Jak się wydaje, że batalia o
ucywilizowanie i przystosowanie publicznej komunikacji do potrzeb mieszkańców,
może być długa a jej pozytywny efekt wcale nie jest przesądzony. W moim
odczuciu, publiczna komunikacja
autobusowa w gminie Dopiewo (a w każdym razie w znacznej jej części) nie
funkcjonuje na potrzeby mieszkańców ale po to, aby włodarze mieli czym się
wykazać. Po raz kolejny nasi samorządowcy próbują udowodnić, że władza wie
lepiej a glosy krytyczne, to efekt złośliwości i nie zrównoważenia niektórych
mieszkańców.
Tezę taką potwierdza m.in.
postępowanie przewodniczącego Rady Gminy Dopiewo Leszka Nowaczyka. Z
niewzruszoną konsekwencją nie przyjmuje on do wiadomości, że sprawowanie
funkcji radnego to nie tylko zaszczyty i profity, ale przede wszystkim
obowiązki. Za wszelką cenę usiłuje
wykręcić się od podjęcia tematu komunikacji publicznej i przerzucić problem na
inne organy i instytucje.
Niektórzy Czytelnicy mojego Bloga
zapewne pamiętają, że w połowie lipca br. do Rady Gminy Dopiewo skierowana
została skarga w sprawie
niewłaściwego funkcjonowania komunikacji publicznej - link.
Przewodniczący, zamiast zająć się
tematem – skarga dotyczy terenu gminy Dopiewo – odepchnął ją od siebie,
przesyłając do Urzędu Miasta Poznania. Skarżący, mimo iż od złożenia skargi
minęło prawie 2,5 miesiąca, do dziś nie doczekał się jej rozpatrzenia.
W związku z brakiem reakcji ze
strony władz gminy Dopiewo, 4 września br. do przewodniczącego RG Leszka
Nowaczyka skierowana została petycja w
sprawie zmiany funkcjonowania komunikacji publicznej na terenie Gminy - link.
Zgodnie z ustawą, organ, do którego została skierowana, ma obowiązek rozpatrzyć
ją w ciągu 3 miesięcy.
Okazuje się, że i w tym przypadku Przewodniczący zastosował
unik, również przesyłając petycję do Urzędu Miasta Poznania - link.
Odnoszę wrażenie, że jest to próba wykorzystania obowiązujących przepisów, w
moim przekonaniu jednak dość nieudolna.
Zgodnie z art. 7 ust. 1 punkt 4
ustawy o samorządzie gminnym, „zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty
należy do zadań własnych gminy. W szczególności zadania własne obejmują sprawy:...
lokalnego transportu zbiorowego”. Wynika z tego jednoznaczny wniosek,
że za organizację komunikacji publicznej w gminie, w pierwszej kolejności
odpowiada jej samorząd.
Jest to jednak przepis bardzo
ogólny. Szczegółowe zasady organizacji i funkcjonowania komunikacji publicznej
określa ustawa o publicznym transporcie zbiorowym.
Ustawa ta wprowadza pojęcie „organizatora
publicznego transportu zbiorowego”, którym jest „właściwa jednostka samorządu
terytorialnego albo minister właściwy do spraw transportu, zapewniający
funkcjonowanie publicznego transportu zbiorowego na danym obszarze; organizator
publicznego transportu zbiorowego jest „właściwym organem”.
Organizatorem tym nie musi być gmina, co prawdopodobnie było powodem
odepchnięcia petycji przez przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka.
Nie specjalizuję się w tematyce
transportu zbiorowego, jestem tylko jednym z jej użytkowników. Jednak z tego co
mi wiadomo, komunikacja publiczna gminy
Dopiewo funkcjonuje w ramach aglomeracji poznańskiej. Potwierdzają to
zresztą uchwały z 31 sierpnia 2015 r. w sprawie porozumienia międzygminnego z
miastem Poznań i gminą Komorniki w zakresie lokalnego transportu zbiorowego.
Z dostępnych informacji wynika,
że organizacją transportu zbiorowego na
terenie aglomeracji poznańskiej zajmuje się Zarząd Transportu Miejskiego w
Poznaniu. Nie oznacza to bynajmniej, że organ ten przygotowuje i narzuca
gminom, należącym do aglomeracji, gotowe rozwiązania. Z pewnością każda z
gmin, należących do aglomeracji poznańskiej, organizuje transport zbiorowy na
swoim terenie samodzielnie, konsultując go z ZTM, który to organ zatwierdza
ostateczny plan transportowy. Potwierdzają to działania władz Gminy w 2015 r. Sekretarz Gminy Maciej Kaczmarek
przedstawiał Radnym na komisjach przebieg prac nad zmianami, dotyczącymi
przebiegu linii autobusowych.
Wniosek, jaki się nasuwa, jest
jednoznaczny – to Gmina na swoim terenie jest odpowiedzialna za organizację
transportu publicznego, a instytucja nadrzędna musi uwzględnić lokalne
potrzeby. Różnica jest tylko taka, że gmina nie uchwala własnego planu
transportowego, ponieważ staje się on częścią planu aglomeracji.
Wydaje się, że doradcy
przewodniczącego Leszka Nowaczyka (nie posądzam go o taką kreatywność),
skorzystali z art. 9a ustawy o publicznym transporcie zbiorowym - „W
przypadku opracowania planu transportowego przez związek metropolitalny:
1) gminy, związki międzygminne,
powiaty lub związki powiatów, których obszar jest objęty związkiem
metropolitalnym i które wchodzą w skład związku metropolitalnego, nie
opracowują planów transportowych”. Nie oznacza to jednak, że w
przygotowaniu, jak i wprowadzaniu zmian nie uczestniczą. Dodatkowo, z tego co
wiem, związek metropolitarny miasta Poznania funkcjonuje na razie nieformalnie.
W moim przekonaniu, przesłanie skargi i petycji w sprawie
transportu publicznego do Poznania świadczy o tym, że przewodniczący RG Leszek
Nowaczyk nie radzi sobie w przypadkach problemowych. Przez ostatnie
kilkadziesiąt lat przyzwyczaił się do sytuacji, gdy decyzje podejmowane były
ponad głowami obywateli. Mieszkańcy Gminy nie interesowali się tym, co robią
włodarze. Nikt władzom nie patrzył na ręce, nie oceniał ich działalności.
Przewodniczący przez wszystkie te lata przyzwyczaił się do roli celebryty,
rozdającego uśmiechy i uściski dłoni, zapominając, że nawet na najniższym
szczeblu władzy, potrzebne są chociaż minimalne kompetencje. Niestety jedyne, z
czego Przewodniczący doskonale zdaje sobie sprawę, to fakt, że za podejmowane
przez siebie decyzje nie ponosi żadnej odpowiedzialności.
Obecnie pojawia się coraz więcej
skarg na władze gminy Dopiewo i okazało się, że sytuacja Przewodniczącego przerosła.
Obawiam się, że nie ma on szans nawet w
minimalnym stopniu zbliżyć się do poziomu wiedzy byłej przewodniczącej RG Magdy
Gąsiorowskiej, która pełniła funkcję Radnej tylko przez 1 (słownie: jedną)
kadencję.
Na koniec przypomnę, że petycja w
sprawie zmian w komunikacji publicznej w gminie Dopiewo specjalnie została
skierowana do przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka. To on, wraz z radnymi
Tadeuszem Bartkowiakiem i Mariolą Nowak, deklarował w 2015 r., że nie zgodzi
się na niekorzystne, dla mieszkańców Dopiewa i Dopiewca, zmiany w komunikacji.
Teraz, jak widać, na wszelkie sposoby próbuje odepchnąć od siebie ten problem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz