niedziela, 8 lipca 2012

Rokickie Wiadomości - nowa jakość w prasie lokalnej


Od pewnego czasu staram się obserwować prasę lokalną, ukazującą się w gminach powiatu poznańskiego. Dotychczas w prasie tej dominowały niemal wyłącznie informacje pozytywne. Można było odnieść wrażenie, że w gminach wszystko układa się po myśli władz i mieszkańców. Wszelkie problemy i trudności, jak również błędy i niedociągnięcia pomijane były milczeniem. Decydenci wychodzili chyba z założenia, że jak się o czymś nie pisze, to temat ten nie istnieje. Niestety, polityka taka na dłuższą metę się nie sprawdza.

Chyba jako pierwsze w naszym regionie zrozumiały to władze gminy Rokietnica. Od pewnego czasu w miesięczniku „Rokickie Wiadomości” zaczynają się ukazywać informacje przedstawiające nie tylko osiągnięcia, ale i problemy mające wpływ na jakość życia mieszkańców oraz stawiające wyzwania dla władz.
Podstawowymi sprawami dla gminy Rokietnica są w chwili obecnej: dokończenie budowy Zachodniej Obwodnicy Poznania oraz lokalizacja sortowni odpadów. Oba tematy są bardzo kontrowersyjne i wywołują wiele emocji. Dobrze, że władze Gminy postanowiły zacząć otwarcie mówić o tych sprawach. Niestety, w sąsiednich gminach dominuje ton optymistyczny. W gminie Tarnowo Podgórne temat dokończenia obwodnicy praktycznie nie istnieje. Trudno znaleźć jakiekolwiek wzmianki w „Sąsiadka Czytaj” nt. podjętych kroków, które pozwoliłyby na dokończenie inwestycji. W gminie Dopiewo, po uruchomieniu połączenia Obwodnicy z autostradą, temat ten również przestał kogokolwiek interesować. Przypuszczam, że po otwarciu odcinka Złotkowo-Rokietnica, również w gminie Suchy Las nikt nie będzie zainteresowany poświęcać czas i energię na dokończenie Obwodnicy. Tak więc Rokietnica będzie zmuszona sama poradzić sobie z problemem.
Należy zauważyć, że odpowiedzialność za dokończenie Obwodnicy ponoszą organy władzy samorządowej różnych szczebli. Są to zarówno władze gminne, powiatowe jak i wojewódzkie. Jednak władze, które są najbardziej zainteresowane dokończeniem inwestycji, czyli gminy Rokietnica, mają równocześnie najmniejszą siłę przebicia. Przede wszystkim o kontynuację budowy winny walczyć władze wojewódzkie, czyli wojewoda i marszałek. Z dotychczasowych doświadczeń wynika jednak, że ich rola ogranicza się głównie do przecinania wstęg na kolejnych odcinkach – ciekawe kto będzie brał udział w otwarciu odcinka Złotkowo-Rokietnica?
W tej sytuacji rozumiem determinację władz Rokietnicy w sprawie dokończenia budowy Obwodnicy. Obawiam się jednak, że podejmowanie tego tematu w prasie lokalnej może okazać się niewystarczające.
Kolejnym problemem gminy Rokietnica jest lokalizacja sortowni odpadów. Temat ten również obszernie został przedstawiony w ostatnim numerze Rokickich Wiadomości. Również w tym wypadku Gmina jest, w moim przekonaniu, na straconej pozycji. Bardzo podobna sytuacja ma miejsce w gminie Czerwonak, która w Bolechowie zamierza otworzyć sortownię odpadów - Murowana Goślina - sortownia odpadów. W przypadku sortowni odpadów o jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji z mieszkańcami nie może być mowy. Nie przyjmują do wiadomości jakichkolwiek argumentów. Mimo iż produkują tysiące ton odpadów, nie zgadzają się na ich przetwarzanie na terenie swojej gminy. Wydaje mi się, że w tym wypadku konieczna jest radykalna zmiana przepisów. Dopuszczenie społeczeństwa do udziału w ochronie środowiska spowodowało karykaturalne wypaczenie idei. Większość mieszkańców nie posiada żadnej wiedzy nt. ochrony środowiska lub wiedza ta jest bardzo ograniczona. Mimo to w przypadku takim, jak lokalizacja sortowni odpadów, niemal każdy uważa się za eksperta. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo nie będzie możliwa realizacja żadnych inwestycji infrastrukturalnych takich jak sortownie odpadów, oczyszczalnie ścieków, czy budowa linii energetycznych. Całe szczęście, że wiele inwestycji zrealizowano w poprzedniej epoce. Gdyby dzisiaj przystępować do elektryfikacji Polski, to przez najbliższe 100 lat korzystalibyśmy ze świeczek i lamp naftowych.
Uważam więc, że władze gmin, na terenie których planowane są sortownie odpadów, winny wykazać się większą stanowczością. Z jednej strony należy wyegzekwować od inwestorów maksymalną ochronę mieszkańców i środowiska przed skutkami szkodliwego oddziaływania zakładów, z drugiej jednak forsować proekologiczne rozwiązania utylizacji odpadów. Jak tak dalej pójdzie, niedługo będziemy wywozić odpady na Ukrainę, Syberię lub do Chin. Ciekawe, czy mieszkańcy będą skłonni ponosić koszty transportu odpadów na odległość tysięcy kilometrów?
Uważam, że kierunek zmian w Rokickich Wiadomościach jest słuszny. Obawiam się jednak, że jedynie nieliczne osoby będą próbować wniknąć głębiej w problemy. Aby sytuacja się zmieniła, potrzebne są niestety zmiany legislacyjne. W przeciwnym wypadku już niedługo znajdziemy się w ślepym zaułku, a każda inwestycja infrastrukturalna już na samym początku zostanie storpedowana przez mieszkańców oraz stowarzyszenia, które czerpią z tego największe korzyści – 2 mm ślimak w Kobylnikach, którego przez kilka lat poszukiwań do dzisiaj nie znaleziono.
Jak powiedział kiedyś Albert Einstein: Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej; oraz: Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz