poniedziałek, 9 maja 2022

XLIII Sesja Rady Gminy Dopiewo 25 kwietnia 2022 r. (2)

 

Kluczowe tematy: skarga na bezczynność, nagrody dla wybitnych uczniów, sportowe męczenie zwierząt, betonowanie Gminy, koszty zaniedbań i przeoczeń, kunktatorstwo Radnych

Zgodnie z deklaracją, w drugiej części, dotyczącej przebiegu kwietniowej Sesji Rady Gminy Dopiewo, zamierzam ustosunkować się do niektórych przegłosowanych uchwał.

Pierwszą z nich było ponowne głosowanie uchwały w sprawie skargi, złożonej na Dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 w Skórzewie. Skarga dotyczyła nienależytego prowadzenia Biuletynu Informacji Publicznej. Skarga, podobnie jak wszystkie, od lat składane przez mieszkańców, na działalność organów samorządowych, została przez większość Rady Gminy na styczniowej Sesji uznana za bezzasadną.

Innego zdania był jednak Wojewoda Wielkopolski, który rozstrzygnięciem nadzorczym uznał nieważność uchwały, odrzucającej skargę. Stąd wystąpiła konieczność ponownego rozpatrzenia skargi i podjęcia stosownej uchwały. Omawiana ona była na wspólnym posiedzeniu Komisji 20 kwietnia br. - posiedzenie-wspolne-komisji.

Jak wiadomo, samorząd (oczywiście w swoim mniemaniu) nigdy nie popełnia błędów i nigdy się do nich nie przyznaje. Zatem i tym razem, postanowiono skargę uznać za bezzasadną.

Na wyżyny ekwilibrystyki prawnej wzniósł się radca prawny Michał Kublicki, przygotowując uzasadnienie, którego nawet nie próbowałam przetrawić i zrozumieć.

Co ciekawe, w swoim wystąpieniu na Sesji, mimo iż to on przygotował uzasadnienie odrzucenia skargi, podjęcie decyzji w sprawie głosowania, jednoznacznie przerzucił na Radnych. Zazwyczaj, gdy musi zabrać głos, to próbuje uzasadnić swoje stanowisko i przekonać do niego radnych. W tym przypadku nic takiego nie miało miejsca. W mojej ocenie, był to przykład asekuracji – „co złego, to nie ja”. Bardzo wygodna postawa. Jeżeli Wojewoda stwierdzi nieważność uchwały, to odpowiedzialność spadnie na radnych a nie na tego, który faktycznie uchwałę przygotował.

Tylko radny Krzysztof Kołodziejczyk był przeciwny podjęciu uchwały, natomiast 3 Radnych wstrzymało się od głosu. Za to sprawdzony zespół po kierownictwem nieocenionego Leszka Nowaczyka, uchwałę zatwierdził.

Kolejne 2 uchwały dotyczyły wspierania uzdolnionych dzieci i młodzieży z terenu Gminy oraz regulaminu przyznawania nagród za osiągnięcia w nauce. W czasie Komisji 20 kwietnia br., o czym już pisałam, wzbudziły one kontrowersje niektórych radnych, obawiających się kumoterstwa i kolesiostwa w przyznawaniu nagród. Umotywowanie przyznania nagród musi opierać się na jednoznacznych i jasnych kryteriach. W przeciwnym wypadku można obawiać się uznaniowości, która może być dla wielu dzieci krzywdząca. Nagrody ma przyznawać kapituła, złożona, jak nietrudno się domyślić, z lokalnych notabli. Czynnik społeczny raczej nie zostanie do niej dopuszczony. Podobna sytuacja ma miejsce przy przyznawaniu Dopiewskich Filarów czy Dopiewskiego Talentu.

Rozbawiła mnie uchwała w sprawie zatwierdzenia regulaminu korzystania ze stawu przy ul. Strażackiej w Dopiewie. Zapis powinien brzmieć: regulamin korzystania ze zbiornika p-poż, bo takim stał się staw po jego przebudowie.

Gmina, mimo iż nie zabezpieczyła stromej skarpy i betonowego brzegu barierkami, asekuracyjnie uchyla się od odpowiedzialności za ewentualne szkody i wypadki. Zastanawiam się, czy w razie wypadku z udziałem dzieci i młodzieży, sąd podzieli zdanie samorządu?

Za to zbulwersował mnie zapis o zakazie zabierania złowionych ryb. Należy je z powrotem wpuszczać do stawu. Nie wiem z czego to wynika, być może woda jest tak zanieczyszczona, że ryby nie będą się nadawały do jedzenia.

W mojej ocenie, jest to przykład wątpliwej przyjemności i męczenia zwierząt, wyłącznie dla sportu. W pewnym stopniu można to porównać do potępianej corridy hiszpańskiej lub walk kogutów. Radnym najwyraźniej to nie przeszkadza, ponieważ jednogłośnie uchwałę przegłosowano.

Kolejna uchwała dotyczyła przystąpienia do opracowania planu zagospodarowania dla 24 hektarów w rejonie ulic: Leśnej i Wiejskiej w Dąbrowie. Jest to teren, który niedawno wywołał wiele kontrowersji, ponieważ inwestor chciał w tym miejscu wybudować osiedle budynków wielorodzinnych dla kilku tysięcy mieszkańców. Pisałam o tym tutaj - to-i-owo-z-gminy-dopiewo.

Powstanie takiego osiedla byłoby katastrofą dla Gminy. Nawet jeżeli będzie to teren zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej, to i tak będzie miał negatywny wpływ na funkcjonowanie Gminy i komfort życia mieszkańców. Tworzenie kolejnego molocha mieszkalnego, w sąsiedztwie już istniejących, nie ma nic wspólnego z tworzeniem ładu przestrzennego.

Łącznie z przyległym, teren dla którego plan zagospodarowania już obowiązuje, będzie to ponad 50 ha przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową, w tym część pod zabudowę wielorodzinną. I to tylko wzdłuż ul. Leśnej w Dąbrowie. Łącznie tereny w Dąbrowie przy ul. Wiejskiej i w Skórzewie przy ul. ks. S. Kozierowskiego - obszar zabudowy mieszkaniowej, obejmować będzie ponad 110 hektarów, z czego zaledwie ok. 10 ha zostało zasiedlonych:

Dla porównania cały teren zabudowy mieszkaniowej w Dąbrówce, istniejącej i planowanej, to niecałe 80 ha.

Najbardziej zadziwia mnie hipokryzja kier. ref. planowania przestrzennego Remigiusza Hemmerlinga, który stwierdził, iż „projekt uchwały ma na celu wypełnienie dzisiaj brakujących obszarów bez planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego”. Dziwnym zbiegiem okoliczności jest to kolejny obszar przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową. Szkoda, że podobnej troski nie wykazuje w przypadku terenów, wyłączonych w Studium Gminy spod zabudowy. Mam tu na myśli np. teren przy ul. Batorowskiej w Dąbrowie, przy granicy ze Skórzewem – obecnie wydawane są tam warunki zabudowy dla przedszkola a niewykluczone, że i dla innych obiektów. Następny taki obszar to grunty rolne przy ul. Młyńskiej w Konarzewie – obecnie na podstawie wuzetek powstają tam kolejne budynki mieszkalne.

I nie przekonują mnie zapewnienia R. Hemmerlinga, że ma to być wyłącznie zabudowa jednorodzinna na działkach o minimalnej powierzchni 1000 m2, a grunty III klasy zostaną przeznaczone na tereny zielone. Wystarczy przypomnieć sprawę budynków mieszkaniowo-usługowych w rejonie ul. Komornickiej w Dąbrówce, które dziwnym zbiegiem okoliczności zamieniły się w budynki wyłącznie mieszkaniowe.

Po raz kolejny przypominam, że w pierwszej kolejności należy zmienić Studium Gminy, ograniczając tereny mieszkaniowe i przemysłowe, a dopiero później zacząć opracowywać plany zagospodarowania. W przeciwnym wypadku w niedalekiej przyszłości czeka nas katastrofa infrastrukturalna i środowiskowa, o czym pisałam tutaj - jak-bedziemy-mieszkac-w-gminie-dopiewo.

Uchwała nie skłoniła Radnych do podjęcia dyskusji, niemniej 5 z nich wstrzymało się od głosu. I nie był to nikt z klubu JesteśMY na Tak.

Następna uchwała dotyczyła zatwierdzenia planu zagospodarowania w Dąbrowie, w rejonie ulic: Wiejskiej i Śliwkowej. Również omówiłam ją w poście, dotyczącym posiedzenia wspólnego komisji RG Dopiewo z 20 kwietnia br., więc nie będę do tego wracać.

Zwrócę jednak uwagę na pewien szczegół. W ciągu ul. Tulipanowej, na wysokości działek nr ewid. 279/2 i 280/1, istnieje przewężenie, które utworzono w planie zagospodarowania z 2002 r.:


Powstało ono wskutek „radosnej twórczości” wójta Andrzeja Strażyńskiego i Jana A. Wasielewskiego. Zlecali oni przygotowanie planu zagospodarowania tylko dla tych właścicieli nieruchomości, którzy opłacili koszty wykonania projektu planu. Ponieważ właściciele w/w działek do planu nie przystąpili, ich nieruchomości nie zostały nim objęte i dlatego powstało to przewężenie.

Kierownik Remigiusz Hemmerling w czasie Sesji stwierdził, że zmiana planu dla tego terenu miała na celu poprawę układu komunikacyjnego, jednak stan faktyczny przeczy jego słowom.

W planie miejscowym, uchwalonym na ostatniej Sesji, zlikwidowano przewężenie na wysokości działki nr 279/2:

Pozostało jednak przewężenie na wysokości 280/1, które zostało częściowo poszerzone. Z mapy wynika, że działka nr 279/2 nie jest zabudowana, natomiast nr 280/1 prawdopodobnie tak – przy okazji postaram się to sprawdzić.

W 2004 r. został uchwalony plan zagospodarowania tylko dla działki nr ewid. 280 (obecnie 280/1 i 280/2) w Dąbrowie, który zakładał poszerzenie drogi na tym odcinku i wyrównanie jej szerokości do 10 metrów:

Co ciekawe, nie zostało to uwzględnione na internetowej mapie Gminy. Dlatego też, zapewne dom zaplanowano znacznie bliżej granicy z drogą niż pozwalał plan. Zastanawia mnie, czy był to błąd, czy też celowe działanie? Ciekawe, czy ktoś zamierza ten problem rozwiązać i w jaki sposób? Smaczku dodaje fakt, że na etapie wyłożenia aktualnie uchwalonego planu, właściciel działki 280/1 domagał się zwężenia drogi do 5 metrów, chociaż powinien całe 5 metrów oddać na drogę. Wątpliwości zapewne rozwiałaby dokumentacja pozwolenia na budowę, czy budynek został zaprojektowany zgodnie z ustaleniami planu z 2004 r. Sprawdzenie tego należałoby zlecić Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego.

Na koniec tej części uchwała w sprawie planu zagospodarowania przy ul. Długiej w Zakrzewie. Omówiłam ją również przy analizowaniu posiedzenia wspólnego Komisji z 20 kwietnia br., przedstawiając swoje zastrzeżenia. Jak widać, Radni zastrzeżeń nie mieli, przegłosowując ją 18 głosami, przy 2 wstrzymujących się. Potwierdza to moje przekonanie, że bałagan i nierzetelność w planowaniu przestrzennym zupełnie im nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, chodzi o jak najszybsze przepchnięcie tematów, których tak naprawdę zupełnie nie rozumieją. A za jakiś czas radny Wojciech Dorna znowu będzie się burzył, że okaleczono kolejne drzewa - barbarzynstwo-w-gminie-dopiewo.

Nie udało mi się dobrnąć do końca nagrania i dlatego potrzebna będzie jeszcze trzecia część.

 

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz