Jak powiedział kiedyś jeden z
naszych polityków – „nie chcem, ale muszem”. Pomimo coraz liczniejszych głosów
krytycznych, budowa nowego gimnazjum w Dopiewie jest w dalszym ciągu forsowana
z uporem godnym lepszej sprawy. Ostatnio upubliczniono koncepcję
przedstawiającą 2 warianty nowego gimnazjum, oba w mojej ocenie bezsensowne,
tendencyjne i niepotrzebne. W przygotowaniu koncepcji widać niezawodną rękę
mistrza manipulacji, zastępcy wójta Tadeusza Zimnego – wykazał się ostatnio przy
sprawozdaniu z „osiągnięć” inwestycyjnych Urzędu Gminy - link
Zacznijmy jednak od początku.
Kompleks szkolny w Dopiewie
obejmuje przedszkole, szkołę podstawową i gimnazjum. Łącznie uczęszcza do niego
około 500 dzieci i młodzieży. Gimnazjum liczy około 200 uczniów – nie udało mi
się dotrzeć do oficjalnych danych – ostatnie pochodzą z roku 2008/2009 - link
W tym czasie do gimnazjum uczęszczało 207 uczniów. W tej chwili ich liczba nie
przekracza 200, klasy liczą od 18 do 24 osób. Zajęcia w gimnazjum kończą się o
godz. 15.10 a
uczniowie chodzą tylko na jedną zmianę. Tak więc jasno widać, że to nie trudne
warunki lokalowe są powodem forsowania budowy nowej szkoły.
Przejdźmy teraz do koncepcji
nowego gimnazjum. W mojej ocenie została ona przygotowana tendencyjnie i na
konkretne zamówienie. Przede wszystkim widać to przy wymienianiu wad i zalet
obu wariantów. W wariancie I lista zalet została sztucznie wydłużona.
Kilkakrotnie powtarza się informacja o tym, że działka jest duża i
niezabudowana – widać projektantom zabrakło pomysłów na większą ilość zalet.
Poraża również koszt wykonania
koncepcji – prawie 90 tys. zł. Za pieniądze wydane na koncepcję można by zorganizować
darmowe dożywianie w szkole, dofinansowanie podręczników lub sporą liczbę
wycieczek szkolnych.
Zadziwia mnie wymienienie w
wariancie I (ul. Łąkowa) jako jednej z zalet bliskość lecznicy, biblioteki i
urzędu gminy. O ile z dwoma pierwszymi mogę się częściowo zgodzić, o tyle
bliskość urzędu jest argumentem ewidentnie naciąganym. Z ul. Polnej (wariant
II) do budynku urzędu jest ok. 500
m, z ul. Łąkowej (wariant I) ok. 450 m, czyli różnica
minimalna. Zadam przy tym pytanie, jak często uczniowie gimnazjum są petentami
urzędu? Bliskość lecznicy i biblioteki również nie jest do końca przekonująca.
Dopiewo jest na tyle małą miejscowością, że odległości pomiędzy obiektami
użyteczności publicznej – urząd gminy, przychodnia, szkoły, ośrodek pomocy
społecznej, biblioteka, poczta, bank, przystanki autobusowe i PKP – nie
przekraczają 1 km.
Czy dla ucznia gimnazjum pokonanie kilkuset metrów ze szkoły do biblioteki jest
aż takim problemem, że trzeba szkołę przenosić w jej sąsiedztwo? A może taniej
byłoby bibliotekę umieścić w sąsiedztwie zespołu szkół przy ul. Bukowskiej?
Kolejny bulwersujący argument na
rzecz lokalizacji szkoły przy ul. Łąkowej, to odseparowanie od szkoły
podstawowej i przedszkola (zaleta wariantu I, wada wariantu II). Jest to
działanie na rzecz powiększania przepaści międzypokoleniowej i międzyrocznikowej. Animozje między uczniami szkół różnych szczebli istniały zawsze,
jednak nigdy nie miały takiego charakteru jak obecnie. Kadra pedagogiczna,
zamiast pracować nad młodym pokoleniem (jesteśmy przecież jednym
społeczeństwem), idzie po najmniejszej linii oporu, oddzielając od siebie
młodzież różnych roczników. Zamiast integrować społeczeństwo od najmłodszych
lat, ucząc tolerancji i poszanowania innych, tworzyć się będzie getta
nienawidzących się grup – przykłady nietolerancji wobec innych są w naszym
kraju coraz częstsze.
Równie tendencyjnie został
przygotowany wariant II budowy gimnazjum (koncepcja wymienia głównie wady lokalizacji). Przewiduje on budowę całkiem nowego
obiektu wraz z zapleczem. Zespół szkolno-przedszkolny przy ul. Bukowskiej
posiada bogatą ofertę sportową – hala sportowa i boisko Orlik. Zastanawia mnie,
po co koncepcja przewiduje budowę kolejnej hali i kolejnego boiska. Czyżby w
gimnazjum miały się odbywać wyłącznie lekcje z wychowania fizycznego?
Zaprojektowany budynek nowego gimnazjum swoją powierzchnią przewyższać będzie
budynek, w którym obecnie mieści się gimnazjum i szkoła podstawowa.
Powierzchnie obiektu, przedstawione w koncepcji sugerują, że będzie to budynek
dwupiętrowy, trzykondygnacyjny. Należy przypuszczać, że po oddaniu do
użytku, część klas zarówno w szkole podstawowej, jak i w nowym gimnazjum,
będzie stała pusta. No chyba, że utworzone zostaną klasy kilkuosobowe – wręcz
skandaliczny przykład niegospodarności.
Planowana hala sportowa i boisko,
nie dość, że zbędne ze względu na już istniejącą infrastrukturę, zablokują
ewentualną rozbudowę przedszkola. Za kilka lat może się okazać, że trzeba
budować nowe przedszkole w nowym miejscu. Jeżeli decydenci tak bardzo chcą
poprawić komfort uczniów, mogliby lepiej pomyśleć o budowie basenu.
Jako wadę wariantu II podano w
koncepcji konieczność wyburzenia budynku kotłowni i zdemontowanie komina.
Uważam, że jest to zaleta, zarówno pod względem urbanistycznym jak i
ekologicznym. Budynek kotłowni, o pokaźnej kubaturze i wątpliwej estetyce, jest elementem całkowicie
zbędnym w obecnej sytuacji. Zajmuje newralgiczny i atrakcyjny teren, na którym
można by zorganizować parking oraz powiększyć boisko szkolne. Ponadto, jako
obiekt opalany węglem, negatywnie oddziaływuje na środowisko.
Nad resztą wymienionych w
koncepcji wad wariantu II (likwidacji ścieżki dla pieszych, przebudowa
instalacji, czy słabe zorientowanie względem ścieżki słońca, utrudnienia w
funkcjonowaniu szkół w trakcie realizacji inwestycji) nie zamierzam się rozwodzić,
ponieważ zostały na siłę dopisane do listy.
Równie sprytnie i tendencyjnie
przygotowany został kosztorys obu obiektów. Wymieniono w nim koszty
poszczególnych prac budowlanych. Nie ma natomiast informacji, ile będą
kosztować poszczególne obiekty kubaturowe – budynek gimnazjum i hala sportowa. Należy przypuszczać, że rozbudowa istniejącego budynku szkoły o 1 moduł (6 sal lekcyjnych), zmieściłaby się w 2-3 mln zł.
Jaki jest więc cel forsowania budowy nowego gimnazjum w Dopiewie?
Na pewno nie społeczny czy ekonomiczny. Jest to próba zaspokojenia wybujałych i
wygórowanych ambicji radnych i rady sołeckiej Dopiewa oraz dyrekcji gimnazjum.
Nie patrząc na koszty, chcą postawić sobie pomnik, którym można będzie
pochwalić się przed znajomymi i rodziną – „patrz wnusiu, dzięki dziadkowi mamy
taką piękną szkołę”. Autorzy pomysłu zapomnieli o jednym – nie zabezpieczyli
miejsca pod pomniki, które należą im się, jako twórcom. Projektant koncepcji,
póki jeszcze jest czas, powinien takie miejsce wygospodarować.
Reasumując uważam, że w Dopiewie
nie ma potrzeby nie tylko budowy nowego gimnazjum. W chwili obecnej nie ma
również potrzeby rozbudowy obecnego budynku szkoły - link
Gimnazjum w Dopiewie swym
zasięgiem obejmuje tą część Gminy, która rozwija się stosunkowo wolno. Oprócz
Dopiewa, Dopiewca, Więckowic, Konarzewa czy Trzcielina wymienić można takie aglomeracje jak Glinki, Joanka, Żarnowiec,
Lisówki czy Podłoziny. Z moich wyliczeń wynika, że liczba uczniów gimnazjum
w Dopiewie nie rośnie, ale spada. Jest to sytuacja odwrotna niż w Skórzewie.
Tamtejsze gimnazjum posiada 14 sal lekcyjnych. W roku szkolnym 2008/2009 utworzono
10 oddziałów, obecnie jest już 14. Tak więc obiekt jest w pełni wykorzystany.
Natomiast w Dopiewie, po zbudowaniu nowego gimnazjum, w połowie sal będzie
hulał wiatr. Najważniejsze jednak, to zaspokoić własne ambicje. Nieważne, że
nie ma to żadnego uzasadnienia społecznego i ekonomicznego – po nas choćby
potop. Analizując sytuację demograficzną w Gminie (największy przyrost liczby
mieszkańców notuje się w Skórzewie, Dąbrówce oraz w niedługim czasie na osiedlu
Linei w Dopiewcu), wydaje się, że w pierwszej kolejności niezbędna będzie
rozbudowa gimnazjum w Skórzewie lub budowa nowego w Dąbrówce.
W bieżącym roku Gmina
przeznaczyła w budżecie prawie 30 mln zł na oświatę i wychowanie. Na inwestycje
oświatowe kolejne 1258 tys zł. Przy budżecie prawie 72 mln zł jest to ponad 40%
wszystkich wydatków. W zależności od wyboru wariantu, obawiam się że decydenci
wybiorą lokalizację przy ul. Łąkowej, koszt budowy w przeliczeniu na 1 ucznia
wyniesie od 59 do 67,5 tys. zł. Do tego doliczyć należy koszty utrzymania
szkoły. W 2008/2009 r. koszt utrzymania gimnazjum w Dopiewie był najniższy w
Gminie – wynosił ok. 564 zł na 1 ucznia. Dla porównania w szkole podstawowej w
Dopiewcu utrzymanie 1 ucznia wynosiło 2647 zł. Po wybudowaniu nowego gimnazjum
koszty z pewnością wzrosną.
Niebagatelną sprawą jest ryzyko
kolejnej reorganizacji oświaty w Polsce. Obecnie zbierane są podpisy w sprawie
referendum dotyczącego m.in. likwidacji gimnazjów i przywrócenia 8-letniej
szkoły podstawowej. Zastanawiam się, co zrobi Gmina ze zbędnym budynkiem w
przypadku, gdy reforma oświaty dojdzie do skutku. Należy tu przypomnieć, że na
terenie Gminy funkcjonuje już jeden budynek oświatowy, wykorzystywany tylko w
części – szkoła podstawowa w Więckowicach. Czy stać nas na tworzenie kolejnych
pustostanów?
Pieniądze przeznaczone na
inwestycje pochodzą z podatków wszystkich mieszkańców. I to mieszkańcy powinni
decydować, które inwestycje winny być realizowane w pierwszej kolejności.
Jeżeli władze nie potrafią właściwie decydować, muszą to zrobić mieszkańcy w
drodze referendum. Na ten temat mam zamiar wypowiedzieć się w osobnym artykule.
A tak na koniec uważam, że najważniejszy jest poziom nauczania i wyniki w nauczaniu a nie otoczka. I z tego powinna być przede wszystkim kadra pedagogiczna rozliczana.
A tak na koniec uważam, że najważniejszy jest poziom nauczania i wyniki w nauczaniu a nie otoczka. I z tego powinna być przede wszystkim kadra pedagogiczna rozliczana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz