niedziela, 10 maja 2020

To i owo z gminy Dopiewo – 2020 r. (3) – budowa i utrzymanie ulic w Skórzewie oraz DBO - czy wójt Adrian Napierała już całkiem odpłynął?


Przedstawiam kolejny tekst, dotyczący bieżących spraw gminy Dopiewo i jej mieszkańców. Wydawałoby się, że epidemia koronawirusa wpłynie na zmianę sposobu myślenia i działania naszego włodarza. Nadzieje były płonne. Poza zamkniętymi placówkami oświatowymi, wszystko wydaje się toczyć po staremu. Kolejne przykłady wskazują, że wójt Adrian Napierała chyba definitywnie utracił kontakt z rzeczywistością.

Zanim przejdę do przykładów, potwierdzających moją tezę, krótka dygresja.
Już niedługo, bo za niecały miesiąc odbędzie się sesja absolutoryjna. Jak dotychczasowa praktyka wskazuje, jest to posiedzenie, które ma pokazywać, że obecny włodarz jest postacią wyjątkową – takim lokalnym zbawicielem. Zapewne już trwają przygotowania do tego widowiska. Zastanawia mnie, czy radni, wzorem lat ubiegłych, otrzymają zestaw pytań i hymnów pochwalnych do wygłoszenia? Sesja absolutoryjna, podobnie jak coroczne uchwalanie budżetu Gminy, jest okazją, aby „uaktywnić” tych radnych, którzy na co dzień wykazują się wyjątkową biernością.

Przejdźmy jednak do głównego wątku - o tym, że wójt Adrian Napierała utracił kontakt z rzeczywistością, świadczą kolejne przykłady.
Jednym z nich jest opublikowanie koncepcji budowy ul. Przedwiośnie w Skórzewie. Jest to jedna z młodszych ulic na terenie Gminy, do tego praktycznie w całości zabudowana przez dewelopera. Nie ma ona żadnego znaczenia komunikacyjnego, poza oczywiście mieszkańcami tej ulicy.


Zastanawia mnie, jakich argumentów używają właściciele nieruchomości, zlokalizowanych przy ulicach: Wakacyjnej, Wiosennej, Letniej, Jesiennej i Przedwiośnie, że są traktowani przez Wójta priorytetowo?
Co by nie powiedzieć o deweloperach takich jak: Spółdzielnia Ławica, Linea czy Nickel - to wszystkie drogi na osiedlach są budowane przez nich. Natomiast w/w ulice również w dużej części, a niektóre w całości, zostały zabudowane przez deweloperów, jednak budowa dróg została przerzucona na Gminę.
Mimo, iż sytuacja finansowa gminy Dopiewo jest bardzo niepewna, Wójt zachowuje się tak, jakby nic się nie wydarzyło.

Już kiedyś o tym pisałam, ale jak widać nie dotarło to do nikogo. Jedyną drogą, której budowa w tej części Skórzewa w chwili obecnej ma sens, jest ciąg komunikacyjny wzdłuż rowu melioracyjnego, biegnący od ul. Wiosennej do ul. Poznańskiej. Jego fragmentami są ulice: Przyjazna i Porankowa.
Droga ta stanowiłaby alternatywę dla wąskiej i przeładowanej ul. Batorowskiej i pozwoliłaby odciążyć węzeł w rejonie ronda Ojca M. Żelazka.
Co ciekawe, deweloperzy już wdarli się na fragment tej drogi, co pokazuje poniższe zdjęcie:


Kolejnym przykładem, potwierdzającym moją opinię, jest forsowanie Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego, i to w sytuacji, gdy wójt Adrian Napierała zrezygnował z jedynej, sensownej w obecnej sytuacji inicjatywy – dofinansowania odnawialnych źródeł energii.
Mimo, iż część inwestycji w ramach DBO, tak naprawdę jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto, program jest z żelazną konsekwencją kontynuowany.
W tym roku wyznaczono 23 cele, możliwe do realizacji w ramach DBO, jednak z doświadczenia wiadomo, iż większość projektów będzie dotyczyć tworzenia miejsc rekreacji, sportu i wypoczynku.
Tworzenie takich miejsc ma sens w dużych ośrodkach miejskich. W przypadku gminy Dopiewo celowe jest ich tworzenie w największych wsiach, jak Skórzewo, Dąbrówka czy Dopiewo. W pozostałych miejscowościach w zasadzie stoją puste przez cały rok – nawet place zabaw nie cieszą się zainteresowaniem mieszkańców.
Dlatego należałoby się skupić przede wszystkim na zazielenianiu terenów publicznych, z tworzeniem co najwyżej miejsc wypoczynku. Jednak, jak wiadomo, Wójt wie lepiej, czego mieszkańcom potrzeba, jak ta betonowa ściana na placu przy ul. Komornickiej w Dąbrówce.

Na terenie Gminy wyznaczono 16 działek gminnych, na których mogą być realizowane projekty DBO. Odnoszę wrażenie, że urzędnicy przy wyborze tych miejsc ograniczyli się wyłącznie do przejrzenia mapy. Niektóre z tych lokalizacji są bowiem co najmniej dziwne.
W Dopiewie np. do zagospodarowania przeznaczono działkę nr ewid. 239/5 przy ul. Świętojańskiej. Działka ta położona jest kilkadziesiąt metrów od cmentarza, natomiast przylega bezpośrednio do terenu, wyznaczonego na jego poszerzenie.
Mam wątpliwości, czy sąsiedztwo boiska do gry lub placu zabaw jest najodpowiedniejsze dla miejsca pochówku? Ponadto zastanawia mnie, co powiedzą na takie sąsiedztwo mieszkańcy ul. Świętojańskiej? Obecnie ulica jest oazą ciszy i spokoju.

W Dąbrówce z kolei na zagospodarowanie przeznaczono działkę nr ewid. 1/251 przy ul. Bukowej. Funkcjonował tam plac zabaw, nie wiem czy jeszcze istnieje? Ze względu na kształt i powierzchnię działki można tam zbudować jedynie kolejny plac zabaw.
Natomiast działka nr ewid. 76 w Dąbrówce, obejmująca szkołę przy ul. Majątkowej wraz częścią parku podworskiego, nie nadaje się na to, aby tam umieszczać większe obiekty. Ponadto, zbyt duża ilość osób korzystających z tego miejsca doprowadzi do dewastacji parku.

W Dopiewcu na zagospodarowanie przeznaczono boisko wraz z otoczeniem przy ul. Leśnej. Mimo, iż dość często tam bywam, nie zauważyłam, aby ktokolwiek korzystał z tego terenu w celach sportowych czy rekreacyjnych.
Umieszczenie również na liście działki nr ewid. 282/3 w Dopiewcu, to już całkowite nieporozumienie. Na działce tej funkcjonuje plac zabaw i nic innego nie da się tam zorganizować.

W Dąbrowie na projekty DBO przeznaczono działkę nr 422/2, na której obecnie zlokalizowane jest boisko do piłki nożnej. Czyżby nie było chętnych na piłkę kopaną i postanowiono zmienić sposób zagospodarowania terenu?

Podobne wrażenie odnoszę przy działce nr ewid. 580/142 w Skórzewie przy ul. Malinowej. Działka ta, po wielu perturbacjach została w końcu zagospodarowana i nie bardzo widzę sens i potrzebę, zagęszczania tam infrastruktury sportowo-rekreacyjnej.

Podsumowując, odnoszę wrażenie, że duża część nieruchomości, przeznaczonych na zagospodarowanie w ramach DBO, została wybrana zupełnie przypadkowo, Pominięto przy tym tereny, które rzeczywiście proszą się o zagospodarowanie, jak choćby plac przy ul. Figowej w Skórzewie.
W moim przekonaniu, kolejne edycje DBO robione są na siłę i tak naprawdę, szkoda na nie pieniędzy. Część mieszkańców wcale nie potrzebuje odgórnego sterowania przez Wójta i jego urzędników, o czym świadczy chociażby oczyszczenie stawku przy drodze wzdłuż torów w Dąbrówce, naprzeciwko stacji kolejowej.
A o tym, że działania naszych włodarzy to najczęściej „trafianie kulą w płot”, świadczy tzw. deptak wzdłuż potoku Skórzynka w Skórzewie. Nie tak dawno, bo 8 marca br. pisałam o katastrofalnym stanie tego przejścia dla pieszych i rowerzystów - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/03/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i.html.
Okazało się, że reakcja naszych włodarzy była szybka – olbrzymią kałużę zasypano tłuczniem. Niestety, nie nadaje się on do użytkowania przez pieszych i rowerzystów. Może służyć wyłącznie jako przejazd dla samochodów.


Proponuję, aby radni Skórzewa wybrali się tam na spacer, najlepiej z dziećmi lub wnukami w wózkach i rowerkach. No chyba, że wójt Adrian Napierała miał informację, że wprowadzone obostrzenie w związku z epidemią: Zostań w domu, będzie obowiązywać przez dłuższy czas.

Na koniec jedna pozytywna wiadomość. Wokół budynku dawnego gimnazjum w Skórzewie posadzono drzewa.
Pomijam już kwestię, czy nasadzeń tych dokonano wskutek presji społecznej, czy raczej urzędnicy wreszcie zrozumieli, że zieleń, to nie tylko rachityczne badyle.


Zastanawia mnie, jak będzie wyglądała pielęgnacja tych drzewek i czy w następnym roku nie pojawi się konieczność ich wymiany?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz