Od pewnego czasu staram się
obserwować prasę lokalną, ukazującą się w gminach powiatu poznańskiego. Dotychczas w prasie tej dominowały niemal
wyłącznie informacje pozytywne. Można było odnieść wrażenie, że w gminach
wszystko układa się po myśli władz i mieszkańców. Wszelkie problemy i
trudności, jak również błędy i niedociągnięcia pomijane były milczeniem.
Decydenci wychodzili chyba z założenia, że jak się o czymś nie pisze, to temat
ten nie istnieje. Niestety, polityka taka na dłuższą metę się nie sprawdza.
Chyba jako pierwsze w naszym
regionie zrozumiały to władze gminy Rokietnica. Od pewnego czasu w miesięczniku „Rokickie Wiadomości”
zaczynają się ukazywać informacje przedstawiające nie tylko osiągnięcia, ale i
problemy mające wpływ na jakość życia mieszkańców oraz stawiające wyzwania dla
władz.
Podstawowymi sprawami dla gminy
Rokietnica są w chwili obecnej: dokończenie budowy Zachodniej Obwodnicy Poznania oraz lokalizacja sortowni odpadów.
Oba tematy są bardzo kontrowersyjne i wywołują wiele emocji. Dobrze, że władze
Gminy postanowiły zacząć otwarcie mówić o tych sprawach. Niestety, w sąsiednich
gminach dominuje ton optymistyczny. W gminie Tarnowo Podgórne temat dokończenia
obwodnicy praktycznie nie istnieje. Trudno znaleźć jakiekolwiek wzmianki w
„Sąsiadka Czytaj” nt. podjętych kroków, które pozwoliłyby na dokończenie
inwestycji. W gminie Dopiewo, po uruchomieniu połączenia Obwodnicy z
autostradą, temat ten również przestał kogokolwiek interesować. Przypuszczam,
że po otwarciu odcinka Złotkowo-Rokietnica, również w gminie Suchy Las nikt nie
będzie zainteresowany poświęcać czas i energię na dokończenie Obwodnicy. Tak
więc Rokietnica będzie zmuszona sama
poradzić sobie z problemem.
Należy zauważyć, że
odpowiedzialność za dokończenie Obwodnicy ponoszą organy władzy samorządowej
różnych szczebli. Są to zarówno władze gminne, powiatowe jak i wojewódzkie.
Jednak władze, które są najbardziej zainteresowane dokończeniem inwestycji,
czyli gminy Rokietnica, mają równocześnie najmniejszą siłę przebicia. Przede
wszystkim o kontynuację budowy winny walczyć władze wojewódzkie, czyli wojewoda
i marszałek. Z dotychczasowych doświadczeń wynika jednak, że ich rola ogranicza
się głównie do przecinania wstęg na kolejnych odcinkach – ciekawe kto będzie
brał udział w otwarciu odcinka Złotkowo-Rokietnica?
W tej sytuacji rozumiem
determinację władz Rokietnicy w sprawie dokończenia budowy Obwodnicy. Obawiam
się jednak, że podejmowanie tego tematu w prasie lokalnej może okazać się
niewystarczające.
Kolejnym problemem gminy
Rokietnica jest lokalizacja sortowni odpadów. Temat ten również obszernie
został przedstawiony w ostatnim numerze Rokickich Wiadomości. Również w tym
wypadku Gmina jest, w moim przekonaniu, na straconej pozycji. Bardzo podobna
sytuacja ma miejsce w gminie Czerwonak, która w Bolechowie zamierza otworzyć
sortownię odpadów - Murowana Goślina - sortownia odpadów. W przypadku sortowni odpadów o jakiejkolwiek merytorycznej
dyskusji z mieszkańcami nie może być mowy. Nie przyjmują do wiadomości
jakichkolwiek argumentów. Mimo iż produkują tysiące ton odpadów, nie zgadzają
się na ich przetwarzanie na terenie swojej gminy. Wydaje mi się, że w tym
wypadku konieczna jest radykalna zmiana przepisów. Dopuszczenie społeczeństwa do udziału w ochronie środowiska spowodowało
karykaturalne wypaczenie idei. Większość mieszkańców nie posiada żadnej
wiedzy nt. ochrony środowiska lub wiedza ta jest bardzo ograniczona. Mimo to w
przypadku takim, jak lokalizacja sortowni odpadów, niemal każdy uważa się za
eksperta. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo nie będzie możliwa
realizacja żadnych inwestycji infrastrukturalnych takich jak sortownie odpadów,
oczyszczalnie ścieków, czy budowa linii energetycznych. Całe szczęście, że
wiele inwestycji zrealizowano w poprzedniej epoce. Gdyby dzisiaj przystępować do
elektryfikacji Polski, to przez najbliższe 100 lat korzystalibyśmy ze świeczek
i lamp naftowych.
Uważam więc, że władze gmin, na
terenie których planowane są sortownie odpadów, winny wykazać się większą
stanowczością. Z jednej strony należy
wyegzekwować od inwestorów maksymalną ochronę mieszkańców i środowiska przed
skutkami szkodliwego oddziaływania zakładów, z drugiej jednak forsować
proekologiczne rozwiązania utylizacji odpadów. Jak tak dalej pójdzie,
niedługo będziemy wywozić odpady na Ukrainę, Syberię lub do Chin. Ciekawe, czy
mieszkańcy będą skłonni ponosić koszty transportu odpadów na odległość tysięcy
kilometrów?
Uważam, że kierunek zmian w
Rokickich Wiadomościach jest słuszny. Obawiam się jednak, że jedynie nieliczne
osoby będą próbować wniknąć głębiej w problemy. Aby sytuacja się zmieniła,
potrzebne są niestety zmiany legislacyjne. W przeciwnym wypadku już niedługo
znajdziemy się w ślepym zaułku, a każda inwestycja infrastrukturalna już na
samym początku zostanie storpedowana przez mieszkańców oraz stowarzyszenia,
które czerpią z tego największe korzyści – 2 mm ślimak w Kobylnikach, którego przez kilka
lat poszukiwań do dzisiaj nie znaleziono.
Jak powiedział kiedyś Albert
Einstein: Tylko dwie rzeczy są
nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej
pierwszej; oraz: Cóż za smutna
epoka, w której łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz