czwartek, 31 grudnia 2020

XXV Sesja Rady Gminy Dopiewo 29 grudnia 2020 r. (2) – im dalej w las, tym więcej wątpliwości

 

Chyba już ostatni raz wypowiadam się w mijającym, 2020 r. Postanowiłam dokończyć relację z poniedziałkowej Sesji. Zanim jednak przejdę do omawiania kolejnych punktów posiedzenia, mała refleksja.

Otóż przeglądając oficjalną relację z Sesji, opublikowaną na oficjalnej stronie Gminy, rzuciło mi się w oczy jedno ze zdjęć:


Wyraźnie widać, iż zlikwidowano na sali w Domu Strażaka w Dopiewie, w której odbywają się sesje Rady Gminy Dopiewo, miejsca dla publiczności. Z pewnością włodarze będą twierdzić, że spowodowane to jest pandemią i wprowadzonymi z tego powodu obostrzeniami. Jednak nie do końca mnie to przekonuje.

Rozporządzenie Rady Ministrów z 21 grudnia br. nie określa szczegółowych ograniczeń w przypadku organizowania zebrań służbowych i zawodowych. Należy przyjąć, że obowiązują zasady ogólne – maseczka, ewentualnie rękawiczki i zachowanie minimalnej odległości. Również nic nie mówi o tym, kto może brać w nich udział.

Jak można zauważyć, organizatorzy i uczestnicy posiedzenia nie do końca przejmowali się obowiązującymi ogólnymi obostrzeniami, co omówiłam w poprzednim tekście.

Zastanawia mnie w tej sytuacji, jak by potraktowano mieszkańca, który chciałby przedstawić swój problem na sesji – obowiązujące prawo to umożliwia.

Od 2014 r, tj. od początku kadencji zmarłego Wójta, kilkakrotnie miała miejsce sytuacja, gdy dopiero przedstawienie przez zainteresowanego swojego problemu na sesji Rady Gminy spowodowało, że bezduszny aparat biurokratyczny naszej Gminy zajął się sprawą. I to też nie do końca, ponieważ poważnie do tematów zaczynano podchodzić, dopiero po moich tekstach. Jako przykład może służyć zamiana gruntów na ul. Łanowej w Skórzewie, sprawa nie wydawania decyzji dla mieszkanki z ul. Tysiąclecia w Dopiewie czy ostatnio delegacja mieszkańców Skórzewa, apelująca o zmniejszenie intensywności zabudowy.

Zastanawia mnie w tej sytuacji, czy na posiedzenia komisji Rady Gminy będą wpuszczane osoby postronne? Należy dodać, że w gminie Dopiewo mamy kilka sal, na które można przenieść posiedzenia, aby było bezpiecznie.

Przejdźmy jednak do głównego wątku, czyli debaty w sprawie budżetu Gminy na 2021 r.

Jednym z punktów przy omawianiu projektu budżetu na 2021 rok było przedstawienie opinii Komisji Budżetu. Opinię przedstawił przewodniczący Komisji, radny Jan Bąk. Tradycyjnie zaopiniował on projekt bez zastrzeżeń. Z dotychczasowych obserwacji mogę potwierdzić, że radny Jan Bąk nigdy nie miał żadnych uwag wobec propozycji, przedstawianych przez zmarłego Wójta i jego urzędników. Z aplauzem wręcz przyklaskiwał wszystkim pomysłom, wychodzącym z Urzędu Gminy. Zastanawia mnie, czy posiada on jakiekolwiek kompetencje na przewodniczącego Komisji Budżetu, jednej z ważniejszych w samorządzie lokalnym?

A z entuzjazmem odrzuca wszystkie wnioski, które składają osoby spoza klubu Adriana Napierały.

Do Komisji Budżetu wpłynęło 6 wniosków o uwzględnienie dodatkowych zadań i wszystkie zostały przytłaczającą liczbą głosów odrzucone. Wszystkie zostały złożone przez Radnych z klubu JesteśMY na Tak. W posiedzeniu prawdopodobnie nie brał udziału jedynie przedstawiciel w/w Klubu, radny Krzysztof Kołodziejczyk.

Nie ma jeszcze protokołu z tego posiedzenia, dlatego nie wiadomo, czy prowadzona była jakakolwiek dyskusja nad złożonymi wnioskami.

Kolejnym punktem była dyskusja nad projektem budżetu. Nie była ona specjalnie emocjonująca. Jak można było się spodziewać, pytania zadawali wyłącznie radni Klemens Krzywosądzki i Przemysław Miler z klubu JesteśMY na Tak.

Niektóre z pytań wzbudziły i moje zainteresowanie, np. to, że na odszkodowania zarezerwowano 4,62 mln złotych. Jak zwykle, kierownik ref. planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling odpowiedział wymijająco, iż suma ta przeznaczona jest na wykup gruntów pod drogi, dla których wydano decyzje zrid. Jak wiadomo, rozpoczęto procedury budowy dróg z klauzulą natychmiastowej wykonalności, które wcale nie powinny być priorytetem. Wymienię tu np. budowę ul. Wodnej w Dopiewcu, fragment ul. Dębowej w Skórzewie, ścieżki pieszo-rowerowej wzdłuż ul. Leśnej w Palędziu czy ul. Przemysłowej w Zakrzewie. Radni z klubu JesteśMy na Tak powinni zażądać listy dróg, które mają być realizowane na podstawie decyzji zrid, ponieważ moim zdaniem, wiele z nich to tylko zaspokajanie roszczeń grup nacisku. W ostatnich 6 latach mieliśmy wiele podobnych przykładów.

Wątpliwości radnego Klemensa Krzywosądzkiego wzbudziła rozbudowa istniejącej szkoły w Dopiewcu. Inwestycja ta budzi również moją podejrzliwość. Dopiewiec w części południowej – na południe od linii kolejowej – ma małe szanse na rozbudowę. Nie wchodząc w szczegóły, to przede wszystkim część północna będzie się w przyszłości rozwijała i tam, będzie mieszkała większość dzieci z tej miejscowości.

W ostatnich latach Gmina wydala wiele milionów złotych na rozbudowę szkół w Dąbrowie, Dąbrówce i Konarzewie. Należy zatem z rozwagą planować kolejne inwestycje. Ponadto, w dalszym ciągu tylko częściowo wykorzystywane są pomieszczenia w obu szkołach w Dopiewie i szkole w Więckowicach. Problem istnieje od kilku lat, w Więckowicach od ponad 20 lat i nikt do dziś, nie znalazł sensownego rozwiązania. A trzeba pamiętać, że puste pomieszczenia również generują koszty.

Dziwi mnie za to ciągłe domaganie się budowy świetlicy w Dąbrowie. Duża część wsi nie posiada kanalizacji sanitarnej, jeszcze większa nie ma utwardzonych dróg ale w kółko wałkowany jest temat świetlicy. Już kiedyś sugerowałam, że można wykorzystać kontenery, które postawiono przy szkole w czasie kadencji Zofii Dobrowolskiej. Wydaje się, że w tej chwili pełnią rolę rupieciarni.

Jeżeli nadawały się dla dzieci, to również mogą z nich korzystać osoby dorosłe. Przeniesienie ich na inną lokalizację z pewnością nie będzie problemem a szkoła zyska miejsce na powiększenie boiska szkolnego. Dla mnie domaganie się budowy nowej świetlicy w Dąbrowie, to zwykła fanaberia.

Radny Przemysław Miler pytał o kwotę 2,75 mln złotych, przeznaczonych na bieżące utrzymanie dróg. Oprócz tego powinien zapytać o kwotę 2,5 mln złotych, zarezerwowanych w wydatkach majątkowych na budowę parkingów, chodników oraz dokumentacji technicznej. Pod tym paragrafem mogą kryć się różne niespodzianki. Chociaż i w pozycji, dotyczącej wydatków bieżących, obecni włodarze potrafią zaskoczyć. Np. przebudowa ul. Stawnej i ks. A. Majcherka w Dopiewie, zostały zakwalifikowane jako bieżące utrzymanie dróg – wg nomenklatury skarbnik Małgorzaty Mazurek jako wałowanie, profilowanie czy korytowanie.

W dyskusji pominięto punkt, dotyczący autopoprawek wójta. Jest to zrozumiałe, przecież obecnie nie mamy wójta, ale to również sugeruje, że uchwala budżetowa nie powinna być na Sesji przegłosowana.

Dalsza część to przegłosowanie poprawek złożonych przez radnych: Klemensa Krzywosądzkiego i Przemysława Milera.

Część z nich, jak np. przerzucenie części kwoty, przeznaczonej na dofinansowanie mieszkańcom odnawialnych źródeł energii, na budowę takich urządzeń na obiektach użyteczności publicznej - była bardzo sensowna. Mieszkańcy mają możliwość dofinansowania z innych źródeł, m.in. dotacji rządowej, tak więc projekt gminny dubluje je. A jak wiem z własnego doświadczenia, zarządcy szkól, przedszkoli i innych obiektów gminnych nie za bardzo przejmują się kosztami, związanymi z ogrzewaniem i oświetlaniem obiektów publicznych. Tym bardziej, że np. w tym roku szkoły były wykorzystane w niewielkim stopniu a cały czas były ogrzewane, nawet po zakończeniu sezonu grzewczego.

W sumie Radni z klubu JesteśMy na Tak złożyli 6 poprawek, które konsekwentnie były odrzucane przez większość Radnych. Tylko jeden wniosek został przeniesiony do rozpatrzenia w przyszłym roku. Dotyczy on stypendiów dla dzieci w kwocie 25 tys. złotych. Jak na budżet gminy Dopiewo jest to kwota symboliczna (dwumiesięczne uposażenie Sekretarza Gminy) i Radni, odrzucając ten wniosek, skutecznie się kompromitują.

To, co mnie dziwi, to fakt, że mimo pełnienia funkcji przez radnego Przemysława Milera już 3 rok, w dalszym ciągu nie orientuje się on w przepisach, dotyczących samorządu lokalnego. Chociaż złożył 3 wnioski o umieszczenie w budżecie dodatkowych zadań, za każdym razem wstrzymywał się od głosu.

Zgodnie z art. 25a ustawy o samorządzie gminnym, „radny nie może brać udziału w głosowaniu w radzie ani w komisji, jeżeli dotyczy ono jego interesu prawnego”. W języku potocznym nie może głosować wówczas, gdy dotyczy to jego prywatnego interesu.

Natomiast złożone wnioski dotyczyły zadań realizowanych na potrzeby mieszkańców a nie Radnego. To taka uwaga na marginesie.

Końcowy wynik głosowania nad uchwałą budżetową był łatwy do przewidzenia. Wyłamał się tylko radny Klemens Krzywosądzki, który podobnie, jak w ubiegłym roku, wstrzymał się od głosu. Może jest więc jeszcze dla gminy Dopiewo jakaś nadzieja?

Na koniec Sesji o glos poprosił radny Justin Nnorom. Otóż zapytał on, dlaczego do dyskusji nad poprawkami do budżetu, zgłoszonymi przez Radnych, nie dopuszczono tych, którzy je odrzucili. Stwierdził, że mieszkańcy mają prawo znać przyczyny, dla których poprawki nie zostały zaakceptowane. Podejrzewam, że jednym z powodów takiej postawy, jest troska radnego Justina Nnoroma o swój wizerunek, który mógł ucierpieć – bo należy przypomnieć, że był on pomysłodawcą: kłamstwa, oszustwa, manipulacji i naginania faktów oraz niesprawiedliwości w RG wobec mieszkanki Gminy. Natomiast zgłoszone poprawki przez Radnych z klubu JesteśMY na Tak, z pewnością zostałyby pozytywnie zaakceptowane przez, jeśli nie całość, to dużą część mieszkańców.

Po raz kolejny negatywnie oceniam stanowisko radcy prawnego Michała Kublickiego, który w udzielonej odpowiedzi radnemu J. Nnoromowi – stwierdził, że nie przewiduje się dyskusji w czasie Sesji, ponieważ miała ona miejsce na posiedzeniu wspólnym RG. Oczywiście nie poparł swojego stanowiska żadnymi konkretnymi przepisami.

W moim przekonaniu, zachowanie radcy Michała Kublickiego jest aroganckie nie tylko wobec Radnych, ale przede wszystkim w stosunku do mieszkańców, którzy mają pełne prawo do informacji.

Art. 11b ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym stanowi – „Działalność organów gminy jest jawna. Ograniczenia jawności mogą wynikać wyłącznie z ustaw”. A narzucone przez Radcę ograniczenie wynika, w moim przekonaniu, wyłącznie z jego widzimisię.

Do wypowiedzi Radcy dołączył się przewodniczący Leszek Nowaczyk, jednak jego expose, jak zawsze nie miało większego sensu, podobnie jak radnego Jana Bąka.

Na tym kończę, życząc Wszystkim, aby w przyszłym, 2021 roku, gmina Dopiewo zaczęła funkcjonować normalnie. Bo póki co, do normalności nam bardzo daleko.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Na marginesie dodam, że już sam tytuł postu, jaki pojawił się na stronie Gminy "Mamy dobry budżet na 2021 rok", świadczy o wyjątkowym zadufaniu włodarzy. To tak, jakbym publicznie stwierdziła, że napisałam dobry artykuł. Taką ocenę mogą wydać tylko osoby postronne a nie autor tekstu czy dokumentu.
    Niestety, taka postawa nie rokuje jakichkolwiek nadziei na to, że nasi samorządowcy są w stanie cokolwiek zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń