niedziela, 12 lipca 2015

Radni gminy Dopiewo VII kadencji (1) – Leszek Nowaczyk – ocena po pierwszym półroczu


Tym razem, ponieważ Radni wzięli sobie dłuższy urlop, postaram się podsumować pierwsze 7 miesięcy ich rządów. Niestety, w mojej ocenie nie wypadają oni najlepiej. Radni sprawiają wrażenie, jakby złożyli przysięgę lojalności obecnym władzom, a nie ślubowanie wobec społeczeństwa. Ponadto, w moim odczuciu, dostali wskazówki, żeby się nie wychylać, bo w przeciwnym razie ucierpi ich elektorat, a tym samym wiarygodność Radnych. Z nielicznymi wyjątkami, jak przewodniczący Leszek Nowaczyk, który należy do grupy decydentów.

Zaczniemy od przewodniczącego Rady Gminy Dopiewo Leszka Nowaczyka.
Pierwsze co rzuca się w oczy, to wprowadzony przez niego porządek na sesjach, bardziej przypominający dyscyplinę wojskową niż obrady demokratycznie wybranego organu. Jak zapowiedział w styczniu br…. wszystkie tematy będą wnikliwie omawiane na posiedzeniach komisji, a na sesji będą głosowane i jedynie rozwiewane ostatnie wątpliwości. Powoływał się przy tym na przykład Rady Powiatu Poznańskiego, gdzie taka metoda jest stosowana od wielu lat. Tłumaczenie to budzi z kolei moje wątpliwości, ponieważ Leszek Nowaczyk wielokrotnie udowodnił, że najważniejszy dla niego jest poklask i brylowanie. Odnieść można wrażenie, że brak kompetencji postanowił ukryć pod dyscypliną, jaką wprowadził wśród członków Rady, zgodnie z zasadą – im mniej pytań, tym mniej wątpliwości. W Radzie Powiatu, zdominowanej przez starostę Jana Grabkowskiego, nie mógł zabłysnąć, był jednym z członków Rady. Jak sam stwierdził w pierwszym wywiadzie w „Czasie Dopiewa” (grudzień 2014 r.) – „czułem pewien niedosyt i wróciłem, żeby mieć większy wpływ na to, co się w naszej Gminie dzieje”. Wydaje się, że czuł niedosyt władzy, której chyba cały czas jest mu za mało. Tu natomiast w Gminie, będzie mógł się wykazać, co stara się czynić na różne sposoby.

Jednym ze sposobów, jest kreowanie siebie na dobroczyńcę i ojca narodu. Najlepiej było to widoczne w przypadku konkursu, zorganizowanego przez sieć handlową Chata Polska - link. Mieszkanka Dopiewa, jako główną nagrodę, wygrała samochód. Informacja, jaka poszła w eter, miała sprawiać wrażenie, że to Leszek Nowaczyk był fundatorem tej nagrody. Z moich wyliczeń wynikało, że dołożył on do nagrody najwyżej 250 złotych. Jednak wielu mieszkańców Dopiewa w plotkę uwierzyło, uważając go za wyjątkowego dobroczyńcę.
Powodem takich działań, w moim przekonaniu, są marzenia o utworzeniu dynastii politycznej. Dlatego na swoje miejsce postanowił wprowadzić syna. Filip Nowaczyk kandydował na radnego Powiatu Poznańskiego z listy PSL-u – mandatu nie otrzymał. Pierwsze niepowodzenia raczej Leszka Nowaczyka nie zniechęciły i zapewne przy następnej okazji będzie próbował promować swojego następcę. Z pewnością łatwiej mu będzie sterować elektoratem ze stanowiska Radnego Gminy. A trzeba przyznać, że rodzina Nowaczyków posiada dość duży, twardy i bezrefleksyjny elektorat, który głosuje wyłącznie na nazwisko, niezależnie od tego, co kandydat sobą reprezentuje. Bo przecież w Dopiewie polityków nikt nie rozlicza, nawet za bardzo szkodliwe decyzje – dlatego sposób na przetrwanie jest bardzo prosty.

Niestety, posiedzenia Rady, a szczególnie przebieg IX sesji sugerują, że Leszek Nowaczyk, ma niewielkie pojęcie o ramach prawnych, w jakich funkcjonuje samorząd, albo świadomie je łamie w poczuciu bezkarności. Ponadto, ograniczenie dyskusji do posiedzeń komisji, tym samym zmniejsza szansę, na kontrolę działań Rady przez społeczeństwo. Jak wiadomo, z posiedzeń komisji nie są dostępne protokoły ani nagrania dźwiękowe, tak więc aby wiedzieć, co się na nich dzieje, trzeba w nich osobiście uczestniczyć. A w posiedzeniach komisji praktycznie nikt z mieszkańców nie bierze udziału. Doskonale w tą praktykę wpisuje się pomysł radnego Piotra Dziembowskiego, przedstawiony na ostatniej sesji, aby sprawozdania z działalności Wójta również omawiać na komisjach – zbyt często pojawiają się niewygodne pytania. To może podejmowanie uchwał również przenieść na komisje, a sesje przeznaczyć wyłącznie na rozmowy przy kawie i ciastkach?

Różnicę klas widać przy porównaniu Leszka Nowaczyka z przewodniczącą poprzedniej kadencji Magdą Gąsiorowską. Mimo, iż była ona dość powszechnie krytykowana za zbyt długie sesje i procedowanie tematów (również przez mnie), zawsze była merytorycznie przygotowana do posiedzeń. Swoją wiedzę próbowała przekazać pozostałym Radnym, poprzez zmuszanie ich do dogłębnej analizy tematów. U Leszka Nowaczyka tego zupełnie nie widać. Należy dodać, że Magda Gąsiorowska była radną bez doświadczenia, natomiast obecny Przewodniczący ma olbrzymie doświadczenie w pracy samorządowej (około 30 lat). Komisje Rady, bo o sesjach lepiej nie mówić, prowadzone są tak, jakby przewodniczący jak najszybciej dążył do ich zakończenia. Przewodniczący Leszek Nowaczyk zazwyczaj nie włącza się merytorycznie do dyskusji. Wręcz przeciwnie, z niecierpliwością czeka, kiedy Radni przestaną zadawać pytania i jak najszybciej przechodzi do głosowania, aby przypadkiem komuś się coś nie przypomniało. W tej chwili może już mniej, ale na pierwszych posiedzeniach często na siłę zamykał dyskusję, aby uniknąć dalszych, często kłopotliwych pytań. W poprzedniej kadencji, to Przewodnicząca starała się odpowiedzieć na trudne pytania Radnych. Pan Leszek Nowaczyk nawet tego nie próbuje.

Do tego, Przewodniczący RG Dopiewo dopuszcza, że zmiany w projektach uchwał, proponowane przez Wójta, narzucane są Radnym w ostatniej chwili. Tak było np. w przypadku budżetu Gminy na 2015 r. Radni projekt z kilkudziesięcioma poprawkami, a w zasadzie napisany na nowo, otrzymali w trakcie komisji. Nie mieli więc szans na jakąkolwiek analizę. Podobnie jest w przypadku uchwał, dotyczących planów zagospodarowania przestrzennego. Coraz częściej zmiany są wprowadzane w czasie sesji, czasem dotyczy to całych uchwał, wprowadzanych kuchennymi drzwiami, do tego z naruszeniem prawa, jak np. plan dotyczący terenu przy drodze wojewódzkiej w Więckowicach. Takie postępowanie Przewodniczącego świadczy o tym, że zamiast stać na straży prawa, sam dopuszcza do jego łamania.

Sądzę, że Przewodniczącemu marzy się władza absolutna, coś w rodzaju funkcji I sekretarza w poprzedniej epoce. W wywiadzie, w grudniowym „Czasie Dopiewa” przywołuje jako przykład, silną pozycję Przewodniczącego Rady Powiatu, który potrafił sprawić, że Radni są zawsze przygotowani do podejmowania uchwał, które wcześniej dogłębnie przedyskutowali na odpowiednich komisjach. Niestety posiedzenia Rady Gminy Dopiewo świadczą, że nie tylko Radni, ale sam Przewodniczący, nie jest przygotowany do podejmowania uchwał.

Bardzo negatywnie należy ocenić udział Leszka Nowaczyka w rozpatrywaniu protestu wyborczego, dotyczącego wyborów sołeckich w Dopiewie. W gminie Dopiewo, jako jedynej w powiecie poznańskim, władze próbowały za wszelką cenę odmówić osobie skarżącej prawa do składania protestu. Radni ocknęli się dopiero po przedstawieniu stanowiska przez Wojewodę. Główną odpowiedzialność za jawne łamanie praw obywatelskich ponosi, w tym przypadku, Przewodniczący Rady Gminy. Uważam, że radca prawny Gminy Michał Kublicki i przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Anna Kwaśnik byli tylko posłusznymi wykonawcami poleceń.

Bezpośrednio po wyborach Leszek Nowaczyk stwierdził, że „cały czas będę starał się robić wszystko, co może poprawić komfort życia naszych mieszkańców”. Z dotychczasowych działań to jednak nie wynika. Pierwszymi inwestycjami, realizowanymi w Dopiewie w obecnej kadencji są: kanalizacja na ul. Klonowej i budowa ul. Ogrodowej. Nie są to, w mojej ocenie, inwestycje najważniejsze. Od ponad 20 lat mieszkańcy czekają na chodnik na ul. Majcherka, w kierunku cmentarza. A mieszkańcy jednej z najstarszych ulic tj. ul. Wodnej, stracili nadzieję na naprawę nawierzchni drogi – kierowcy nie znający tej ulicy, jeżeli nie chcą uszkodzić pojazdu, powinni pozostawiać samochód przed wjazdem na nią. Nie wspomnę już o ul. Północnej, Pogodnej czy Wysokiej - nie posiadających nawet chodnika. Za to kładzie się nawierzchnię na odcinku ul. Ogrodowej, zabudowanej tylko w części i to na długości najmniej uczęszczanej. Przewodniczący w dalszym ciągu nie potrafi doprowadzić do poprawy dojścia i dojazdu do Chaty Polskiej na części ul. Ogrodowej od strony ul. Jasnej. Od lat chodnik przy tej drodze kończy się na murze jego nieruchomości. Temat ten był przeze mnie poruszany prawie 4 lata temu – Dusza społecznika. Jednak Pan Przewodniczący nie zrobił nic, aby poprawić komfort i bezpieczeństwo klientów swojego sklepu.

Podsumowując, najważniejszą zasadą stosowaną przez przewodniczącego RG Dopiewo Leszka Nowaczyka - to szybkość i sprawność w podejmowaniu decyzji. To czy są słuszne, zgodne z prawem i poczuciem sprawiedliwości społecznej - nie ma większego znaczenia. Przed wyborami samorządowymi w 2014 r. przedstawiłam swoją krytyczną opinię, dotyczącą Leszka Nowaczyka, jako samorządowca. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że jest ona w dalszym ciągu aktualna - link. A obecni włodarze, jeżeli czują dyskomfort z rządzenia Gminą i narastające problemy – niestety mogą zawdzięczać to, wieloletnim lokalnym politykom, pozbawionym umiejętności perspektywicznego myślenia.
Na koniec jeszcze mały cytat: …współpraca to zdecydowanie bardzo istotny element. Co do „wojowania” to za wszelką cenę chciałbym uniknąć takich rozwiązań. Współpraca jednak nie może polegać na bezmyślnym potakiwaniu. Również nie jestem zwolenniczką awantur w polityce - ale ważnych spraw nie można zamiatać pod dywan, udając, że nie istnieją. 

Obserwatorka I (Pierwsza)

3 komentarze:

  1. Muszę przyznac, że Przewodniczący Nowaczyk trzyma poziom. Tyle, że jest to poziom niski merytorycznie. Gąsiorowska miała jednak większą wiedzę.
    Już pierwszą komisję zwołał nie mając do tego kompetencji i robi to do dziś .
    Głosuje podczas komisji wspólnych łamiąc prawo, bo przywykł do tego, że prawo to Strażyński i on. Nie zauważył, że kilka rzeczy od początku wieku się zmieniło i z czasem zacznie byc kulą u nogi. Sklonnośc do pokątnego
    działania psuje wizerunek Rady i w długim terminie zacznie obciążac też wójta.
    Powinien podac sobie rękę z Przewodniczącą Rady Miasta Żerkowa.
    https://www.youtube.com/watch?v=Klfq6mCnM1U
    Kilka cytatów:
    ""Wiceprzewodnicząca Barbara Urbańska była za tym, aby w posiedzeniach nie uczestniczyły osoby nieproszone. - Nie wiem, jak to wygląda od strony prawnej, ale mnie się wydaje, że tylko goście zaproszeni powinni tu być. Dlaczego? Bo to jest nasza praca - podkreśliła Urbańska."
    ""Innego zdania był radny Jan Barański. - Byliśmy na szkoleniu i tam wyraźnie było powiedziane, że nie tylko na sesje, ale na komisje też może każdy przyjść - przypomniał. - Tego nie obejdziemy - dodał Raś. - Czyli nie upubliczniać terminów posiedzeń - poradził burmistrz Jędraszczyk." "
    Lepszyjarocin.blogspot.com/2015/06/wadze-zerkowa-chca-utrudnic-wstep-na.html
    U samorządowców z długim stażem występują właśnie takie felery. Wyeliminowac je najlepiej poprzez niegłosowanie na ludzi, którym dawno czas się zatrzymał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie, jak dotrzeć do wyborców, żeby zaczęli myśleć?

      Usuń
  2. Dotarcie do wyborców jest niemożliwe, gdyż żyjemy w zatomizowanym świecie. To realna ocena dzisiejszych czasów.

    OdpowiedzUsuń