niedziela, 22 września 2013

Droga wzdłuż torów w gminie Dopiewo (4) a schetynówki



Temat, zarówno drogi wzdłuż torów, jak i dofinansowania budowy dróg gminnych z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych był już kilkakrotnie przeze mnie poruszany: droga wzdłuż torów 3-krotnie - 
link1 link2 link3 NPPDL również 3-krotnie
link1 link2 link3 Ze względu na zbliżający się termin składania wniosków o dofinansowanie inwestycji w 2014 r. – do 30 września br., liczne przekłamania w oficjalnej propagandzie oraz nieśmiałe nadzieje mieszkańców Gminy, wracam po raz kolejny do tematu. Analizując obecną sytuację, wniosek nasuwa się jeden – „porzućcie wszelką nadzieję”. Urząd Gminy z wójt Zofią Dobrowolską po raz kolejny rezygnują z możliwości poprawy infrastruktury komunalnej przy pomocy środków zewnętrznych – jak to stwierdzono w jednym z seriali – „unijnych srebrników nam tu nie trzeba”.

NPPDL, czyli tzw. „schetynówki”, wprowadzony został uchwałą Rady Ministrów 28 października 2008 r. Nastąpiło to krótko po zmianie ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji w zakresie dróg publicznych. Ustawa, dotychczas pozwalająca na uproszczony tryb budowy autostrad i dróg ekspresowych, objęła wszystkie drogi publiczne, także gminne. Do tego czasu budowa dróg publicznych, w tzw. dziewiczym terenie, była utrudniona, o ile w ogóle możliwa – procedura prowadzona w oparciu o plany zagospodarowania przestrzennego nie dawała możliwości wywłaszczenia za odszkodowaniem.
Jak łatwo obliczyć, możliwość dofinansowania przebudowy dróg publicznych istnieje już od 5 lat. W tym czasie gminy i powiaty województwa wielkopolskiego otrzymały ok. 280 mln złotych z funduszu NPPDL. Niestety, gmina Dopiewo, na własne życzenie, nie otrzymała ani złotówki.
Najprawdopodobniej podobnie będzie w roku 2014. Świadczy o tym informacja w Wieloletniej Prognozie Finansowej o ponownym wniosku na już zakończone inwestycje - link jak i pogłoski o przygotowaniu wniosku na przebudowę drogi wokół kościoła w Skórzewie - link . Obie te informacje można potraktować jako czarny humor.
Droga, na którą gmina zamierza złożyć wniosek o dofinansowanie musi spełniać określone wymagania - link Nie każda droga gminna kwalifikuje się do dofinansowania. Wypisywanie we wniosku nieprawdziwych informacji, skutkować może jego odrzuceniem – jednymi z podstawowych wymagań są: możliwość połączenia z drogami wyższej kategorii, strategiczne znaczenie dla komunikacji lokalnej czy obsługa terenów o wysokim stopniu zurbanizowania i zagospodarowania. Wnioski są dość szczegółowo weryfikowane przez Urząd Wojewódzki – w końcu to on ponosi odpowiedzialność za rozdzielanie funduszy.
W mojej ocenie, jedną z inwestycji, która miałaby największe szanse na dofinansowanie, jest właśnie droga wzdłuż torów, która docelowo mogłaby połączyć Dopiewo z wiaduktem na ul. Grunwaldzkiej w Poznaniu. Równocześnie łączyłaby drogi gminne i powiatowe z drogą ekspresową S11 i autostradą A2. Do tego obsługiwałaby tereny zurbanizowane – osiedla deweloperskie, zabudowę indywidualną oraz tereny działalności gospodarczej. Spełnienie tych warunków daje prawie całkowitą gwarancję uzyskania dofinansowania. Ze względu na koszty inwestycja musiałaby być realizowana w kilku etapach.
Konkretne działania w zakresie budowy drogi wzdłuż torów rozpoczęte zostały uchwałą Rady Gminy z 28 maja 2007 r. - link Wbrew pozorom inicjatorem nie był ówczesny wójt Andrzej Strażyński ani Rada Gminy, ale pracownicy referatu planowania przestrzennego. Właściciel gruntów zlokalizowanych pomiędzy stacją PKP Palędzie a ul. Herbową w Dąbrówce, zamierzał przeznaczyć je pod zabudowę mieszkaniową. W dniu 27 czerwca 2011 r. podjęto kolejną uchwałę w sprawie opracowania planu zagospodarowania przestrzennego - link zamiast podjąć działania zmierzające do uzyskania decyzji ZRID. Opieszałość i brak zdecydowania – niestety Gminie brak menedżera z prawdziwego zdarzenia – spowodowały, że w sprawie budowy drogi wzdłuż torów, Gmina ciągle jest w powijakach.
Jedynym plusem obecnej sytuacji jest to, że w Urzędzie Gminy wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy. Zamiast kontynuować opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego rozpoczętego w 2007 r., postanowiono złożyć wniosek o wydanie decyzji ZRID – wydaje ją Starosta Poznański. Niestety decyzja jest spóźniona o 5 lat. Winę za to ponosi były wójt Andrzej Strażyński, jak również obecna włodarz Zofia Dobrowolska. Należy mieć tylko nadzieję, że dokumentacja zostanie przygotowana przed kolejnym terminem składania wniosków o dofinansowanie na rok 2015 r. – specyfikacja przetargowa daje projektantom 270 dni na dostarczenie pełnej dokumentacji. Znając rzeczywiste lub wyimaginowane problemy Urzędu z projektantami, można mieć uzasadnione obawy co do dotrzymania terminu.
Reasumując, mieszkańcy jeszcze dość długo poczekają na radykalne zmiany w zakresie komunikacji w gminie Dopiewo. Ewentualna realizacja odcinka od ul. Poznańskiej do oczyszczalni ścieków w Dąbrówce umożliwi jedynie zmniejszenie natężenia ruchu w centrum Dąbrówki. W niewielkim stopniu natomiast poprawi warunki podróżowania między Gminą a Poznaniem.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Obserwatorko I, mam z Tobą kłopot. Czasami masz rację, a czasami jej nie masz. ;)

    Zacznę od kwestii NUMBER ONE w tej gminie. Masz w tym zakresie idealne 100,00 % słuszności -Dopiewo pilnie, a nawet jeszcze bardziej, potrzebuje menedżera! (oby w 2014 zaistniał na lokalnej scenie ktoś nowy, bo ponowny wybór między Strażyńskim, Dobrowolską i Dziembowskim, to... gwarantowana kontynuacja naszych gminnych słabości).

    Co do schetynówek, tyz prowda. Miliony do wzięcia w kolejnych konkursach, a tu na początku września 2013 znów nie wiadomo jaki projekt zostanie złożony do końca... września 2013! Trzy w jednym. Blamaż, kompromitacja i niegospodarność.

    Jednocześnie Obserwatorko, zupełnie nie pojmuję Twojego bezkrytycznego entuzjazmu dla "relikwii" infrastrukturalnej poprzedniej i obecnej ekipy, czyli drogi wzdłuż torów. Tak wielki, tak kosztowny projekt zrodził się, jak twierdzisz, w głowie jakiegoś szeregowego urzędasa od planowania przestrzennego. I w coś takiego mamy bez namysłu zainwestować jakieś megamiliony złotych przez kolejnych naście lat? Być może drogę wzdłuż torów da się nawet wytyczyć (zaprojektować) w oparciu o kryteria techniczne (jeśli ma być to droga klasy Z, to nawet w to wątpię). Tylko co z aspektami środowiskowymi czy społecznymi? Jaki jest sens poprowadzenia ruchliwej arterii (co najmniej kilka tys. aut na dobę) poprzez tereny intensywnie urbanizowane? Jak przekonać do niej mieszkańców Malinowej, Kolejowej czy Herbowej w Dąbrówce, dla których pędzące tabuny aut staną się codzienną zmorą? Co z jakością życia tych ludzi i bezpieczeństwem ich dzieci? Złożysz to wszystko na ołtarzu potrzeb rozwoju archaicznej sieci drogowej?

    OdpowiedzUsuń