niedziela, 4 października 2020

XXII Sesja Rady Gminy Dopiewo 28 września 2020 r. (1) – tumiwisizm w natarciu?


Pierwsza, po wakacyjnej przerwie, Sesja Rady Gminy Dopiewo, za nami. Po cichu oczekiwałam, że może wreszcie nastąpi jakiś, choćby niewielki, przełom w podejściu do swoich zadań, naszych włodarzy. Jednak w moim odczuciu nic takiego nie nastąpiło. Tradycyjnie, nie będzie to szczegółowa relacja z przebiegu posiedzenia – skupię się na wybranych zagadnieniach.

Jak się wydaje, sekretarz Gminy Małgorzata Wzgarda, wyłączana jest systematycznie z kolejnych obowiązków. W części posiedzenia, dotyczącej sprawozdania Wójta, padło pytanie o odbiór folii i sznurka rolniczego, który miał być przeprowadzony w dniach 26-30 czerwca br. w Więckowicach. Sprawy związane z odbiorem odpadów podobno należą do obowiązków Pani Sekretarz, jednak odpowiedzi na zadane pytanie, tym razem udzieliła skarbnik Gminy Małgorzata Mazurek.
Dodam tylko, że na poprzedniej XXI sesji, radny Jan Bąk podkreślał, jak to obecnie wszystkie odpady, terminowo są odbierane. Jak widać w/w Radny znowu wyszedł przed szereg – pytanie zadane przez sołtys/radną Annę Kwaśnik, jak i dyskusja na forach internetowych gminnych, świadczą o tym, że rzeczywistość wygląda trochę inaczej.   
W poprzedniej kadencji funkcję sekretarza Gminy pełnił Maciej Kaczmarek. Był on przeze mnie wielokrotnie krytykowany za swoje działania. Jednak w porównaniu z obecną sekretarz Małgorzatą Wzgardą wydaje się orłem intelektu, kompetencji i kreatywności.
Odnoszę wrażenie, że obecna Sekretarz pełni wyłącznie rolę figurantki, niestety za uposażenie, o którym wielu mieszkańców, łącznie ze mną, może tylko pomarzyć.

Bardzo zbulwersował mnie brak dyskusji w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Dopiewo w rejonie ulic: Młyńskiej i Bukowskiej, obejmujący obszar ok. 66 ha. Na temat ustaleń tego planu wypowiedziałam się tutaj - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/09/posiedzenie-wspolne-komisji-rady-gminy.html.
Na etapie wyłożenia planu do publicznego wglądu mieszkańcy zgłosili kilka uwag, których odrzucenie Radni prawie solidarnie przegłosowali, poza kilkoma przypadkami wstrzymania się od głosu.
Przy tym temacie musimy zatrzymać się na chwilę. W w/w tekście z 26 września br. zwracałam uwagę na wyznaczenie w obszarze planu kilku miejsc dla zabudowy mieszkaniowo-usługowej. Brak ograniczeń może spowodować powstanie w tych lokalizacjach usług uciążliwych dla otoczenia. O tym, że obawy te nie są wyimaginowane, pisałam tutaj - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/09/planowanie-przestrzenne-w-gminie.html. O ograniczenie usług postulowali sami mieszkańcy, m.in. w przypadku działek, położonych w sąsiedztwie Chaty Polskiej.
Jak widać, mieszkańcy mają większą świadomość zagrożeń niż Radni gminy Dopiewo, ponieważ wszystkie wnioski odrzucili a uchwałę, przy 4 głosach wstrzymujących się, przegłosowali.
W związku z tym muszę zadać pytanie, jaki był sens wstrzymywania się od głosu niektórych Radnych przy odrzucaniu wniosków i głosowaniu uchwały? Nawet nie wiemy, co było powodem wstrzymania się od głosu.

Przy omawianiu w/w planu po raz kolejny minął się z prawdą kierownik referatu planowania Remigiusz Hemmerling. Stwierdził on, że tereny usług wyznaczono w miejscach, w których one już funkcjonują. Ponieważ znam ten rejon Dopiewa dość dobrze, muszę stwierdzić, że wypowiedź Pana Hemmerlinga miała się nijak do rzeczywistości.
Jedynym miejscem, na którym funkcjonują usługi, na osiem wyznaczonych, jest teren marketu Chaty Polskiej. Do części działek usługowych na chwilę obecną nie ma nawet dojazdu – są użytkowane wyłącznie rolniczo. Niestety, Radni po raz kolejny wykazali się totalną indolencją i tumiwisizmem.
Aby nie być gołosłowną, poniżej kilka przykładów „funkcjonującej” działalności gospodarczej:
- teren oznaczony jako 5MN/U i 6MN/U na przedłużeniu ul. Storczykowej


Niestety, do działek nie udało mi się dotrzeć – brak dojścia

- teren oznaczony jako 1MN/U na przedłużeniu ul. Północnej


Sytuacja identyczna – brak dostępu drogą lądową. Widoczne na horyzoncie budynki mieszkalne to ul. Klonowa.

- teren 7/MNU przy ul. Ogrodowej



Komentarz zbyteczny

-teren 2MN/U, 3MN/U, 4MN/U przy ul. Młyńskiej



Tu również nie potrzeba komentarza. Niestety, Radni wszystkie zapewnienia Remigiusza Hemmerlinga łyknęli jak „młode pelikany”

Uchwalono w końcu, po prawie 10 latach plan zagospodarowania terenu w Skórzewie, pomiędzy ul. ks. S. Kozierowskiego, rowem i os. Grafitowym. Niestety, taka zwłoka spowodowała negatywne konsekwencje, ponieważ plan trzeba było dopasować do istniejącej zabudowy a nie odwrotnie.
Pomijam tę część, dotyczącą głosowania uwag do planu, ponieważ zgłoszono ich ok. 150. Skupię się na niektórych założeniach planu, ponieważ ten temat w tekście z 26 września pominęłam.
Zastanawia mnie dopuszczenie na obszarze planu szyldów, urządzeń reklamowych i tablic informacyjnych. I nie będą to niewielkie, nie rzucające się w oczy obiekty ale urządzenia o wysokości do 4 metrów (wysokość do 1 piętra) i powierzchni do 12 m2.
Temat tablic reklamowych zamierzam omówić w odrębnym poście, przy okazji analizy ustawy krajobrazowej. Dziś pytam tylko, jaki jest sens szpecenia terenu takimi urządzeniami w dobie powszechnego dostępu do Internetu? Z doświadczenia wiem, także po sobie, że obecnie większość ludzi, poszukując towarów i usług, posiłkuje się Internetem. Czy przeprowadzono jakąkolwiek ankietę, aby sprawdzić, ile osób korzysta z informacji umieszczonych na przydrożnych tablicach? Podejrzewam, że jest ich garstka.

Przyznam, że śmieszą mnie zapisy typu – „nakaz zachowania na terenie MW dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku jak dla terenów zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i zamieszkania zbiorowego, zgodnie z przepisami odrębnymi”. Jest to pusty, czysto teoretyczny nakaz, niemożliwy w żaden sposób do wyegzekwowania.

Mimo, iż w omawianym planie zagospodarowania wyznaczono tereny zieleni publicznej, to większa część obszaru może stać się betonową pustynią, podobnie jak ma to miejsce na os. Grafitowym - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/09/posiedzenie-wspolne-komisji-rady-gminy.html. Betonu może być jeszcze więcej, zwłaszcza na terenach zabudowy wielorodzinnej.
Na os. Grafitowym w Skórzewie, największe budynki mają ok. 500 m2 powierzchni w obrysie a powierzchnia biologicznie czynna powinna stanowić min. 40%.
Na planowanych osiedlach budynki wielorodzinne mogą mieć powierzchnię do 625 m2, natomiast minimalna powierzchnia biologicznie czynna to 25%. Zanosi się zatem na to, że przyszłe osiedla przy ul. ks, S. Kozierowskiego w Skórzewie będą jeszcze bardziej zabetonowane niż istniejące.
Zastanawia mnie, w jaki sposób inwestor zamierza zapewnić po 2 miejsca parkingowe na jeden lokal mieszkalny? Istniejące i planowane drogi wewnętrzne i miejsca postojowe, raczej nie wystarczą. Trzeba będzie kombinować - utworzenie parkingów kosztem terenów zielonych. Zazwyczaj tego już nikt nie sprawdza. Tak było np. w przypadku tzw. os. Grunwaldzkiego, gdzie parking zbudowano na terenie przeznaczonym na zieleń. Obecnie zmieniono tam plan, likwidując zieleń całkowicie, chociaż było to niezgodne ze Studium Gminy.

Podsumowując obawiam, się, że za kilka lat powstanie kolejna pustynia betonowa, pozbawiona jakichkolwiek oznak życia. Pomimo to, tylko dwóch Radnych głosowało przeciwko a czterech wstrzymało się od głosu przy uchwalaniu w/w planu przy ul. ks. S. Kozierowskiego w Skórzewie.

Na tym omawianie przebiegu XXII Sesji RG Dopiewo zakończę. Dokończenie w najbliższym możliwym terminie. Być może wówczas również omówię przebieg posiedzenia Komisji Rolnictwa, zaplanowanego na 5 października br. A program jest ciekawy, ponieważ pokazuje obecne trendy dominujące w społeczeństwie, całkowicie nastawione na maksymalizację korzyści finansowych.

Jeden z wniosków dotyczy zmiany planu zagospodarowania z 2002 r. dla 3 działek przy ul. Pistacjowej w Więckowicach. W planie działki przeznaczone są pod tereny zieleni parkowej. Zobaczymy czy wniosek dotyczy zamiany zieleni na zabudowę mieszkaniową?

Inny wniosek dotyczy przeznaczenia gruntów III klasy w Fiałkowie na teren działalności gospodarczej. Działka ta była objęta opracowanie planu zagospodarowania, jednak Minister Rolnictwa nie wyraził zgody na jej odrolnienie. Jak widać, właściciele nie zrezygnowali i próbują ponownie doprowadzić do zmiany jej przeznaczenia.

Kolejny wniosek dotyczy działki przy ul. Dopiewskiej w Konarzewie. Ponieważ teren ma ok. 3 ha powierzchni, zapewne nie chodzi o budowę pojedynczego budynku mieszkalnego ale budowę kolejnego osiedla deweloperskiego. W tym przypadku Studium Gminy nie dopuszcza zabudowy wielorodzinnej. Możliwa jest jednak realizacja zabudowy bliźniaczej, co prawie na jedno wychodzi, ponieważ jest to jednoznaczne z powstaniem budynków 4-lokalowych.
Moje przypuszczenia opieram na fakcie, iż w niedalekim sąsiedztwie, przy ulicach ks. S. Hartlieba i ks. J. Laskowskiego powstają osiedla deweloperskie. W tym przypadku przystąpienie do opracowania planu, uważam za w pełni uzasadnione, ponieważ w innym razie deweloper wystąpi o ustalenie warunków zabudowy, o ile już tego nie zrobił.

Podsumowując obawiam się, że planowanie przestrzenne w gminie Dopiewo traktowane jest przez Radnych Gminy jako swoista rozrywka. Nie tylko nie ma co liczyć na poprawienie starych błędów i zaktualizowanie planów. Te same błędy, już teraz z pełną premedytacją, są kontynuowane, zgodnie z zasadą, iż „na złość mamie odmrożę sobie uszy”. Tu już nie mamy do czynienia z niewiedzą i nieświadomością, ale działaniem w złej wierze. Bo Radnym i tak nikt nic nie zrobi. Jak widać, bezkarność rodzi takie patologie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz