Za nami kolejne dożynki gminne.
Ponieważ gmina Dopiewo w dalszym ciągu ma w dużym stopniu charakter wiejski,
organizowanie tego święta jest jak najbardziej na miejscu. Wątpliwości moje
budzi jedynie to, kto na tej uroczystości powinien być podmiotem.
Dożynki, inaczej święto plonów, teoretycznie jest ukoronowaniem
wielomiesięcznej, a w zasadzie całorocznej pracy rolników. I to oni powinni
być najważniejszymi uczestnikami uroczystości. Okazuje się, że ci, co
zapewniają nam chleb, w naszej Gminie stali się jedynie tłem i to wcale nie
najważniejszym.
Należy więc zapytać, kto był
podmiotem na uroczystości święta plonów w Dopiewie 4 września br? Wystarczy
przejrzeć dokumentację fotograficzną umieszczoną na oficjalnej stronie Gminy,
aby zorientować się, że „solą tej ziemi”, oczywiście we
własnym mniemaniu, są włodarze wszystkich szczebli – gminnego, powiatowego i
wojewódzkiego. Widoczne jest to na wszystkich kolejnych etapach uroczystości.
W kościele parafialnym w Dopiewie,
jak i pod wiatą przy ul. Łąkowej, gdzie odbywały się główne uroczystości,
pierwszy rząd zajmowały te same osoby. Byli to: wójt Adrian Napierała, wicemarszałek
województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak, przewodniczący RG Dopiewo
Leszek Nowaczyk, wicestarosta Tomasz Łubiński i zastępca wójta Paweł Przepióra.
Radny powiatu Andrzej Strażyński trzymał się trochę na uboczu lub co bardziej
prawdopodobne, nie został zaliczony do najważniejszych gości. Jak wiadomo, żaden z w/w nie ma nic
wspólnego z produkcją rolną. Przynależność do PSL lub posiadanie piekarni nie
stanowi, że ktoś jest rolnikiem.
Tak więc uroczystość, która
powinna być uhonorowaniem trudu rolników, stała się kolejną okazją do
autopromocji urzędników. Co prawda uhonorowane zostało 65-lecie funkcjonowania
spółdzielni rolnej Agrofirma, jednak należy zapytać, co stanowi główny dochód
firmy? O ile się nie mylę, to kolejne osiedla w Skórzewie, budowane przez
spółdzielnię Ławica-Zachód, powstawały na gruntach należących wcześniej do
Agrofirmy. Może więc działalność rolnicza stanowi uboczne zajęcie Spółdzielni?
Kolejny temat, który był już
przeze mnie analizowany, a który ma swój ciąg dalszy, to tworzenie przez władze Powiatu Poznańskiego prywatnego rancza w
Skrzynkach. Ta bulwersująca sprawa była przeze mnie kilkakrotnie poruszana,
najobszerniej 12 czerwca br. - link.
Jak wiadomo, jednym z elementów inwestycji ma być budowa drogi dojazdowej z
Dopiewa przez Podłoziny do Skrzynek. Coś, co jeszcze rok temu było niemożliwe
do wykonania – mieszkańcom przez lata tłumaczono, że ze względu na brak środków
oraz niewielki ruch samochodów inwestycja jest niecelowa – wkrótce doczeka się
realizacji.
Rozstrzygnięty został przetarg na
budowę odcinka od przejazdu kolejowego na drodze Dopiewo-Podłoziny do przepustu
w Podłozinach. Okazuje się, że zarezerwowane 800 tys. złotych jest
niewystarczające – inwestycja będzie kosztować 870 tys. złotych brutto. Jak na razie Powiat zamierza przeznaczyć na
inwestycję 4,12 mln złotych, nie licząc kosztów, jakie poniesie gmina Dopiewo
na budowę nikomu niepotrzebnego chodnika przy ul. Bukowskiej w Dopiewie.
W tej sytuacji coraz bardziej
bulwersujący staje się fakt, że do przebudowy drogi powiatowej 2401P, na
odcinku Skórzewo-węzeł Dąbrówka, gmina Dopiewo będzie musiała dołożyć 2,04 mln złotych.
Ostatnim dzisiejszym tematem jest
sprawa budowy Komisariatu Policji w
Dopiewie. Od początku byłam przeciwniczką lokalizacji Komisariatu w
Dopiewie - link.
Uważałam i w dalszym ciągu uważam, że Komisariat powinien powstać w Dąbrówce –
argumenty „za” wymienione zostały w powyższym poście. Decyzja w tej sprawie podejmowana była w wąskim gronie: wójt Adrian Napierała, przewodniczący RG Leszek Nowaczyk, radny powiatowy Andrzej Strażyński i przedstawiciele Policji. Mimo, iż
problem został nagłośniony w lokalnych mediach, mieszkańcy nie potrafili
zorganizować się i włodarze podjęli
decyzję na podstawie sobie tylko znanych przesłanek, raczej niewiele mających
wspólnego z rzeczywistymi potrzebami i realiami. Na temat braku reakcji ze
strony mieszkańców pisałam tutaj - link.
Dotarły do mnie ostatnio
informacje, że jakieś środowiska obudziły się po czasie z letargu i zaczynają
się domagać budowy Komisariatu w Dąbrówce. Ponoć
niektórzy chcą w tej sprawie interweniować w MSW u Mariusza Błaszczaka.
Uważam, że powinni sobie odpuścić, ponieważ tylko się ośmieszą. Przypomina to
reakcję przeciwników Brexitu, którzy obudzili się po referendum. Chcę również
przypomnieć, że mieszkańcy Dąbrówki mają swoich przedstawicieli w Radzie gminy
Dopiewo (Marta Jamont, Tomasz Lewandowski, Justin Nnorom – wszyscy oczywiście
KWW Szansa dla Gminy) i to oni powinni zauważyć problemy, dotyczące
bezpieczeństwa mieszkańców Dąbrówki.
Sprawy związane z budową
Komisariatu w Dopiewie zaszły już tak daleko, że nie powstrzyma ich nawet
interwencja w MSW. Działka nr ewid. 738/15 przy ul. Łąkowej w Dopiewie, z
przeznaczeniem na Komisariat Policji, została przekazana na rzecz Skarbu
Państwa uchwałą RG Dopiewo z 23 listopada 2015 r. Obecnie trwa rozpatrywanie
ofert przetargowych na realizację obiektu, natomiast zakończenie inwestycji
planowane jest do 31 października 2017 r. Tak więc osoby, które teraz
przypomniały sobie, że chcą Komisariatu w Dąbrówce, mogą o całej sprawie
ponownie zapomnieć. Szansa, która
istniała rok temu, została zaprzepaszczona.
Nawet dla osoby średnio
zorientowanej oczywistym powinno być, że jedynym racjonalnym rozwiązaniem było
zlokalizowanie Komisariatu w Dąbrówce. Przemawiały za tym:
- liczba mieszkańców, a tym samym
zdarzeń wymagających interwencji Policji,
- 2 przejazdy kolejowe z
rogatkami, znacznie opóźniające dojazd radiowozu
- bliskość S11 i autostrady A2 –
na w/w drogach bardzo często dochodzi do wypadków.
Lokalni mądrale stwierdzili
jednak, że nie liczy się odległość od komisariatu, tylko ludzie, którzy tam będą
pracować. Niedługo mieszkańcy Gminy będą mogli się przekonać, na ile te
przewidywania były słuszne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz