu i to
Poznań będzie decydować w sprawie organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu.
Przyznam, że nie wiem, jak wygląda w tej chwili organizacja ruchu na
skrzyżowaniu ul. Malwowej i Cisowej – ze względu na brak utwardzenia
nawierzchni tej ostatniej, prawdopodobnie nie jest ono traktowane jako
skrzyżowanie. Może się okazać, po np. utwardzeniu ul. Cisowej, że możliwy jest
tylko prawoskręt w ul. Malwową.
Ponadto uważam, że realizacja tylko jednego wyjazdu z
osiedla na drogi publiczne niesie dodatkowe ryzyko. W razie poważnej awarii czy wypadku w rejonie ul. Cisowej (istniejące
zakłady przemysłowe zwiększają takie ryzyko) mieszkańcy nie będą mogli wyjechać
z osiedla, ani na nie wjechać. Jakie ryzyko niesie brak dróg alternatywnych,
można było się przekonać 29 lipca br., po przewróceniu się dębu w Dąbrówce.
Wszystko to powoduje,
że w moim przekonaniu zmiana planu zagospodarowania przestrzennego rejonu
ul. Poznańskiej i Cisowej w Skórzewie przyniesie Gminie więcej szkód niż
pożytku – pozostałe negatywne elementy budowy osiedla wymienił radny Piotr
Dziembowski. Obawiam się, że Radni po raz kolejny, zostali przez urzędników
wpuszczeni w maliny.
Przy uchwalaniu planu zagospodarowania dla rejonu ul.
Kolejowej, Maratońskiej, Sportowej, Szarotkowej i Sadowej pracownicy UG Dopiewo
po raz kolejny zadziwili mnie swoim wybiórczym podejściem do obowiązującego
prawa. Na Radnych w tym zakresie
już dawno przestałam liczyć.
Otóż w trakcie
omawiania projektu uchwały, kierownik referatu planowania przestrzennego
Remigiusz Hemmerling, zgłosił dwie istotne zmiany parametrów zabudowy,
dotyczące lokalizacji garaży oraz kąta nachylenia połaci dachowych. Zmiany te
eufemistycznie nazwał „doprecyzowaniem”.
Postępowanie takie
jest niezgodne z przepisami ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym. Zgodnie z art. 19 ust. w/w ustawy, „jeżeli rada gminy stwierdzi konieczność
dokonania zmian w przedstawionym do uchwalenia projekcie planu miejscowego, w
tym także w wyniku uwzględnienia uwag do projektu planu – czynności, o których
mowa w art. 17, ponawia się w zakresie niezbędnym do dokonania tych zmian”.
W tym przypadku, nie tylko, że nie ponowiono czynności,
zgodnie z art. 19 ustawy, to nawet
zaproponowanych poprawek nie przegłosowano. Wprowadzono je po prostu do
tekstu i przegłosowano całą uchwałę. Myślę, że komentarz w tym temacie jest
zbyteczny.
Projektów uchwał w sprawie inicjatywy lokalnej i budżetu obywatelskiego tym razem nie omawiała
z ramienia Urzędu p. Joanna Napierała. Rolę tą przejął kierownik ref. ds.
promocji i rozwoju gminy Adam Mendrala. Na temat w/w uchwał wypowiedziałam się
w artykule z 25 sierpnia br. - link.
Ponieważ w międzyczasie ukazał się protokół ze spotkania z mieszkańcami z 19
sierpnia br. w sprawie inicjatywy obywatelskiej, muszę dodać małe uzupełnienie.
Otóż w ocenie doradcy wójta Piotra Łoździna, wprowadzenie
funduszu sołeckiego, o który upomina się część mieszkańców, jest dla Gminy
nieopłacalny jeszcze z jednego powodu. „W przypadku Dopiewa, ze względu na wysokość
dochodów na mieszkańca kwota zwrotu wynosiłaby tylko 20%, a nie 40%”.
Jak widać, dla włodarzy gminy Dopiewo, kwota dofinansowania jest zbyt niska,
aby warto było się po nią schylić. Myślę, że tu dodatkowy komentarz również
jest zbyteczny.
Przy omawianiu uchwały w sprawie budżetu obywatelskiego,
przez radnego Piotra Dziembowskiego ponownie poruszona została kwestia, że część mieszkańców może mieć problem z
oddaniem swojego głosu. Na wybrane zadanie można będzie głosować
elektronicznie, pocztą lub osobiście w budynku Urzędu. Jednak skarbnik
Małgorzata Mazurek z uporem twierdzi, że osoby nie posiadające dostępu do
Internetu i mające problem z dojazdem do Urzędu, mogą głosy wysyłać pocztą.
Czyżby za krótko pracowała w Gminie, że nie wie, iż większość miejscowości nie
posiada punktów pocztowych, a mieszkańcy, chcąc oddać głos i tak będą musieli
pofatygować się do Dopiewa. Możliwość ewentualnego zbierania głosów przez
Sołtysów lub Radnych pominięta została milczeniem.
Pomysł uruchomienia budżetu obywatelskiego nie wszystkim
Radnym się spodobał – 3 osoby były przeciw, 2 wstrzymały się od głosu.
I to by było na tyle, jak mawiał klasyk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz