Ponieważ zbliża się termin
uchwalenia budżetu na kolejny rok, zamierzam również wrzucić do tematu swoje 3
grosze.
Na początek jednak odniosę się do
opublikowanego na stronie Gminy rankingu dochodów gmin, w którym Dopiewo zajęło
249 miejsce. Moim zdaniem, takie zestawienia nie mają żadnej wartości –
uwzględniono w nim wszystkie samorządy lokalne, począwszy od Warszawy, a
skończywszy na gminie Platerówka. Jak można porównywać całkowity dochód miasta
liczącego prawie 2 mln mieszkańców z gminą liczącą 1,7 tys. osób?
Jedynym wymiernym wskaźnikiem jest dochód per capita, czyli w
przeliczeniu na 1 mieszkańca.
Tylko kwota, jaką gmina może wydać na 1
jednego mieszkańca, jest wskaźnikiem miarodajnym. Tak więc, takie rankingi, jak
opublikowany na stronie Gminy, traktować można wyłącznie jako ciekawostkę. Umieszczanie
różnego rodzaju zestawień, obrazujących rzekome sukcesy i bogactwo gminy
Dopiewo, były bardzo popularne w minionej kadencji. Wydawało mi się, że obecne
władze nie będą do tego wracać, ponieważ mieszkańców interesują konkretne
rezultaty w postaci dróg, chodników, kanalizacji sanitarnej czy oświetlenia.
Wracajmy jednak do budżetu gminy Dopiewo na rok 2016. Z
projektu, opublikowanego Zarządzeniem Wójta nr 75/15 wynika, że plany naszych
włodarzy są bardzo ambitne.
Wydatki skalkulowano na poziomie 104 mln złotych, a więc o 10 mln
złotych więcej, niż w roku bieżącym. Dochody natomiast mają wynieść 86 mln
złotych, a więc zaledwie 5 mln złotych więcej niż w 2015 r. Tym samym deficyt budżetowy nieustannie
rośnie. Jeżeli do tego doliczymy zadłużenie z poprzedniej kadencji, które
na 31 grudnia 2014 r. wynosiło prawie 40 mln złotych, to obraz finansów
publicznych wygląda dość nieciekawie. Na koniec 2016 r. zadłużenie gminy
Dopiewo ma stanowić równowartość ponad 77% dochodów.
Ponieważ nie jestem specjalistką
w dziedzinie finansów publicznych, nie zamierzam wyciągać ostatecznych wniosków.
Zastanawiam się tylko – kiedy, i w jaki
sposób władze Gminy będą te należności regulować? Z Wieloletniej Prognozy
Finansowej wynika, że w 2019 r. Gmina ma uzyskać nadwyżkę budżetową w wysokości
10 mln złotych. Może się mylę, ale wygląda na to, że obecne władze postanowiły do końca 2018 r. zrealizować wszystkie
zadania inwestycyjne, a w latach następnych ograniczyć się do konsumowania
owoców swojej pracy i spłacania zobowiązań. Przyznam szczerze, że nie znam
gminy, w której taki plan udałoby się zrealizować.
Z projektu wynika, że wydatki bieżące zwiększą się niewiele,
bo o 2,44 mln złotych, natomiast dość znacznie zwiększą się wydatki majątkowe, bo o ponad 7 mln
złotych. Jedną z przyczyn jest zapewne, nie zrealizowanie części inwestycji,
zaplanowanych na rok bieżący i przeniesienie ich na 2016 r.
Przyjrzymy się niektórym pozycjom
z budżecie. Na początek dochody.
W 2016 r. zaplanowano po stronie
dochodów 1,7 mln złotych z tytułu sprzedaży nieruchomości w Zakrzewie,
Dąbrowie, Skórzewie i Konarzewie. Jak wiadomo nieruchomości te sprzedawane są
już od kilku lat – przetarg na sprzedaż działek w Zakrzewie w lesie odbył się
już po raz jedenasty. Jakie są efekty, można dowiedzieć się jedynie w przypadku
ogłoszenia kolejnego przetargu – lista
nieruchomości zazwyczaj jest taka sama. Informacje na temat wyników
kolejnych przetargów już dawno przestały być publikowane – ostatnia pojawiła
się 16 listopada 2012 r.
Z tego, co udało mi się ustalić,
w 2015 r. Gmina sprzedała 1 (słownie: jedną) działkę w Konarzewie. Jak jednak
widać, włodarze w dalszym ciągu liczą na cud i dochody z tego tytułu zwiększyli
o 200 tys. złotych w porównaniu do 2015 r.
Kolejna sprawa to pozyskiwanie środków z funduszy unijnych.
Jednym z głównych haseł wyborczych Komitetu Wyborczego „Szansa dl Gminy” było
zdobywanie wszelkich możliwych środków z funduszy zewnętrznych. Jak na razie efekty
są dość mizerne – z tego, co wiem, udało się dofinansować przebudowę ul.
Batorowskiej, w obrębie kościoła w Skórzewie. I to głównie dlatego, że dzięki
niższym cenom przetargowym więcej zgłoszonych inwestycji, znalazło się w puli
zadań dofinansowanych.
Z projektu budżetu na 2016 r. nie
wynika, aby Gmina zamierzała pozyskać jakiekolwiek środki zewnętrzne.
Po stronie wydatków zainteresowała mnie pozycja, dotycząca kosztów utrzymania Urzędu. Był to
również jeden z elementów kampanii wyborczej KW „Szansa dla Gminy” – reforma administracji i zmniejszenie
kosztów. Wydatki na wynagrodzenia osobowe pracowników w 2014 r. wyniosły
3,692 tys. złotych plus 267 tys. złotych na dodatkowe wynagrodzenia roczne. W
uchwale z 13 stycznia 2015 r. na rok bieżący zaplanowano na wynagrodzenia 3,6
mln złotych. Natomiast w projekcie budżetu na 2016 r. zarezerwowano na ten cel
4,63 mln złotych, a więc o przeszło 1 mln złotych więcej, niż w 2015 r. Czyżby
więc, reforma administracji zakończyła się fiaskiem? Co prawda w bieżącym roku
odeszło z Urzędu kilkanaście osób, jednak podobna liczba pracowników została
zatrudniona.
Na koniec krótko na temat wydatków majątkowych. Przyznam, że
niektóre z nich budzą moje wątpliwości.
W programie budowy sieci kanalizacji sanitarnych, przewidziano wykonanie
dokumentacji technicznej dla Więckowic. Ma ona prowadzić z Więckowic przez Zborowo do ul. Wiśniowej w Dopiewie. Wynikałyby z
tego 2 wnioski:
- kanalizacja musiałaby zostać
podłączona do sieci w ul. Bukowskiej w Dopiewie – czy przepustowość istniejącej
sieci jest wystarczająca do podłączenia kolejnych 2 miejscowości?
- wybór trasy sugeruje, że
wykonano ukłon w stronę jednego z mieszkańców Zborowa.
Z pobieżnych wyliczeń wynika, że
budowa kolektora z Więckowic przez Zborowo do Dopiewa, będzie o ponad 3 km dłuższa, niż ewentualne
poprowadzenie ul. Gromadzką do istniejącej sieci w ul. Więckowskiej w Dopiewie.
Zborowo jest na tyle małą miejscowością (79 mieszkańców), iż sensowniejszym byłoby
zbudowanie lokalnej oczyszczalni ścieków.
Jak widać na przykładzie
Więckowic, spolegliwość się opłaca. Radna/sołtys
Anna Kwaśnik ma zagwarantowane 2 inwestycje rekreacyjno-wypoczynkowe. Kontynuowany
jest temat budowy Wiejskiego Centrum Rekreacji oraz pojawił się nowy –
zagospodarowanie terenu wokół stawu. Mam duże wątpliwości, czy akurat te 2
zadania są dla mieszkańców najważniejsze. Być może jest to prztyczek dla
obrońców budynku starej szkoły.
Dobrze byłoby, aby włodarze
uszczegółowili zadanie pod nazwą „Dąbrówka
– budowa dworca przesiadkowego”. Mam nadzieję, że chodzi tu o stację
kolejową Palędzie, a nie pętlę autobusową przy szkole podstawowej. Nie wiadomo
również, jakie zadania wchodziłyby w zakres inwestycji. Ponadto uważam, że
budowa dworca przesiadkowego bez realizacji drogi wzdłuż torów, mija się z
celem.
Jak widać, włodarze postanowili
forsować budowę chodnika przy ul.
Bukowskiej w Dopiewie, od ul. Północnej do ul. Wiśniowej. Z bezpośrednich
obserwacji wynika, że chodnik ten będzie realizowany na wniosek kilku biegaczy z
Dopiewa – miłośników nornic walking ostatnio jakoś nie widać.
Po raz kolejny powraca budowa chodnika na ul. Ks. A.
Majcherka w Dopiewie, w kierunku cmentarza. Projekt ten jednak pojawiał się
już tyle razy, że na razie trudno uwierzyć w jego realizację. Zresztą kwota 30
tys. złotych sugeruje, że jest to kolejne podejście do przygotowania projektu.
O zawrót głowy może przyprawić lista ulic, dla których planowane jest
przygotowanie projektów budowlanych – łącznie jest około trzydzieści. Nie
będę analizować szczegółowo wszystkich, kilka jednak uważam za priorytetowe.
W dziedzinie inwestycji oświatowych na uwagę zasługuje brak informacji nt. nowej
szkoły podstawowej dla Dąbrowy i Skórzewa. Za tą inwestycją agitował
wielokrotnie radny Sławomir Kurpiewski, a zgodnie z moimi przypuszczeniami,
miała ona powstać na potrzeby tzw. os. Grafitowego w Skórzewie.
Władze Gminy i tak będą miały
twardy orzech do zgryzienia, jeżeli zgodnie z zapowiedziami, od 2017 r., PiS
rozpocznie wygaszanie gimnazjów. Wówczas ostatni rocznik uczniów gimnazjów
przeniesie się do liceów, zwiększając tym samym bazę lokalową dla szkół
podstawowych na terenie Gminy. Pytanie, jakie się nasuwa – jak zostanie
wykorzystany nowy budynek gimnazjum w Dopiewie? Może należy tam przenieść
szkołę podstawową, a budynek szkoły przy ul. Bukowskiej zamienić na mieszkania
komunalne?
Pozytywnie oceniam dalsze inwestycje na plaży w Zborowie. Z tym,
że proponuję rozebrać wiatę w Żarnowcu i przenieść ją do Zborowa – tam będzie
lepiej wykorzystana. Ponadto należy również pomyśleć o budowie pomostów przy
marinie – obecna przystań prezentuje się fatalnie.
Za to nie bardzo widzę sens
budowy małej architektury sportowej – boiska do koszykówki w Gołuskach, stołu
do tenisa w Dopiewcu czy siłowni zewnętrznej w Konarzewie. Podobne obiekty w
Dopiewie przy ul. Polnej, są zupełnie niewykorzystane. Poza boiskami do piłki
nożnej, większość urządzeń sportowych, no może oprócz Dąbrówki, to atrapy,
służące, co najwyżej miłośnikom piwa.
Podsumowując, lista wydatków majątkowych wygląda
imponująco. Obawiam się jednak - czy
Gmina wytrzyma to finansowo? Nie problem jest nabrać pożyczek i kredytów, a
ich spłacanie zostawić następcom. Gmina Dopiewo na podobne bogactwo, jak
Tarnowo Podgórne czy Suchy Las nie ma szans – lata prosperity zostały przespane
przez byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego i ówczesną Radę Gminy. Coraz
wyraźniejsze zagrożenia, wynikające z sytuacji globalnej, mogą sprawić, że za
kilka lat pojawią się zupełnie nowe priorytety, na które może zabraknąć
środków. Zastanawia zupełny brak informacji nt. rozbudowy magistrali wodociągowej
z Joanki – czyżby władze gminy postanowiły korzystać z uprzejmości Aquanetu?
Radny Dopiewa niedość, że nie dotrzymuje obietnic wyborczych to ma gdzieś problemy lokalnej społeczności.
OdpowiedzUsuńCzy jest sens porównywać Gminę Dopiewo z Gminą Tarnowa-Podgórnego? - przecież to jest ogromna przepaść. Wystarczy przejechać się przez rynek to już widać różnicę. W dopiewie nawet nie ma bankomatu, a stacja paliw jest czynna do 18:00 i jest rodem z poprzedniej epoki
~Nowy mieszkaniec Dopiewca.