Postanowiłam wreszcie odnieść się do koncepcji układu drogowego gminy Dopiewo, reklamowanego z wielką pompą przez wójta Sławomira Skrzypczaka. Zapewne niektórzy stwierdzą, że uwagi te składam po terminie, ponieważ konsultacje zakończyły się 25 maja br. Nie ma to większego znaczenia, ponieważ, w moim przekonaniu, będzie to następny „półkownik”, który swój epilog znajdzie na dnie szuflady. Podobnie, jak to było z koncepcją, zleconą w 2013 r., przez wójt Zofię Dobrowolską - https://blogdopiewo.blogspot.com/2013/06/koncepcja-rozbudowy-i-budowy-drog-dla.html. W moim odczuciu, jest to kolejny przykład „sztuki dla sztuki” - tylko po to, aby pokazać, że coś się w Gminie dzieje - tyle że dość kosztowny:
No, ale zgodnie z powszechnym przekonaniem, pieniądze publiczne, to w zasadzie niczyje.
Ponieważ jest to etap II koncepcji, pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, gdzie i kiedy powstał etap I i czy w ogóle jest dostępny? Jest to pytanie, na które raczej nie oczekuję odpowiedzi.
Kolejna, merytoryczna już uwaga, dotyczy sposobu przygotowania koncepcji. Jak widać, wójt Sławomir Skrzypczak, niczego się nie uczy. Zamiast zacząć od przeprowadzenia ankiety wśród mieszkańców i przedsiębiorców (zorganizować tzw. „burzę mózgów”), i dopiero na tej podstawie zamówić projekt, jak zwykle postąpił odwrotnie. Zlecił przygotowanie projektu osobom, które zapewne nie są mieszkańcami Gminy i nie mają o niej żadnego pojęcia. Zadanie projektanci potraktowali przedmiotowo, nie wgłębiając się w specyfikę oraz potrzeby Gminy i jej obywateli. Kłania się tu przykład koncepcji zagospodarowania centrum Dopiewa - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/03/zebranie-wiejskie-w-dopiewie-2025-r.html.
W zakresie pytań i wątpliwości, częściowo zastąpił mnie jeden z internautów, więc nie będę się powtarzać:
Szczególnie istotne są: analiza obecnego i przyszłego natężenia ruchu oraz jego zmiana w przypadku uruchomienia nowych dróg, np. drogi wzdłuż torów. Brak tych elementów w zasadzie, dyskwalifikuje całe opracowanie.
Urząd Gminy raczej nie prowadzi badań natężenia ruchu na drogach gminnych. Z kolei Powiat natężenie ruchu badał w 2015 i 2021 r. Niestety, mam wątpliwości, czy podawane dane są prawidłowe. Mimo to, stanowić powinny jakąś podstawę do przygotowania koncepcji. Istotny jest fakt, że na niektórych drogach natężenie ruchu wzrasta, ale na innych maleje.
O kosztach realizacji zaproponowanego układu drogowego, nawet nie ma co mówić – nie wystarczyłby budżet całego powiatu poznańskiego. Długość planowanych nowych dróg, to z grubsza 32 km. Jeżeli doliczyć, nie uwzględnione w koncepcji - ul. Dojazd w Dąbrowie i południową obwodnicę Konarzewa - to mamy ok. 36 km nowych dróg. Z tego dużą część w terenach nieuzbrojonych i niezurbanizowanych.
Do tego zestawienia, doliczyć trzeba tunele i wiadukty nad torami – po dwa w Dopiewie i w Dopiewcu oraz jeden w Palędziu. W koncepcji nie uwzględniono również wiaduktu/tunelu przy planowanym przystanku kolejowym w Dopiewcu. Czy ktokolwiek, chociaż wstępnie, uzgodnił lokalizację przejazdów z PKP PLK? – nie sądzę.
Dla porównania, w ciągu ostatnich 36 lat, zbudowano nowe drogi tranzytowe, nie licząc oczywiście dróg osiedlowych, o łącznej długości 1,5 km. Są to: fragment ul. Łąkowej w Dopiewie i część drogi wzdłuż torów w Palędziu i Dąbrówce.
W koncepcji zaplanowano np. obwodnicę Dopiewca, która szerokim łukiem ma omijać stare centrum wsi:
Jeżeli droga wzdłuż torów zostanie dociągnięta do obecnego przejazdu kolejowego na ul. Szkolnej w Dopiewcu, to cały ruch między Dopiewem a Palędziem, Dąbrówką i Skórzewem przeniesie się na nową magistralę. Ruch pojazdów na ul. Szkolnej w Dopiewcu z pewnością radykalnie się zmniejszy i obwodnica nie będzie do niczego potrzebna.
Zgodnie z pomysłem radnego Leszka Nowaczyka, uwzględniono budowę drogi równoległej do obecnej drogi powiatowej Dopiewo-Więckowice. Czy jest sens ją dublować? – raczej nie. Tym bardziej, że większość trasy przebiegać będzie przez grunty rolne.
Tereny na pograniczu Dopiewa i Dopiewca, raczej nigdy nie będą charakteryzować się taką intensywnością zabudowy, jak np. Dąbrówka i Skórzewo, dlatego doprowadzenie nowej drogi o długości 3,5 km, do drogi wojewódzkiej 307, to zwykła fanaberia (na mapce w kolorze czerwonym):
Faktem jest, że przydałaby się obwodnica, odciążająca centrum Dopiewa, szczególnie ulice: Szkolną, Poznańską i Wyzwolenia. Jednak pomysł ten jest spóźniony o dobre 30 lat. Winę za to ponoszą głównie wójt Andrzej Strażyński oraz radni minionych kadencji, z których do dziś funkcjonują Wojciech Dorna i Leszek Nowaczyk.
Należy zauważyć, że natężenie ruchu w południowej części Gminy (na południe od A2) jest stosunkowo nieduże, największe na ul. Szkolnej w Konarzewie:
Budowa drogi wzdłuż torów z pewnością spowoduje zmniejszenie intensywności ruchu w tej części Gminy i dlatego budowa nowych dróg, jak np. obwodnicy Konarzewa, jest raczej niecelowa.
To, co dyskwalifikuje koncepcję układu drogowego, to propozycja zamiany cichych, osiedlowych uliczek, w przelotowe arterie. Projektanci najwyraźniej zaliczyli totalny odlot! Co ciekawe, ich propozycje nie rozwiązują żadnych problemów, za to generują nowe.
Przyjrzyjmy się zaproponowanemu układowi dróg w Skórzewie.
W północno-wschodniej części wsi zaproponowano 3 drogi, mające docelowo połączyć ul. Batorowską w Skórzewie z ulicami na terenie Poznania i Wysogotowa – na mapce zaznaczyłam kolorami szarym, czerwonym i fioletowym:
Droga wysunięta najbardziej na północ (kolor szary) na terenie Skórzewa, przebiegać będzie przez tereny niezabudowane, ale przeznaczone w planie zagospodarowania pod zabudowę mieszkaniową (1KDW):
Dochodzić ona będzie do ul. Wierzbowej w Wysogotowie:
Przechodząc wcześniej przez ul. Piękną, również w Wysogotowie:
Kolejna droga, środkowa (kolor czerwony) na terenie Skórzewa, również przechodzić będzie przez obszary niezabudowane, objęte tym samym planem (3KDW) i dochodzić będzie do ul. Skórzewskiej:
Przechodząc przez ul. Serdeczną w Wysogotowie:
Zastanawia mnie, jak mieszkańcy i właściciele nieruchomości w Wysogotowie (szczególnie przy ulicach Pięknej i Serdecznej), podejdą do radosnej twórczości samorządowców gminy Dopiewo?
Ostatnia, południowa nitka (kolor fioletowy) przechodzić ma wyłącznie przez Skórzewo. W jej ciągu znajdą się, ul. Wesoła:
ul. Sąsiedzka:
i ul. Lukrecjowa:
Wszystkie są uliczkami
osiedlowymi, nie kwalifikującymi się do roli dróg tranzytowych.
Nie wiem, jaki jest cel wyznaczenia takich dróg? - bo jeżeli chodzi o odciążenie ul. Batorowskiej, to jest to strzał „kulą w płot”. Ulica Skórzewska, która miałaby przejąć część komunikacji z ul. Batorowskiej, jest drogą o wyjątkowo dużym natężeniu ruchu, już w 2021 r. przekraczającym 14,5 tys. pojazdów na dobę:
Przerzucenie na nią kolejnych
tysięcy pojazdów, spowoduje całkowite jej zakorkowanie.
Wyprowadzenie nowej drogi tranzytowej, z ul. Batorowskiej w kierunku wschodnim, miałoby sens tylko wówczas, gdyby została doprowadzona bezpośrednio do ul. Bukowskiej, równolegle do ul. Złotowskiej w Poznaniu. A to jest raczej niemożliwe.
Mieszkańcy ul. Wesołej w Skórzewie, już wyrazili swój sprzeciw wobec pomysłów „gminnych orłów intelektu”, pojawiając się w poniedziałek na Sesji Rady Gminy. Szerzej omówię ten temat przy okazji sprawozdania z posiedzenia, ponieważ postawa radnych, w tym temacie była, delikatnie mówiąc, skandaliczna.
Tak samo, nie rozwiązano mitycznej (prawie jak droga wzdłuż torów) ulicy, prowadzącej od ul. ks. S. Kozierowskiego w Skórzewie do ul. Leśnej w Dąbrowie, wzdłuż cieku wodnego (kolor pomarańczowy):
Przebieg tej drogi został totalnie skopany przez kolejnych kierowników ref. planowania przestrzennego, w szczególności nieżyjącego Jana A. Wasielewskiego i obecnego Remigiusza Hemmerlinga. Pierwotnie droga ta miała przebiegać po północno-wschodniej stronie rowu, generować ruch z osiedli Ławicy-Zachód i stanowić alternatywę dla ul. Batorowskiej. Świadczy o tym, pozostawiony w planach zagospodarowania z 2000 r. pas o szerokości 20 m, na wysokości ul. Wrzosowej (kolor czerwony):
plan zagospodarowania z 2000 r.
i z 2003 r.
który zmianą z 2017 r., zwężony został do 10 m:
Również od strony ul. Leśnej w Dąbrowie, droga była stopniowo wytyczana, już od roku 2003:
Jednak niefrasobliwość kolejnych urzędników spowodowała, że połączenie obu odcinków stało się niemożliwe.
Dlatego postanowiono wytyczyć drogę po drugiej, południowo-zachodniej stronie rowu. I tu również, co w Urzędzie Gminy Dopiewo jest tradycją, temat został zawalony. Droga wzdłuż rowu powinna zaczynać się na rondzie Powstańców Wielkopolskich. Na przeszkodzie jednak stanęły budynki Bizparku, które zablokowały wyjazd – radosna twórczość gminnych urzędników.
Zatem wykombinowano koślawe połączenie planowanej drogi z ul. Ks. S. Kozierowskiego, na wysokości ul. Miłej:
Czy ta droga rozwiąże problemy komunikacyjne tej części Gminy? – bynajmniej. Kierowcy wyjeżdżający ze Skórzewa, a także wjeżdżający do wsi, i tak będą musieli skorzystać z ul. Wiejskiej w Dąbrowie lub ul. Batorowskiej w Wysogotowie.
Jedynym sensownym rozwiązaniem, byłoby połączenie w/w drogi wzdłuż rowu z drogą wojewódzką 307, poprzez ul. Dojazd w Dąbrowie – na powyższej mapce koncepcji kolor seledynowy.
Budowę ul. Dojazd
planował wójt Adrian Napierała. Swego czasu byłam temu
przeciwna z dwóch powodów:
-
po pierwsze, większość dróg w Dąbrowie była wówczas nie utwardzona i związku z
tym, budowanie nowej drogi w szczerym polu było dla mnie nonsensem, choćby ze względu
na wysokie koszty,
- po drugie droga ta miała służyć nielicznej grupie uprzywilejowanych mieszkańców - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/04/absurdy-drogowe-w-gminie-dopiewo-3-na.html.
Obecnie jednak, gdyby kiedyś zbudowano omawianą drogę wzdłuż cieku wodnego ze Skórzewa do Dąbrowy, doprowadzenie jej do drogi 307 byłoby jak najbardziej uzasadnione. Niestety, projektanci, zatrudnieni przez wójta Sławomira Skrzypczaka, najwyraźniej tego nie dostrzegli.
Mogłabym wymienić jeszcze kilka nonsensów, jak np. drogę łączącą ul. Więckowską w Dopiewie z centrum osiedla Leśna Polana w Dopiewcu:
ale już sobie podaruję.
Zastanawia mnie, dlaczego w koncepcji pominięto południową obwodnicę Konarzewa? Czyżby włodarze, z Leszkiem Nowaczykiem i Wojciechem Dorna na czele, próbowali wyciszyć temat? - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/03/xi-sesja-rady-gminy-dopiewo-24-lutego_20.html.
W każdym razie uważam, że wójt Sławomir Skrzypczak zmarnował 130 tys. złotych, które mogły być wykorzystane na inne, wartościowe cele. Myślę, że powinien te środki zwrócić do gminnej kasy. Były wójt Paweł Przepióra mawiał, że wójt jest tylko wykonawcą a wszelkie decyzje, dające przyzwolenie do działania, leżą po stronie Rady Gminy. Zatem połową tych kosztów, należałoby obciążyć przewodniczącego Komisji Budżetu, Krzysztofa Kołodziejczyka.
Obserwatorka I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz