niedziela, 29 maja 2022

Posiedzenie wspólne Komisji Rady Gminy Dopiewo 23 maja 2022 r. (1) – kolejne zagrożenie dla mieszkańców

 

Kluczowe tematy: reorganizacja obsługi jednostek oświatowych, handel płodami rolnymi, przejęcie terenu o pow. 1745 m2 przy ul. Gromadzkiej w Więckowicach, przystąpienie do opracowania mpzp w rejonie ulic: Kościelnej, Bukowskiej i drogi ekspresowej S5 w Konarzewie, mpzp objęty ulicami: Żeglarską, Piłkarska, Szkolną i Szarotkową w Skórzewie, ponowienie uchwały dla mpzp w rejonie ulic: Dopiewskiej, Perłowej i Rubinowej w Konarzewie, stanowisko RG – budowa hali logistycznej w gm. Komorniki.

W ostatni poniedziałek, 23 maja br., miało miejsce kolejne posiedzenie wspólne Komisji RG Dopiewo. Z opublikowanego wcześniej programu wynikało, że nie będzie jakoś szczególnie bulwersujące. Nie było tematów, które mogłyby zaniepokoić opinię publiczną. Wójt Paweł Przepióra zaproponował jednak dodatkowy punkt zwiastujący problem, który może być wstrząsem dla dużej części mieszkańców Gminy. O tym jednak będę mówić nieco później.

W posiedzeniu wzięło udział 18 Radnych. Zabrakło 2 członków Komisji Budżetu (przewodniczącego i jego zastępcy) i powstał problem proceduralny, kto ma ją reprezentować. Jak widać przepisy lokalne nie są doskonałe.

Pierwszym omawianym projektem, była uchwała w sprawie organizacji wspólnej obsługi finansowej i kadrowej gminnych jednostek oświatowych (szkół i przedszkoli) przez Urząd Gminy Dopiewo. Projekt uchwały nie wywołał dyskusji wśród Radnych, a szkoda.

Należałoby spytać, jakie korzyści dla Gminy przyniesie ta reorganizacja? Jak wiadomo, szkoły i przedszkola zatrudniają dużą grupę pracowników administracji i obsługi. Z Raportu o stanie Gminy za 2020 rok wynika, że były to 132 etaty. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że wiele osób zatrudnianych zostało na zasadzie pokrewieństwa czy układów koleżeńskich, a nie rzeczywistych potrzeb kadrowych jednostek oświatowych.

Jeżeli uchwała spowoduje ograniczenie liczby etatów i umożliwi uzyskanie oszczędności, to jej podjęcie ma sens. W innym przypadku będzie to „sztuka dla sztuki”.

Kolejnym tematem była uchwała, umożliwiająca rolnikom handel płodami rolnymi na targowiskach w piątki i soboty. Jest to w zasadzie wypełnienie obowiązku wynikającego z ustawy, która w naszej Gminie, nie ma większego znaczenia. Póki co, mamy tylko jedno targowisko w samym Dopiewie, na którym każdy może handlować bez opłat targowych, które kilka lat temu zostały zniesione.

Myślę, że włodarze powinni pomyśleć o stworzeniu podobnych miejsc w największych miejscowościach, czyli Dąbrówce i Skórzewie. Niestety, w tych wsiach trudno znaleźć miejsce dla tego typu działalności. Dotyczy to szczególnie Skórzewa. Mamy obecnie wysyp truskawek i stragany, ustawiane są zupełnie przypadkowo wzdłuż głównych ulic, co stwarza zagrożenie dla użytkowników dróg. Kusi mnie, aby temat ten rozwinąć, ale zostawię go na inną okazję. Jest to kolejny przykład braku wizji rozwoju Gminy u naszych kochanych włodarzy.

Następna uchwała, dotyczyła przejęcia terenu o powierzchni ok. 1745 m2, po wschodniej stronie stawu przy ul. Gromadzkiej w Więckowicach:

Radna/sołtys Anna Kwaśnik chce powiększyć teren rekreacyjny. Idea niewątpliwie słuszna, problem w tym, jak ten obszar zostanie zagospodarowany.

Obecnie nasi włodarze próbują miejsca zieleni publicznej, zapełnić różnego rodzaju urządzeniami do sportu i rekreacji, chcąc na siłę zmusić mieszkańców do korzystania z nich. Efekt tego jest bardzo różny. Najlepiej widać to w takich wsiach, jak Więckowice czy Trzcielin, gdzie zainstalowane za setki tysięcy złotych urządzenia, są praktycznie nieużytkowane. Dlatego uważam, że w pierwszej kolejności należy tworzyć enklawy zieleni, wstrzymując się z wydawaniem środków na nikomu niepotrzebne fanaberie.

Kolejna uchwała, to przystąpienie do opracowania planu zagospodarowania w Konarzewie, w rejonie ulic: Kościelnej, Bukowskiej i drogi ekspresowej S5. Będzie to chyba największy plan w gminie Dopiewo, obejmujący 253 ha. Co najważniejsze, większość terenu, to będą grunty rolne, których w naszej Gminie ubywa w zastraszającym tempie.

To, co mnie zbulwersowało przy omawianiu tego tematu, to wypowiedź przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka. Upomniał się on o zabezpieczenie terenów na budowę obwodnicy dla Konarzewa. Miałaby ona łączyć tereny przemysłowe pomiędzy Trzcielinem i Konarzewem z drogą ekspresową S5. Jak widać, forsuje on powstanie kolejnego molocha przemysłowego w terenie, który powinien być z takiej dzielności absolutnie wyłączony. Niestety, niektórzy są wyjątkowo odporni na wiedzę a najgorsze, że trzymają w Gminie władzę.

Co do obwodnicy Konarzewa, to mogę się zgodzić, ale nie w takim kształcie, w jakim proponuje ją Leszek Nowaczyk. Należałoby zbudować drogę serwisową wzdłuż S5, od węzła Konarzewo w kierunku południowym. Część tej serwisówki, pomiędzy ul. Płk. A. Kopy w Trzcielinie i ul. Stęszewską w Konarzewie, już istnieje.

Problem, który mnie nurtuje, to jak długo będzie prowadzona procedura opracowania planu?

W przypadku gruntów rolnych procedura ta jest chyba najprostsza, ponieważ uzgodnienia są w zasadzie formalnością. Dlatego dziwi mnie, dlaczego tak ślimaczą się plany zagospodarowania, dla których uchwały o przystąpieniu podjęte zostały już dość dawno.

Mam tu na myśli plan w Dopiewcu i Palędziu, obejmujący ok. 74 ha gruntów rolnych:

Uchwała w sprawie przystąpienia do opracowania planu podjęta została 28 września 2020 r. i do dziś panuje w tym temacie głucha cisza. Czy może chodzi o to, aby wydać jak najwięcej wuzetek dla zabudowy mieszkaniowej przed jego uchwaleniem? Z mapki wynika jednoznacznie, że deweloperzy już zaczęli wdzierać się na ten teren, czego dowodem jest zabudowa ul. Krajobrazowej w Palędziu:

Podobnie ślimaczą się 2 plany w Więckowicach, również rozpoczęte w 2020 r.

Następna omawiana na posiedzeniu uchwała to plan zagospodarowania w Skórzewie dla terenu, objętego ulicami: Żeglarską, Piłkarską, Szkolną i Szarotkową. Teren jest w większości zabudowany, więc plan w zasadzie tylko utrwali stan faktyczny.

To, co zwróciło moją uwagę, a także m.in. radnego Przemysława Milera, to brak zabezpieczenia terenów zielonych, których niedobór w Skórzewie, jest szczególnie odczuwalny.

Pomiędzy ulicami: Szarotkową i Sportową ciągnie się wąski pas drzew:

W planie miejscowym został on pominięty. To może spowodować, że w przyszłości Gmina może zamienić go np. na parking.

Na uwagę radnego Przemysława Milera, że należałoby go zabezpieczyć przed likwidacją, kier. ref. planowania Remigiusz Hemmerling, z właściwą dla siebie arogancją stwierdził, iż wymagałoby to ponownego wyłożenia planu do publicznego wglądu. Ponadto zauważył, że jest to teren gminny, co samo w sobie, jest gwarancją jego zachowania.

Powiem wprost, że nie jestem pewna gwarancji, ustnie składanych przez w/w urzędnika. Wielokrotnie mijał się z prawdą, do tego ustne zapewnienie nie ma żadnej wartości.

Przypomnę, że w Studium Gminy jest zapis mówiący, że „w obrębie terenu mieszkaniowego należy zapewnić teren zieleni urządzonej i rekreacyjnej o wielkości nie mniejszej niż 10 m2 na jednego mieszkańca”.

Urzędnicy gminni bez trudu mogą sprawdzić, ile osób zamieszkuje w obrębie w/w planu zagospodarowania – wynika to z prowadzonej przez Urząd ewidencji ludności. Potencjalnie można również obliczyć, ile osób zamieszka na działkach jeszcze niezabudowanych. Zatem orientacyjnie można obliczyć, jaką powierzchnię powinny zajmować tereny zieleni.

W przypadku omawianego planu, zresztą jak w większości podobnych, nie przeznaczono na zieleń publiczną ani 1 m2 powierzchni. Jest to podstawa do zaskarżenia uchwały i jej unieważnienia.

Uważam, że wypowiedź kierownika R. Hemmerlinga jest jedynie próbą odepchnięcia tematu. Natomiast Radni ze Skórzewa, co mieli do powiedzenia w tym temacie? – nic, bo może nie zauważyli problemu albo po prostu nie są zainteresowani.    

Następna uchwała, dotyczyła również planu zagospodarowania przestrzennego, tym razem w Konarzewie w rejonie ulic: Dopiewskiej, Perłowej i Rubinowej. Plan ten już raz został uchwalony 20 grudnia 2021 r. Wówczas nieopatrznie pochwaliłam gminnych urzędników za jego przygotowanie, ale nie sprawdzałam szczegółowo zapisów planu, tzn. nie porównałam tekstu uchwały z mapą.

Zrobił to jednak Wojewoda Wielkopolski, który stwierdził, iż tekst uchwały rozjeżdża się z załączoną mapą. I dlatego Urząd Gminy musiał ponowić część procedury.

Remigiusz Hemmerling, jak zwykle próbował umniejszyć winę swojego Referatu, stwierdzając, iż „doszukano się nieścisłości”.

Ponieważ tekst już mi się niepokojąco wydłużył, pozostałe sprawy, omawiane na posiedzeniu Komisji, postaram się przedstawić w odrębnym artykule. Teraz jeszcze tylko informacja, która powinna zaniepokoić nie tylko mieszkańców Gołusek.

Jak zapewne wiadomo, w Gołuskach powstała gigantyczna hala logistyczna firmy Segro. Wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, miało charakter niemalże kryminalny - baza-logistyczna-w-gouskach. Urzędnicy wykorzystali „bezkrólewie” oraz fakt, że obowiązki wójta pełniła wówczas m.in. sekretarz Gminy Małgorzata Wzgarda, która do osób kompetentnych się nie zalicza.

Firma Segro, idąc za „ciosem”, postanowiła rozbudować obiekt, tyle że w sąsiedniej gminie Komorniki. Problem w tym, że cała komunikacja będzie odbywała się przez gminę Dopiewo, najprawdopodobniej przez Gołuski, Dąbrówkę a nie wykluczone, że i przez Palędzie – bardzo chciałabym mylić się w tym temacie.

Co ciekawe, grunty w Głuchowie, na których ma powstać kolejna hala, w Studium gminy Komorniki przewidziane są jako rolne. W związku z tym, hala ma powstać na podstawie wuzetki.

Wobec tego mieszkańcy Gołusek, szczególnie Osiedla Leśnego, będą sąsiadować z halami magazynowymi nie tylko od północnego wschodu, ale również od wschodu i południowego wschodu:

W przypadku hali w Głuchowie, nie będzie oddzielał ich las. Są to nieużytki, częściowo porośnięte drzewami.

Problem jest także w przypadku komunikacji drogowej. Teoretycznie z hal można dojechać drogami serwisowymi do węzła dróg ekspresowych S5 i S11 z autostradą. Jest to jednak droga bardzo długa i do tego karkołomna.

W linii prostej odległość pomiędzy halą w Gołuskach a autostradą wynosi ok. 1,8 km. Aby jednak do niej dotrzeć, trzeba pokonać 6 km. Jeszcze dłuższy jest dojazd do dróg ekspresowych, który wynosi ponad 8 km. Co więcej, w obu przypadkach trzeba przejechać przez mieszkalną część Głuchowa, z czego tamtejsi mieszkańcy raczej nie byliby zadowoleni. Do tego nie wiadomo, jaki jest stan nawierzchni dróg serwisowych, czy w ogóle nadają się dla ruchu pojazdów ciężarowych?

Dlatego nie trudno zgadnąć, iż dojazd z hal logistycznych do dróg ekspresowych i autostrady, może odbywać się najkrótszą i najprostszą trasą – drogą serwisową do węzła Dąbrówka. Jaki to będzie miało wpływ na ruch pojazdów w obrębie węzła? – nietrudno zgadnąć.

Już obecnie na drodze serwisowej z Gołusek do węzła Dąbrówka tworzą się coraz dłuższe korki – czasami ciągną się prawie do wiaduktu nad torami. Jeżeli do tego zostaną uruchomione hale magazynowe w Dąbrówce oraz zasiedlone kolejne tereny mieszkaniowe, za kilka lat w tej części gminy Dopiewo, może nastąpić paraliż komunikacyjny.

A co robi w tej sytuacji wójt Paweł Przepióra? Buduje drogi „krewnym i znajomym królika” – wide ul. Słoneczna w Palędziu:

Wracając do tematu, Wójt wraz z urzędnikami przygotował dla Rady Gminy tekst stanowiska, w którym sprzeciwia się budowie hali na terenie gminy Komorniki i wnioskuje o opracowanie planu zagospodarowania w kierunku gruntów rolnych. Nie trudno zgadnąć, dlaczego? Za nieco ponad rok, kolejne wybory samorządowe i powstanie kolejnej hali logistycznej, której funkcjonowanie z pewnością będzie uciążliwe dla mieszkańców gminy Dopiewo, również niewątpliwie będzie miało wpływ na ich wynik.

Natomiast Wójt gminy Komorniki, wcale nie musi brać pod uwagę stanowiska włodarzy gminy Dopiewo, ponieważ sami dali mu „oręż” do ręki. Oprócz urzędników gminnych wymienić tu należy zmarłego Wójta a przede wszystkim gospodarza terenu, radnego Jana Bąka. Nie wiem, jak ten ostatni spojrzy w oczy swoim wyborcom, gdy dowiedzą się o budowie kolejnej hali.

Z harcerskim pozdrowieniem

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz