piątek, 31 lipca 2015

Przestrzeń publiczna w gminie Dopiewo (5) – wykorzystajmy to, co mamy


Ponieważ inicjatorzy tworzenia przestrzeni publicznej, działają nawet w czasie wakacji, postanowiłam opublikować kolejną garść uwag. Jak widać z przebiegu dotychczasowych spotkań grupy inicjatywnej z Dąbrówki, oczekiwania mieszkańców są duże i zazwyczaj wiążą się z niemałymi nakładami finansowymi. Oczywiście, realizacja pewnych zadań jest konieczna. Dotyczy to np. tworzenia otwartych przestrzeni takich jak: place zabaw, ścieżki rowerowe, siłownie zewnętrzne, miejsca wypoczynku dla mieszkańców i tym podobne projekty. Co do innych pomysłów, jak obiekty kubaturowe, mam już duże wątpliwości.
Należy zauważyć, że gmina Dopiewo posiada bazę dla celów sportowych, rekreacyjnych czy kulturalnych, która tylko w części jest wykorzystywana. Mam tu na myśli przede wszystkim hale sportowe.


Obiekty otwarte wykorzystywane są tylko przez część roku – „sorry, taki mamy klimat”. Natomiast obiekty zamknięte mogą być użytkowane przez cały rok. Pobieżny przegląd sal sportowych potwierdza, że istnieje duży, niewykorzystany potencjał.
Sale sportowe zlokalizowane są w Dopiewie, Dąbrówce, Skórzewie i Więckowicach. Za chwilę zostaną otwarte nowe obiekty w Dopiewie i Dąbrówce, a być może również w Konarzewie. Administratorami hal są szkoły oraz w Dopiewie GOSiR. O ile GOSiR dysponuje ofertą na cały tydzień przez cały rok, o tyle możliwość skorzystania z sal przy szkołach gminnych jest znacznie ograniczona.
Krótki sondaż potwierdził, że szkoły są nastawione przede wszystkim na wykorzystanie sal sportowych dla dzieci i młodzieży szkolnej. Jest to poniekąd założenie słuszne ale powoduje, że mieszkańcy mają ograniczone możliwości do realizacji swoich pasji i zainteresowań. Z sal sportowych przy szkołach podstawowych w Dąbrówce i Skórzewie korzystać można wyłącznie w ciągu roku szkolnego i to tylko w dni robocze. Na chwilę obecną administracja szkół nie potrafi określić kosztów wynajmu Sali, ani konkretnych terminów dla indywidualnych użytkowników. Jedną z przyczyn takiego stanu jest to, że koszty utrzymania sal ponoszą szkoły z subwencji oświatowej. Udostępnienie sali w soboty czy niedziele, to dodatkowe koszty związane z koniecznością zapewnienia obsługi czy mediów. Najbardziej elastyczna w tym zakresie jest dyrekcja szkoły w Więckowicach, która umożliwia wynajęcie nie tylko w soboty i niedziele, ale również w czasie wakacji.

Podstawową przeszkodą w wykorzystaniu istniejących obiektów jest cena wynajmu. W hali GOSiR w Dopiewie czy sali przy szkole w Dąbrówce wynosi ona ponad 100 zł za godzinę. Najtańszą ofertą dysponuje szkoła w Więckowicach – jest to 60 zł brutto za 1 godzinę. Jeszcze kilka lat temu hala GOSiR w Dopiewie wykorzystywana była przez użytkowników indywidualnych nawet w godzinach nocnych. Obecnie służy głównie do zajęć z wychowania fizycznego w trakcie roku szkolnego oraz imprez organizowanych przez samorząd i różne organizacje. Komercyjne wykorzystanie hali jest raczej minimalne.

Należy stwierdzić, że obiekty sportowe, prowadzone przez samorządy, w zasadzie nie są samowystarczalne. Potwierdziła to kontrola NIK, przeprowadzona w województwie małopolskim – link. Podobnie jest w gminie Dopiewo. Wydatki z budżetu Gminy na GOSiR wyniosły w 2014 r. ponad 1,1 mln złotych, w tym wydatki bieżące na halę sportową w Dopiewie prawie 700 tys. złotych. Przede wszystkim należy dążyć do zmniejszania wydatków, ale poprzez wzbogacanie oferty i promocję, a nie podwyższanie cen za wynajęcie hali. Dlatego należy ubolewać nad faktem, że GOSiR w Dopiewie nie potrafi utrzymać się sam, nie wspominając o jakichkolwiek zyskach. Trzeba dodać, że oferta gmin ościennych, szczególnie Poznania i Tarnowa Podgórnego jest na tyle bogata, że gmina Dopiewo konkurować może jedynie cenami usług.

Wydaje mi się, że Urząd Gminy powinien przeanalizować, jakimi możliwościami dysponuje i przygotować kompleksową ofertę dla mieszkańców. I mam tu na myśli potrzeby i oczekiwania indywidualne, a nie tylko imprezy zorganizowane. Obecnie, aby dowiedzieć się, gdzie można skorzystać z czynnego wypoczynku, trzeba obdzwonić wiele instytucji. Właściwie tylko GOSiR dysponuje ofertą dostępną w Internecie. To trochę wstyd, że Gmina do dziś nie stworzyła informatora dostępnych usług sportowych, rekreacyjnych czy kulturalnych.. Jedyny kalendarz imprez i usług został udostępniony na prywatnym portalu – link.
Aby dostępne obiekty były należycie wykorzystane, powinny mieć wielofunkcyjny charakter. Przecież na sali sportowej można zorganizować seans filmowy, imprezę sołecką czy rodzinną. Z pewnością będzie to wymagało dodatkowych nakładów, ale zapewne znacznie mniejszych niż budowa kolejnych obiektów o ograniczonej liczbie funkcji. Niestety jak na razie, nie rozumieją tego sołtysi, ani radni. I tak, radny Sławomir Kurpiewski wielokrotnie chwalił się swoim udziałem w doprowadzeniu do powstania kolejnych obiektów sportowych w Skórzewie. Może teraz zainteresuje się, czy są one właściwie wykorzystane oraz czy mogłyby pełnić dodatkowe funkcje? Dotyczy to także innych przedstawicieli władz lokalnych, np. sołtys/radną Annę Kwaśnik. Domagała się budowy nowej świetlicy w Więckowicach, mimo iż nowa szkoła wykorzystana jest tylko częściowo, a stara od ponad 20 lat stoi pusta i niszczeje. Po co w takim wypadku nowa świetlica za kilka mln złotych? - jeżeli np. na koncert chóru Bel Canto 16 maja br. przyszło kilka osób – link.
Podobnie jest w Konarzewie, gdzie radnemu Henrykowi Kapcińskiemu (a przez pewien czas również Sławomirowi Kurpiewskiemu), marzyła się budowa stadionu za ponad 9 mln złotych. Służyłby on wyłącznie do rozgrywek ligowych, jak boisko w Dopiewie, a mieszkańcy mogliby z niego korzystać co najwyżej jako widzowie na meczach.

Podsumowując uważam, że należałoby przeprowadzić inwentaryzację istniejących obiektów, stopień ich użytkowania oraz możliwości wielofunkcyjnego wykorzystania. Na tej bazie można przygotować publicznie dostępną ofertę usług, cenowo niewygórowaną, a tym samym dostępną dla wszystkich. Planowanie nowych obiektów sportowych w sytuacji, gdy istniejące są wykorzystywane w niewielkiej części, jest zwykłą niegospodarnością. Obecnie hale sportowe przy szkołach w Dąbrówce i Skórzewie, przez co najmniej 1/3 roku stoją puste. Czy stać nas na takie marnotrawstwo?
Tematem tym powinny zająć się władze Gminy, natomiast powstające w Dąbrówce stowarzyszenie mogłoby pełnić funkcję doradczą.

Obserwatorka I (Pierwsza)

4 komentarze:

  1. Nieco zagadkową cechą obecnych czasów, w polskich realiach, jest fascynacja inwestycjami infrastrukturalnymi. Wielkie emocje budzą: kolejne kilometry dróg ekspresowych, akwaparki w co drugiej gminie czy kampusy uniwersyteckie "całe w szkle". Na tle takich obiektów szczególnie chętnie.... fotografują się włodarze różnych szczebli ;) Nowe, piękne i pachnące farbą "perełki nowoczesności" generują wprawdzie duże koszty budowy, ale przecież nie ma nic za darmo. Jak się buduje, to musi kosztować. Koniec i kropka. O tym, że inwestycje kosztują - i to dużo - także po opłaceniu kosztów projektu i samej budowy, mówi się zdecydowanie mniej lub wcale. Tylko dociekliwy czytelnik dowie się więc, że nowy i piękny nie oznacza z automatu, że dochodowy. Przykładowo, niektóre gminy dopłacają nawet po kilka milionów rocznie do lokalnych akwaparków. Moim zdaniem, takie są efekty podejścia odgórnego, gdy obywatele są jedynie odbiorcami, a nie współgospodarzami podejmowanych decyzji. Podejście oddolne nie eliminuje od razu i całkowicie "bajerów" i "fanaberii". ale otwiera z czasem możliwość, aby poprzez uczestnictwo, ludzie mogli dowiedzieć się więcej o procesach inwestycyjnych, w tym: o kosztach, o opłacalności, o ekonomicznej zasadzie coś za coś, czyli o koszcie alternatywnym (np. jeśli zbudujemy stadion, mniej będzie pieniędzy w służbie zdrowia, itp.). Wygląda jednak, że także w tym aspekcie gospodarowania przestrzenią czeka nas wszystkich bardzo długa droga. Czy jesteśmy gotowi jako lokalna społeczność podjąć to wyzwanie? Moim zdaniem, zdecydowanie za wcześnie, aby odpowiedzieć na to pytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego potrzebne jest działanie osób myślących niezależnie i często idących pod prąd. Rzekoma samorządność, która tak zachwycał się były wójt Andrzej Strażyński w ostatnim wywiadzie w Czasie Dopiewa, bez aktywnego udziału społeczeństwa, to fikcja. Co więcej, wszelkie próby działań oddolnych są torpedowane przez grupy trzymające władzę, a osoby niezależne oczerniane. Przykładem może być klakier, który pojawił się na Pana profilu. Poza inwektywami wobec osób samodzielnie oceniających otaczającą nas rzeczywistość, nie ma on nic do zaproponowania. Tacy jak on zaśmiecają większość forów i portali, ale kompletnie nic nie wnoszą do dyskusji. Uważam, że szkoda czasu na polemikę z takimi osobnikami, chociaż skądinąd uważam, że Pana riposta była wyjątkowo trafna.

      Usuń
    2. Zacytuję jeszcze celną uwagę publicysty Rafała Ziemkiewicza - „Polski inteligent jest wyjątkowym konformistą. Owszem, uwielbia mieć własne zdanie, ale pod warunkiem, że jest to zdanie podzielane przez wszystkich innych. Z przejęciem powtarza więc obiegowe banały i nawet nie przyjdzie mu do głowy, aby zadać jakieś pytanie. Uwielbia chodzić w nogę, być w masie, po słusznej stronie i śpiewać w chórze”. Mam jedynie wątpliwości, czy tego pana można traktować jako inteligenta?

      Usuń
    3. Jeszcze jeden cytat, tym razem żydowskiego filozofa sprzed tysiąca lat: "Gdy mam przed sobą trudny temat - gdy droga wydaje mi się wąska i nie widzę żadnego innego sposobu uczenia prawdy, jak poprzez zadowolenie jednego inteligentnego człowieka, a zdenerwowanie tysięcy głupców - wolę zwracać się do tego jednego człowieka i nie dbam o potępienie tłumu."

      Usuń