niedziela, 22 stycznia 2012

Polemika z internautami (2) - odpieranie kolejnych zarzutów

Tym razem chcę się odnieść do zarzutów internauty, udzielającego się na forum Moje Dopiewo, występującego pod pseudonimem „pawelek”. Polemika w tym przypadku jest trochę trudniejsza, jednak nie ze względu na zasadność zarzutów, co na jego postawę. Odnoszę wrażenie, że traktuje on innych uczestników z góry, umiejętnie potrafi podpinać się pod innych, wykorzystując uzyskaną od nich wiedzę. Posiada bardzo dobry dostęp do informacji, czego mu szczerze zazdroszczę – wymaga to jednak dużo czasu, którego niestety nie posiadam. Niestety, w moim odczuciu, nie bardzo sobie radzi z wyciąganiem wniosków.

Klasycznym przykładem może być dyskusja na forum Moje Dopiewo w sprawie naliczania opłaty adiacenckiej - http://www.mojedopiewo.pl/forum/sprawy-lokalne/naliczanie-oplat-adiacenckich Dyskusja na forum rozpoczęła się po artykule w Echu Dopiewa 29 czerwca 2011 r. i po 3 dniach, tj. 1 lipca, umarła śmiercią naturalną. Oczywiście „pawelek” w dyskusji wziął udział, jednak nie dowiedzieliśmy się z jego wypowiedzi nic konkretnego. Dyskusja rozgorzała na nowo dopiero po moim wpisie z 11 września 2011 r. i  po 2,5 miesiącach doprowadziła do zmiany uchwały. Wówczas już „pawelek” zaskoczył, potrafił podać źródła informacji, jednak wnioski pozostawiał innym. Przy okazji dyskusji znalazł błąd w jednym z artykułów na moim blogu, co mu się chwali. Komentarz „pawelka” w sprawie omyłki był jednak tak sformułowany, aby zniechęcić innych do odwiedzenia bloga - http://www.mojedopiewo.pl/forum/sprawy-lokalne/naliczanie-oplat-adiacenckich-cd

W dalszym ciągu podtrzymuję swoje głębokie przekonanie, że „pawelek”, jeżeli nie jest radnym, to ma bezpośredni kontakt z radnym. Świadczą o tym m.in. bardzo szybki dostęp do informacji z Rady Gminy, jak i sposób przedstawiania informacji, wyjątkowo zbieżny z tekstami jednego z radnych Skórzewa.
Kolejną sprawą jest to, że „pawelek” zabiera głos we wszystkich poruszonych w prasie czy na forum tematach. Musi być osobą wyjątkowo "zdolną", albo posiadającą mnóstwo czasu na wyszukiwanie wszystkich nowych informacji i wydarzeń. Naprawdę jestem pod wrażeniem, nigdy nie odważę się wypowiadać we wszystkich sprawach – nie mam ani takiej wiedzy, ani tyle czasu. Uważam ponadto, że nie można znać się na wszystkim – wówczas niestety wiedza jest płytka.

Teraz odpowiedzi na przedstawione na forum „Moje Dopiewo” zarzuty.
Już sam tytuł wypowiedzi „pawelka” – Śmiechu warte – świadczy o arogancji jej autora wobec opinii, z którymi się nie zgadza. 
Co do prób spychania mojego bloga na niższą pozycję w wyszukiwarce, to nie mam żadnych wątpliwości. W pierwszym okresie działalności, tzn. po 13 listopada 2011 r., po wpisaniu hasła „blog dopiewo”, moja strona ukazywała się na pozycji 7 lub 8. Po pewnym czasie wypadła poza pierwszą dziesiątkę. W wyszukiwarce Gogle pojawił się natomiast przed świętami Bożego Narodzenia nowy blog - http://dopiewo.socjum.pl/blog. Blog ten nie zawierał żadnych wpisów, a mimo to znalazł się na wyższej pozycji w wyszukiwarce. Mimo iż do dzisiaj nie ma na nim żadnych tekstów, plasuje się obecnie na 4 miejscu. Pozycja mojego bloga na szczęście w końcu się poprawiła, być może ze względu na komentarze.

Sprawa pozycjonowania w wyszukiwarce internetowej również jest przez „pawelka” bagatelizowana. Niestety, nie potrafię podać dokładnego adresu artykułu dotyczącego nieuczciwego pozycjonowania przez Gogle stron internetowych, który ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”. Mniemam jednak, że „pawelek” sobie z tym poradzi – artykuł ukazał się w styczniu br., najprawdopodobniej w części dziennika, dotyczącej spraw gospodarczych.

Internet miał być najbardziej demokratycznym forum na świecie. Niestety to tylko fikcja. Okazuje się, że pozycja strony internetowej zależy m.in. od wysokości wniesionej opłaty – przyznaje to sam „pawelek”. Tak więc ktoś dysponujący odpowiednimi środkami finansowymi, może decydować o pozycji swojej strony. Podejrzewam, że w ten sposób na pierwszej pozycji utrzymuje się blog Zakrzewa, mimo iż od sierpnia 2009 r. nie było na nim żadnych wpisów.

Tak więc ironizowanie i wyśmiewanie moich opinii w sprawie pozycjonowania w Internecie ma niewiele wspólnego z posiadaną wiedzą w tym zakresie. Być może nie mam racji, jednak dotychczasowe moje doświadczenia oraz informacje uzyskane od informatyków świadczą, że manipulacja stronami internetowymi nie jest tylko czczym wymysłem.

Zamiast obrzucania się błotem i inwektywami, proponuję rzeczową współpracę. Każdy posiada umiejętności w określonym zakresie i gdyby je właściwie połączyć, współpraca może przynieść wyłącznie korzyści.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz