niedziela, 29 stycznia 2012

Impeachment Wójta Gminy Dopiewo

Po lekturze artykułu „Czekają nas przyspieszone wybory?” w periodyku „U nas w Dopiewie” nasuwa się kilka pytań - U nas w Dopiewie.

Odpowiedź na podstawowe pytanie, kto prowadzi kampanię na rzecz odwołania obecnej Wójt Zofii Dobrowolskiej, jest w zasadzie oczywista. Po zapoznaniu się z literaturą prasy lokalnej oraz wypowiedziami na forum „Moje Dopiewo” każdy może jednoznacznie stwierdzić, że najprawdopodobniej jest to grupa osób, dla których dobro Gminy i jej mieszkańców to sprawa drugorzędna. Najważniejszym celem jest dorwanie się do koryta. Redaktorem „U nas w Dopiewie” jest Bogdan Lewicki, redaktor „Echa Dopiewa” w okresie rządów byłego wójta, Andrzeja Strażyńskiego. Tak więc wniosek nasuwa się tylko jeden, byli przeciwnicy polityczni połączyli siły, aby przejąć władzę w Gminie Dopiewo.

W zasadzie już pierwsze zdanie artykułu mówi samo za siebie
– „mieszkańców gminy czeka referendum w sprawie odwołania wójta”. Zgodnie z tą tezą autorzy artykułu już przesądzili, że sprawa referendum jest jedynie formalnością. Świadczy to o wyjątkowym tupecie i wierze w swoją nieomylność. W podświadomości jednak trochę się tego obawiają, wspominając w dalszej części tekstu o ewentualnych konsekwencjach dla rady gminy. Najmniej w tej sytuacji ryzykuje były wójt Andrzej Strażyński, w najgorszym wypadku nic nie zyska, ale też nic nie straci.

Przejdźmy jednak do zarzutów, które mają być podstawą do przeprowadzenia referendum.
Pierwszym z nich mają być sondaże przeprowadzone wśród mieszkańców, dotyczące oceny pracy obecnej Wójt Gminy Dopiewo, autorzy powołują się na sondaż przeprowadzony w Dąbrówce. Moim zdaniem jest jednak strzał we własne kolano. Dąbrówka jest specyficzną miejscowością na terenie Gminy Dopiewo. Jeszcze 10 lat temu liczyła ok. 170 mieszkańców, skupionych w rejonie skrzyżowania ul. Poznańskiej i Parkowej. Obecnie liczy grubo ponad 1000 mieszkańców. Jak więc widać, ok. 90% jej mieszkańców to osoby napływowe, w większości pracujące w Poznaniu, traktujące Dąbrówkę jako sypialnię. Zamieszkują 2 osiedla deweloperskie, wyposażone w pełną infrastrukturę komunalną. Nie muszą się borykać z wieloma kłopotami, dotykającymi innych mieszkańców Gminy. Jedyną niedogodnością mogą być codzienne dojazdy do pracy, związane z niewystarczającą infrastrukturą komunikacyjną. 

Zaniedbania te powstały jednak za czasów rządów poprzedniego wójta Andrzeja Strażyńskiego, który mimo gwałtownie pogarszających się warunków komunikacyjnych, przez kilkanaście lat nie potrafił podjąć żadnych działań, mających na celu poprawę sytuacji. Obecny układ komunikacyjny Gminy, pominąwszy autostradę, drogę ekspresową i drogę wojewódzką, jest taki sam, jak 20 lat temu. Przez 17 lat rządów, mimo „intensywnych działań”, byłemu wójtowi nie powiodła się żadna inwestycja drogowa. Przepraszam, udało mu się doprowadzić do powstania małej obwodnicy Dopiewa, ul. Laserowej. Rondo przy ul. Malwowej, Złotowskiej, Poznańskiej i Skórzewskiej na granicy Skórzewa i Poznania było już raczej zasługą władz miasta Poznania. Tak samo przedłużenie do Plewisk ul. Kolejowej w Skórzewie miało miejsce na terenie Poznania i gminy Komorniki.

Tak więc, sondaż opinii publicznej w Dąbrówce, jako wybiórczy i niereprezentatywny można sobie podarować.

Kolejnym zarzutem wobec Wójta Gminy Dopiewo jest przeznaczanie w budżecie pieniędzy na projekt budowy drogi wzdłuż autostrady. Wg autorów jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto, ponieważ projekt i tak pójdzie do kosza. Otóż nic bardziej mylnego. W jednej z ościennych gmin, jeszcze w latach 90-siątych ubiegłego wieku przygotowano projekt budowy drogi. Ze względu na brak środków inwestycja ta realizowana jest etapami do dzisiaj. Gmina mimo, iż realizuje inwestycję już kilkanaście lat, nie jest zmuszona na wydawanie dodatkowych środków na kolejne projekty. Należy przy tym zaznaczyć, że obowiązująca obecnie ustawa o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych nie wymaga, aby gmina była właścicielem gruntów, na których planuje inwestycję drogową. Przeciwnicy Zofii Dobrowolskiej najwyraźniej o tym drobnym szczególe zapomnieli. "W przypadku w/w inwestycji moje stanowisko z biegiem czasu się zmieniło - na dzień dzisiejszy inwestycja ta jest zbędna." (dopisek autora).

Kolejny zarzutem wobec Wójt Zofii Dobrowolskiej jest układ sił w Radzie Gminy. Jak jej przeciwnicy sami potwierdzają, ma ona w Radzie jedynie 4 osoby, pozostałe 11 jest jej przeciwnych. Pomimo iż przeciwnicy w dalszej części artykułu mówią o potrzebie współpracy władzy ustawodawczej i wykonawczej, podkreślanie swej liczebnej przewagi niejako dezawuuje możliwość współpracy – „róbta co chceta, ale i tak do nas należy ostanie słowo”. Swoją postawą niejako wymuszają opór i sprzeciw przeciwnika. Klasycznym przykładem może być wałkowanie tematu tzw. audytu w Urzędzie Gminy. Tak więc wcale nie może dziwić niechęć Zofii Dobrowolskiej do współpracy z osobami, które dla zasady będą negować wszystkie decyzje. Jakakolwiek merytoryczna dyskusja w tym przypadku nie wchodzi w grę.

Autorzy artykułu w dalszej części informują, że wiele inwestycji zaplanowanych w 2011 r. nie zostało zrealizowanych. Sami przyznają, że do rezygnacji z części z nich przyczyniła się sama Rada Gminy. W pozostałych przypadkach należy przeprowadzić analizę, jakie były przyczyny nie zrealizowania części inwestycji. Powody braku realizacji inwestycji mogą wynikać z przyczyn niezależnych od Gminy, np. sprawy proceduralne, warunki atmosferyczne, zaniedbania wykonawców. Dopiero po analizie można określić, które opóźnienia wynikają z ewidentnych zaniedbań wójta i urzędu. Niektórzy radni, jak np. Piotr Dziembowski w „Gońcu Dopiewskim", za wszystkie niezrealizowane inwestycje obciążają winą wójta i urząd. W myśl zasady, że jeżeli zarzuty się nie potwierdzą, umieści się w prasie krótkie sprostowanie, którego i tak nikt nie będzie czytał.

Sprawa audytu przeprowadzonego w urzędzie jest bardziej dwuznaczna i rzuca się cieniem na działania Wójta. Należy jednak zaznaczyć, że obecna Rada Gminy więcej energii poświęciła na sprawę publikacji wyników audytu, niż na sprawy bieżące. W przypadku audytu Wójt Gminy popełniła dość duży błąd, bagatelizując wnioski o jego udostępnienie – nie doceniła determinacji swoich przeciwników. Chyba nie zdawała sobie sprawy, jaką burzę wywoła. W sprawie audytu błąd leży zarówno po stronie Wójta Gminy, jak i firmy go przeprowadzającej. Kancelaria Sowisło chyba do końca nie wiedziała, jak taki audyt należy przeprowadzić. Kancelaria ta chwyta się wszelkich zleceń – w niektórych samorządach wygrała nawet przetargi na przygotowanie decyzji podziałowych. Na swojej stronie przechwala się, że prowadzi ok. 6,5 tys. spraw na terenie całej Polski. Jak widać ilość nie przekłada się na jakość.

Ostatnia uwaga odnosi się do braku współpracy pomiędzy Wójtem i Radą Gminy. Autorzy artykułu jednoznacznie wskazują, że winę ponosi wójt Zofia Dobrowolska, nie przytaczając przy tym konkretnych dowodów. Sami jednak podkreślają, jaką przeciwnicy Wójta mają przewagę w Radzie Gminy, dając tym samym do zrozumienia, że tylko ich zdanie się liczy. Liczne epitety i inwektywy umieszczane na forach nie tylko przez mieszkańców, ale przede wszystkim przez niektórych radnych, z góry wykluczają jakąkolwiek możliwość współpracy.

Wyżej omówiony artykuł wskazuje, że duży udział w jego popełnieniu mógł mieć były wójt. Nie napisał jednak tekstu sam, o taką inwencję go nie posądzam. Mógł jednak dawać wskazówki, które elementy należy podkreślić. Jeżeli jest współautorem tekstu, to znaczy, że mimo 17 lat pracy na stanowisku, braki w wiedzy nt. samorządu gminnego są ewidentne.

Na koniec 2 sprawy prywatne.
Chcę podziękować Pani Wójt za włączenie do cywilizacji „jądra ciemności”, jakim było centrum Dopiewa. Sprawa dotyczy utwardzenia ul. Sportowej i Powstańców w Dopiewie. Jest to ścisłe centrum miejscowości, osoby zamieszkujące ten teren to rdzenni mieszkańcy Dopiewa. Przez całe życie musieli się borykać z trudnościami, głównie komunikacyjnymi. Poprzedni wójt Andrzej Strażyński nie zauważał ich potrzeb. Obecnie zostali dowartościowani i mam nadzieję, że to docenią. Gdyby udało się jeszcze zamontować 2 lub 3 lampy uliczne, byłaby to pełnia szczęścia.

Druga sprawa to informacja dla ewentualnych oponentów. Niech nikomu się nie zdaje, że moje teksty pisane są w porozumieniu z wójt Zofią Dobrowolską. Są to moje niezależne opinie, wynikające z oceny aktualnej sytuacji. Nie mam zamiaru bronić za wszelką cenę stanowiska wójta, jak również nie zależy mi na jej przychylności. Staram się oceniać rzeczywistość, w miarę możliwości obiektywnie. Mam jednak niezbite przekonanie, że obecna władza stoi niektórym osobom kością w gardle, które za wszelką cenę dążą do przywrócenia starych, zmurszałych porządków. A radny Myćko, jak w serialu „Ranczo”, i tak zostanie potraktowany zgodnie ze scenariuszem.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz