niedziela, 30 grudnia 2018

Krótkie podsumowanie 2018 r. w gminie Dopiewo i oczekiwania co do lat następnych



Do zakończenia 2018 r. pozostały jeszcze 2 dni, a więc można się już pokusić o krótkie podsumowanie najważniejszych wydarzeń, które miały wpływ na życie mieszkańców w gminie Dopiewo. Nie zamierzam prowadzić szczegółowej analizy ani wymieniać tematów w kolejności chronologicznej. Będzie to subiektywny ranking tego, co wydarzyło się w ostatnich 12 miesiącach.


Z pewnością najważniejszym z wydarzeń, mającym największy wpływ na komfort życia mieszkańców, były wybory samorządowe. Od tego, kogo wybraliśmy, zależeć będzie ewentualny rozwój lub zastój w Gminie.
Niestety, po raz kolejny okazało się, że wyborcy nie potrafią dokonywać właściwych, przemyślanych wyborów. Co gorsza, często nawet nie wiedzą, kto kandyduje. Trudno w tej sytuacji oczekiwać, że do samorządu dostaną się najlepsi z najlepszych.
Tak było i tym razem. Większość najważniejszych stanowisk objęły osoby, dla których jedynym celem są władza i pieniądze oraz cały szereg osób miernych, biernych ale wiernych, pełniących funkcję tzw. klakierów.

Na szczęście, mimo zdecydowanej przewagi, wójtowi Adrianowi Napierale i przewodniczącemu RG Leszkowi Nowaczykowi, nie udało się zdobyć władzy absolutnej. Co więcej, odnoszę wrażenie, że z komitetu opozycyjnego do Rady Gminy dostali się kandydaci najlepsi z możliwych. A jak wiadomo, coraz trudniej znaleźć, a zwłaszcza namówić do pracy w samorządzie jednostki ideowe, dla których dobro Gminy i jej mieszkańców jest ważniejsze niż osobiste korzyści.

To, że do Rady Gminy Dopiewo dostały się osoby spoza ekipy obecnego Wójta daje nadzieję, że nie wszystko jest jeszcze stracone i ktoś będzie patrzył włodarzom na ręce.
A jest to absolutnie konieczne, ponieważ już poprzednia kadencja pokazała, że dla osób, skupionych wokół Wójta i Przewodniczącego RG, ślubowanie składane na rozpoczęcie kadencji, to puste hasło. A powoływanie się na Boga, to czysta hipokryzja.

Już III Sesja RG Dopiewo pokazała, że Radni z klubu JesteśMY na Tak, w przeciwieństwie do pozostałej większości, nie zamierzają być tylko statystami - link. Mimo, że ich wnioski były stosunkowo skromne i ograniczyły się do spraw oczywistych dla każdego myślącego obywatela, wywołały szok u decydentów.

Wszystko wskazuje na to, że ekipa wójta Adriana Napierały przygotowała już sobie rozpiskę zadań na najbliższe lata. Jak pokazuje dotychczasowe doświadczenie, szczególną estymą miały zostać objęte wybrane osoby i podmioty. Bezpośrednio po wyborach pojawiły się informacje o kontynuacji inwestycji uciążliwych dla mieszkańców, jak: budowa kolejnego węzła betoniarskiego w Dąbrowie, bazy logistycznej w Zakrzewie. W niedalekiej perspektywie mogą pojawić się kolejne, do których przymiarki zrobiono w minionej kadencji, jak np. stacja paliw w Skórzewie. Opracowywany obecnie plan zagospodarowania sugeruje, że po jego uchwaleniu pomysł budowy stacji paliw u zbiegu ulic: Szarotkowej i Poznańskiej w Skórzewie, będzie kontynuowany.

Także w zakresie inwestycji komunalnych Wójt ma najprawdopodobniej swój własny harmonogram, niewiele mający wspólnego z zaspokajaniem potrzeb mieszkańców. Świadczy o tym postępowanie, prowadzone przez Starostwo Powiatowe w Poznaniu, w sprawie wydania decyzji zrid dla budowy drogi do nowego osiedla w Zakrzewie - link.
Także gwałtowna reakcja wójta Adriana Napierały, w czasie III Sesji RG, na interpelację w sprawie przygotowania programu budowy dróg gminnych, może świadczyć o tym, że ma on zupełnie inne priorytety, niż oczekiwaliby tego mieszkańcy.

Zaobserwować można coraz trudniejszy dostęp do informacji publicznej. I nie chodzi tu tylko o tzw. Biuletyn Informacji Publicznej, o którym, jak mogliśmy się przekonać, niewiele wie nawet przewodniczący RG Leszek Nowaczyk. Praktycznie brak w tej chwili niezależnych mediów, które przedstawiałyby rzetelnie naszą rzeczywistość. Działające aktywnie w czasie kadencji Zofii Dobrowolskiej portale i gazetki lokalne zostały spacyfikowane lub zaprzestały działalności. Jedyną nadzieją są Radni z klubu JesteśMy na Tak, na których obecnie spoczęła odpowiedzialność rzetelnego informowania mieszkańców.

Trochę pomógł rząd polski, wprowadzając nowe ustalenia w zakresie transmisji z obrad sesji rad gmin. Mam nadzieję, że nieco więcej osób zainteresuje się tym, co tak naprawdę robią radni w czasie posiedzeń, a w zasadzie czego nie robią.

Nie zanosi się natomiast na poprawę w zakresie kompetencji i wiedzy urzędników gminnych. Już pierwsze posiedzenia komisji pokazały, że nie są oni przygotowani do tematów - link, które leżą w zakresie ich obowiązków służbowych. Mimo, iż od składanych w 2014 r. deklaracji minęły przeszło 4 lata - kadra urzędnicza pozostawia wiele do życzenia.
O problemach kadrowych świadczyć może to, że tylko w 2018 r. i tylko w Referacie Inwestycji tut. Urzędu zorganizowano 7 konkursów, związanych z naborem pracowników. Wytłumaczenia tej sytuacji mogą być dwa: pracownicy nie wytrzymują presji ze strony Wójta lub nie potrafią spełnić jego oczekiwań. Źle to rokuje na przyszłość.

Mimo, iż od zaprzysiężenia minął zaledwie miesiąc, już można sobie wyrobić opinię, jak będzie wyglądała praca wójta Adriana Napierały. Bardzo chętnie uczestniczy we wszelkiego rodzaju uroczystościach i niewiążących imprezach, jak: wigilie dla seniorów czy ubieranie choinki. Nie widać go za to na spotkaniach problemowych, na których trzeba stanąć oko w oko z niezadowolonymi mieszkańcami. Wójt nie pojawił się na spotkaniu w Zakrzewie, dotyczącym budowy bazy logistycznej. Nie było go również na posiedzeniu Komisji Skarg i Petycji, na którym omawiana była sprawa zamknięcia ul. Leszczynowej w Dąbrówce. Z pewnością nie może on liczyć na pomoc Przewodniczącego RG przy rozwiązywaniu trudnych tematów, który nawet uczestnicząc w niektórych posiedzeniach komisji tematycznych, niewiele ma do powiedzenia.
Przewodniczący niewątpliwie pojawi się na spotkaniach noworocznych czy przy wręczaniu Dopiewskich Filarów.

Uważam, że nasi lokalni włodarze przypominają zaściankowych despotów, których przeraża każdy kontakt ze światem zewnętrznym. Coraz częściej Wójt wygłasza opinie, że wiele spraw jest nie do załatwienia, ponieważ wymagają uzgodnienia z instytucjami i organami zewnętrznymi. Tak jest w przypadku propozycji przeniesienie rampy kolejowej w Palędziu – na przeszkodzie stoją spółki kolejowe, zmiany granic miejscowości - w tym przypadku niezbędny jest udział Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Również okazuje się, że nawet montaż oświetlenia ulicznego i budowa dróg, nastręcza coraz więcej trudności. Zatem tematy takie jak: budowa drogi wzdłuż torów do Junikowa czy choćby jednego wiaduktu nad torami - to czysta abstrakcja.
Za to Wójt bardzo chętnie chwali się sukcesami, które w rzeczywistości są przykładami totalnej arogancji i niegospodarności. Tu wymienić należy w pierwszej kolejności węzeł przesiadkowy w Dopiewie. Obejrzałam go dość dokładnie i za każdym razem, gdy sobie o nim przypomnę, to aż mnie trzęsie. Jak się trochę uspokoję – nie chcę przekroczyć granic dobrego smaku – postaram się przygotować osobny artykuł.

W mijającym roku mieliśmy szaleństwo inwestycyjne – wiadomo wybory. Jednak już po ich rozstrzygnięciu, nastąpił wyraźny impas. Liczba zaplanowanych inwestycji drastycznie spadła, w niektórych przypadkach ich realizacja ogranicza się do przygotowania projektów. Nie trzeba już obietnicami mamić mieszkańców a ograniczone środki, można przeznaczyć na realizację potrzeb wybranych grup interesu.

Cała nadzieja w Radnych z klubu JesteśMY na Tak. Pierwsze wrażenie pokazuje, że są osobami dociekliwymi i zaczynają zadawać coraz więcej niewygodnych pytań. Ostatnia Sesja pokazała, że nawet stonowane wnioski wywołują konsternację grupy rządzącej. Wydaje się, że niewiele będzie trzeba, aby spowodować popłoch i zamieszanie rządzącej większości. Wójt i Przewodniczący RG zapewne zdają sobie z tego sprawę – pozbawieni są umiejętności elastycznego myślenia i działania – i niewątpliwie, będą dążyć do unieszkodliwienia opozycji.
Początek już został zrobiony – wójt Adrian Napierała publicznie podważył wiarygodność jednego z Radnych.
Mam jednak nadzieję, że Radni z klubu JesteśMY na Tak mają już wytyczony kierunek działania i jeżeli będą postępować tak jak dotychczas, mogą liczyć na wzrastające poparcie mieszkańców.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz