Kluczowe tematy: projekt planu pomiędzy ulicami: Bukowską i Młyńską w Dopiewie i dla terenu przy ul. Ks. S. Kozierowskiego w Skórzewie, kiedy budowa ul. Leśnej w Dąbrowie oraz budowa ul. Pasjonatów w Dąbrowie/Zakrzewie.
Po zawirowaniach, związanych z Covid_19 oraz wakacyjnej przerwie, Radni gminy Dopiewo znowu wzięli się do pracy. Miałam cichą nadzieję, że po dłuższym odpoczynku, ich szare komórki zaczną funkcjonować lepiej niż dotychczas. Niestety, po raz kolejny srodze się zawiodłam.
Za
to półkule mózgowe Wójta oraz jego urzędników, jak się wydaje, pracują na
przyspieszonych obrotach.
Od
lat już wskazuję, że zarówno wójt Adrian
Napierała, jak i jego kadra urzędnicza, niezwykle często mijają się z prawdą
lub manipulują faktami. Nie inaczej jest obecnie, chociaż trzeba przyznać,
iż w tej dziedzinie, wyżej wymienieni osiągają już szczyty wirtuozerii.
Przykładem może być przerzucenie
odpowiedzialności za przedłużenie funkcjonowania wytwórni mas bitumicznych w
Dąbrowie na radnych z Komisji Rolnictwa - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/09/wrzesniowe-wydarzenia-w-gminie-dopiewo.html.
Po
6 latach Radni powinni się już nauczyć, że to co usłyszą od Wójta i urzędników,
należy przesiać przez gęste sito. A najlepiej żądać od razu dokumentów dla potwierdzenia
tych informacji. Niestety, cały czas łykają jak młode pelikany, przetworzoną
papkę informacyjną. Nie
inaczej było na ostatnim wspólnym posiedzeniu Komisji, szczególnie w części
dotyczącej wolnych głosów i wniosków.
Zacznijmy
jednak od niektórych projektów uchwał.
Po 4,5 roku przedłożono
wreszcie Radnych projekt planu, obejmujący sporą część Dopiewa, pomiędzy
ulicami: Bukowską i Młyńską. Teren ten już od dawna domagał
się uporządkowania, przede wszystkim ze względu na układ komunikacyjny. Ulica
Młyńska, po obu stronach, jest szczelnie zabudowana i wyprowadzenie z niej
dróg, obsługujących ten teren, jest w zasadzie niemożliwe.
Z
pierwotnej uchwały o przystąpieniu do opracowania planu, wyłączono ok. 12 ha,
ze względu na fakt, iż są to grunty III klasy i konieczna jest zgoda Ministra
Rolnictwa. Należy zaznaczyć, że teren ten jest częściowo zabudowany.
Co
ciekawe, załatwienie zgody Ministra na przekształcenie gruntu w Skórzewie przy
ul. Batorowskiej dla spółdzielni Ławica-Zachód było znacznie łatwiejsze. I to
pomimo tego, iż tam grunt był całkowicie rolny, bez żadnej infrastruktury. Jak
widać, wszędzie są równi i równiejsi.
Nie
mam zamiaru analizować projektu planu – jest to zadanie Radnych. Zastanawia
mnie, ilu z nich przeczytało projekt uchwały, do tego ze zrozumieniem. Z
przeprowadzonej na posiedzeniu dyskusji, wynika iż tylko jeden i to też chyba,
nie do końca. Liczyłam, że zaangażuje się i wykaże wiedzą w tym temacie radny
Jakub Kortus – niestety na posiedzeniu był nieobecny.
Raptem
2 tygodnie temu pisałam o zagrożeniach, jakie wynikają z niedopracowanych lub
przestarzałych planów zagospodarowania - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/09/planowanie-przestrzenne-w-gminie.html.
Postulowałam, raczej bez przekonania, iż ktoś się tym zajmie, aby przejrzeć
obowiązujące plany zagospodarowania pod kątem zagrożeń, wynikających z
niedoprecyzowanych zapisów. Co ciekawe, mój postulat spotkał się ze
zrozumieniem niektórych mieszkańców.
Cóż
z tego, jeżeli nowe projekty niosą te
same zagrożenia, co plany już obowiązujące. Przykładem może być właśnie projekt
planu dla części Dopiewa.
Owszem,
w uchwale zapisano, iż zakazuje się lokalizacji przedsięwzięć znacząco lub
potencjalnie oddziaływujących na środowisko. Jak wiadomo jednak – udowodniłam to
w tekście z 13 września – istnieje wiele
rodzajów działalności, które nie zostały wymienione w Rozporządzeniu Rady
Ministrów z 10 września 2019 r., a które mogą być uciążliwe dla otoczenia.
Są to nie tylko myjnie
i warsztaty samochodowe. Wymienić tu można także warsztaty ślusarskie,
tokarskie, jak i zajmujące się obróbką drewna. Fakt, że
działalność taka jest uciążliwa, mogłam się sama przekonać, mieszkając przez
wiele lat w sąsiedztwie takiego zakładu.
W
omawianym planie wyznaczono 8 obszarów, dopuszczających zabudowę
mieszkaniowo-usługową, jednak tylko w
jednym przypadku wprowadzono zakaz lokalizacji myjni i warsztatów samochodowych.
Dziwnym trafem teren ten zlokalizowany jest naprzeciwko marketu Chata Polska,
której właścicielem jest przewodniczący RG Leszek Nowaczyk.
Jeszcze
ciekawsze jest to, że na jego nieruchomości takich ograniczeń nie wprowadzono.
Wniosek, jaki mi się nasuwa: wykoszenie ewentualnej konkurencji a sobie
zostawienie furtki. Myjnia przy markecie, to łakomy kąsek.
Innym
uderzającym elementem jest całkowity brak
terenów zielonych. Obszar objęty planem został w całości przeznaczony pod
zabudowę. Wydzielono jedynie drogi dojazdowe o szerokości 10 m, jedną zbiorczą
o szerokości 12 m. Nie przewidziano żadnego deptaka czy miejsca wypoczynku dla
mieszkańców. Co ciekawe, plan dopuszcza na drogach lokalizację zieleni. Czy ma
to być zieleń podobna do tej, jaką zafundowano mieszkańcom np. na ul. Bukowskiej
w Dopiewie? Czy tak ma wyglądać „przemyślana
polityka nasadzeniowa” w gminie Dopiewo? Na drodze o 10 m szerokości, nawet
o taką zieleń będzie trudno.
To,
że są to grunty, poza niektórymi drogami, wyłącznie prywatne, nie ma żadnego
znaczenia. Przecież Gmina może w przyszłości wykupić nieruchomości przeznaczone
na cele publiczne.
W mojej ocenie, plan
ten jest totalną katastrofą. Tego typu działania można było
jeszcze zrozumieć 20 lat temu, obecnie jest to nie do przyjęcia.
Jeszcze
dłużej, bo prawie 10 lat trwało
procedowanie planu dla terenu przy ul. ks. S. Kozierowskiego w Skórzewie.
Uchwała o przystąpieniu do jego opracowania podjęta została 27 kwietnia 2011 r.
Tak
ślamazarne tempo doprowadziło do tego, że znaczna część terenu została już
zagospodarowana. Powstał już tam market Dino, część osiedla Komfortia, oraz
realizowany jest potężny, jak na gminne warunki, obiekt biurowo-handlowy.
Znaczna
część terenu przeznaczona została na zabudowę wielorodzinną. Zaledwie 25%
działek musi pozostać biologicznie czynna. W efekcie powstanie tam duplikat
osiedla Grafitowego, którego większość coraz bardziej przypomina wybetonowane
lotnisko:
A
w przypadku os. Grafitowego na powierzchnie biologiczne czynne przeznaczono
rzekomo 40% powierzchni terenu.
Przy opracowywaniu
planu, po raz kolejny zapomniano o wyznaczeniu wzdłuż ul. ks. S. Kozierowskiego
drogi pieszo-rowerowej. Co prawda wyznaczono wzdłuż niej
pas terenu dla infrastruktury technicznej z możliwością budowy drogi
wewnętrznej. W efekcie może się okazać, iż powstanie tam kolejna droga dla
samochodów.
Na
Sesję przygotowano również 2 dość kuriozalne plany zagospodarowania: o
powierzchni 940 m2 w Więckowicach oraz 2,5 tys. m2 w Palędziu. Przy tej
metodzie przewodniczący RG Leszek Nowaczyk będzie mógł się pochwalić setkami
opracowanych planów zagospodarowania przestrzennego, które będą obejmować
niewielką część Gminy.
Na
najbliższej Sesji głosowana będzie
również uchwała w sprawie przystąpienia do opracowania planu zagospodarowania w
rejonie ulic: Sportowej, Szkolnej i Żeglarskiej w Skórzewie. Faktem jest,
że teren ten nie jest objęty planem zagospodarowania, jednak jego większość jest
już całkowicie zagospodarowana. Ulice: Szkolna, Sportowa czy Niecała są w pełni
zagospodarowane wraz z infrastrukturą techniczną i komunalną. Jedynie w
okolicach ul. Koszykarskiej część działek pozostaje niezagospodarowana. Czy w
tej sytuacji jest sens opracowywania planu dla obszaru w pełni
zagospodarowanego, gdy wiele innych terenów czeka na pilne ograniczenie tzw. „wolnej
amerykanki”, związanej z wydawaniem decyzji o warunkach zabudowy? Urzędniczka
Iwona Brzostowska-Ceglarz wielokrotnie udowodniła, że zagospodarowanie
przestrzenne, mimo iż zajmuje się tym ponad 10 lat, nie jest jej mocną stroną.
Zmian
w uchwale budżetowej nie będę omawiać, ponieważ powoli przestaję ten temat
ogarniać. Skarbnik Małgorzata Mazurek na posiedzeniach zaczyna omawiać zmiany w
budżecie o wartości 3 groszy (wydatki) czy 5 złotych (dochody), co jest o tyle
zrozumiałe, że Radni, podobnie jak ja, przestają cokolwiek rozumieć i nie
zadają pytań.
Przy
okazji omawiania budżetu radny Przemysław Miler zadał pytanie o termin budowy
oświetlenia drogowego na ul. Leśnej w Dąbrowie.
Od kilku lat wszystkie
poślizgi, związane z budową ul. Leśnej wójt Adrian Napierała tłumaczy brakiem
uzgodnień z PGNiG, właścicielem gazociągu wysokiego ciśnienia, przecinającego ul.
Leśną. Jest to wygodne wytłumaczenie, niestety nie
usprawiedliwia bezczynności Wójta.
Owszem,
PGNiG planuje przebudowę odcinka gazociągu o długości ok. 180 m. Ma on zostać
wyprowadzony z terenu działek budowlanych przy ul. Melonowej w Dąbrowie na
niezagospodarowaną nieruchomość nr ewid. 341.
Przecież ul. Leśnej
oraz towarzyszącej jej infrastruktury uzupełniającej, jak np. oświetlenia
ulicznego, nie ma potrzeby realizować jednoetapowo.
Ten odcinek ul. Leśnej ma ok. 1650 m długości, a więc realizacja infrastruktury
komunalnej będzie z pewnością kosztować wiele milionów.
W tej sytuacji można inwestycję
podzielić na 2 etapy, np. jeden to budowa drogi od ul. Wiejskiej do ul. Rolnej,
pozostały odcinek po przebudowie gazociągu.
Do
tego dochodzi kolejna kwestia. Ul. Leśna
na odcinku od rowu do ul. Batorowskiej w Wysogotowie obsługuje również gminę
Tarnowo Podgórne. Od strony Wysogotowa realizowana jest intensywna zabudowa
deweloperska a jedynym dojazdem do części nieruchomości, jest właśnie ul. Leśna
w Dąbrowie. Tak więc, koszty budowy tego odcinka drogi (ok. 450 m) powinna w
części pokryć gmina Tarnowo Podgórne, która do biednych nie należy a w zasadzie
nawet, działający tam deweloperzy.
Należy
zadać pytanie, czy wójt Adrian Napierała rozmawiał z sąsiadami na temat
partycypacji w kosztach? Bo dlaczego
upiera się przy jednoetapowej budowie tej części ul. Leśnej, wydaje mi się
zrozumiałe - pozwala to na odsuwanie inwestycji w czasie, a równocześnie realizować
te zadania, które z jego punktu widzenia są korzystniejsze.
Przejdźmy
teraz do części posiedzenia, obejmującej
wolne głosy i wnioski, która czasami jest znacznie ciekawsza, niż część
główna. Nie inaczej było i tym razem.
Poruszona
została m.in. sprawa przebudowy drogi
serwisowej (ul. Pasjonatów). Inwestycja ta jest w moim przekonaniu, przykładem
wyjątkowej arogancji wójta Adriana Napierały.
Droga
będzie budowana wyłącznie dla firmy DHL z pogwałceniem potrzeb mieszkańców
Gminy.
Mimo,
cała droga serwisowa, od węzła Dąbrówka do ul. Szkolnej w Dąbrowie, liczy
prawie 4 km, przebudowa obejmie
wyłącznie odcinek od wiaduktu na ul. Leśnej w Dąbrowie do bramy wjazdowej na
teren bazy DHL, wraz z dojazdem na wiadukt. Łącznie będzie to ok. 870 m.
Co
więcej, poza fragmentem pod wiaduktem, na
całym odcinku nie przewidziano drogi dla pieszych i rowerzystów.
Wójt
tradycyjnie próbuje problem rozmydlić. Stwierdził m.in., iż projektowana jest
przebudowa całego odcinka od węzła Dąbrówka do ul. Szkolnej w Dąbrowie, ale w
mojej ocenie jest to wyłącznie mydlenie oczu.
Budowa
ścieżki pieszo-rowerowej jest ponoć niemożliwa ze względu na sprzeciw GDDKiA,
która rzekomo obawia się zalewania drogi ekspresowej. Jest to, w moim
przekonaniu, tworzenie sztucznych problemów.
Pas drogi serwisowej na
całym przebudowywanym odcinku ma ok. 15 m szerokości.
Z tego jezdnia zajmie 6 metrów, na pobocza pozostaje zatem 9 metrów. Na tak
szerokim pasie zmieści się nie tylko droga pieszo-rowerowa ale i rów
przydrożny, który należałoby wówczas nieco przeprofilować. Nie potrzeba budować
kosztownej kanalizacji deszczowej. Zresztą droga ekspresowa również nie posiada
takiej infrastruktury. Wody opadowe odprowadzane są do rowów przydrożnych po
obu stronach drogi.
Z
obserwacji wiem, że z drogi serwisowej,
zwłaszcza po wprowadzeniu ruchu jednokierunkowego, korzysta wielu pieszych i
rowerzystów. Po przebudowie, zgodnie z aktualnym projektem, korzystanie z
drogi stanie się utrudnione i niebezpieczne.
Wójt
Adrian Napierała stwierdził, że budowa ścieżki rowerowej będzie możliwa po
wywłaszczeniu części terenu, co już przesądza, że ona nigdy nie powstanie. Nie
wydaje mi się, aby zamierzał wywłaszczać DHL lub wycinać część lasu w celu
wyznaczenia ścieżki. Jest to kolejny przykład mataczenia.
Aby
dodać jeszcze smaczku, wyguglałam sobie hasło
DHL. Okazuje się, że jest to niemiecka firma kurierska, jedna z największych
na świecie. Posiada m.in. olbrzymią flotę samolotów, przewożących towary. Działa
podobno w 220 państwach, chociaż nigdy o takiej ich liczbie nie słyszałam. Sama
baza logistyczna w Zakrzewie również kosztowała co najmniej kilkanaście
milionów, o ile nie więcej.
W
tej sytuacji sfinansowanie przez DHL przebudowy w/w drogi to tyle, co dla zamożnego
kierowcy jedno zatankowanie samochodu.
Wójt
co prawda twierdzi, że DHL dofinansuje inwestycję, jednak kwoty nie podał. Może
się okazać, że firma ograniczy się do sfinansowania projektu.
Samo
przez się nasuwa się pytanie, kto oprócz
DHL skorzysta na przebudowie serwisówki? Bo na pewno nie Gmina i
przytłaczająca większość jej mieszkańców, może poza garstką osób mieszkających
przy ul. Granicznej w Zakrzewie i Dąbrowie. Analogia z forsowaniem budowy
asfaltowni w Dąbrowie, nasuwa się sama.
Dzięki
informacji przekazanej przez radnego
Piotra Dziembowskiego, dowiedzieliśmy się, że po raz kolejny uschła część drzew
przy placu zabaw na ul. Malinowej w Skórzewie. Temat ten stał się już tak
nudny, że nie zamierzam go kontynuować – przy okazji wybiorę się obejrzeć to
miejsce.
Jest
to jednak ostrzeżenie dla innych, przede wszystkim mieszkańców Dąbrówki. Zamierzają
oni przeznaczyć wygrane w wyborach prezydenckich 100 tys. złotych na zieleń.
Idea szlachetna, jednak bardzo łatwo można te pieniądze zmarnować.
Wystarczy
przejechać się po Gminie, żeby zobaczyć, iż w ostatnich latach coraz więcej
starych drzew usycha a młode nie chcą się przyjmować. Do najbardziej
zagrożonych gatunków należą brzozy (schną masowo) oraz część drzew iglastych.
Po prostu zmieniające się warunki klimatyczne, przestają sprzyjać niektórym roślinom.
Dlatego
uważam, że wybór roślin oraz przeprowadzenie nasadzeń a także dalszą
pielęgnację, powinien przeprowadzić specjalista i to nie tylko z nazwy.
Odradzam pomoc Urzędu – efekty ich radosnej twórczości można zobaczyć w wielu
miejscach Gminy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz