niedziela, 17 maja 2020

Finansowa przyszłość gminy Dopiewo – po nas choćby potop?


Epidemia covid-19 spowodowała, że w ostatnim czasie brak informacji, dotyczących tematów bieżących. Ostatnia Sesja miała miejsce prawie półtora miesiąca temu, nie organizuje się posiedzeń komisji Rady Gminy Dopiewo. Sesja Absolutoryjna z pewnością zostanie przesunięta na sierpień br., zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów.
Termin składania oświadczeń majątkowych również został przesunięty do końca maja br. Zastanawia mnie, jak długo nasi włodarze – mam tu na myśli wójta Adriana Napierałę oraz przewodniczącego RG Dopiewo Leszka Nowaczyka – będą tym razem zwlekać z upublicznieniem swoich dochodów za 2019 rok. Jak pamiętamy, z przedstawieniem swoich dochodów za 2018 r. ociągali się przez wiele miesięcy - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/09/oswiadczenia-majatkowe-w-gminie-dopiewo.html https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/12/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-16-kosmiczna.html.
Jak się okazało, ociąganie to nie było przeoczeniem, ale celowym działaniem.


Przewodniczący RG wyrasta na lokalnego krezusa, czym raczej nie chce się chwalić. Z kolei wójt Adrian Napierała wykazał się wyjątkową kreatywnością. Mimo, iż ustawa sejmowa obniżyła mu dochody z tytułu pełnienia funkcji, potrafił zwiększyć swoje zarobki.
W tym roku z pewnością obaj zrobią wszystko, aby ich dochody nie zmalały, a jeżeli wykażą się dobroczynnością, to z publicznej kasy. Pierwszy przykład już mieliśmy w kwietniu - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/04/sesja-nadzwyczajna-8-kwietnia-2020-r-1.html.

Miesiąc temu, 16 i 19 kwietnia br., pisałam o realnej możliwości zagrożenia finansów publicznych samorządów lokalnych, w tym również gminy Dopiewo. Okazało się, iż nie trzeba było długo czekać, aby przewidywania się ziściły.
Wczoraj, na portalu Onet.pl, ukazał się artykuł, dotyczący dramatycznego spadku dochodów samorządów lokalnych - link. Spadek ten spowodowany będzie przede wszystkim obniżeniem dochodów z tytułu PIT, CIT oraz podatków od nieruchomości.

Aby sobie uzmysłowić, o ile mogą spaść dochody Gminy, zajrzałam do sprawozdania finansowego za rok 2019. Wynika z niego, że środki pozyskane z w/w źródeł, w wysokości ponad 83 mln złotych, stanowiły ponad połowę dochodu Gminy. Zwolnienia podatkowe w ubiegłym roku wyniosły 1,6 mln złotych. Nie udzielono żadnych zwolnień w zaległościach podatkowych i nie udzielono ulg.
Jak sytuacja będzie wyglądać w bieżącym roku, można się tylko domyślać. Z pewnością o ulgi i zwolnienia w pierwszej kolejności wystąpią przedsiębiorcy, o ile już tego nie zrobili. Jest to taka sama grupa, jak przedstawiciele samorządu, którzy zrobią wszystko, aby z powodu epidemii nie uszczuplić swojego stanu posiadania.

Dlatego też, pisałam już o tym w poprzednich postach, samorząd gminy Dopiewo powinien zrezygnować z wydatków, które nie są niezbędne do jego funkcjonowania.
Część z tych ograniczeń została na szczęście wymuszona przez czynniki zewnętrzne. Mam tu na myśli np. festyny jak Dni Gminy Dopiewo. Z pewnością część mieszkańców nie będzie z tego powodu zadowolona, no ale nie liczę, że wszyscy to zrozumieją. W dobie społeczeństwa konsumpcyjnego liczą się tylko dobra i korzyści materialne.
Jednak w zakresie innych zadań Wójt nie zamierza szukać oszczędności. Przykładem jest forsowanie DBO.

Zastanawia mnie, jak samorząd, mam tu na myśli Radę Gminy Dopiewo, podejdzie do planu inwestycji komunalnych.
Na wójta Adriana Napierałę nie liczę, ponieważ już dawno utracił kontakt z rzeczywistością, podobnie jak przewodniczący RG Leszek Nowaczyk. Nie możemy również liczyć na skarbnik Małgorzatę Mazurek, która zgodnie z prawem odpowiada za całość gospodarki finansowej i księgowej Gminy.

Skarbnik gminy nie może być tylko księgowym ale powinien być dyrektorem finansowym, który jest doradcą pod względem finansowym dla wójta. Powinien przygotowywać rozwiązania i analizy finansowe, jak optymalizować koszty w gminie. Jednak dużo zależy od cech charakterologicznych skarbnika. W przypadku gminy Dopiewo, uważam, że główną cechą skarbnik Małgorzaty Mazurek jest spolegliwość w znaczeniu: uległość i podporządkowanie się innym (o czym miałam szansę się przekonać). Dlatego pozostaje jej patrzeć w tabelki i decydować, gdzie co ma być zaksięgowane oraz przygotowywanie zestawień kosztów i wpływów. Na szczęście w Radzie jest kilku niezależnych i myślących członków i miejmy nadzieję, że jeszcze się nie raz uaktywnią.

W przypadku ul. Wiosennej w Skórzewie, jeszcze w ubiegłym tygodniu nie prowadzono żadnych prac drogowych. Przypomnę, że droga ta miała być budowana w całości ze środków gminnych, bez dofinansowania zewnętrznego, a jej koszt po zakończeniu przetargu to ok. 2,5 mln złotych. Na ewentualne prace dodatkowe i uzupełniające zarezerwowano ok. 400 tys. złotych.
Jednak opublikowanie, do publicznej konsultacji, projektu sąsiadującej ul. Przedwiośnie, nie rokuje dobrze na przyszłość - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/05/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-2020-r-3-czy.html.

Rozpoczęły się natomiast prace przy budowie ul. Batorowskiej w Dąbrowie, która na szczęście nie będzie dostępna dla samochodów powyżej 3,5 tony. Co prawda dla tej inwestycji uzyskano dofinansowanie zewnętrzne, ale w obecnej sytuacji nie ma nic pewnego.
Rząd, również ze względu na nierozstrzygnięte wybory prezydenckie, będzie składał obywatelom kolejne obietnice. Takim najnowszym pomysłem jest dofinansowanie wakacji na terenie kraju.
Gdy rzeczywiście zacznie brakować pieniędzy, o ile już ich nie brakuje, w pierwszej kolejności odczują to samorządy lokalne. Rząd zacznie obcinać dofinansowania i subwencje, co jeszcze bardziej uszczupli dochody gmin.

Prawda ta zdaje się, nie docierać do wójta Adriana Napierały. Zarządzeniem nr 186/2020 z 28 kwietnia, po raz kolejny zwiększył środki na budowę dróg o 200 tys. złotych.
W budżecie Gminy na 2020 r. pojawiły się kolejne inwestycje, m.in. budowa ulic: Łąkowej i Południowej w Dopiewie, oraz rejonu twardego elektoratu radnego Justina Nnoroma, czyli ulic: Fortowej, Palisadowej, Jagiellońskiej i Piastowskiej w Dąbrówce. Na obie te inwestycje uzyskano dofinansowanie.

Czy rzeczywiście w/w inwestycje mają tak priorytetowy charakter, że wymagały szczególnego potraktowania? Z pewnością nie.
Za ul. Południową w Dopiewie przemawia jedynie fakt, że jest jedną z najstarszych ulic. Poza tym nie ma ona żadnego znaczenia w układzie komunikacyjnym Gminy. Łączy się z ul. Poznańską poprzez ul. Łąkową. W normalnych czasach nie miałabym zastrzeżeń do jej realizacji. No, ale jak wiadomo, czasy normalne już były.

W przypadku ul. Łąkowej dochodzi jeszcze to, że brak przy niej jakiejkolwiek zabudowy.
Dodatkowym, bulwersującym elementem, jest przebieg ul. Łąkowej i jej połączenie z ul. Poznańską. Wskutek radosnej twórczości urzędniczki Iwony Brzostowskiej-Ceglarz, przy pomocy ówczesnej urbanistki Magdaleny Kalinowskiej oraz niewątpliwym zaniechaniem i zaniedbaniem kierownika referatu Remigiusza Hemmerlinga - prawie na środku ul. Łąkowej powstała myjnia samochodowa. Jej lokalizacja uniemożliwia wyprowadzenie wyjazdu na ul. Poznańską w dotychczasowym miejscu.

W związku z tym pojawiła się konieczność wyprowadzenia drogi w innym miejscu, przez grunty prywatne i wykupienie ok. 500 m2 terenu.
Ile wykupienie tej nieruchomości będzie kosztować mieszkańców Gminy? - Wójt z pewnością się nie pochwali. A koszty tego wykupu, moim zdaniem, powinni pokryć solidarnie: wójt Adrian Napierała, kierownik Remigiusz Hemmerling, Iwona Brzostowska-Ceglarz oraz Magdalena Kalinowska.

Żadnego znaczenia dla układu komunikacyjnego Gminy nie mają również w/w ulice w Dąbrówce. Ponadto są to stosunkowo nowe drogi, a tereny wzdłuż nich w dalszym ciągu nie zabudowywane. W tym przypadku przeważyły 2 czynniki: ulice te zamieszkuje elektorat radnego Justina Nnoroma oraz w ostatnim czasie pojawili się tam deweloperzy. A jak wiadomo, na hasło deweloperzy wójt Adrian Napierała staje na baczność.

Aby nie być gołosłowną, zadam pytanie: dlaczego podobnym zainteresowaniem włodarzy nie cieszą się dziesiątki innych dróg, od dziesięcioleci zabudowane i zamieszkałe?
Takim przykładem może być ul. Zacisze w Zakrzewie. Powstała ona jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku i wówczas rzeczywiści stanowiła zacisze. Dziś nazwa nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Na tyłach działek budowlanych, częściowo na nich samych, powstała droga ekspresowa S11. Mieszkańcy, zamiast oazy zieleni, mają kilkumetrowy ekran akustyczny oraz ciągły hałas, dochodzący z drogi. W moim przekonaniu, budowa nawierzchni na tej ulicy częściowo zrekompensowałaby straty właścicieli, przy niej mieszkających.

Ponieważ Sesja Absolutoryjna zostanie z pewnością przesunięta, to i raport o stanie Gminy zapewne również nie zostanie wcześniej udostępniony.
Jest to ustawowy obowiązek od ubiegłego roku. Jak zwykle jednak idea została wypaczona i to nie tylko w naszej Gminie. Raport powinien przedstawić rzeczywistą sytuację Gminy, zarówno pozytywy, jak i negatywy.
Jak pokazał ubiegły rok, raport o stanie Gminy stal się kolejną laurką, którą samorządowcy wystawiają sami sobie. I w tym roku zapewne dowiemy się wyłącznie o sukcesach i prężnym rozwoju gminy Dopiewo.

Podsumowując problemy finansowe Gminy, jakie rysują się w najbliższym czasie, nasunęły mi się jeszcze 2 refleksje.
Pierwszą jest fakt, że Wójt chyba nie bierze pod uwagę zmniejszenia dochodów z tytułu podatków lokalnych. W dniu 14 maja br. na oficjalnej stronie Urzędu ukazał się komunikat, wzywający mieszkańców do uiszczenia kolejnej raty podatku od nieruchomości. Czy wzorem lat ubiegłych Wójt odrzuci wszystkie wnioski o zwolnienia i ulgi?
Druga refleksja dotyczy kondycji moralnej naszych włodarzy. Czy w obecnej sytuacji będą potrafili zrezygnować z części swoich dochodów na rzecz chociażby służby zdrowia?
W 2018 r. wójt Adrian Napierała, z tytułu pełnienia funkcji uzyskał dochód w wysokości 172 tys. złotych, tj. o 15 tys. złotych więcej niż w 2017 r. I to mimo wprowadzenia przepisów, obniżających jego uposażenie.
Miesięcznie daje to 14,3 tys. złotych, czyli więcej niż otrzymuje niejeden rencista czy emeryt.
W przypadku przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka dochód za 2018 r. to 750 tys. złotych.

Mimo takich dochodów, dla dużej części mieszkańców wręcz astronomicznych, nie dotarły do mnie informacje, aby wspomogli z własnych środków jakiekolwiek instytucje, walczące z koronawirusem.
Za to chwalą się przekazaniem publicznych pieniędzy na rzecz szpitala, co w ich sytuacji jest raczej żenujące.
Jak się wydaje, włodarze Gminy próbują wręcz wyrwać coś dla siebie. W 2020 r. ZUK Dopiewo na bieżące utrzymanie dróg otrzymał z budżetu Gminy 2,633 mln złotych. Niewykluczone, że z tych środków przebudowano wjazd indywidualny na posesję przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, o czym pisałam tutaj - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/05/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-2020-r-2.html.

Na koniec, tym razem w formie zagadki, kolejny przykład bezsensowności gminnych inwestycji.
Ostatnio pokazałam lampy uliczne, ustawione na polu w Palędziu - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/05/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-2020-r-2.html.
Tym razem przykład ze Skórzewa:


Zastanawia mnie, jak wiele osób jest w stanie zlokalizować to miejsce? Nasuwa się przy tym kolejne pytanie, czy samorządy lokalne są najlepszym dysponentem środków publicznych? Myślę, że odpowiedź jest oczywista.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz