wtorek, 14 lipca 2015

"Czas Dopiewa" - czerwiec/lipiec 2015 (1) - „Wakacyjne refleksje” Zastępcy Wójta gminy Dopiewo


W czerwcowo-lipcowym numerze „Czasu Dopiewa” – link, po raz pierwszy artykuł wstępny umieścił zastępca wójta Paweł Przepióra. Przedstawia on swoje refleksje, dotyczące pracy urzędu gminy – jej specyfiki oraz złożoności. Odnoszę wrażenie, że stara się on nieco wyolbrzymiać trudności związane z realizacją zadań samorządowych. Jak wiadomo wiele spraw, zarówno kiedyś, jak i teraz, załatwianych jest opieszale lub niedbale i nie wynika to bynajmniej z ich złożoności. Winę za to ponosi nie tylko tut. Urząd, często winne są również inne organy, takie jak: Zarząd Dróg Powiatowych, Starostwo Powiatowe, Samorządowe Kolegium Odwoławcze i wiele innych. Naczelną zasadą, większości urzędników w Polsce jest, aby zarobić, ale się nie narobić. Gdy dochodzi do tego celowe wprowadzanie w błąd interesantów lub szerzej mieszkańców, to robi się nieciekawie. W pewnym stopniu artykuł Pawła Przepióry wpisuje się w tą praktykę. Niestety tradycyjnie już Zastępca Wójta, przy omawianiu kolejnych tematów, nie powołuje się na żadne przepisy, ograniczając się do ogólników.

Pierwsza sprawa, to rzekomy problem z lokalizacją nowych przystanków dla autobusów szkolnych. I nie chodzi tu o ewentualne koszty uruchomienia przystanku, ale o sprawy proceduralne. Podobno, w ocenie Pawła Przepióry jest to zadanie niezwykle skomplikowane. Art. 20f ustawy o drogach publicznych stanowi, że zarządca drogi jest obowiązany uwzględnić uchwały rady gminy, w których dla zaspokojenia potrzeb mieszkańców wskazane zostaną wstępne miejsca lokalizacji nowych przystanków komunikacyjnych (myślę, że przystanki autobusów szkolnych mogą być traktowane podobnie, jak te komunikacji publicznej). Ponadto zarządca jest zobowiązany udostępnić nieodpłatnie gminie, na jej wniosek, część pasa drogowego w celu budowy, przebudowy i remontu wiat przystankowych lub innych urządzeń… Zarządcą dróg gminnych jest Gmina, która sama ze sobą musi uzgodnić lokalizację przystanków. W przypadku dróg powiatowych i wojewódzkiej nr 307, bo tylko na takich zlokalizowane mogą być przystanki komunikacji publicznej w gminie Dopiewo, ich zarządcy muszą wyrazić zgodę na lokalizację przystanków, jeżeli rada gminy podejmie taką uchwałę.
Również realizacja przystanków nie nastręcza większych problemów od strony proceduralnej. Większość inwestycji, dotyczących dróg publicznych nie wymaga pozwoleń na budowę, tak więc czas uzyskania stosownych uzgodnień może być bardzo krótki – zależy przede wszystkim od dobrej woli urzędników.

Do tego tematu nawiązuje sprawa przystanku na ul. Poznańskiej w Skórzewie przy przedszkolu na ul. Miłej, omawiana na sesji 29 czerwca br. W tej chwili przystanki przy ul. Poznańskiej (Chata Polska) oraz ul. Kozierowskiego, oddalone są od przedszkola o ok. 600 m. Dla osób z małymi dziećmi jest to dość duża odległość i zlokalizowanie przystanku (choćby tylko na żądanie) w sąsiedztwie przedszkola, byłoby ukłonem w kierunku mieszkańców. Niestety, jak stwierdził Wójt, uruchomienia przystanku w tym miejscu nie przewiduje się. Rzekomo przystanek ten pogorszy płynność ruchu na drodze powiatowej.

Równie sztucznie, w moim przekonaniu, skomplikowana została sprawa lokalizacji przejść dla pieszych w pasach dróg publicznych. Faktem jest, że przejście dla pieszych powinno łączyć chodniki, znajdujące się po obu stronach drogi – wynika to z § 127 Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Przepisy jednak nie mówią, jakiej długości musi być chodnik – wystarczy, że będzie miał taką długość, jaka jest szerokość przejścia dla pieszych. Jeżeli urzędnicy twierdzą inaczej, to znaczy, że nie chcą zajmować się sprawą.

Nie tak dawno sołtys/radny Walenty Moskalik zgłaszał potrzebę wyznaczenia przejścia dla pieszych na ul. Batorowskiej, przy skrzyżowaniu z ul. Wiosenną. Ubolewał przy tym, że nie można zlokalizować przejścia przez jezdnię ze względu na brak chodnika po jednej stronie drogi. Otóż nie potrzeba budować chodnika od ul. Ogrodowej do Wiosennej na długości 850 m. Wystarczy zbudować tylko fragment o długości 4-5 m, na szerokości planowanego przejścia dla pieszych. Znam przypadki, gdy ten sposób stosowano na drogach powiatowych w gminach powiatu poznańskiego.
Tą metodę można zastosować również w innych miejscach na terenie Gminy, np. przy lokalizacji przejścia na ul. Szkolnej w Dopiewcu, w sąsiedztwie skrzyżowania z ul. Polną. Jedynym problemem mogą być rowy przydrożne, utrudniające budowę fragmentu chodnika. Można je na krótkim fragmencie zasypać, ale lepiej jest skanalizować.

Za-ca wójta Paweł Przepióra poruszył również sprawę dofinansowania pobytu dzieci, zamieszkałych w gminie Dopiewo, w żłobkach na terenie innych gmin. W tym przypadku twierdzi, że dofinansowanie pobytu dziecka w żłobku w innej gminie, w wysokości podobnej, jaka obowiązuje na terenie naszej Gminy, narazi władze na zarzut niegospodarności ze strony Regionalnej Izby Obrachunkowej. Nie znam szczegółowo przepisów, dotyczących tej kwestii – Zastępca Wójta nie raczył ich przybliżyć. Jeżeli jednak ta forma dofinansowania nie jest przestępstwem, a Gmina nie dysponuje wystarczającą liczbą miejsc w żłobkach, to tłumaczenie Pawła Przepióry uważam za nadmierną asekurację. Szkoda, że Wójt nie troszczył się tak bardzo o finanse publiczne, zlecając wykonanie 3 prywatnych przyłączy kanalizacji sanitarnej: 2 w Skórzewie i 1 w Dopiewie, równocześnie pozostałych mieszkańców strasząc mandatami. To samo dotyczy finansowania imprez gminnych jak np. Dni Gminy Dopiewo. Zamiast poszukać sponsorów, lekką ręką wydaje się dziesiątki tysięcy ze środków publicznych.

Podsumowując ten krótki post muszę stwierdzić, że obowiązujące przepisy często mają wpływ na wydłużanie procedur. Jednak równie często, przedłużanie załatwienia sprawy wynika wyłącznie z winy urzędników. Ponadto, jak widać na przykładzie artykułu w „Czasie Dopiewa”, wielu urzędników próbuje sztucznie zwiększać swój prestiż, poprzez niepotrzebne komplikowanie spraw. Jak się ma do tego kodeks postępowania administracyjnego, szczególnie art. 6 do 12? Nie będę cytować w/w przepisów, proponuję jednak urzędnikom przypomnieć sobie ich treść. Na marginesie dodam, że znam dość dokładnie sprawę, która toczy się już w UG Dopiewo 3 lata, a prowadzone postępowanie jest całkowitym zaprzeczeniem w/w przepisów kpa. Być może wkrótce omówię tą sprawę szerzej.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz