niedziela, 3 października 2021

XXXIV Sesja Rady Gminy Dopiewo 27 września 2021 r. oraz inne ciekawostki

 

Kluczowe tematy: nagrania z sesji; zakładka: Pytania do Wójta; głosowania radnych; opublikowanie rejestru wuzetek; uchwała, dotycząca nadania nazwy „Adriana Napierały” rondu w Więckowicach

Dziś chciałabym omówić niektóre tematy, przedstawione na ostatniej Sesji Rady Gminy, pod warunkiem, że zdołam przesłuchać prawie 3-godzinne nagranie. Dla osób, które interesują się sprawami lokalnymi, przeglądanie transmisji z posiedzeń, to droga przez mękę. Nie wszystkie tematy są dla każdego interesujące, czasami chciałoby się przesłuchać tylko wybrane fragmenty. Niestety, w gminie Dopiewo jest to już wieloletnią tradycją, aby dostęp do informacji publicznej, maksymalnie utrudnić. Metoda ta, praktykowana w czasach wójta Adriana Napierały, z pewnością będzie kontynuowana przez wójta Pawła Przepiórę. Poniżej konkretny przykład, potwierdzający moją tezę.

Ponieważ zmęczyło mnie już przesłuchiwanie wielogodzinnych transmisji z Sesji Rady Gminy Dopiewo, postanowiłam sprawdzić, jak obowiązek udostępniania nagrań, realizowany jest gdzie indziej. Weszłam otóż na stronę gminy Tarnowo Podgórne i przeżyłam szok. W porównaniu z nią, gmina Dopiewo prezentuje się jak ubogi krewny.

Na stronie sąsiedniej Gminy mamy nie tylko wideo z przebiegu sesji, ale także i cały program posiedzenia. Co więcej, każdy z omawianych tematów zaopatrzony jest w link, umożliwiający bezpośrednie przejście do niego - https://esesja.tv/transmisja/18860/sesja-rady-w-dniu-wtorek-28-wrzesnia-2021.htm#porzadek. Nie trzeba zatem, przesłuchiwać całego nagrania lub szukać po omacku wybranego tematu. Można bezpośrednio do niego przejść z pominięciem spraw, które nas nie interesują.

A w gminie Dopiewo najpierw trzeba odszukać program posiedzenia, co nie dla każdego jest sprawą prostą a następnie, mozolnie przeglądać nagranie. Ale może właśnie o to chodzi, aby jak najmniejsza liczba mieszkańców wiedziała, co się w Gminie dzieje. W załączeniu link, potwierdzający moją opinię - https://dopiewo.pl/nagrania-sesji-rady-gminy-dopiewo.

Zanim przejdę do głównego wątku, jeszcze jeden przykład, podjętych przez nowego wójta Pawła Przepióry działań, mających stworzyć pozory jawności i wsłuchiwania się w głos społeczeństwa. Mam tu na myśli uruchomioną niedawno zakładkę „Pytania do Wójta”. Niektórzy już zachłysnęli się tym przykładem jawności. Czy naprawdę są do tego powody?

Skupię się na wniosku z 24 września br., zgłoszonym przez mieszkankę, przedstawiającą się jako Klara. Ma ona poważne zastrzeżenia co do budowy kolejnego parkingu na terenie gminy Dopiewo, tym razem przy szkole podstawowej nr 2 w Skórzewie, na ul. ks. S. Kozierowskiego i związanej z tym, likwidacji trawnika. Powiem tylko, że przedstawione argumenty są rzeczowe i sensowne - https://dopiewo.pl/pytania i mogę się pod nimi, podpisać obiema rękami.

A jaką odpowiedź otrzymała Mieszkanka od Wójta? – typowy bełkot, zlepek informacji nie mających wiele wspólnego ze złożonym wnioskiem. Po raz kolejny wójt Paweł Przepióra pokazał, że nie musi niczego konsultować z mieszkańcami, wystarczy mu opinia przedstawicieli samorządu, w tym przypadku dyrekcji szkoły. Aby odpowiednio uargumentować swoje stanowisko, podał przykłady działań proekologicznych – walkę ze smogiem, dofinansowanie zbierania deszczówki, liczne nasadzenia. Jak wyglądają efekty tych działań? - można się na co dzień przekonać. Poniżej zdjęcie drzewek, posadzonych w bieżącym roku na wiosnę, przy szkole w Dopiewie:

Kolejne zdjęcie pokazuje stan brzóz na placu targowym przy ul. Łąkowej w Dopiewie:

To tylko dwa przykłady, są ich na terenie Gminy dziesiątki, jeżeli nie setki.

Wójt obiecał także tworzenie kieszonkowych lasów na osiedlach o gęstej zabudowie. Zastanawiam się, jak to zamierza realizować, skoro w planach zagospodarowania przestrzennego nie rezerwuje się żadnych miejsc na tereny zielone? Przykładem mogą być uchwalone na ostatniej Sesji plany zagospodarowania dla Skórzewa i Dopiewa. Jedynie w przypadku planu w Zakrzewie utworzono teren sportu i rekreacji w obszarze istniejącego boiska, ale trudno go nazwać lasem kieszonkowym.

Przechodząc do przebiegu XXXIV Sesji Rady Gminy z konieczności muszę skupić się na wybranych tematach.

Na Sesji pojawił się wreszcie nowy/stary radny Henryk Kapciński. Jeżeli w związku z tym ktoś liczy na powiew świeżości, to może o tym zapomnieć. Sądzę, że radny Henryk Kapciński reprezentować będzie lojalnie sprawdzony zespół vel zgodną większość, którego podstawowym wyznacznikiem jest brak racjonalnego myślenia a jedynie posłuszne wykonywanie poleceń. Potwierdził to już na omawianym posiedzeniu, głosując skwapliwie nawet wówczas, kiedy nie powinien. Zatwierdził m.in. protokoły z XXXII Sesji RG z 26 lipca br. oraz z XXXIII Sesji RG z 16 sierpnia br., w których nie uczestniczył i nie był wówczas jeszcze radnym. Przegłosował uchwały, powołujące go do poszczególnych komisji RG, mimo iż powinien wstrzymać się od głosu. Bez wahania przegłosował również wszystkie uchwały, omawiane na wspólnym posiedzeniu Komisji RG 20 września br., mimo iż w nim nie uczestniczył. Można założyć, że dzięki wejściu Henryka Kapcińskiego do Rady Gminy Dopiewo, poziom jej pracy jeszcze się obniży. Miałam zastrzeżenia do Pawła Jazego, którego Henryk Kapciński zastąpił w Radzie Gminy, ale jego poprzednik potrafił chociaż myśleć. Nowy Radny wydaje się tej umiejętności pozbawiony.

Właśnie głosowania nad protokołami z poprzednich sesji pokazują, kto w Radzie Gminy Dopiewo potrafi myśleć. W nadzwyczajnej Sesji RG 16 sierpnia br. nie wzięli udziału m.in. radni: Krzysztof Kołodziejczyk i Agnieszka Grześkowiak. Krzysztof Kołodziejczyk, w związku z tym, że nie było go na posiedzeniu, wstrzymał się od głosu. Niestety, Agnieszka Grześkowiak już taką lotnością się nie wykazała, zatwierdzając protokół z posiedzenia, w którym nie uczestniczyła.

To, co niewątpliwie można oddać wójtowi Pawłowi Przepiórze na plus, to opublikowanie wreszcie, po wielu bojach, rejestru wydanych decyzji o warunkach zabudowy. Co prawda, nastąpiło to po cichu i bez rozgłosu, ale okazało się, że nie jest to problem nie do rozwiązania. Jeszcze nie tak dawno niektórzy radni, jak: Paweł Jazy czy Jakub Kortus na siłę wyszukiwali argumenty przeciwko opublikowaniu rejestru. Okazało się, że wystarczy dobra wola i nie trzeba się zasłaniać ochroną danych osobowych. I co najważniejsze, rejestr obejmuje okres od 2004 r. do chwili obecnej, czyli od wejścia w życie nowej ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w 2003 r.

Jednak rejestr ten nie jest doskonały, ponieważ zawiera listę decyzji już wydanych. Brakuje listy złożonych wniosków, nie zakończonych jeszcze wydaniem decyzji. Ten brak nie pozwala na ewentualną interwencję w przypadku, gdy inwestycja może w jakiś sposób być uciążliwa lub stanowić zagrożenie dla otoczenia. Dlatego tabela powinna zostać uzupełniona o rubrykę „Data złożenia wniosku” oraz „wstępne informacje”, dotyczące wnioskowanej inwestycji. Ponadto, od 2008 r. brak informacji, czy wydane decyzje uzyskały klauzulę ostateczności.

Również informacja, dotycząca inwestycji, powinna być bardziej szczegółowa. W przypadku decyzji, wydanej dla większej liczby budynków, powinna być podana ich ilość. Mam jednak nadzieję, że jak już wykonany został pierwszy krok, to można liczyć na następne w ramach prostowania zakrętów - dlatego w dalszym ciągu, będę z uwagą przyglądać się działaniom wójta Pawła Przepióry.

Dużą część Sesji zajęły plany zagospodarowania przestrzennego – uchwały w sprawie przystąpienia do opracowania, jak i kończące procedurę. Niestety, tym razem je pominę, ze względu na zbyt wiele uwag z mojej strony. Postaram się temat ten przedstawić w osobnym tekście. Na chwilę obecną powiem tylko, że nie ilość ale jakość planów zagospodarowania jest najważniejsza. A z tym, niestety w dalszym ciągu jest bardzo kiepsko.

Aby nie być gołosłowną. Na Sesji przegłosowano uchwałę o zmianie planu zagospodarowania dla działki nr 309/59 przy ulicach: Sportowej i Piłkarskiej w Skórzewie. Obecnie nie można jej zagospodarować ze względu na to, iż znajduje się w 50-metrowej strefie ochronnej cmentarza. Problem w tym, że strefę ochronną wyznaczono nie od miejsc pochówku, ale od zewnętrznej granicy parkingu przy cmentarzu. Szkoda, że urzędnicy, przygotowując projekt planu, nie sprawdzili dokładnie przepisów, dotyczących lokalizacji cmentarzy i związanych z nimi ograniczeń. Przepisy te obowiązują, bagatela, już ponad 62 lata i są chyba jednymi z najstarszych, jakie z tamtego okresu jeszcze się zachowały – Rozporządzenie Ministra Gospodarki Komunalnej z 25 sierpnia 1959 r.

Na koniec krótko w sprawie uchwały, dotyczącej nadania nazwy „Adriana Napierały” rondu w Więckowicach, w ciągu drogi wojewódzkiej nr 307. Jak widać, proces upamiętniania zmarłego Wójta już się rozpoczął i podejrzewam, że na tym się nie skończy. Uchwala ta nie wszystkim się spodobała, zwłaszcza tym, którzy bliżej znali działalność samorządową Adriana Napierały.

Jeden z Radnych zasugerował, że zamiast upamiętniać wójta Adriana Napierałę nazwą ronda, można było to zrobić w sposób skromniejszy, umieszczając np. tablicę pamiątkową w budynku Urzędu czy tworząc program stypendialny jego imienia.

W moim przekonaniu, jest to z gruntu fałszywe podejście. Ludzie albo zasługują na uznanie albo nie. Jeżeli ktoś nie zasłużył, aby jego nazwiskiem nazwać ulicę czy plac, to tak samo nie może być upamiętniony w inny sposób.

Przedwczesna śmierć nie jest wystarczającym argumentem do gloryfikacji. Przypomnę tylko, że publiczna celebra wokół osoby wójta Adriana Napierały, rozpoczęła się z chwilą, gdy w Radzie Gminy, oprócz sprawdzonego zespołu, zasiedli Radni z klubu JesteśMy na Tak, którzy od początku mieli własny punkt widzenia na różne sprawy. Dlatego wiosną 2019 r. przewodniczący RG Leszek Nowaczyk rozpoczął głoszenie pochlebstw pod adresem Wójta, w jego obecności. Wspierany zwyczajowo przez monologi nt. demokracji (w wydaniu dopiewskim), przez radnego Wojciecha Dornę. Podporą służył również radny Jan Bąk, gdy trzeba było wyciągać z opresji nieudolnych włodarzy i urzędników - zapominając, że najważniejsze jest dobro mieszkańców.

W dzisiejszych czasach: chciwości, egoizmu, rozpasanej konsumpcji i rządzy władzy - niewiele osób zasługuje na upamiętnienie. Dotyczy to również włodarzy gminy Dopiewo, z których żaden nie przysłużył się lokalnej społeczności pozytywnie. Nie będę się uzasadniać, dlaczego jestem przeciwna nazwaniu ronda imienia „Adriana Napierały”. Potwierdzeniem niech będzie kilkaset tekstów, pisanych na bieżąco w czasie jego kadencji na Blogu.

Na dziś to tyle. Do niektórych tematów postaram się niedługo powrócić.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz