środa, 1 lipca 2015

IX sesja Rady Gminy Dopiewo 29 czerwca 2015 r. (1) – to samo, tylko jeszcze trochę więcej


Dziś zgodnie z obietnicą zajmę się omówieniem przebiegu IX sesji Rady Gminy, która wbrew dotychczasowym standardom, miała nieco inny przebieg, niż większość poprzednich. I to bynajmniej nie dlatego, że była to sesja absolutoryjna. Popełniono w trakcie jej przebiegu kilka istotnych naruszeń prawa, co w gminie Dopiewo powoli zaczyna być tradycją. Co prawda przebieg obrad omówiła już Agnieszka Wilczyńska. Jednak w mojej ocenie jest to wersja light, która bez żadnej korekty może zostać opublikowana w oficjalnym periodyku „Czas Dopiewa”.
Wczorajsza Sesja Rady Gminy Dopiewo potwierdziła kolejny raz, że nowa ekipa trzyma się mocno, a prawo stosuje się wtedy, gdy jest użyteczne dla włodarzy.

Zacząć należy od powitania uczestników, którego dokonał przewodniczący Rady Gminy Leszek Nowaczyk. Jedną z powitanych osób był Piotr Łoździn, były Skarbnik Gminy. Jak wynika ze słów Przewodniczącego, jest on nie tylko byłym, ale i obecnym Skarbnikiem Gminy. Okazuje się, że gmina Dopiewo ma w tej chwili nie jednego, ale dwóch skarbników, co jest chyba ewenementem w skali kraju. Wyjaśniło się więc, jaką rolę będzie pełnił Piotr Łoździn, jako Doradca Wójta. Z drugiej jednak strony nasuwa się pytanie, jaką funkcję w tym duecie będzie pełniła oficjalna Skarbnik Gminy Małgorzata Mazurek? I co na to główny pracodawca Piotra Łoździna, burmistrz Puszczykowa? Na marginesie można dodać, że Piotr Łoździn w ciągu 5 miesięcy 2015 r. zarobił z tytułu zatrudnienia 117 tys. zł, tj. ok. 23,5 tys. zł miesięcznie. Nurtuje mnie pytanie, jak do tej informacji podejdą sprzątaczki, zatrudnione w szkołach publicznych na terenie Gminy?

Niewątpliwym naruszeniem Regulaminu Rady Gminy, przez przewodniczącego Leszka Nowaczyka, było odczytanie programu posiedzenia. Przy okazji zastanawia mnie, dlaczego Regulamin jest jeszcze dostępny w BIP-ie, ponieważ Statut Gminy Dopiewo dostępny jest jedynie na oficjalnym portalu. W BIP-ie znajdziemy tylko link do pustej strony.
Zgodnie z Regulaminem Rady Gminy (§ 23, pkt 3) – „Z wnioskiem o uzupełnienie lub zmianę projektu porządku obrad może wystąpić na początku sesji radny, komisja, klub radnych albo Wójt.”. Natomiast zgodnie z pkt. 4 – „Rada może wprowadzić zmiany w porządku obrad bezwzględną większością głosów ustawowego składu Rady.”.
Program odczytany w czasie obrad przez Przewodniczącego różnił się od przygotowanego przed Sesją – usunięto 3 projekty uchwał, dotyczących nazw ulic (druki 105, 106, 107) oraz dopisano projekt uchwały w sprawie rozstrzygnięcia protestu wyborczego, dotyczącego wyborów sołeckich w Dopiewie (brak w programie sesji) - link.

Bulwersujący jest zwłaszcza fakt, dopisania po cichu do programu Sesji, uchwały w sprawie rozstrzygnięcia protestu. Zmiana ta nie została przez nikogo oficjalnie zgłoszona, nie została też przez Radnych przegłosowana. Radni głosowali jedynie nad programem Sesji, bez uprzedniego przegłosowania zmian i uzupełnienia projektu programu. Prawdopodobnie chodziło o to, aby uchwała ta przeszła niezauważona przez lokalną społeczność. Fakt ten potwierdza systematyczną i coraz szybszą degrengoladę moralną władz samorządowych. Wczoraj zastanawiałam się, czy demokracja w gminie Dopiewo umarła, czy jeszcze dogorywa? Dziś mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że umarła.

To co mnie na sesjach rozbraja, to notoryczna bezradność niektórych Sołtysów i Radnych. Nieustannie poruszają oni tematy, które tak naprawdę powinni załatwiać w Urzędzie. Jednym z takich niereformowalnych sołtysów/radnych jest Tadeusz Bartkowiak. Zapytał on w czasie Sesji, czy w projekcie przewidziano budowę progów spowalniających na remontowanej ul. Ogrodowej w Dopiewie? Nie dość, że ulica ta znalazła się w planie inwestycyjnym Gminy prawem kaduka (jest wiele inwestycji znacznie pilniejszych), to zaczynają się z nią problemy. Mieszkańcy domagają się zamontowania spowalniaczy, co przewidywałam już 2 lata temu – link. Samodzielne sprawdzenie, czy w projekcie przebudowy ulicy przewidziano progi spowalniające, jak można zauważyć, przerasta jednak możliwości Tadeusza Bartkowiaka. Dla informacji Radnego podam w drodze wyjątku, że wystarczy zadzwonić do referatu inwestycji liniowych tut. Urzędu lub sprawdzić w Biuletynie Informacji Publicznej, natomiast projekt nie przewiduje budowy spowalniaczy. Zastanawia mnie, ile czasu potrzebuje Radny, aby przyswoić sobie podstawową wiedzę, dotyczącą np. tego, gdzie można uzyskać informacje w sprawie inwestycji komunalnych? W moim przekonaniu, sołtys/radny Tadeusz Bartkowiak nie posiada żadnych kwalifikacji do pełnienia funkcji publicznych.
Radny Tadeusz Bartkowiak domaga się również wprowadzenia na ul. Ogrodowej w Dopiewie zakazu postoju. Pytanie tylko, kto będzie go egzekwował? Na ul. Sportowej i ul. Powstańców w Dopiewie od kilku lat obowiązuje zakaz postoju (strefa zamieszkania), a jak wygląda rzeczywistość, każdy może przekonać się osobiście.

Kolejny temat to aktywność Radnych Powiatowych. Uczestnicy sesji Rady Gminy Dopiewo mogą się przekonać, że mieszkańcy nie do końca trafili z wyborem właściwych osób, mimo hymnów pochwalnych wygłoszonych przez Leszka Nowaczyka. Najaktywniejszy i najbardziej zaangażowany w sprawy gminy Dopiewo jest wicestarosta Tomasz Łubiński. Były wójt Andrzej Strażyński, co prawda uczestniczy w sesjach Rady Gminy, ale zazwyczaj niewiele ma do powiedzenia. Czyżby bał się kolejnego komentarza z mojej strony? – link. Bardzo źle oceniam również aktywność, a właściwie całkowity jej brak, ze strony Zofii Dobrowolskiej. Z tego co pamiętam, na sesji Rady Gminy Dopiewo pojawiła się chyba tylko raz, nie zabierając nawet głosu. I raz była obecna na komisji wspólnej. Czyżby nie miała nic do powiedzenia mieszkańcom? Takie zachowanie z jej strony można potraktować jako lekceważenie wyborców. Mają oni prawo uważać, że głosując na Zofię Dobrowolską, zmarnowali swój głos.

Z tematów dotyczących sprawozdania z działalności Wójta, na jeden z nich chcę zwrócić uwagę mieszkańców, zajmujących się tematem przestrzeni publicznej, przede wszystkim Krzysztofa Kołodziejczyka. Otóż z informacji przekazanej przez Adriana Napierałę wynika, że sprawa własności terenu przy stacji kolejowej Palędzie/Dąbrówka jest „prawie uregulowana”. W związku z tym Gmina będzie mogła przystąpić do opracowania koncepcji zagospodarowania terenu. Proponuję trzymać rękę na pulsie, żeby za jakiś czas nie okazało się, że teren został rozdysponowany przez włodarzy zgodnie z ich uznaniem, a mieszkańcom pozostaje pogodzić się z faktami, tak jak to miało miejsce z lokalizacją komisariatu Policji. Jak już niejednokrotnie można było się przekonać, włodarze mają własną wizję sprawowania władzy i określania potrzeb społeczności lokalnej, niekoniecznie zgodną z oczekiwaniami mieszkańców.

W trakcie sprawozdania Wójta pojawiła się kolejna ciekawostka z dziedziny planowania przestrzennego. Otóż są przymiarki do zagospodarowania ok. 20 ha gruntów w Lisówkach pod zabudowę mieszkaniową. Dla porównania plan dla Nickla przy ul. Komornickiej w Dąbrówce to niecałe 13 ha. W Lisówkach mają powstać działki o powierzchni ok. 2,5 tys. m2, na których będzie realizowane tzw. osiedle ekologiczne, cokolwiek miałoby to znaczyć. Przypomnę, że osiedle zabudowy rezydencjalnej o powierzchni ok. 22 ha w Lisówkach już powstaje – pomiędzy ul. Trzcielińską a terenem WPN. Niestety, z informacji Wójta trudno było wywnioskować, czy będzie to zabudowa rezydencjalna, czy też powstaną miniosiedla z budynkami wielorodzinnymi? Nie podano żadnych bliższych informacji na temat np. planowanej liczby mieszkańców czy budowy dróg dojazdowych. Osiedle miałoby powstać na terenie pomiędzy DPS Lisówki a wsią Lisówki. Uważam, że jest to kolejny zamach na środowisko i nie bardzo mnie przekonują zapewnienia inwestora o podwyższonym standardzie. Osiedle może stanowić realne zagrożenie dla Wielkopolskiego Parku Narodowego, lasów zlokalizowanych w sąsiedztwie oraz Źródełka Żarnowiec – wzmożony ruch, dzikie wysypiska, dewastacja przyrody. Przykładem może być las w sąsiedztwie Dąbrówki, bardziej przypominający miejski deptak oraz publiczną toaletę dla psów, niż tereny zielone. No chyba, że chodzi o większe wykorzystanie wiaty biesiadnej w Żarnowcu. Być może, że względu na bliskość, mieszkańcy przyszłego osiedla będą z niej chętniej korzystać. Myślę, że na chwilę obecną osiedli deweloperskich jest w Gminie wystarczająca ilość i kolejnych w najbliższych latach z pewnością nie potrzeba – szczególnie o takiej lokalizacji.
Jak zwykle artykuł mi się rozrósł, więc sprawę absolutorium oraz tematy pozostałe omówię osobno.

Obserwatorka I (Pierwsza)

7 komentarzy:

  1. 'Niewątpliwym naruszeniem Regulaminu Rady Gminy, przez przewodniczącego Leszka Nowaczyka, było odczytanie programu posiedzenia"
    Zgadza się, też zwróciłem na to uwagę, ale wypadło mi z głowy. Do arsenału
    "twórczych" posunięc Nowaczyka można dopisac przekroczenie uprawnień poprzez samowolną zmianę porządku sesji.
    Kamufluje to dosyc nieudolnie. Coś brzęczał, że to po dyskusjach na Komisji Wspólnej. Nawet gdyby KW rekomendowała zmianę porządku obrad
    i by to przegłosowała, to i tak byłoby to głosowanie nieważne w związku
    z udziałem nieuprawnionej osoby w głosowaniu w postaci Nowaczyka.
    Zmianę i tak trzeba przegłosowac na sesji. Te przekręty Przewodniczącego
    zapędzą w końcu Radę w kozi róg. Dziwi mnie zupełnie bierna postawa radnych, bo to głównie dzięki niemu wychodzą na ludzi zupełnie nierozgarniętych. Rozdwojenie jaźni w sprawie protestu wyborczego i skargi na wójta, może zresztą świadczyc, że w istocie tak jest.
    "Otóż są przymiarki do zagospodarowania ok. 20 ha gruntów w Lisówkach pod zabudowę mieszkaniową. "
    Chciałbym się upewnic, bo jestem kiepski w mapkach, czy to ten teren z prawej strony drogi Trzcielin Lisówki do którego była wnoszona uwaga 51.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że powinni przegłosować uchwały wyrzucone w czasie komisji. Przecież nie zmieniono programu sesji i uchwały te nadal tam widniały. Natomiast co do postawy radnych. Zapewne narzucono im dyscyplinę w głosowaniach. Są uchwały, z którymi niektórzy radni mogą się nie zgadzać. Jest również grupa uchwał, przy których samowola głosowania jest niedopuszczalna. Podobnie jak w Sejmie, tylko z tą różnicą, że tam dyscyplina obejmuje jedynie członków danej partii. A w Dopiewie wszystkich radnych niezależnie od opcji, jaką reprezentują. Jak będą niegrzeczni, to z pewnością spotka ich kara, chociażby przy podziale środków na inwestycje.
      Co do planu w Lisówkach, to nie określono dokładnie, o jakie działki chodzi. Jeżeli ma on objąć 20 ha, to bardzo prawdopodobne, że chodzi o teren oznaczony w Studium jako MPZ.

      Usuń
  2. To to o czym myślałem. Źle pamiętałem, że nie dostałem wykazu uwag.
    Dostałem, ale podrajcowany w którym min. uwaga 51 była przyjęta przez Wójt.
    W dostępnym (jeszcze) w necie wykazie jest jako przyjęta przez radnych.
    Zastanawiałem się o co kaman i jedyne co mi przychodzi do głowy, że istniała rywalizacja w przyjmowaniu niektórych uwag między Dobrowolską a strażyńskimi . Uwagi potencjalnie intratne każdy chciał przyjąc. Z uwagą Filantropa też tak zrobiła-tutaj pewnie nie chciała się narażac.
    Jeśli inwestor nawet założy kanalizę jak zapewnił Wójta Melchiora, to później
    ZUK zapłaci mu za przekazanie sieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedtem jeszcze ZUK zbuduje sieć wodociągową a Gmina poszerzy drogę z Trzcielina do Lisówek. Przyszli mieszkańcy muszą mieć zapewniony odpowiedni standard - mieszkania na takim osiedlu i w takiej okolicy muszą odpowiednio kosztować.

      Usuń
  3. "[...] z informacji przekazanej przez Adriana Napierałę wynika, że sprawa własności terenu przy stacji kolejowej Palędzie/Dąbrówka jest „prawie uregulowana”. W związku z tym Gmina będzie mogła przystąpić do opracowania koncepcji zagospodarowania terenu. Proponuję trzymać rękę na pulsie [...]"

    Mapa przestrzeni publicznych jest jednym z priorytetów naszej grupy. Dziękuję serdecznie za informację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w pierwszej kolejności powinniście wystąpić do Wójta o uruchomienie, na elektronicznej mapie Gminy, modułu mienia komunalnego, o czym niedawno pisałam. Jeżeli utworzycie stowarzyszenie, to będziecie mieć większą siłę przebicia. W mojej ocenie będzie to najlepsze rozwiązanie, chociaż nie daje pełnej gwarancji. Na przykładzie planów miejscowych widać, że Urząd potrafi mieć nawet roczne opóźnienie w aktualizacji mapy. Ponadto nie wiadomo, czy na mapie znajdzie się pełna informacja dotycząca mienia komunalnego.

      Usuń
    2. Na pewno skorzystam z Pani rad. Mam nadzieję, że uda się w ten sposób "zinwentaryzować" gminne zasoby przestrzeni publicznych. Stowarzyszenie jest bliżej niż dalej. Tak przynajmniej wynika z wielu rozmów, które są częścią akcji "Przestrzeń dla ludzi". :)

      Usuń