Zgodnie z obietnicą dziś trzecia część sprawozdania z IX sesji Rady
Gminy Dopiewo, przeprowadzonej 29 czerwca 2015 r. W programie sesji
znalazło się kilka uchwała, dotyczących planów zagospodarowania przestrzennego.
Jeden z nich dotyczył terenu gminnego w rejonie ul. Łąkowej i
Wyzwolenia w Dopiewie (uchwała IX/100/15). Jeżeli ktoś jeszcze się łudził,
że władze Gminy ponownie przemyślą lokalizację Komisariatu Policji, to może
pozbyć się złudzeń. Plan ten, a w zasadzie zmiana obowiązującego na tym terenie
planu, podporządkowana została budowie w tym miejscu Komisariatu. Tak więc,
mieszkańcy Dąbrówki wyłącznie do siebie mogą mieć pretensje, jeżeli okaże się,
że zbyt długo będą czekać na interwencję Policji.
Przy okazji po raz kolejny
zastanowił mnie sposób wprowadzania zmian w ostatniej chwili do gotowego
projektu uchwały. Kierownik referatu planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling rzutem na taśmę,
narzucił Radnym wprowadzenie poprawek, dotyczących parametrów zabudowy – zmiana dotyczyła kształtu dachów.
Zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym parametry takie
ustala się na etapie przygotowania projektu planu oraz wprowadza zmiany po
uzgodnieniu z organami, przed jego wyłożeniem do publicznego wglądu. Zmiany
wprowadzone po wyłożeniu planu do publicznego wglądu ponownie się uzgadnia z
wyznaczonymi organami. Natomiast zmiany
wprowadzone przez radę gminy nie tylko ponownie uzgadnia się, ale plan podlega
ponownemu wyłożeniu.
W gminie Dopiewo postanowiono
jednak wprowadzić nową świecką tradycję – chodzenie na skróty. Zmiany podsuwane
są Radnym na sesji w ostatniej chwili, nie podlegają żadnym uzgodnieniom, a plan
nie jest ponownie wykładany do publicznego wglądu. Jak wynika z przebiegu
głosowania, Radni w pełni tą metodę
zaakceptowali – 21 głosów za przyjęciem uchwał, żadnych pytań. Za to ja mam
jedno krótkie pytanie – czym w Radzie Gminy Dopiewo zajmuje się
przewodnicząca Komisji Rolnictwa i Ładu Przestrzennego? – bo raczej nie
planowaniem przestrzennym.
Kolejna uchwała dotyczyła planu w Gołuskach przy ul. Dopiewskiej
(uchwała IX/101/15). Jest on w mojej ocenie zaprzeczeniem tworzenia ładu
przestrzennego w Gminie. Obejmuje on 2 działki o łącznej powierzchni ok. 0,9 ha
i sądzę, że został uchwalony na konkretne zamówienie. Metodę tą stosowano przez
ostatnie 25 lat i jak widać, jest popularna do dziś. Tworzenie mini enklaw objętych planami zagospodarowania nie ma nic
wspólnego z ładem przestrzennym. Połączenie tych terenów w większą całość
jest zazwyczaj trudne, jeżeli w ogóle możliwe. No, ale najważniejszy jest
prywatny interes, a nie dobro ogółu.
Na szczęście czasami Radnym
zapala się lampka i np. w przypadku planu miejscowego w Dąbrowie i Zakrzewie
wnioskowali o powiększenie zakresu opracowania (uchwała IX/102/15). Jednak
jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Najwięcej emocji na sesji
wzbudziła zmiana uchwały budżetowej.
Sprawa dotyczyła, zwiększenia środków
przeznaczonych na remont starej szkoły w Więckowicach. W czasie dyskusji
potwierdziły się ostre podziały między przeciwnikami i zwolennikami remontu
obiektu. Co ciekawe, do grupy zwolenników uruchomienia obiektu przeszedł wójt
Adrian Napierała. Zwolennicy remontu starej szkoły dysponują istotnym
argumentem. Na realizację inwestycji
można uzyskać dofinansowanie w wysokości do 80%. Na budowę nowej świetlicy
Gmina środków nie będzie miała, a szans na dofinansowanie praktycznie nie ma.
Głównymi przeciwnikami remontu pozostali Wojciech Dorna i Leszek Nowaczyk,
którzy ponoszą odpowiedzialność za zaniedbanie obiektu przez ostatnie
dwadzieścia kilka lat. Co ciekawe, jednym
ze zwolenników budowy nowej świetlicy jest sołtys /radna Więckowic Anna Kwaśnik,
która zarzuciła Wójtowi zmianę stanowiska. Czyżby wzorem Tadeusza Bartkowiaka
(był jednym propagatorów budowy gimnazjum w Dopiewie) zamierza postawić sobie
pomnik w postaci nowej świetlicy?
W trakcie dyskusji m.in. radny Sławomir Kurpiewski poruszył kwestię
- czy Gmina będzie remontować starą szkołę w Więckowicach w przypadku nie
uzyskania dofinansowania ze środków unijnych? Jak wynika z wypowiedzi Wójta, w przyszłym roku większość środków
przeznaczonych na inwestycje, pochłoną zadania związane z oświatą –
gimnazjum w Dopiewie i szkoła w Dąbrówce (łącznie ok. 30 mln złotych). Czyżby
Radny zaczął się obawiać, że zostanie rozliczony, jako jeden ze współwinnych za
zapaść finansową i oświatową w Gminie? Odchodząc nieco od tematu powtórzę, że
Sławomir Kurpiewski jest jednym ze współodpowiedzialnych, obok Andrzeja
Strażyńskiego i Zofii Dobrowolskiej za obecną sytuację oświatową. Budowa szkoły
w Dąbrówce powinna rozpocząć się kilka lat wcześniej (ok. 2007 roku), natomiast
budowa gimnazjum w Dopiewie nie powinna w ogóle mieć miejsca. Uważam, że jako
Przewodniczący Komisji Oświaty od 3 kadencji, ponosi za to pełną
odpowiedzialność.
Wracając do sprawy remontu starej
szkoły w Więckowicach uważam, że mieszkańcy,
którzy chcą odbudowy, muszą trzymać rękę na pulsie. Konkluzja, jaka nasuwa
się po dyskusji, jest taka, że główni przeciwnicy remontu szkoły w Radzie Gminy
nie zgodzą się na inwestycję w przypadku nie uzyskania dofinansowania – na
Komisji Wspólnej 17 Radnych głosowało za budową nowej świetlicy. A jest to
stosunkowo łatwo osiągnąć. Wystarczy, że wniosek o dofinansowanie będzie źle
przygotowany lub zostanie złożony po terminie. Tak więc „Łysy z Więckowic”
będzie musiał temat pilotować i nie może liczyć na współpracę Sołtys/Radnej
Więckowic. Na szczęście, tym razem Radni
przegłosowali zwiększenie środków na remont starej szkoły w Więckowicach.
Ostatnim punktem programu sesji
była uchwała w sprawie odrzucenia protestu
wyborczego dotyczącego wyborów sołeckich w Dopiewie (uchwała IX/112/15).
Temat ten był wielokrotnie omawiany przeze mnie. Dodam tylko, że uchwała została wprowadzona do programu
sesji po cichu, z naruszeniem regulaminu Rady Gminy. Protest został
rozpatrzony dopiero po 3 miesiącach od jego złożenia i to na wyraźne polecenie
Wojewody Wielkopolskiego. W uzasadnieniu uchwały potwierdzono część zarzutów,
przedstawionych w proteście, m.in. fakt, że urna nie została sprawdzona przez
komisję skrutacyjną. Ponadto odniesiono się do zarzutów, których skarżąca nie
wnosiła, jak np. rzekome wypisywanie kart do głosowania przed zgłoszeniem
kandydatur. Jak można się domyślić, Radni dyskusji nie podjęli, a za podjęciem
uchwały głosowało 19 Radnych (Mariusz Ostrowski opuścił wcześniej sesję).
Wstrzymał się tylko radny Tadeusz Bartkowiak, ponieważ protest dotyczył jego
osoby, jako sołtysa Dopiewa.
Podjęcie w/w uchwały w sprawie
odrzucenia protestu wyborczego jest przykładem, że procedury demokratyczne w
gminie Dopiewo są coraz częściej naruszane, a prawa obywatelskie łamane. Mam
tylko nadzieję, że skarżącej starczy
determinacji do dalszych działań w celu wyegzekwowania należnych jej praw.
Na koniec krótko w sprawie wolnych głosów. Radny Piotr Dziembowski postuluje, aby
sprawozdania z działalności Wójta omawiać na komisjach. Rzekomo chodzi o to,
aby jeszcze bardziej skrócić posiedzenia sesji. Myślę, że sprawa ma drugie dno.
Czasami Radni zadają niewygodne lub nie
uzgodnione wcześniej pytania i chodzi o to, żeby zadawali je na posiedzeniach,
których przebieg jest dostępny wyłącznie dla ich uczestników. Jak wiadomo,
posiedzenia komisji nie są nigdzie publikowane.
Z tym wirtualnym światem chyba przesadziłaś. Niektórzy nie obsługują nawet skrzynek mailowych. Uważam, że moje podejrzenia co do kosmicznego pochodzenia, są bardziej prawdopodobne. :)
OdpowiedzUsuń"Na koniec krótko w sprawie wolnych głosów. Radny Piotr Dziembowski postuluje, aby sprawozdania z działalności Wójta omawiać na komisjach"
Rozumiem intencję radnego. Czasami niewinne pytanie może się wymknąc
spod kontroli ZUK Mosina. Kiedy jakiś radny spytał o spotkanie wójta i dowiedzieliśmy się, że wójt marnuje publiczne środki i zasiaduje działki po drogą (chyba Wiśniowa w Skórzewie. Przy okazji kompromitacji ulega
Don Strażynione, który w 2001 roku zaliczył ją do dróg gminnych i Przewodniczący Nowaczyk, który uchwałę w tej sprawie podpisał.
Z tego punktu widzenia wójt powinien składac sprawozdanie w pewnym mieszkaniu w Skórzewie, w którym wysunięto jego kandydaturę na wójta.
Bułka z masłem- niech radny Dziembowski zgłosi projekt uchwały zmieniający Statut Gminy i załącznik w postaci Regulaminu Rady Gminy.
W par.23 e niech poda adres mieszkania w którym sprawozdanie powinien składac wójt.
Jeśli chodzi o miejscowe plany, to z podobnych wzlędów przerzucono je na
Komisje Wspólne. Na sesji ktoś mógłby zauważyc, którzy radni szczególnie
się ślinią na samą myśl o ich przyjęciu i dojśc do przekonania, że chodzi im
o kamerę.
"Wstrzymał się tylko radny Tadeusz Bartkowiak, ponieważ protest dotyczył jego osoby, jako sołtysa Dopiewa."
To chyba jedyna prawidłowa rzecz, która miał miała miejsce na tej sesji.
Wrócę do sprawy protestu. Chronologicznie najpierw przegłosowano skargę
OdpowiedzUsuńna Wójta. Rada uznała, że organy gminy nie są od rozpatrywania protestów-uchwała 96. Łapki w górę. Przy uchwale 112 rozpatrzyli protest.
Chyba w trakcie sesji doznali olśnienia.
Tak naprawdę za dyletancką organizację wyborów sołtysa odpowiada wójt. Ustalił niepotrzebnym zarządzeniem ilośc uprawnionych na koniec roku. Chyba pensja zbyt mała by zadał sobie trud i rozwiązał kwestię rozliczania kart
wyborczych. Mógł to zrobic najprościej poprzez wprowadzenie rubryk do
wzoru protokołu z zebrania. Nawet tego się nie chciało. Czy karty powinien zabrac do domu sołtys czy jego szwagier?
W uzasadnieniu uchwały 112 czytam, że członkowie komisj wyrazili oburzenie. Na przyszłośc-należy wybierac do nich umiejących czytac, a nie
"nieposzlakowanych i zaangażowanych". Jak wynika z protokołu zebrania
w Dopiewie gotowi są podpisac pod największą bzdurą np. liczbą 454 uprawnionych do głosowania w Dopiewie.
No i nadal nie wiem kto wpisywał nazwiska na kartach.