Chciałam dziś zająć się innymi
tematami, ale jestem zmuszona kontynuować wątek, dotyczący planu budowy dróg gminnych, o stworzenie którego wnioskują Radni z
klubu JesteśMY na Tak - link1
i link2l.
Pojawiły się nowe okoliczności, które rzucają światło na rzeczywiste intencje i
zamiary wójta Adriana Napierały.
Jak wiadomo, wynika to wprost z
odpowiedzi na interpelację, Wójt „rękami
i nogami” broni się przed opracowaniem planu budowy dróg gminnych. Plan
taki będzie musiał być konsekwentnie realizowany a każde odstępstwo z pewnością,
zostanie negatywnie odebrane przez mieszkańców i powodować może protesty.
Dotychczasowa praktyka, jak i
kolejne posunięcia wskazują, że planowana jest budowa wielu dróg, które będą
służyć wyłącznie określonym grupom przyszłych mieszkańców.
Wymienić tu można: ul. Dojazd w Dąbrowie, która ma
obsługiwać osiedle apartamentowców - link
i ulicę bez nazwy, odchodzącą od ul.
Gajowej w Zakrzewie w kierunku zachodnim, do nowego osiedla, powstającego w
lesie - link.
Prawdopodobnie dojdzie jeszcze
jedna inwestycja drogowa, niewykluczone, że realizowana na życzenie prywatnego
inwestora. Mam tu na myśli budowę ul.
Cisowej w Skórzewie. Informacja dla niezorientowanych – przy tej ulicy nie
ma budynków mieszkalnych.
Do niedawna wydawało mi się, że
przedstawiony we wrześniu ub. roku projekt budowy ul. Cisowej był typową
kiełbasą wyborczą - ;ink.
Obecnie inaczej podchodzę do tego tematu.
W BIPie Gminy 8 stycznia br. opublikowano wniosek, dotyczący budowy
nowego osiedla mieszkaniowego w Skórzewie - link.
Powstanie ono na terenie, który kiedyś
był przeznaczony pod centrum handlowo-usługowe Silo Center.
Ponieważ w sąsiedztwie powstało
zbyt wiele placówek handlowo-usługowych, na życzenie właściciela władze Gminy
zmieniły plan, przeznaczając teren pod budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne.
Plan ten, jak na lokalne standardy, został uchwalony w szybkim tempie.
W jeszcze szybszym tempie
prowadzone jest obecnie postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych
uwarunkowaniach.
Karta informacyjna
przedsięwzięcia, przez inwestora przygotowana została 16 grudnia 2018 r. Komunikat o wszczęciu postępowania pojawił
się 8 stycznia br. W tym samym dniu dokumenty zostały przesłane do
zaopiniowania do właściwych organów. Nie podano daty złożenia wniosku, ale
z numeru sprawy wynika, że jeszcze w grudniu 2018 r.
Osiedle będzie się składało z 10 budynków wielorodzinnych, razem 267
mieszkań o łącznej powierzchni użytkowej 15 tysięcy m2. Przewidziano budowę
540 miejsc postojowych o łącznej powierzchni 10,5 tys. m2.
Trzeba zatem liczyć, że na tym
terenie pojawi się kilkaset, może nawet 1000 nowych mieszkańców i kilkaset
samochodów. Problem jednak w tym, że działka, na której powstać ma osiedle, nie
ma dostępu do utwardzonej drogi publicznej. Aby dojechać do ul. Malwowej w Skórzewie/Poznaniu, trzeba pokonać ponad
500 m nieutwardzonej
ul. Cisowej.
Można przypuszczać, że deweloper
zawczasu próbuje załatwić sobie budowę drogi dla przyszłych nabywców mieszkań.
Z pewnością musi ona powstać jeszcze przed pojawieniem się pierwszych klientów,
ponieważ wielu z nich zniechęci się, jak zobaczy obecny dojazd do osiedla.
Tak więc osoby, które od lat
czekają na budowę dróg, można przypuszczać, że będą czekać coraz dłużej.
Drugą przesłanką, która skłoniła
mnie do podjęcia tematu, jest niespodziewane
upublicznienie rejestru mienia komunalnego. Urząd Gminy w Dopiewie
dysponował rejestrem od dawna, ale tylko do użytku wewnętrznego. I to pomimo,
iż ustawa o dostępie do informacji publicznej wyraźnie nakazuje samorządom
udostępnianie takich danych.
Jak się okazuje, nie bez powodu
dane te były dotychczas niejawne. Uważny obserwator może wiele z nich wyczytać.
Władze Gminy przejmują wiele nieruchomości, które nie mają znaczenia
strategicznego a są jedynie, obciążeniem dla budżetu. Tak jest np. w
przypadku dróg osiedlowych, które powstały tylko i wyłącznie na wniosek
właścicieli nieruchomości. Ich wytyczenie pozwoliło na wydzielenie i sprzedaż
działek budowlanych. Sprzedającym pozostają zazwyczaj drogi, które powinni
utrzymywać, ale nie mają na to ochoty. Dlatego chętnie przekazują je Gminie,
często w zamian żądając jeszcze odszkodowania.
Na Zebraniu Wiejskim w Dopiewie
20 marca 2018 r. jeden z mieszkańców zgłosił problem nieprzejezdności ul.
Aksamitkowej w tejże miejscowości. Była to droga prywatna, bez przejazdu, przy
której stał tylko jeden zamieszkały budynek. Mieszkańcy tego domu wnioskowali o
przejęcie drogi przez Gminę i jej utwardzenie. Wójt Adrian Napierała
jednoznacznie wówczas stwierdził, że Gmina nie ma zamiaru przejmować tej ulicy.
Minęło zaledwie kilka miesięcy i
okazuje się, że ul. Aksamitkowa w Dopiewie już jest własnością Gminy. Pytanie,
jakie się nasuwa, to, co skłoniło Wójta do zmiany stanowiska? Ponadto dobrze
byłoby wiedzieć, za jaką cenę droga ta została przejęta?
Inną sytuację mamy w przypadku III etapu drogi wzdłuż torów, która
powinna być jedną z najważniejszych inwestycji w gminie Dopiewo.
Wielokrotnie słyszeliśmy, że prowadzone są rozmowy z właścicielami
nieruchomości. Okazuje się, że większość działek, przez które ma przebiegać
droga, jest już własnością Gminy. Pozostał fragment, którego właścicielami są
spółki kolejowe i prawdopodobnie RSP Dąbrówka. Czy naprawdę z podmiotami
prawnymi trudniej się dogadać niż z właścicielami prywatnymi? A może jest to
przejaw złej woli?
Wyjaśniła się również sprawa własności ulic: Cisowej i
Leszczynowej w Dąbrówce – obie są własnością Gminy. Tak więc, kwestia
rozstrzygnięcia utrzymania lub zamknięcia przejazdu pomiędzy w/w ulicami leży
wyłącznie w kompetencji władz samorządowych.
Podsumowując, podejrzewam, że władze Gminy z pewnością
będą sprzeciwiać się wszelkimi sposobami opracowaniu programu budowy dróg
gminnych. Należy jednak o niego walczyć, ponieważ jest to jedyny sposób
ukrócenia kumoterstwa i nepotyzmu, które rozpanoszyły się w gminie Dopiewo.
Obserwatorka I (Pierwsza)
Witam,
OdpowiedzUsuńw sprawie przejmowania gruntów (dróg wewnętrznych) przez gminę jestem całkowicie ZA, ale zaznaczam, że tylko w przypadku kiedy ulica wewnętrzna jest dosyć gęsto zabudowana. Nie mówię tutaj o przypadku gdzie na ulicy stoi 1 czy 2 domy.
Sam oddawałem wraz z innymi osobami drogę wewnętrzną na rzecz gminy.
Co do kosztów to gmina odkupuje drogę za przysłowiową marchewkę 1 PLN, pokrywa koszty notarialne.