Od kilku tygodni obserwuję
żenującą dyskusję na forum Moje Dopiewo nt. obszczekiwania przez psy
przechodniów na ulicy Wiecznie szczekające psy
. Wydawało mi się, że dyskusja umrze śmiercią naturalną, ale nie, coraz
bardziej nabiera rumieńców. Większość wypowiedzi to niezrozumiały bełkot, nie
wart zainteresowania i skomentowania. Szkoda tylko, że do dyskusji dały się
wciągnąć osoby myślące zdroworozsądkowo i podchodzące do tematu poważnie, takie
jak „Samanta” czy „Livia”. Uważam że dyskusja z osobami, takimi jak „Kaka”,
„dac”, „emceluu” czy „Dobry Pasterz” jest całkowicie bezcelowa a wręcz
uwłaczająca godności.
Mieszkam na wsi już kilkanaście
lat. Jako osoba nie korzystająca z własnego samochodu, codziennie przemierzam
ulice pieszo. Uważam więc, że mam w tej kwestii więcej do powiedzenia, niż
osoby tylko incydentalnie pojawiające się pieszo na ulicach. Nie nie jestem
kynologiem a swoje uwagi przedstawiam na podstawie wieloletnich obserwacji,
dotyczących zachowania zwierząt domowych.
Nigdy nie zdarzyło mi się, aby
jakiś pies, wolno biegający poza swoją posesją, próbował mnie zaatakować.
Również bardzo rzadko spotykam się z obszczekiwaniem przez psy spoza
ogrodzenia. Z obserwacji wynika, że tylko niektóre psy obszczekują wszystkich
przechodniów. Zdecydowana większość z nich obszczekuje wyłącznie tylko
niektórych przechodniów, inne szczekają tylko w obecności swojego właściciela –
jakby chciały pokazać swojemu panu, że są czujne.
Dlaczego więc, większość psów
obszczekuje tylko niektórych przechodniów, pozostałych ignorując lub wręcz
okazując im dowody sympatii. Otóż moim skromnym zdaniem psy, a także inne zwierzęta
domowe jak koty, wyczuwają pozytywną lub negatywną energię, emanującą od danej
osoby. Ludzie te cechy w dużym stopniu zatracili. Zdarza mi się jednak
doświadczyć uczucia, że spotkana osoba wręcz emanuje negatywną energią, mimo iż
w żaden sposób tego nie uzewnętrzniła. Ponieważ jednak zwierzęta silniej
odbierają takie bodźce, są osoby, które będą obszczekiwane nawet przez
najbardziej spokojne i zrównoważone osobniki.
Mam wrażenie, że internautka
„Kaka”, która na forum Moje Dopiewo rozpoczęła dyskusję na ten temat, wydaje mi
się taką właśnie osobą – nastawioną negatywnie do otaczającego ją świata
zewnętrznego, o bardzo ograniczonych horyzontach myślowych. Musi to być osoba
egoistyczna, nastawiona wyłącznie roszczeniowo i uważająca, że wszystko winno
być podporządkowane jej potrzebom.
Na temat internauty „dac” nie
zamierzam się wypowiadać, ponieważ nasuwają mi się na myśl wyłącznie
niecenzuralne określenia.
Natomiast „Dobry Pasterz”, który
również włączył się do dyskusji, to w moim przekonaniu wyjątkowy cynik,
cechujący się szczególną pogardą dla osób o odmiennych poglądach. Udowodnił to
już nie raz przy okazji swoich wypowiedzi w innych tematach na forum. Jest to
osoba niewątpliwie bardzo inteligentna, niestety wykorzystująca swoją
inteligencję do złych celów. Swój pseudonim internetowy wybrał zapewne z pełną
premedytacją, wyłącznie dla szydery. Nie dziwię się w tej sytuacji, że
wielokrotnie miał nieprzyjemne kontakty z psami. Niestety, nie wróżę mu, że
sytuacja ta kiedyś się zmieni. Najlepiej dla niego by było, aby jak najrzadziej
opuszczał swój samochód. Swoją drogą ciekawe byłoby zobaczyć go w sytuacji, gdy
jako osoba stara i niedołężna będzie musiał płacić, aby otrzymać szklankę
herbaty od osób, od których będzie uzależniony. Co do dzieci atakowanych przez
psy uważam, że wynika to nie tylko z niewielkiej ich postury. W wielu
przypadkach powodem agresji mogą być negatywne doświadczenia zwierząt w
kontaktach z dziećmi. W wielu przypadkach dzieci potrafią być bardziej okrutne
niż dorośli.
Proponuję więc, rozsądnej części
dyskutantów zakończenie bezsensownej dyskusji. Osiągnięcie kompromisu w tej
sprawie jest niemożliwe. A tych, którzy są ze wszystkiego w Gminie
niezadowoleni, zachęcam do powrotu tam, skąd przyszli. Po co mają zatruwać
życie sobie i innym.
Na koniec odpowiedź dla "pawelka", który zdążył się wypowiedzieć przed publikacją mojego felietonu - po co ludziom tyle psów? Jest to wypowiedź równie bezsensowna co retoryczna. Należałoby tak samo spytać filatelistów, po co im tyle znaczków pocztowych, numizmatyków po co im tyle monet, czy miłośników malarstwa, po co im tyle obrazów? Bez komentarza.
Na koniec odpowiedź dla "pawelka", który zdążył się wypowiedzieć przed publikacją mojego felietonu - po co ludziom tyle psów? Jest to wypowiedź równie bezsensowna co retoryczna. Należałoby tak samo spytać filatelistów, po co im tyle znaczków pocztowych, numizmatyków po co im tyle monet, czy miłośników malarstwa, po co im tyle obrazów? Bez komentarza.
PS. Na spięte pośladki proponuję
zastosować PAVULON, środek na zwiotczenie mięśni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz