Jak zapewne zauważyła część
Czytelników, Obserwatorka I od lat idzie
pod prąd. I nie chodzi tu o zwykłą przekorę ale odkłamywanie rzeczywistości,
która w oficjalnym przekazie jest coraz bardziej zafałszowana. Tym razem,
podobnie jak większość mediów, postanowiłam podsumować ubiegły rok.
Będzie to przekaz subiektywny i z
konieczności wybiórczy, jednak jest to zabieg konieczny. Nawet osoby, na co
dzień myślące niezależnie, ulegają presji przekazywania wyłącznie dobrych
informacji. Oczywiście, każdy ma prawo
do własnej oceny rzeczywistości, jednak tak samo ja mam prawo się z takim
podejściem nie zgadzać.
Jeden z naszych Radnych
podsumował ubiegły rok, ograniczając się wyłącznie do informacji pozytywnych.
Patrząc z pozycji uważnego obserwatora gminnej rzeczywistości, muszę przyznać,
że Radny jest niepoprawnym optymistą i w pewnym stopniu także uległ technikom
manipulacyjnym, które w niebywały sposób zostały rozwinięte przez wójta Adriana
Napierałę. O tych technikach napiszę przy innej okazji, teraz przejdę do
głównego wątku.
Nowy Rok 2019, będący równocześnie początkiem kolejnej kadencji
samorządu lokalnego, ukazał te same negatywy, które dominowały w kadencji
2014-2018.
Jednym z głównych problemów naszego samorządu jest brak wiedzy i niekompetencja
naszych przedstawicieli. Przykładem może być posiedzenie Komisji Skarg, Wniosków
i Petycji w sprawie przejazdu pomiędzy ulicami: Leszczynową i Cisową w
Dąbrówce. Posiedzenie miało miejsce co prawda jeszcze w grudniu 2018 r., ale
podsumowanie tego wydarzenia opublikowałam w styczniu 2019 r. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/01/ulica-leszczynowa-w-dabrowce-przykad.html.
Przebieg posiedzenia pokazał, że
tak naprawdę Radni są bezradni nawet w stosunkowo prostych sprawach.
Równocześnie urzędnicy nie prezentują się lepiej, przychodząc na Komisje
nieprzygotowani.
Jedyną pozytywną postacią w tej
sprawie okazał się wówczas radny Przemysław Miler, który znajomością tematu
potrafił zaskoczyć nawet radcę prawnego Michała Kublickiego.
Wątek, który przewija się przez cały 2019 r., to sprawa priorytetów
inwestycyjnych, przede wszystkim w zakresie budowy dróg. Temat ten
rozpoczęłam już 6 stycznia ub. roku, przy okazji pierwszej, historycznej interpelacji radnych, w czasie kadencji
wójta Adriana Napierały - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/01/drogi-publiczne-w-gminie-dopiewo-tylko.html.
Dotyczyła ona opracowania planu budowy dróg na najbliższe lata, podobnie jak to
jest przyjęte w innych gminach, np. w Komornikach. Interpelacja ta była zapewne
szokiem dla Wójta i przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, jak i dla pozostałych
Radnych, wchodzących w skład sprawdzonego zespołu.
Oczywiście wójt Adrian Napierała bardzo szybko otrząsnął się z szoku i przyjął
postawę obronną. Z niespotykanym uporem nie godzi się na takie rozwiązanie,
które niewykluczone, że uderzałoby w jego interesy i w jego ocenie,
pozbawiałoby go części władzy.
Obecnie, jak się wydaje, kolejne
interpelacje traktowane są jako element folkloru lokalnego, z których nic nie
wynika. Radni, składający interpelacje, nie bardzo wiedzą jak wykorzystać to
narzędzie prawne.
O tym, że sprawy przeciętnego mieszkańca Wójta niewiele obchodzą, wiadomo już od
dawna. Takim przykładem może być rampa
kolejowa w Palędziu, która stała się prawdziwym utrapieniem dla mieszkańców
- https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/01/komisja-rolnictwa-adu-przestrzennego-i_20.html.
Mimo, iż większość stron konfliktu, łącznie z właścicielem i użytkownikami
rampy, jest za tym, aby zbudować nową, poza terenem zabudowy - jedynym
hamulcowym okazał się po raz kolejny wójt Adrian Napierała. Trudno nawet
zrozumieć, jakimi przesłankami kierował się, odmawiając podjęcia tematu.
Przy tej okazji nasuwa się pewna
refleksja. Nawet, gdy w otoczeniu Wójta pojawiają się głosy popierające daną
inicjatywę, ostatnie zdanie, i to zazwyczaj przeciwne, należy do niego. Tak
było m.in. w przypadku budowy nowej rampy przez firmę Dolata.
W styczniu 2019 r., na
posiedzeniu Komisji Budżetu, wypłynęła
sprawa złej lokalizacji Komisariatu Policji w Dopiewie - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/01/komisja-budzetu-finansow-inwestycji.html.
Rozpatrywanie tego tematu nie ma obecnie większego sensu. To, nad czym można
ubolewać, to że osoby, które podjęły tak fatalną decyzję, w dalszym ciągu
cieszą się zaufaniem społecznym. Jak widać, ślepota naszego społeczeństwa jest
wręcz kosmiczna.
To, co uderzało w ubiegłym roku,
to powszechna niemożność - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/01/komisja-wspolna-rady-gminy-dopiewo-21.html.
Dotyczy ona nie tylko Wójta i Radnych,
ale i urzędników. Dotyczy ona przede wszystkim spraw, gdzie w grę wchodzi
konieczność porozumienia z instytucjami i organami zewnętrznymi. Tak jest w
przypadku rampy w Palędziu, przejścia podziemnego pod torami w
Palędziu/Dąbrówce a nawet, wykonania dojścia z parkingu na peron w Dopiewie.
Radny, który podsumował
pozytywnie ubiegły rok, stwierdził m.in. iż „wójt wójt Adrian Napierała (któremu towarzyszył poseł Bartłomiej Wróblewski)
spotkał się w Warszawie z przedstawicielami PKP PLK ws. budowy (kontynuacji)
przejścia pod torami”.
W mojej ocenie, należało napisać,
iż to poseł Bartłomiej Wróblewski (któremu towarzyszył wójt Adrian Napierała)
spotkał się…
Poseł Bartłomiej Wróblewski, mimo
iż należy do innej opcji politycznej (niż ta dominująca w Wielkopolsce), wydaje
się jedyną i ostatnią „deską ratunku” dla włodarzy gminy Dopiewo, gdy trzeba
cokolwiek załatwić na wyższym szczeblu.
Kolejny temat, który w zasadzie przewijał się przez cały ubiegły rok, było
planowanie przestrzenne. Uważny obserwator bez trudu zauważy, że jest ono dostosowane do indywidualnych potrzeb
dużych inwestorów, głównie deweloperów. Uchwalone plany, po kilku
miesiącach są zmieniane, aby dostosować je do oczekiwań inwestorów. Tak było w
poprzedniej kadencji, tak było w 2019 r. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/12/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-16-kosmiczna.html
i tak będzie zapewne w przyszłości.
Pod zabudowę przeznaczane są
tereny o najwyższej przydatności rolniczej, jak np. 16 ha gruntów rolnych przy
ul. Batorowskiej w Skórzewie.
Tylko w kilku przypadkach Radni
stanęli na wysokości zadania i nie zgodzili się na proponowane przez Wójta i
Urząd Gminy zapisy w planach zagospodarowania.
W 2019 r. ponownie pojawiła się sprawa węzłów przesiadkowych w Dopiewie
oraz Palędziu/Dąbrówce - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/03/wezy-przesiadkowe-w-gminie-dopiewo-raz.html.
Wychodzą na jaw kolejne niedoróbki. Niestety, megalomania i pośpiech, aby
pochwalić się „osiągnięciami” przed wyborami w 2018 r. spowodowały, że
zbudowane za wiele milionów złotych obiekty, nie tyle miały służyć pasażerom,
co propagandzie.
Zupełnie inne podejście do tematu
zastosowały np. władze Rokietnicy. Tam nie spieszono się tak z realizacją
inwestycji. Przetarg na budowę ogłoszono dopiero w 2019 r.
Mimo, iż można mieć kilka
zastrzeżeń, koncepcja węzła przesiadkowego, jest o niebo lepsza niż w gminie
Dopiewo. Nie tylko objęła budowę parkingu, jak to miało miejsce w naszej
Gminie, ale również budowę budynku stacji, stworzenie pętli autobusowej,
likwidację rampy przeładunkowej, ciągi pieszo-rowerowe, przebudowę dróg.
Uwzględnia również budowę przejścia podziemnego na perony, jak i na drugą
stronę torów, mimo iż nie ma tam jeszcze drogi. Ten ostatni element będzie
realizowany w ramach modernizacji linii Poznań-Szczecin.
Co ciekawe, budowa węzła będzie
wymagała wycinki 1 (słownie: jednego) drzewa. Dla porównania, w Dopiewie i
Dąbrówce wycięto co najmniej 1000 drzew, nie licząc krzewów.
W Dopiewie za to gigantyczny
parking jest wykorzystywany 3 razy w roku – Dni Gminy Dopiewo, dożynki i
ubieranie choinki.
Rok 2019 dał również kolejny
przykład, jak deklaracje inwestorów i
włodarzy rozmijają się z rzeczywistością. Mam tu na myśli wytwórnię mas bitumicznych - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/04/asfaltownia-w-dabrowie-kolejna-odsona.html.
Przed jej uruchomieniem zapewniano mieszkańców, że zakład nie będzie oddziaływał
na otoczenie. Prawda okazała się jednak nieco inna. W czasie produkcji nad
zakładem unosi się gęsta chmura i nie jest to bynajmniej tylko para wodna.
Mieszkańcy Dąbrowy chyba jednak pogodzili się z funkcjonowaniem asfaltowni, bo
w ostatnim czasie temat zniknął z mediów społecznościowych. Inna rzecz, że
organy odpowiedzialne za nadzór robią wszystko, aby tematu nie podejmować.
Ubiegły rok pokazał, że chleb coraz częściej zastępowany jest
igrzyskami. Imprezy gminne stają się coraz bardziej huczne, zaprasza się
coraz droższych artystów. Niedługo Wójt będzie musiał sięgnąć po artystów
zagranicznych, ponieważ rodzima lista już się chyba wyczerpała.
Co ciekawe, duża część
mieszkańców daje się omamić, czego przykładem może być komentarz, jaki pojawił
się przy okazji ubieranie choinki – „SUPER IMPREZA....MACIE
DOBREGO GOSPODARZA.....”. Przyznam, że ten komentarz całkowicie mnie rozbroił.
Po raz kolejny
przeprowadzono głosowanie, dotyczące
projektów przygotowanych w ramach Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego.
Ubiegły rok potwierdził, że obecna formuła się nie sprawdza - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/12/dopiewski-budzet-obywatelski-slepa.html.
Wartościowe projekty przepadają tylko dlatego, że zgłoszone zostały przez osoby
spoza otoczenia Wójta. Takim przykładem może projekt Strefy Rodzinnej w Dopiewie.
Zadziwia,
chociaż nie powinno to już dziwić, postawa
niektórych Radnych. Przykładem może być radny Jakub Kortus, który w trakcie
głosowania, zachęcał do oddawania głosów na ten projekt. Jeszcze po
zakończeniu, gdy Strefa Rodzinna odpadła w głosowaniu, co najmniej do 9 grudnia
2019 r. popierał wniosek radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, aby środki zaoszczędzone
na budowie dróg, przeznaczyć na stworzenie Strefy. Zaledwie 9 dni później, 18
grudnia ub. roku, zagłosował przeciwko wnioskowi. Powtórzę wprost, głosy oddane
w 2018 r. na Jakuba Kortusa, to głosy zmarnowane.
Niestety miękki
charakter i brak kręgosłupa moralnego, to domena większości Radnych ze
sprawdzonego zespołu.
Radny Tadeusz
Bartkowiak na posiedzeniu wspólnym Komisji RG 18 listopada 2019 r. głośno
protestował przeciwko przeznaczeniu 10 ha gruntów III klasy na zabudowę
mieszkaniową. Obecnie, z nieoficjalnych informacji wynika, że już się pogodził
z tym faktem.
Radny Wojciech
Dorna, radny Zakrzewa, wraz z sołtysem Marianem Czekalskim, wykazali się
postawą obywatelską i policzyli osoby mieszkające czasowo na terenie wsi, za
które wynajmujący mogą nie uiszczać opłaty za odbiór odpadów. Radny zaproponował
sposób uszczelnienia systemu naliczania opłat przez SELEKT, jednak bardzo
szybko został zgaszony przez Wójta i dyskusja zakończyła się.
Za tą decyzję wójta
Adriana Napierały zapłacą mieszkańcy wyższą opłatą za odbiór odpadów - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/12/mao-swiateczne-dywagacje-na-temat.html.
Równie kiepsko, jak ochrona gruntów
rolnych, wygląda ochrona i tworzenie terenów zielonych. Dotyczy to
zwłaszcza nasadzeń.
W 2019 r. nie
prowadzono już tak masowych wycinek, jak w latach wcześniejszych, mimo to stare, dorodne drzewa ciągle znikają. W
zamian pojawiają się namiastki, które trudno nazwać drzewami - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/07/przemyslana-polityka-nasadzeniowa-w.html.
Co więcej,
nasadzenia te są coraz częściej wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Wskutek zmian
klimatycznych a także ze względu na nieodporność sadzonek, duża część roślin
usycha a coroczna ich wymiana mija się z celem
No, ale jak
powiedział wójt Adrian Napierała, „anomalie pogodowe są przejściowe i nie będą
dawały się nam we znaki w kolejnych latach”. Wypowiedź ta jest
przejawem nie tyle ignorancji i naiwności ale pychy i arogancji. Jak prawie
każdy na ważniejszym stanowisku, Wójt Gminy Dopiewo zna się na wszystkim i
potrafi wypowiedzieć się na każdy temat.
Niepokojąca jest również polityka kadrowa
Wójta w Urzędzie Gminy, jak i w podległych mu jednostkach organizacyjnych.
Chyba najbardziej bulwersującym wydarzeniem było powołanie na Sekretarza Gminy
Małgorzaty Wzgardy, co do kompetencji której można mieć wiele wątpliwości - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/06/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-12-arogancja-i.html.
Natomiast prezesem ZUK jest obecnie Sławomir Skrzypczak, o którym można powiedzieć
wszystko, tylko nie to, że jest osobą z charakterem.
Na tym moje
dywagacje zakończę. Początkowo chciałam przedstawić wydarzenia ubiegłego roku
chronologicznie, ale zajęłoby to mi zbyt dużo czasu. Kto ciekawy, może wrócić
do moich ubiegłorocznych i wcześniejszych postów. Niestety, jest ich już tyle,
że mnie samą przeraża ich wertowanie.
Obserwatorka I
(Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz