Przedstawiam
kolejny tekst, dotyczący bieżących spraw gminy Dopiewo i jej mieszkańców.
Wydawałoby się, że epidemia koronawirusa wpłynie na zmianę sposobu myślenia i
działania naszego włodarza. Nadzieje były płonne. Poza zamkniętymi placówkami
oświatowymi, wszystko wydaje się toczyć po staremu. Kolejne przykłady wskazują, że wójt Adrian Napierała chyba definitywnie
utracił kontakt z rzeczywistością.
Zanim
przejdę do przykładów, potwierdzających moją tezę, krótka dygresja.
Już
niedługo, bo za niecały miesiąc odbędzie się sesja absolutoryjna. Jak
dotychczasowa praktyka wskazuje, jest to posiedzenie, które ma pokazywać, że
obecny włodarz jest postacią wyjątkową – takim lokalnym zbawicielem. Zapewne
już trwają przygotowania do tego widowiska. Zastanawia mnie, czy radni, wzorem
lat ubiegłych, otrzymają zestaw pytań i hymnów pochwalnych do wygłoszenia?
Sesja absolutoryjna, podobnie jak coroczne uchwalanie budżetu Gminy, jest
okazją, aby „uaktywnić” tych radnych, którzy na co dzień wykazują się wyjątkową
biernością.
Przejdźmy
jednak do głównego wątku - o tym, że wójt
Adrian Napierała utracił kontakt z rzeczywistością, świadczą kolejne
przykłady.
Jednym
z nich jest opublikowanie koncepcji
budowy ul. Przedwiośnie w Skórzewie. Jest to jedna z młodszych ulic na
terenie Gminy, do tego praktycznie w całości zabudowana przez dewelopera. Nie ma ona żadnego znaczenia komunikacyjnego,
poza oczywiście mieszkańcami tej ulicy.
Zastanawia
mnie, jakich argumentów używają właściciele
nieruchomości, zlokalizowanych przy ulicach: Wakacyjnej, Wiosennej, Letniej,
Jesiennej i Przedwiośnie, że są traktowani przez Wójta priorytetowo?
Co
by nie powiedzieć o deweloperach takich jak: Spółdzielnia Ławica, Linea czy
Nickel - to wszystkie drogi na osiedlach są budowane przez nich. Natomiast w/w
ulice również w dużej części, a niektóre w całości, zostały zabudowane przez
deweloperów, jednak budowa dróg została przerzucona na Gminę.
Mimo,
iż sytuacja finansowa gminy Dopiewo jest bardzo niepewna, Wójt zachowuje się
tak, jakby nic się nie wydarzyło.
Już
kiedyś o tym pisałam, ale jak widać nie dotarło to do nikogo. Jedyną drogą, której budowa w tej części
Skórzewa w chwili obecnej ma sens, jest ciąg komunikacyjny wzdłuż rowu melioracyjnego,
biegnący od ul. Wiosennej do ul. Poznańskiej. Jego fragmentami są ulice:
Przyjazna i Porankowa.
Droga
ta stanowiłaby alternatywę dla wąskiej i przeładowanej ul. Batorowskiej i
pozwoliłaby odciążyć węzeł w rejonie ronda Ojca M. Żelazka.
Co
ciekawe, deweloperzy już wdarli się na fragment tej drogi, co pokazuje poniższe
zdjęcie:
Kolejnym
przykładem, potwierdzającym moją opinię, jest forsowanie Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego, i to w sytuacji,
gdy wójt Adrian Napierała zrezygnował z
jedynej, sensownej w obecnej sytuacji inicjatywy – dofinansowania odnawialnych
źródeł energii.
Mimo,
iż część inwestycji w ramach DBO, tak naprawdę jest wyrzucaniem pieniędzy w
błoto, program jest z żelazną konsekwencją kontynuowany.
W
tym roku wyznaczono 23 cele, możliwe do realizacji w ramach DBO, jednak z
doświadczenia wiadomo, iż większość projektów będzie dotyczyć tworzenia miejsc
rekreacji, sportu i wypoczynku.
Tworzenie
takich miejsc ma sens w dużych ośrodkach miejskich. W przypadku gminy Dopiewo
celowe jest ich tworzenie w największych wsiach, jak Skórzewo, Dąbrówka czy
Dopiewo. W pozostałych miejscowościach w zasadzie stoją puste przez cały rok –
nawet place zabaw nie cieszą się zainteresowaniem mieszkańców.
Dlatego
należałoby się skupić przede wszystkim na zazielenianiu terenów publicznych, z
tworzeniem co najwyżej miejsc wypoczynku. Jednak, jak wiadomo, Wójt wie lepiej,
czego mieszkańcom potrzeba, jak ta betonowa ściana na placu przy ul. Komornickiej w Dąbrówce.
Na terenie Gminy
wyznaczono 16 działek gminnych, na których mogą być realizowane projekty DBO.
Odnoszę wrażenie, że urzędnicy przy wyborze tych miejsc ograniczyli się
wyłącznie do przejrzenia mapy. Niektóre z tych lokalizacji są bowiem co najmniej dziwne.
W Dopiewie np. do
zagospodarowania przeznaczono działkę nr ewid. 239/5 przy ul. Świętojańskiej.
Działka ta położona jest kilkadziesiąt metrów od cmentarza, natomiast przylega
bezpośrednio do terenu, wyznaczonego na jego poszerzenie.
Mam
wątpliwości, czy sąsiedztwo boiska do gry lub placu zabaw jest najodpowiedniejsze
dla miejsca pochówku? Ponadto zastanawia mnie, co powiedzą na takie sąsiedztwo
mieszkańcy ul. Świętojańskiej? Obecnie ulica jest oazą ciszy i spokoju.
W Dąbrówce
z kolei na zagospodarowanie przeznaczono
działkę nr ewid. 1/251 przy ul. Bukowej. Funkcjonował tam plac zabaw, nie
wiem czy jeszcze istnieje? Ze względu na kształt i powierzchnię działki można
tam zbudować jedynie kolejny plac zabaw.
Natomiast
działka nr ewid. 76 w Dąbrówce,
obejmująca szkołę przy ul. Majątkowej wraz częścią parku podworskiego, nie
nadaje się na to, aby tam umieszczać większe obiekty. Ponadto, zbyt duża ilość
osób korzystających z tego miejsca doprowadzi do dewastacji parku.
W Dopiewcu na
zagospodarowanie przeznaczono boisko wraz z otoczeniem przy ul. Leśnej.
Mimo, iż dość często tam bywam, nie zauważyłam, aby ktokolwiek korzystał z tego
terenu w celach sportowych czy rekreacyjnych.
Umieszczenie
również na liście działki nr ewid. 282/3
w Dopiewcu, to już całkowite nieporozumienie. Na działce tej funkcjonuje
plac zabaw i nic innego nie da się tam zorganizować.
W Dąbrowie na projekty
DBO przeznaczono działkę nr 422/2, na której obecnie
zlokalizowane jest boisko do piłki nożnej. Czyżby nie było chętnych na piłkę kopaną
i postanowiono zmienić sposób zagospodarowania terenu?
Podobne
wrażenie odnoszę przy działce nr ewid.
580/142 w Skórzewie przy ul. Malinowej. Działka ta, po wielu perturbacjach
została w końcu zagospodarowana i nie bardzo widzę sens i potrzebę,
zagęszczania tam infrastruktury sportowo-rekreacyjnej.
Podsumowując,
odnoszę wrażenie, że duża część
nieruchomości, przeznaczonych na zagospodarowanie w ramach DBO, została wybrana
zupełnie przypadkowo, Pominięto przy tym tereny, które rzeczywiście proszą
się o zagospodarowanie, jak choćby plac przy ul. Figowej w Skórzewie.
W
moim przekonaniu, kolejne edycje DBO robione są na siłę i tak naprawdę, szkoda
na nie pieniędzy. Część mieszkańców wcale nie potrzebuje odgórnego sterowania przez
Wójta i jego urzędników, o czym świadczy chociażby oczyszczenie stawku przy
drodze wzdłuż torów w Dąbrówce, naprzeciwko stacji kolejowej.
A
o tym, że działania naszych włodarzy to najczęściej „trafianie kulą w płot”,
świadczy tzw. deptak wzdłuż potoku Skórzynka w Skórzewie. Nie tak dawno, bo 8
marca br. pisałam o katastrofalnym stanie tego przejścia dla pieszych i
rowerzystów - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/03/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i.html.
Okazało
się, że reakcja naszych włodarzy była szybka – olbrzymią kałużę zasypano
tłuczniem. Niestety, nie nadaje się on do użytkowania przez pieszych i
rowerzystów. Może służyć wyłącznie jako przejazd dla samochodów.
Proponuję,
aby radni Skórzewa wybrali się tam na spacer, najlepiej z dziećmi lub wnukami w
wózkach i rowerkach. No chyba, że wójt Adrian Napierała miał informację, że wprowadzone
obostrzenie w związku z epidemią: Zostań w domu, będzie obowiązywać przez
dłuższy czas.
Na koniec jedna pozytywna wiadomość. Wokół
budynku dawnego gimnazjum w Skórzewie posadzono drzewa.
Pomijam już kwestię, czy nasadzeń tych dokonano
wskutek presji społecznej, czy raczej urzędnicy wreszcie zrozumieli, że zieleń,
to nie tylko rachityczne badyle.
Zastanawia mnie, jak będzie wyglądała pielęgnacja
tych drzewek i czy w następnym roku nie pojawi się konieczność ich wymiany?
Obserwatorka I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz