Lektura ostatniego numeru „U nas w Dopiewie”, jak również nowego „dopiewo.pl” nie napawa optymizmem.
Wyraźnie widać, że władze Gminy nie mają
wizji jej dalszego rozwoju a pozorowane działania prędzej czy później mogą
doprowadzić do zapaści. Radni non stop atakują wójt Zofię Dobrowolską ale coraz
częściej zasadnie. Sami jednak nie potrafią wskazać dróg wyjścia z impasu,
ograniczając się wyłącznie do krytyki. Z kolei Pani Wójt nie widzi zazwyczaj
żadnych problemów, przedstawiając wszystko w różowych kolorach – „Siła
rozkwitu” czy „Siła niemocy”?
Gmina Dopiewo, podobnie jak wiele innych gmin zlokalizowanych w
sąsiedztwie dużych aglomeracji stanęła
na rozdrożu. Niekontrolowany rozwój, częściowo wynikający z braku polityki
przestrzennej, częściowo z obowiązujących przepisów, zaczyna przypominać rozwój
aglomeracji w krajach tzw. Trzeciego Świata i to pomimo zasadniczych różnic.
Do miast w państwach Afryki,
Ameryki Łacińskiej czy Azji napływa ludność biedna, szukająca szansy lepszego
życia. W większości lądują w slumsach, którymi władze miast się nie interesują,
ale które mają negatywny wpływ na funkcjonowanie miast – przestępczość, brak
infrastruktury, pogłębiająca się przepaść między bogatymi i biednymi.
Nieco inaczej wygląda to w
naszych realiach. Do gmin położonych przy dużych aglomeracjach przeprowadzają
się zazwyczaj osoby majętne. Zakup działki i budowa domu możliwa jest tylko
przy osiąganiu dochodów powyżej średniej krajowej. Wydawać by się mogło, że
napływ osób zamożnych równocześnie powoduje wzrost zamożności gminy. Nic
bardziej mylnego.
Osoby przeprowadzające się do
gmin przylegających do aglomeracji nie tylko nie przyczyniają się do wzrostu
zamożności gmin, ale generują coraz większe koszty związane m.in. z budową
infrastruktury i zapewnieniem oświaty. Podatki i opłaty wnoszone przez
mieszkańców nie rekompensują, ponoszonych na nich przez gminę, nakładów. W
każdej takiej gminie mieszka duża grupa osób, które nawet 10 lat potrafią
mieszkać bez zameldowania. Osoby te nie generują dla gminy żadnych dochodów,
równocześnie często stawiając coraz większe wymagania.
Co więc winien w tej sytuacji
zrobić samorząd? Otóż wydaje mi się, że należy szukać sposobu ograniczenia
niekontrolowanego napływu mieszkańców, zwłaszcza na tereny dotychczas
niezurbanizowane. Wszelkimi sposobami należy ograniczać rozwój budownictwa do
terenów, które posiadają w miarę rozwiniętą infrastrukturę komunalną. Jeszcze
kilka lat temu zagrożenie to było o wiele mniejsze, w chwili obecnej w
niektórych gminach dąży się do zagospodarowania terenów nie posiadających
żadnej infrastruktury – przykładem tzw osiedle Ruczaj.
Dodatkowym problemem jest to, że
w dużej części na wieś przeprowadzają się osoby młode, jeszcze nie posiadające
dzieci lub posiadające dzieci w wieku przedszkolnym lub szkolnym. Wzrasta więc
zapotrzebowanie na miejsca w placówkach oświatowych.
Obawiam się, że Gmina nie podoła
tym potrzebom – wystarczy przypomnieć problemy z zakończeniem budowy szkoły w
Dąbrówce. Budowę nowego gimnazjum w Dopiewie uważam w tej sytuacji za
szaleństwo. Nowa szkoła to nie tylko koszty budowy ale i konieczność jej
utrzymania. Na dobrą wolę i chęć pomocy ze strony bogatszej części
społeczeństwa nie ma co liczyć. Praktykowana przez lata polityka doprowadziła
do tego, że większość społeczeństwa jest przekonana, iż nam się to należy.
Coraz powszechniejsza jest opinia, że szkoła ma uczyć, wychowywać i nawet
utrzymywać uczniów.
Uważam więc, że władze gminy,
zamiast nawzajem się opluwać i oskarżać winny wreszcie usiąść przy okrągłym
stole i poważnie porozmawiać o przyszłości Gminy. Potrzebna jest
wielokierunkowa analiza dalszego rozwoju Gminy. Na mitycznych inwestorów,
którzy do gminy Dopiewo będą walić drzwiami i oknami nie należy za bardzo
liczyć. Tworzenie stref ekonomicznych może pozostać na papierze. Przykładem
może być teren przeznaczony pod działalność gospodarczą w Dopiewie i Dopiewcu,
wzdłuż ul. Laserowej. Teren o powierzchni 21 ha od ponad 10 lat nie został
zagospodarowany i nie generuje żadnych dochodów dla Gminy. Informacja dla
niezorientowanych – plan realizowany był pod konkretnego inwestora
amerykańskiego, który ostatecznie i tak się z inwestycji wycofał. Zupełnie
niepotrzebnie przeznaczono teren o wysokiej wartości rolniczej (przeważają grunty
III klasy) na cele przemysłowe – przedstawiciele Gminy interweniowali w
ministerstwie rolnictwa w celu uzyskania zgody. Obawiam się, że z innymi
terenami może być podobnie, a szumnie zapowiadany przez obecną Wójt plan
zagospodarowania przestrzennego może okazać się kolejnym niewypałem – rankingi
póki co nie generują dochodów. Oponenci mogą stwierdzić, że w/w teren przy ul.
Laserowej posiadał stosunkowo kiepski dojazd drogami gminnymi i powiatowymi.
Nie tylko jednak połączenia komunikacyjne są istotne, ale i pozostała
infrastruktura komunalna. Teren w Dąbrówce poza dobrym dojazdem nie posiada
żadnych dodatkowych walorów. Za to utrudnieniem mogą być liczne linie
energetyczne wysokiego napięcia.
Na koniec drobna uwaga dotycząca
niekonsekwencji redakcji „U nas w Dopiewie”. W jednym artykule krytykują władze
Gminy za zorganizowanie Dni Dopiewa, z drugiej przypominają przedwyborcze
obietnice Zofii Dobrowolskiej dotyczące organizowania imprez kulturalnych i
sportowych. Każda impreza, nawet najmniejsza wymaga środków – no chyba że jest
realizowana wyłącznie społecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz