Mamy uchwalony budżet Gminy na
2016 r. Podobnie, jak i w większości samorządów, wydatki na oświatę w gminie Dopiewo pochłaniają ponad połowę dochodów
budżetowych. W 2016 r. na szeroko rozumianą oświatę (oświata, żłobki i
kluby dziecięce, edukacyjna opieka wychowawcza) zaplanowano 60 mln 738 tys.
złotych, tj. 70% dochodów budżetowych. Dla porównania w uchwale budżetowej na
2015 r., podjętej 13 stycznia 2015 r., wydatki na oświatę stanowiły 64,7%
dochodów Gminy. Faktem jest, że dużą część wydatków stanowią inwestycje, przede
wszystkim budowa gimnazjum w Dopiewie oraz rozbudowa szkoły podstawowej w
Dąbrówce.
W związku z tym, że nakłady na oświatę pochłaniają ponad 2/3
dochodów gminy Dopiewo, zasadnym staje się pytanie - czy środki te są wydatkowane właściwie oraz czy osoby o tym decydujące
posiadają odpowiednie kompetencje? Niestety, nie da się, jak to niektórzy
chcieliby, oddzielić przeszłości grubą kreską. Większość wydatków oświatowych
jest w zasadzie niezależna od samorządu lokalnego i wynika z obowiązujących
przepisów. Część jednak jest wynikiem
błędnych decyzji osób, które również w obecnej kadencji decydują o kierunkach
rozwoju Gminy.
Jedną z takich osób jest radny Sławomir Kurpiewski. Pełni tą
funkcję już 9 lat, do tego od początku na stanowisku Przewodniczącego Komisji
Oświaty. Trudno więc, usprawiedliwić jego decyzje brakiem doświadczenia. A to
on jest jedną z osób odpowiedzialnych za
błędy i zaniechania w 2 ostatnich kadencjach.
W świątecznym wydaniu „Czasu
Dopiewa” ukazał się wywiad z radnym Sławomirem Kurpiewskim. Jak się wydaje,
próbuje on przedstawić siebie w jak najlepszym świetle, winę za niepowodzenia i problemy przerzucając na poprzednie władze oraz
czynniki niezależne. Tym samym ustawia się w grupie działaczy, którzy nie
mają zwyczaju przyznawać się do błędów, próbując uwolnić się od
odpowiedzialności.
Zacząć należy od tego, że radny Sławomir
Kurpiewski nie poczuwa się do odpowiedzialności za błędne decyzje, podejmowane
w poprzedniej kadencji – „w poprzedniej kadencji o większości spraw
związanych z oświatą w Gminie dowiadywaliśmy się post fatum, czyli wtedy, kiedy
decyzja została już podjęta”. A taką jest niewątpliwie decyzja o
budowie gimnazjum w Dopiewie. Radny próbuje się usprawiedliwiać twierdząc, że o
większości decyzji radni dowiadywali się po fakcie. Owszem, wiele spraw było utajnianych, jednak nie
dotyczy to spraw budżetowych. Wójt Gminy, nawet stosując ekwilibrystyczne
sztuczki, bez zgody Rady Gminy nie mogła przesądzić o budowie obiektu za 20 mln
złotych, wydając zarządzenie. W obliczu zmian, planowanych przez obecne władze
centralne (likwidacja gimnazjów), budowa nowego gimnazjum w Dopiewie może
okazać się nie tylko błędem, ale wręcz działaniem na szkodę Gminy.
W mojej ocenie radny Sławomir
Kurpiewski, pełniący funkcję przewodniczącego Komisji Oświaty już trzecią
kadencję, ponosi większą odpowiedzialność za decyzje podejmowane w dziedzinie
oświaty gminnej, niż pozostali Radni czy Wójt. Z wywiadu, opublikowanego na łamach
„Czasu Dopiewa” wynika jednak, że Radny tradycyjnie nie ma sobie nic do
zarzucenia. Jest to cecha występująca powszechnie wśród decydentów – „co
złego, to nie my”. Podobnie jest w tym przypadku. Mimo, iż za wiele
obecnych problemów ponosi współodpowiedzialność, nie poczuwa się do winy. Co
więcej, w wywiadzie próbuje wchodzić w kompetencje Wójta i pracowników Urzędu
Gminy – dotyczy to m.in. terminów realizacji inwestycji.
Przez poprzednie 2 kadencje głównym zainteresowaniem Radnego była
budowa obiektów sportowych. To sobie radny Sławomir Kurpiewski przypisuje
zasługę budowy Orlika w Skórzewie. Można odnieść wrażenie, że interesował go
wyłącznie rozwój fizyczny dzieci i młodzieży. Dlatego przypomnę Radnemu, że
oprócz wychowania fizycznego, w szkołach zdobywa się również wiedzę z innych
dziedzin.
Paradoksalnie zmiany, które proponuje PiS, mogą gminom wiejskim, jak
Dopiewo, przynieść korzyści. Nie mam kompetencji, aby osądzać, czy
likwidacja gimnazjów jest słuszna. Nauki pobierałam w okresie, gdy gimnazja nie
istniały. Również moje dzieci uczęszczały do szkoły jeszcze przed wprowadzeniem
gimnazjów, natomiast wnuki mają na szczęście trochę czasu. Z pewnością kolejna reforma zwiększy koszty budżetu państwa.
Likwidacja gimnazjów spowoduje jednak, że ostatni rocznik uczniów, z obecnych
gimnazjów przejdzie od razu do liceów i szkół ponadpodstawowych. Szkoły te są
finansowane z budżetu powiatu. Podejrzewam, że władze powiatu poznańskiego nie będą
skłonne zaakceptować pomysłu utworzenia np. liceum w Dopiewie, w budynku nowego
gimnazjum. No chyba, że Gmina przejęłaby finansowanie – pod warunkiem, że
pozwolą na to stosowne przepisy.
Tak więc, radnemu Sławomirowi
Kurpiewskiemu, zamiast dywagować nad terminami zakończenia inwestycji
proponuję, aby zaczął zastanawiać się nad pełnym wykorzystaniem obiektów
oświatowych w Gminie. Pytanie podstawowe to, jak przekona mieszkańców Dąbrówki,
Palędzia czy Gołusek, żeby posłali swoje dzieci do gimnazjum w Dopiewie? Jak
wiadomo, gimnazjum to od lat reprezentuje znacznie niższy poziom wykształcenia
niż szkoła w Skórzewie. Może, zamiast na siłę promować nowy obiekt jako
gimnazjum, należałoby część pomieszczeń wykorzystać na inne cele, np.
lokalizację komisariatu Policji.
Ponadto Sławomir Kurpiewski, jako
Przewodniczący Komisji Oświaty powinien wiedzieć, że od kilku lat istnieje tendencja do zwiększania liczby oddziałów i
zmniejszania liczby uczniów w klasach. Teoretycznie jest to podejście
słuszne, pod warunkiem, że korzystają z tego uczniowie, a samorządy stać na to.
Niestety doświadczenia gimnazjum w Dopiewie świadczą o czymś przeciwnym –
szkoła ta systematycznie obniża średni poziom nauczania w gminie Dopiewo.
Dyrektor gimnazjum Ludmiła Kucharska, kontestująca kolejne zmiany – uważam, że
jest raczej osobą niereformowalną. W wywiadzie, udzielonym w tym samym numerze „Czasu
Dopiewa”, krytykuje nie tylko zmiany wprowadzone w 1999 r., ale również i
obecne plany nowego rządu. Myślę, że tak przyrosła do swojego stanowiska, iż
każda zmiana powoduje u niej głęboką frustrację.
Podsumowując, muszę nieco
zweryfikować swoje stanowisko. W spocie z 17 sierpnia 2015 r. stwierdziłam, że
Sławomir Kurpiewski mógłby być dobrym radnym - link.
Niestety, podejście do spraw publicznych dyskwalifikuje go jako przedstawiciela
społeczności lokalnej. Dowodem może być oświadczenie w sprawie likwidacji
gimnazjów, że „jeśli taka decyzja zapadnie, ostatecznie wykonamy analizę i wstępne
przymiarki do naszej wewnętrznej reformy”. Myślę, że opinia na temat
funkcjonowania oświaty w Gminie powinna powstać już kilka lat temu. Niestety,
do niedawna radnego Sławomira Kurpiewskiego, bardziej interesowała budowa
stadionu piłkarskiego w Konarzewie, niż poziom oświaty kolejnych pokoleń
Polaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz