niedziela, 1 lipca 2018

Sesja Absolutoryjna w gminie Dopiewo 25 czerwca 2018 r. – pękający monolit?



Zdaniem niektórych, szczególnie wójtów, burmistrzów czy prezydentów, sesja absolutoryjna jest najważniejszym wydarzeniem, podsumowującym ich działalność. Nie inaczej jest w gminie Dopiewo, gdzie wójt Adrian Napierała zapewne nie dopuszcza do siebie myśli, że mógłby absolutorium nie otrzymać. Już kiedyś na ten temat pisałam, że absolutorium to tylko formalność, nie odzwierciedlająca rzeczywistości. Wystarczy na koniec roku wyczyścić budżet – planowane dochody i wydatki dopasować do rzeczywistych, aby organy nadzorcze i rada gminy nie mogła podważyć działań włodarza. W gminie Dopiewo w 2017 r. uzyskane dochody stanowiły 99,78% planowanych, natomiast wydatki 96,96% planowanych.  Sądzę, że nie ma to nic wspólnego z rzetelną oceną pracy wójta Adriana Napierały.

Odchodząc nieco od głównego wątku, takim dowodem, że udzielenie absolutorium nie ma nic wspólnego z rzeczywistą sytuacją, może być zadłużenie gminy Dopiewo. Informacja na ten temat, wraz z porównaniem z sytuacją gmin w Polsce, pojawiła się w „Pulsie Gminy” - link. Nie wiem, czy jest to przeoczenie Agnieszki Wilczyńskiej, czy raczej celowe wprowadzenie w błąd Czytelników? - ale autorka twierdzi, że sytuacja finansowa naszej Gminy jest całkiem dobra. Wg niej gmina Dopiewo lokuje się w połowie stawki, liczącej 2478 gmin. Otóż nie jest to prawdą, ponieważ nasza Gmina znalazła się na 80-tym miejscu, w przeliczeniu zadłużenia na jednego mieszkańca, a więc w czołówce najbardziej zadłużonych samorządów. Z gmin powiatu poznańskiego większe zadłużenie w przeliczeniu na 1 mieszkańca ma tylko Suchy Las. Dodam, że na liście znalazło się kilkadziesiąt gmin z zerowym zadłużeniem, natomiast gmina z najwyższym zadłużeniem od 1 stycznia 2019 r. zniknie z mapy Polski (co nie będzie bez znaczenia, dla kieszeni jej mieszkańców). Zastanawia mnie, czy Redaktor Naczelna zdobędzie się na sprostowanie, ponieważ podana informacja jest ewidentnie sprzeczna z faktami?

Wracając do głównego wątku, w przypadku absolutorium dla wójta, nie inaczej jest w gminie Dopiewo. Tu, w obecnej kadencji, jest to czysta formalność, ponieważ już na jej początku Rada Gminy została totalnie spacyfikowana.
Dlatego też zdziwiła mnie, wyjątkowa absencja Radnych na Sesji 25 czerwca br., na której głosowano absolutorium dla wójta Adriana Napierały. Z 21 Radnych na otwarciu obrad pojawiło się zaledwie 11 osób, co jest chyba absolutnym rekordem w tej kadencji. Co prawda w trakcie Sesji doszło jeszcze troje Radnych, nie zmienia to jednak faktu, że pod tym względem, były to obrady wyjątkowe.
Dotychczas Radni byli bardzo zdyscyplinowani. I tak w 2015 roku, w każdej sesji uczestniczyło 20 lub 21 Radnych. Dopiero rok 2018 przyniósł pewne zmiany. W Sesji 26 lutego br. uczestniczyło 18 Radnych, natomiast 28 maja br. - 17 Radnych.

Co więc takiego się wydarzyło, że duża część Radnych nie wzięła w niej udziału? Co więcej, w Sesji nie uczestniczyli przewodniczący RG Leszek Nowaczyk i wiceprzewodniczący Piotr Dziembowski. Nie pojawił się również kontrowersyjny pod każdym względem radny Sławomir Kurpiewski. Radny Jacek Strychalski, który w czasie XXXIII sesji RG wyraził swoje oburzone z powodu negatywnej oceny pracy Radnych przez internautów – też był nieobecny.

Zastanawia mnie, jaki był powód tej nagłej absencji, bo nie wierzę, że tylu Radnych miało do załatwienia sprawy tak ważne, że nie mogli uczestniczyć w najważniejszej Sesji? Z pewnością każdy z nich będzie miał mniej lub bardziej wiarygodne usprawiedliwienie. Czyżby nie chcieli już afiszować się z poparciem dla wójta Adriana Napierały? Z nieoficjalnych informacji wynika, że jego notowania na wyższych szczeblach władz samorządowych, spadają.

Pozostali Radni, w liczbie 13, Wójta nie zawiedli i jednogłośnie zatwierdzili absolutorium. Komisja Rewizyjna RG Dopiewo, której przewodniczącą jest radna Anna Kwaśnik, stwierdziła, że Wójt Gminy Dopiewo, „realizując zadania związane z wykonaniem budżetu, kierował się zasadą celowości, legalności i oszczędności w gospodarowaniu środkami publicznymi”. Ile ma to wspólnego z rzeczywistością? - każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Co ciekawe, wniosek o udzielenie absolutorium dla wójta Adriana Napierały podpisało tylko troje na pięciu członków Komisji Rewizyjnej - Anna Kwaśnik, Mariola Nowak i Sławomir Kurpiewski.

Oprócz absolutorium, na Sesji zainteresowała mnie sprawa zmiany uposażenia dla Wójta, tzn. jego obniżki.
Pierwsze zaskoczenie to sposób wprowadzenia stosownej uchwały na Sesję. Odbyło to się rzutem na taśmę, już po rozpoczęciu posiedzenia, chociaż wójt Adrian Napierała twierdził, że projekt uchwały był omawiany na posiedzeniu wspólnym Komisji RG.
Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych, na podstawie którego ma nastąpić obniżka uposażenia Wójta, weszło w życie 19 maja br. Natomiast Sesja, na której uchwałę w tej sprawie głosowano, miała miejsce 25 czerwca br., natomiast zmiana uposażenia ma obowiązywać od 1 lipca br. Zatem czasu na wprowadzenie zmiany było stosunkowo niewiele, jednak wystarczająco dużo, aby stosowna uchwała znalazła się w projekcie Sesji, opublikowanym 8 czerwca br.

Drugim, chociaż trudno tu mówić o zaskoczeniu, była postawa Radnych. Wszyscy wstrzymali się od głosu. Być może Rozporządzenie Rady Ministrów, obniżające uposażenie włodarzy samorządowych budzi u niektórych wątpliwości i zastrzeżenia. Niemniej jest to oficjalny przepis - a nie okólnik czy zalecenie i wszystkie samorządy musza się do niego zastosować.
Zastanawia mnie, co chcieli pokazać Radni, nie przegłosowując uchwały o obniżeniu wynagrodzenia Wójta? Czyżby obawiali się, że wójtowi Adrianowi Napierale nie wystarczy pieniędzy na życie?

Przypomnę, że taką uchwałę przegłosowali również Radni miasta Poznania, obniżając wynagrodzenie prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Ciekawostką może być fakt, że Prezydent Poznania, kierując miastem liczącym 540 tys. mieszkańców, zarabia rocznie na tym stanowisku tylko 2 tys. złotych więcej, niż Wójt 25-tysięcznej gminy Dopiewo. Prezydent Poznania w 2017 r. uzyskał z tytułu pełnienia funkcji prezydenta 159,7 tys. złotych, natomiast wójt Adrian Napierała 157 tys. złotych.

W sprawie uchwały, dotyczącej wynagrodzenia Wójta, głos zabrał radca prawny Michał Kublicki. Niestety, jego wypowiedź była dość mętna i nie wniosła niczego do dyskusji. Jak zwykle nie miał swojego zdania, powołując się na różne głosy i opinie.
Brak uchwały nie będzie miał wpływu na uposażenie Wójta, które będzie musiało zostać z automatu obniżone. Natomiast Radni, wstrzymując się od głosu, wykazali się wyjątkową lojalnością wobec niego, żeby nie powiedzieć, służalczością. Nie ma się jednak co dziwić. Zbliżają się wybory samorządowe i nikt z obecnych Radnych nie chce zostać wykluczony z komitetu wyborczego. Najbardziej nad obniżeniem dochodów Wójta ubolewała radna Anna Kwaśnik a wtórowali jej radni: Jan Bąk, Mariusz Ostrowski i Justin Nnorom.

Honorem natomiast uniósł się wójt Adrian Napierała, który namawiał Radnych do podjęcia uchwały. Niestety, swoją wypowiedź zepsuł, mówiąc o marionetkowym rządzie, wykonującym polecenia jednego człowieka (miał być może na myśli Jarosława Kaczyńskiego). Uważam, że taki sam marionetkowy „rząd” mamy na szczeblu gminy Dopiewo. Radni nie kierują się dobrem mieszkańców ale posłusznie realizują oczekiwania kilku osób, rzeczywiście rządzących Gminą. Wielokrotnie podawałam przykłady potwierdzające opinię, że podejmowane przez włodarzy decyzje bardzo często nie mają nic wspólnego z zaspokajaniem faktycznych potrzeb mieszkańców, a tylko wybranych jednostek i grup nacisku. A słowa wypowiadane przez wójta Adriana Napierałę już dawno straciły na znaczeniu i wartości.

Kończąc mam prośbę do radnego Wojciecha Dorny, aby wychwalając „sukcesy” wójta Adriana Napierały, mówił w imieniu swoim a nie mieszkańców.

Obserwatorka I (Pierwsza)

2 komentarze:

  1. Celem uzupełnienia.
    W programach sesji Rady Gminy Dopiewo w dalszym ciągu brak punktu dotyczącego interpelacji Radnych. Tym samym brak punktu dotyczącego odpowiedzi na interpelacje. Prawo składania interpelacji oraz obowiązek odpowiedzi na nie, wynika wprost z regulaminu Rady Gminy.
    Tylko który z Radnych zdobyłby się na złożenie interpelacji?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawia mnie czemu autora artykułu nie stać na przedstawienie się z imienia i nazwiska.

    OdpowiedzUsuń