niedziela, 13 grudnia 2015

Informacja publiczna w gminie Dopiewo (6) – to samo raz jeszcze, ale trochę inaczej



Przyznam szczerze, że w kwestii dostępu do informacji publicznej w gminie Dopiewo, zaczynam coraz częściej odczuwać rozdwojenie jaźni. Z jednej strony pojawiają się sygnały, że władze chcą informować społeczeństwo o istotnych sprawach, z drugiej w dalszym ciągu dominuje bylejakość.
Chyba po raz pierwszy w historii Biuletynu Informacji Publicznej gminy Dopiewo opublikowana została decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach – link. Pytanie, jakie się nasuwa - czy jest to akcja jednorazowa, czy też UG wprowadzi publikację decyzji, jako stałą praktykę?

Przy okazji chcę przekazać kilka własnych uwag, dotyczących inwestycji w Gminie. Decyzja z 7 grudnia 2015 r. dotyczy budowy fermy drobiu dla jednorazowej obsady 113400 sztuk wraz z pełną infrastrukturą. Jak zwykle przy okazji takich inwestycji pojawiają się głosy sprzeciwu – część społeczeństwa standardowo jest przeciwna jakimkolwiek zadaniom, które choćby w minimalnym stopniu mogą wpływać na otoczenie. Przykłady można wymieniać w nieskończoność, nawet na terenie naszej Gminy – tj. budowa linii energetycznych, dróg, oczyszczalni ścieków, stacji przekaźnikowych telefonii komórkowych i wielu innych. Praktycznie wszyscy z tych inwestycji korzystają, ale mało kto akceptuje ich sąsiedztwo. Niestety, w naszym kraju nie ma terenów bezludnych, na których można by realizować wszystkie uciążliwe przedsięwzięcia.

Planowana inwestycja ma swoje plusy i minusy. Minusy to sąsiedztwo: ujęcia wody Joanka oraz Wielkopolskiego Parku Narodowego. Plusy to brak zwartej zabudowy mieszkaniowej oraz dominacja gruntów rolnych w bezpośrednim otoczeniu. W sąsiednich miejscowościach, w Dębienku i Dębnie, na terenie gminy Stęszew, od lat funkcjonują fermy drobiu, które nie dość, że sąsiadują z zabudową mieszkaniową, to znajdują się w obrębie otuliny WPN. Nie wiem, czym kierowały się osoby protestujące przeciwko inwestycji? - z pewnością jednak, powodem nie był fakt zamieszkiwania w sąsiedztwie.
Moim skromnym zdaniem, najważniejsze dla społeczeństwa jest bezpieczeństwo żywnościowe. Hodowla drobiu wymaga mniejszych zasobów oraz w mniejszym stopniu negatywnie oddziaływuje na środowisko, niż hodowla bydła czy trzody chlewnej. Dlatego uważam takie inwestycje za uzasadnione.

Nie jestem w stanie określić, czy w omawianym przypadku będzie możliwe wydanie decyzji o warunkach zabudowy – fermę drobiu trudno potraktować jako zabudowę zagrodową. Najprawdopodobniej konieczne będzie uchwalenie planu zagospodarowania, do którego Gmina niedawno przystąpiła.
Zdaję sobie sprawę, że bardzo często praktyka ma niewiele wspólnego z teorią i prowadzenie produkcji może wyglądać zupełnie inaczej, niż zapisano to w dokumentach. Istnieją jednak w Polsce rozbudowane organy kontroli i nadzoru, a rolą społeczeństwa jest nadzorowanie, aby wykonywały swoją pracę, jak należy.

Na przeciwnym biegunie znalazła się informacja, dotycząca programu XIV sesji Rady Gminy, którą zaplanowano na 14 grudnia 2015 r. Program opublikowany został 3 grudnia br, natomiast Komisja Wspólna, na której był omawiany, miała miejsce 9 grudnia br. W trakcie Komisji wójt Adrian Napierała wprowadził wiele zmian – 1 projekt uchwały został wycofany, natomiast wprowadzono 5 innych projektów uchwał. Niestety, mieszkaniec, który nie wziął udziału w posiedzeniu Komisji, nie ma szans, aby się o tym dowiedzieć. W trakcie posiedzenia Komisji wiele poprawek wprowadzono również w pozostałych projektach uchwał – głównie budżetu na rok 2015 i 2016. Z tymi zmianami również nie można się zapoznać.

Zastanawia mnie - jest to celowe działanie czy raczej zwykłe niechlujstwo? - skłaniam się raczej za tym drugim wyjaśnieniem. Przy dzisiejszym oprogramowaniu wprowadzenie korekt dokumentów to naprawdę kilka minut pracy.
Podobną bylejakość można zauważyć w przypadku protokołów z sesji RG. Dotyczy to przede wszystkim sprawozdań z działalności Wójta. Zamiast informacji, w każdym z protokołów umieszczana jest standardowa formułka „Na zadane pytania odpowiedzi udzielał Wójt Gminy”. Aby dowiedzieć się szczegółów (często bardzo interesujących), trzeba odsłuchać nagranie z sesji, zazwyczaj kiepskiej jakości.

Uważam, że najwyższy czas uporządkować sprawy związane z informacją publiczną. Niby jakiś postęp jest, ale na zasadzie – „trzy kroki w przód, dwa w tył”. Przypuszczam, że znacznie więcej osób interesowałoby się sprawami Gminy, gdyby były one bardziej dostępne. Nie każdy ma ochotę poświęcać czas na mozolne przeszukiwanie i odsłuchiwanie dostępnych materiałów.
W Dąbrówce zawiązuje się obecnie stowarzyszenie, które za cel postawiło sobie tworzenie przestrzeni publicznej. Mam nadzieję, że członkowie Stowarzyszenia zainteresują się również tym problemem, ponieważ dostęp do informacji, to także tworzenie przestrzeni publicznej. Jeżeli podejmą ten temat, to mogą liczyć na pełne poparcie z mojej strony, także medialne.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz