środa, 27 grudnia 2017

Dopiewskie smaczki (65) – gminne jasełka, Dopiewski Filar, niespotykana jawność, Lex Szyszko, dążenie do likwidacji opozycji



Tym razem, po nieco dłuższej przerwie, wracam do komentowania gminnej rzeczywistości. Dziś, na rozgrzewkę, kilka krótszych i łatwiejszych tematów.
Przed wyborami samorządowymi w 2014 r., w ramach kampanii wyborczej Adriana Napierały, jeden z czołowych pieniaczy gminnych, używający pseudonimu Dobry Pasterz, popełnił taki tekst: „nie potrzeba nam wójta od jasełek i festynów, ale WÓJTA od mrówczej pracy, pracy organicznej, pracy u podstaw” - link. Oczywiście miał na myśli obecnego wójta Adriana Napierałę. Sądzę, że w podziękowaniu za wkład w kampanię wyborczą, wyżej wymienionemu władze Gminy zbudowały drogę do jego nieruchomości.
Już wówczas kandydatura Adriana Napierały budziła moje wątpliwości, co niestety potwierdziło życie. Czy rzeczywiście obecny Wójt ograniczył ilość jasełek i festynów na rzecz mrówczej pracy? Wydaje się, że nie.

Powyższa krytyka Dobrego Pasterza skierowana była pod adresem byłej wójt Zofii Dobrowolskiej, która rzeczywiście dużo uwagi i energii poświęcała na organizowanie różnego rodzaju imprez publicznych.
Jak się okazuje, wójt Adrian Napierała nie tylko nie ograniczył takiej działalności a wręcz przeciwnie, jeszcze ją rozszerzył.
Oprócz dotychczasowych imprez typu Dni Gminy Dopiewo czy Gminne Dożynki pojawiły się kolejne, jak ubieranie choinki. Jeszcze w 2014 r. impreza ta miała kameralny charakter – organizowana była przed siedzibą Biblioteki Gminnej. Od 2015 r. jest to wielogodzinna impreza organizowana w centrum Dopiewa.
Aby uprzedzić ewentualnych oponentów, nie jestem przeciwko organizowaniu imprez publicznych. Jednak w tym wypadku raczej nie chodzi o zaspokojenie oczekiwań i potrzeb mieszkańców. Uważam, że imprezy te mają na celu przedstawienie w jak najkorzystniejszym świetle obecnych włodarzy.
Jak już wielokrotnie podkreślałam, obecne władze gminy Dopiewo najlepiej czują się w sytuacjach niezobowiązujących, gdy nie trzeba przekonywać i uspokajać rozgorączkowanych mieszkańców. Wręczanie medali, składanie podziękowań, czytanie bajek przedszkolakom - to czynności nie wymagające szczególnej wiedzy i umiejętności. Wystarczy „szczery” wyuczony uśmiech.

Przez długi czas Wójtowi udawało się unikać udziału w spotkaniach, na których trudno było oczekiwać pochwał ze strony mieszkańców. Jeszcze w maju br. na spotkanie z mieszkańcami w Dąbrówce, w sprawie budowy wytwórni mas bitumicznych, wysłał swojego zastępcę.
Niestety, arogancja władzy doprowadziła do tego, że obecnie wójt Adrian Napierała nie może już wysługiwać się zastępcą czy kierownikiem referatu – wide asfaltownia w Dąbrowie. Do zniwelowania niekorzystnego obrazu obecnych władz, wykorzystuje się imprezy masowe.

Taki zapewne cel ma też przyznawanie od 2017 r. nagrody Dopiewski Filar. Prawdę mówiąc, od początku pomysł ten budził moje wątpliwości - link . Głównym powodem był m.in. skład kapituły, oceniającej zgłoszone kandydatury. Większość jej członków stanowili podwładni Wójta, co automatycznie wykluczało bezstronność.

Przed drugą edycją Dopiewskiego Filara zanosi się na to, że zasady wyboru laureatów będą podobne. Nie podano tym razem nazwisk członków kapituły, jednak z regulaminu wynika jednoznacznie, że również będą to w większości osoby podległe Wójtowi, czyli nagroda od władz Gminy za lojalność.

Jaka kapituła, tacy laureaci. Początkowo wydawało mi się, że wbrew obawom, wybrane zostały osoby godne społecznego zaufania. Kłam temu zadał jednak laureat w kategorii animator - proboszcz parafii w Dąbrówce, ks. Karol Górawski. Jego wypowiedź w czasie mszy z udziałem sołtysów gminy Dopiewo 15 sierpnia br., jest delikatnie mówiąc bulwersująca - link:
Pytanie brzmi: co sam zrobiłem dla swojej społeczności, co wniosłem od siebie? Czy zaproponowałem inne rozwiązanie czy tylko krytykuję pomysły innych? Czy wsparłem sołtysa dobrą radą pomysłem, ciekawą inicjatywą?
Słowa te mogą świadczyć o tym, że Laureat Dopiewskiego Filara nie orientuje się w sytuacji panującej w Gminie lub wypowiada się w imieniu władz. Należy zastanowić się, czy Proboszcz poinformowany został o fakcie, że sołtys Barbara Plewińska, była nieobecna podczas majowego spotkania mieszkańców Dąbrówki z władzami Gminy? A spotkanie poświęcone było bardzo ważnej sprawie, termin podany znacznie wcześniej.  
Jak więc widać, wójt Adrian Napierała poszedł znacznie dalej w manipulacji opinią publiczną niż jego poprzednicy.

Jak się okazuje „lex szyszko” w gminie Dopiewo jest konsekwentnie realizowane. W ubiegłym tygodniu wycięto ostatnie drzewo przy bloku na ul. Bukowskiej 15 w Dopiewie. Żeby nikt nie zarzucił mieszkańcom tego budynku niszczenia zieleni, posadzono nowe rośliny. Przypominają one jednak bardziej drzewka bonzai, niż naszą rodzimą roślinność.
Również wójtowi Adrianowi Napierale najwyraźniej przeszkadzał dorodny świerk, rosnący przy budynku Urzędu Gminy. Co roku, na święta Bożego Narodzenia, był on ozdabiany lampkami. Kilka dni przed tegorocznymi Świętami został wycięty.
Podobnie postąpiono z przydrożnymi drzewami przy ul. Batorowskiej w Skórzewie. Ten fakt znam tylko z relacji na forach internetowych, postaram się jednak bliżej przyjrzeć sprawie.
Gdyby podsumować „działalność” obecnych władz w zakresie likwidacji zieleni publicznej, to trzeba przyznać, że mają się czym pochwalić. Jeszcze jedna taka kadencja i będziemy mieszkać na betonowej pustyni.
Może Wójt zapatrzył się w króla Kazimierza Wielkiego, który zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną?

Trzeba przyznać, że nasz Włodarz potrafi popadać z jednej skrajności w drugą. Dotychczas, mimo iż przepisy mówią co innego, większość informacji, dotyczących inwestycji oddziaływających na otoczenie, była utajniana lub podawana w sposób szczątkowy. Tak było np. w przypadku lokalizacji stacji paliw, zakładów przeróbki odpadów, kruszarni betonu, przetwórni produkcji tworzyw sztucznych, asfaltowni itp.
Obecnie publikowane są informacje, które nie muszą być umieszczane w Biuletynie Informacji Publicznej. Mam tu na myśli komunikat w sprawie ustalenia warunków zabudowy dla 7 budynków mieszkalnych jednorodzinnych. Mają one powstać na działce nr ewid. 530/2, na terenie między ulicami: Bukowską, Wyzwolenia i Tysiąclecia w Dopiewie.
Nie wiem, czym kierowali się urzędnicy, publikując komunikat? Z nieruchomością graniczy 11 działek, tak więc liczba stron postępowania nie jest oszałamiająca. Charakter zabudowy – budynki jednorodzinne – również nie stwarza jakiegoś szczególnego zagrożenia dla sąsiednich nieruchomości.
Może zatem chodziło o pokazanie, że władza działa w sposób jawny. Jeśli tak, to wybrano sobie kiepski przykład. Szkoda, że w podobny sposób nie postąpiono np. przy wydawaniu warunków zabudowy dla myjni samochodowej przy ul. Łąkowej w Dopiewie.

Coraz mniej jest w naszej Gminie ośrodków niezależnych, oceniających działania włodarzy. W poprzedniej kadencji władze były pod ciągłym nadzorem, a krytyka nieraz była przesadna i niezasłużona.
Obecnie, mimo iż arogancja władz przekroczyła już wszelkie granice przyzwoitości, coraz mniej jest osób, które patrzą włodarzom na ręce. W zasadzie to są już tylko 2 ośrodki: w Dopiewie i Dąbrówce.
Kiedyś takim niezależnym forum był „Puls Gminy” - jednak wiele wskazuje, że jest on coraz bardziej związany z obecną władzą. Tekstów krytycznych już prawie nie spotyka się, do tego zablokowana została możliwość umieszczania komentarzy. Posunięcie to, moim zdaniem, miało jeden cel – zablokowanie komentarzy „foxa”. Była to praktycznie jedyna osoba na tym forum, która potrafiła krytycznie a zarazem merytorycznie oceniać działania władz Gminy, a zarazem pobudzać do myślenia czytelników. Co prawda są to tylko moje przypuszczenia, ale sądzę, że komentarze zostały zablokowane na życzenie włodarzy Gminy.

Mam cichą nadzieję, że w gminie Dopiewo uaktywnią się osoby, którym na sercu leży dobro wspólnoty, a które nie chcą działać wyłącznie dla własnych korzyści. Ponieważ będą stanowić zagrożenie dla obecnych włodarzy, z pewnością dostaną propozycję wstąpienia do klubu „Szansa dla Gminy”. Bo nie mam wątpliwości, że aktualna ekipa już przygotowuje się do kampanii wyborczej. Służą temu m.in. opisane przeze mnie „jasełka”. Wkrótce znikną iluminacje a pojawią się ulotki i plakaty, bo będzie trzeba przekonać, że ci którzy od lat kiwają głowami, poklepują po ramieniu i potrafią przekazywać nieprawdę w gminie Dopiewo – stanowią wartość dla wyborców, nie tylko dla wójta.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Z opublikowanego 28 grudnia br. (wydanego 21 grudnia br.) Zarządzenia Wójta nr 321/2017 wynika, że w składzie kapituły, mającej wybrać laureatów Dopiewskiego Filara, nastąpiła tylko jedna zmiana. Byłego prezesa ZUK Karola Beszterdę zastąpił aktualny prezes Sławomir Skrzypczak. Teoretycznie tylko jedna członkini Kapituły jest niezależna od wójta Adriana Napierały. Jak widać władza trzyma się mocno i nie zamierza niczego zmieniać.

    OdpowiedzUsuń