Tematy kluczowe: Statuty Sołeckie; wybory sołtysów.
Za nami spóźnione o prawie 2 lata wybory sołeckie w Gminie. Wywołały one wśród części mieszkańców wiele kontrowersji. Także mam wiele zastrzeżeń, co do prawidłowości ich przeprowadzenia, jak również co do części osób, wybranych na stanowisko sołtysa. Ale po kolei.
W czasie kadencji wójt Zofii Dobrowolskiej, zebrania wiejskie miały charakter demokracji bezpośredniej. Ścierały się tam różne poglądy, każdy mógł przedstawić swój punkt widzenia. Przebieg spotkań, jak np. w Dopiewie, był często bardzo burzliwy.
Zmiana nastąpiła po dojściu do władzy zmarłego wójta Adriana Napierały. Był to człowiek o zapędach autokratycznych, któremu wydawało się, że jego wola jest prawem absolutnym. Nie liczył się on ze zdaniem innych, bezwzględnie narzucając swoją wolę. Wielokrotnie, a w zasadzie systematycznie, informowałam o tym na Blogu w latach 2015-2020 r.
Jednym z celów wójta Adriana Napierały było m.in. zawłaszczenie i podporządkowanie sobie sołectw. Pierwszym symptomem był przebieg zebrań wiejskich w 2017 r., na których przedstawiono projekt nowych statutów sołeckich. Temat przedstawiłam w cyklu 8 artykułów w marcu i kwietniu 2017 r.
Statuty Sołeckie z 2017 r. są zaprzeczeniem zasady samorządności i współpracy z mieszkańcami.
W 2017 r. Komisja Statutowa RG Dopiewo, której przewodniczącym był radny Paweł Jazy, przygotowała nowelizację Statutów Sołeckich. Komisja nie tylko wprowadziła brakujące zapisy, na które zwrócił uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich po proteście wyborczym z 2015 r., jak również postanowiła zabezpieczyć, pod względem prawnym, możliwość lekceważenia opinii społecznej przez wójta. W ten sposób, zwolniła ówczesnego wójta Adriana Napierałę z wszelkich obowiązków wobec sołectwa i zebrania wiejskiego. A wcześniejsza uchwała, dotycząca tej nowelizacji, zawierała zapis, że: wyniki konsultacji społecznych nie są wiążące dla organów gminy i mają charakter opiniotwórczy. W ten sposób, wbrew ustawie o samorządzie gminnym, Rada Gminy Dopiewo, funkcję zebrania wiejskiego z organu uchwałodawczego zmieniła na organ opiniotwórczy, którego wnioski dla decydentów nie mają żadnej wartości – mogą być uznane, ale nie muszą.
Co ciekawe, pomimo, iż nowe Statuty Sołeckie drastycznie ograniczały prawa obywatelskie mieszkańców, poza mną nikt otwarcie się temu nie sprzeciwił - zaskarzenie-statutu. Nawet te osoby, które rzekomo walczyły z patologią władzy, jak przyszli radni, którzy w 2018 r. utworzyli opozycyjny klub JesteśMY na Tak.
Przy okazji mała dygresja. Docierają do mnie nieoficjalne informacje, że w związku z 5 rocznicą śmierci wójta Adriana Napierały, która przypada w przyszłym roku, jego „wyznawcy” zamierzają go upamiętnić. Ma to być pomnik lub co najmniej okazała tablica pamiątkowa. W mojej ocenie, byłaby to decyzja skandaliczna. Adrian Napierała wsławił się przede wszystkim wyjątkową arogancją i traktowaniem gminy Dopiewo, jako prywatnego folwarku. Większość jego decyzji, związana np. z inwestycjami infrastrukturalnymi czy planowaniem przestrzennym, podejmowana była jednoosobowo. Dość dosadnie przedstawiłam to w tekście z 21 marca 2017 r. - zebrania-wiejskie. Z pewnością każda próba gloryfikacji zmarłego Wójta, zostanie przeze mnie napiętnowana, jako przykład hipokryzji i zakłamania.
Obecnie, w związku z wyborami sołtysów w gminie Dopiewo, wreszcie rozgorzała dyskusja, dotycząca „małej konstytucji”, czyli Statutów Sołeckich, które zatwierdzone zostały uchwałami RG w 2017 i 2018 r.
Wreszcie zauważono, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, wyrokiem z 14 kwietnia 2021 r. stwierdził nieważność części zapisów uchwał, dotyczących Statutów Sołeckich w gminie Dopiewo. Wyrok Sądu został opublikowany 28 czerwca 2021 r. w Dzienniku Urzędowym Województwa Wielkopolskiego – pozycja 5133. Informowałam o tym 5 września 2021 r. tutaj: - zakrecona-rzeczywistosc. A przypominałam, o tym fakcie w czasie kampanii wyborczej 9 marca 2024 r., jako o sprawie nie załatwionej przez RG kadencji 2018-2024, tutaj: samorzadowa-kampania.
Przypominając, w czasie samorządowej kampanii wyborczej 2024 r. o nie wykonanych zaleceniach WSA, dotyczących Statutów, miałam 2 nadzieje. Pierwsza, że któremukolwiek z komitetów wyborczych będzie zależało na odnowieniu szacunku do mieszkańców-wyborców, poprzez przywrócenie im praw do decydowania o małej ojczyźnie, czyli Gminie. Jednak tak się nie stało.
Druga nadzieja – liczyłam, że Rada Gminy kadencji 2018-24 wykona odruch samozachowawczy. Bo zgodnie ze słowami A. Huxleya: Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania! Nie liczyłam na radnych z Klubu Adriana Napierały, których na przestrzeni ostatnich prawie 6 lat cechowała bezmyślność i bezrefleksyjność, oparta na arogancji i bucie.
Uważałam jednak, że radni z klubu JesteśMY na Tak, chociaż zdobędą się na odwagę i zapytają o realizację wyroku WSA w sprawie Statutów. Jednak tak się nie stało. A wkrótce okazało się, że stali się marionetkami, czyli niewiarygodnymi radnymi.
A realizacja wyroku WSA jest bardzo prosta do załatwienia, o czym z pewnością wiedział radca prawny Michał Kublicki. Przewodniczący RG powinien wystąpić do komisji rewizyjnej z odpowiednim wnioskiem, nie ma konieczności powoływania komisji statutowej. Komisja rewizyjna realizuje postanowienia WSA i przekazuje poprawione Statuty z powrotem przewodniczącemu RG, który wprowadza dokument do programu sesji. Poprawione Statuty Sołeckie muszą zostać zatwierdzone uchwałą.
Gdyby chociaż jeden radny (2018-2024) myślał, można byłoby to jeszcze przeprowadzić podczas Nadzwyczajnej Sesji RG Dopiewo 25 kwietnia 2024 r. Bezmyślni, bezrefleksyjni i niewiarygodni radni – czy muszą dostosowywać się do wyroków WSA? – ależ skąd! Wszelkie ograniczenia wobec mieszkańców gminy Dopiewo są bardzo na „rękę” radnym gminnym.
Kto zawinił w tej sprawie? – radca prawny Michał Kublicki czy były przewodniczący RG Leszek Nowaczyk, a może były przewodniczący Komisji Rewizyjnej Justin Nnorom. Nie znam odpowiedzi.
Wiedza o unieważnieniu części zapisów Statutów Sołeckich dotarła również do redaktorki „Pulsu Gminy” Agnieszki Wilczyńskiej. W art. „Wybory sołtysów legalne”, jak zwykle mija się z prawdą, pisząc m.in:
Jakoś
nie zająknęła się, że Obserwatorka pierwszy raz pisała o tym we wrześniu 2021
r., a więc 3 lata temu.
Agnieszka Wilczyńska już w tytule tekstu zapewniła, że wybory sołtysów i rad sołeckich są legalne. Mam jednak duże wątpliwości i uważam, że bystry prawnik (jeżeli będzie komuś na tym zależeć) może doprowadzić do ich unieważnienia.
Po pierwsze, nie wykonano wyroku WSA i wybory przeprowadzono na podstawie wadliwych Statutów Sołeckich.
Po drugie, komunikat o wyborach sołeckich nie zawiera żadnej informacji o organizacji zebrań wiejskich. Wynika z niego, że są to zwykłe zebrania mieszkańców:
Natomiast Statuty Sołeckie stanowią, że o ile zebranie w sprawie wyboru sołtysa zwołuje wójt:
o tyle zebranie wiejskie, które jako jedyne ma prawo wyboru sołtysa, zwołuje sołtys:
Tak
więc, oprócz zarządzenia wójta, w BIP-ie powinny ukazać się komunikaty sołtysów
o zorganizowaniu zebrań wiejskich. A takich komunikatów, póki co, nie
zobaczyłam. Informacje publikowane w mediach społecznościowych, nie mają żadnej
wartości.
Co więcej, 16 września br., a więc jeszcze przed zakończeniem wyborów sołtysów, wyznaczono termin zebrań wiejskich, które zaplanowano w październiku br.:
Nie dość, że nie wiadomo, kto zdecydował o terminach (zgodnie ze statutami sołeckimi powinni to być urzędujący sołtysi), to podjęto decyzję jeszcze przed wyborami. To tak, jakby stara rada gminy decydowała, kiedy ma się odbyć sesja nowej rady. Totalne pomieszanie z poplątaniem.
Teraz co nieco o ostatnich wyborach sołeckich.
„Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym …” – z tej zasady skorzystało trzech sołtysów w gminie Dopiewo. O swojej rezygnacji z kandydowania na kadencję 2024-29, swoich mieszkańców powiadomili wcześniej sołtysi: Tadeusz Bartkowiak (Dopiewo), Walenty Moskalik (Skórzewo) i Alojzy Sammler (Trzcielin). Pozostali sołtysi przystąpili do wyborów, zachęcając mieszkańców sołectw, na różne sposoby, do głosowania na nich.
Bez większego echa przeszły wybory sołtysów w: Gołuskach (Tadeusz Plenzler) i Konarzewie (Hanka Antkowiak-Janaszak), na swoich miejscach pozostali sołtysi pełniący tą funkcje już wcześniej. Nie mieli kontrkandydatów. Czy są właściwymi osobami na tym stanowisku? – wątpię.
Sołtys Gołusek, Tadeusz Plenzler, wsławił się na LXVII Sesji 26 lutego 2024 r., apelem w sprawie poparcia protestu rolników i odrzucenia Zielonego Ładu. Apel ten oczywiście wszyscy obecni na posiedzeniu radni, bezwarunkowo i bezkrytycznie poparli - sesja-rady-gminy. Sołtys Gołusek jest również tym, który ma największe problemy z wydatkowaniem środków sołeckich. W 2021 r. większość pieniędzy przeznaczono na wycinkę drzew, co raczej nie jest powodem do dumy:
Sołtyska Konarzewa, Hanka Antkowiak-Janaszak, także nie jest powodem do dumy dla wszystkich mieszkańców wsi. Swego czasu na łamach lokalnej prasy przedstawiła swoją wykładnię wyższości środków soleckich nad funduszem soleckim:
Jak można zauważyć, na jej profilu fejsbuczkowym dominują reklamy prywatnych firm. Zastanawiające, czy robi to z czystej sympatii czy otrzymuje z tego tytułu profity?
Kontrkandydata nie miał również sołtys Zakrzewa, Marian Albin Czekalski. Jest on najdłużej sprawującym funkcję sołtysem, nie tylko w gminie Dopiewo, ale również w Polsce. Jest w bardzo dostojnym wieku. Niestety, mieszkańcy uważają, że funkcję tą powierzaną ma z litości. Dalej tego wątku nie będę kontynuować. Dodam tylko, że sołtysa Mariana Czekalskiego, kojarzę tylko z wygłaszanymi pochwałami pod adresem wójta Adriana Napierały w czasie sesji Rady Gminy Dopiewo.
Sołtys Barbara Plewińska również nie miała rywala, z którym musiałaby powalczyć o stanowisko sołtysa. Mieszka w starej części Dąbrówki i jej sąsiedzi i znajomi z przyjemnością oddali na nią głos. Ostatnio usłyszałam, że w Dąbrówce dramatycznie jest brak kompetentnych osób, które umiałyby spojrzeć na sołectwo jako całość. Radny Justin Nnorom w ostatnich wyborach, znacząco stracił na zaufaniu społecznym - zauważono, że to zwykły pozorant. Natomiast Krzysztof Kołodziejczyk, dzięki temu, że stał się niewiarygodny radnym, mógł wreszcie zasiąść, w czasie wyborów sołeckich, przy stole razem z Wójtem – co mieszkańców bardzo bawi. Sądzę, że w tak dużym sołectwie, jak Dąbrówka, można by znaleźć osoby kompetentne, myślące, które nie okazałyby się pozorantami i marionetkami. Najwyraźniej mieszkańcom, nie chce się nic robić – chcieliby mieć wszystko podane na tacy.
Przeciwniczkę na funkcję sołtysa miał Krzysztof Dorna, który wcześniej zrezygnował z ubiegania się o mandat radnego. Uważam, że słusznie, bo był to słaby merytorycznie radny. W czasie głosowania na stanowisko sołtysa, otrzymał całkiem dobry wynik, zapewne większość jego wyborców to starzy mieszkańcy Dąbrowy. Jak widać, tu również nowym mieszkańcom nie chce się nic robić, nawet przyjść na wybory sołeckie – najłatwiej wysuwać żądania wobec Gminy.
Z kolei Mariola Nowak o utrzymanie stanowiska sołtyski Dopiewca, współzawodniczyła z dwoma kandydatkami. Wygrała zdobywając największą liczbę głosów. Jednak patrząc z innej strony na ten wybór, to przegrała z kontrkandydatkami, biorąc pod uwagę sumę głosów oddaną na nie wspólnie, czyli większość mieszkańców Dopiewca, biorących udział w wyborach, powiedziała – nie. Wcześniej Mariola Nowak nie uzyskała mandatu radnej. Do historii Gminy przejdzie jako słaba merytorycznie radna, o wątpliwych zasadach moralnych. Jej największym "sukcesem" jest udział w dwuosobowych konsultacjach w sprawie rozbudowy szkoły w Dopiewcu, która jest jednym z największych niewypałów inwestycyjnych ostatnich lat.
Wielką porażkę w wyborach samorządowych, niewątpliwie poniosła Agnieszka Grześkowiak z Palędzia. Straciła mandat radnej i stanowisko sołtyski. Na stanowisku sołtyski zastąpi ją Dorota Tomaszczenik-Begale. Agnieszka Grześkowiak nie sprawdziła się jako radna ani sołtys. Plotka głosi, że gdy tylko mieszkańcy zaczynali do niej dzwonić z jakimś problemem, np. podtopieniami, to przestawała odbierać telefony.
W sołectwie Więckowice, Anna Kwaśnik nadal będzie pełniła funkcję sołtyski. Wcześniej uzyskała mandat radnej. Ten fakt, łączenia mandatu radnej z funkcją sołtyski, w przypadku tej osoby nie wywołał żadnych reakcji komentatorów w mediach społecznościowych. Nawet została usprawiedliwiona przez administratora Skórzewo360, gdyż była tylko jedyną kandydatką. Co wręcz śmieszy, gdyż w poprzedniej kadencji, aż 6 radnych w gminie Dopiewo pełniło podwójne funkcje: radnego i sołtysa. Należeli do nich radni: A. Grześkowiak, A. Kwaśnik i M. Nowak oraz T. Bartkowiak, K. Dorna i W. Moskalik.
Anna
Kwaśnik, w mojej ocenie, jest kiepskim samorządowcem. Interesują ją tylko 2
miejsca na terenie wsi: Wiejskie Centrum Rekreacji i teren wokół stawu przy ul.
Gromadzkiej. Wsławiła się masową likwidacją zieleni na terenie wsi, np. przy
ul. Parkowej w Więckowicach.
Przykładem może być skrzyżowanie ulic: Gromadzkiej i Jeziornej. Poniżej widok przed przebudową:
oraz po;
Cała burza wokół podwójnych funkcji: radnego i sołtysa, wywołana została po wyborze radnego Pawła Bączyka na stanowisko sołtysa Skórzewa. Prym w dywagacjach na ten temat, wiódł administrator Skórzewo360:
do którego dołączyła radna Monika Danielewicz:
Zastanawiam się tylko, dlaczego w/w administratorowi, wcześniej jako komentatorowi z nickiem Jacek Pilarski, dotychczas taka sytuacja nie przeszkadzała? Jeżeli ma wątpliwości, to powinien powołać się na stosowne przepisy, zabraniające łączenia funkcji radnego i sołtysa. Ja takich przepisów nie znam.
Z kolei były wójt Andrzej Strażyński bezrefleksyjnie popiera Pawła Bączyka na stanowisku sołtysa Skórzewa:
Niestety, nie przedstawia żadnego merytorycznego uzasadnienia swojego stanowiska. Może ma w tym jakiś prywatny interes? Z tego, co pamiętam, a znam tego osobnika wystarczająco długo, nie robi on nic bezinteresownie. Do dziś zastanawiam się, jakimi przesłankami kierował się Andrzej Strażyński, doprowadzając do uchwalenia planu zagospodarowania w Dopiewcu na ponad 100 ha czy zasypania stawku w Dąbrówce?
Nową sołtyską Trzcielina została Małgorzata Nyćkowiak. Natomiast nowym sołtysem Dopiewa został Marcin Sip. Pokonali oni rywali dość wyraźnie. Ponieważ osób tych nie znam, nie będę ich oceniać.
Raz w roku odbywa się
spotkanie wszystkich Sołtysów z Wójtem, w tut. Urzędzie Gminy Dopiewo.
Jest ono od czasu wójta Adriana Napierały utajnione. Rzekomo omawiane są na nim
sprawy sołectw, ale jakie i jak są rozwiązywane, żaden z mieszkańców nie ma
prawa wiedzieć. Protokoły z tych spotkań nie są dostępne.
Jeszcze kilka lat temu, sołtysi takie tematy zgłaszali na sesjach Rady Gminy. Oczekuję, że wójt Sławomir Skrzypczak przywróci transparentność w tej dziedzinie.
Mam również nadzieję, że wreszcie każde sołectwo będzie prowadziło swoją stronę internetową. Nadzieję tą wiążę z faktem, że rady sołeckie skupiły wielu młodych mieszkańców, biegłych w sprawach internetowych. W ten sposób, mieszkańcy Gminy mogliby dowiadywać się o ważnych wydarzeniach, radościach, ale i o sprawach, w których należy interweniować lub pomóc sąsiadom z innej wsi. Ważne są również informacje, dotyczące podejmowanych działań przez radę sołecką.
Jeżeli
na Blog nadsyłane są informacje z prośbą o nagłośnienie sprawy lub wyjaśnienie,
to strony internetowe sołeckie z pewnością, ułatwiłyby życie wielu mieszkańcom
lub po prostu pewne fakty wyjaśniły, lub podpowiedziały ścieżkę działania. Jednak
nie można kierować mieszkańców po pomoc do Urzędu z byle powodu i „podkręcać”
nastawienie. Dlatego trzeba umieć oddzielać sprawy realne od zwykłej histerii.
Na dzisiaj tyle.
Obserwatorka
I (Pierwsza)
29 września 2024 r. zmarł sołtys Zakrzewa Albin Marian Czekalski.
OdpowiedzUsuń