niedziela, 29 lipca 2012

Wiecznie szczekające psy – komentarz


Od kilku tygodni obserwuję żenującą dyskusję na forum Moje Dopiewo nt. obszczekiwania przez psy przechodniów na ulicy Wiecznie szczekające psy . Wydawało mi się, że dyskusja umrze śmiercią naturalną, ale nie, coraz bardziej nabiera rumieńców. Większość wypowiedzi to niezrozumiały bełkot, nie wart zainteresowania i skomentowania. Szkoda tylko, że do dyskusji dały się wciągnąć osoby myślące zdroworozsądkowo i podchodzące do tematu poważnie, takie jak „Samanta” czy „Livia”. Uważam że dyskusja z osobami, takimi jak „Kaka”, „dac”, „emceluu” czy „Dobry Pasterz” jest całkowicie bezcelowa a wręcz uwłaczająca godności.
Mieszkam na wsi już kilkanaście lat. Jako osoba nie korzystająca z własnego samochodu, codziennie przemierzam ulice pieszo. Uważam więc, że mam w tej kwestii więcej do powiedzenia, niż osoby tylko incydentalnie pojawiające się pieszo na ulicach. Nie nie jestem kynologiem a swoje uwagi przedstawiam na podstawie wieloletnich obserwacji, dotyczących zachowania zwierząt domowych.
Nigdy nie zdarzyło mi się, aby jakiś pies, wolno biegający poza swoją posesją, próbował mnie zaatakować. Również bardzo rzadko spotykam się z obszczekiwaniem przez psy spoza ogrodzenia. Z obserwacji wynika, że tylko niektóre psy obszczekują wszystkich przechodniów. Zdecydowana większość z nich obszczekuje wyłącznie tylko niektórych przechodniów, inne szczekają tylko w obecności swojego właściciela – jakby chciały pokazać swojemu panu, że są czujne.
Dlaczego więc, większość psów obszczekuje tylko niektórych przechodniów, pozostałych ignorując lub wręcz okazując im dowody sympatii. Otóż moim skromnym zdaniem psy, a także inne zwierzęta domowe jak koty, wyczuwają pozytywną lub negatywną energię, emanującą od danej osoby. Ludzie te cechy w dużym stopniu zatracili. Zdarza mi się jednak doświadczyć uczucia, że spotkana osoba wręcz emanuje negatywną energią, mimo iż w żaden sposób tego nie uzewnętrzniła. Ponieważ jednak zwierzęta silniej odbierają takie bodźce, są osoby, które będą obszczekiwane nawet przez najbardziej spokojne i zrównoważone osobniki.
Mam wrażenie, że internautka „Kaka”, która na forum Moje Dopiewo rozpoczęła dyskusję na ten temat, wydaje mi się taką właśnie osobą – nastawioną negatywnie do otaczającego ją świata zewnętrznego, o bardzo ograniczonych horyzontach myślowych. Musi to być osoba egoistyczna, nastawiona wyłącznie roszczeniowo i uważająca, że wszystko winno być podporządkowane jej potrzebom.
Na temat internauty „dac” nie zamierzam się wypowiadać, ponieważ nasuwają mi się na myśl wyłącznie niecenzuralne określenia.
Natomiast „Dobry Pasterz”, który również włączył się do dyskusji, to w moim przekonaniu wyjątkowy cynik, cechujący się szczególną pogardą dla osób o odmiennych poglądach. Udowodnił to już nie raz przy okazji swoich wypowiedzi w innych tematach na forum. Jest to osoba niewątpliwie bardzo inteligentna, niestety wykorzystująca swoją inteligencję do złych celów. Swój pseudonim internetowy wybrał zapewne z pełną premedytacją, wyłącznie dla szydery. Nie dziwię się w tej sytuacji, że wielokrotnie miał nieprzyjemne kontakty z psami. Niestety, nie wróżę mu, że sytuacja ta kiedyś się zmieni. Najlepiej dla niego by było, aby jak najrzadziej opuszczał swój samochód. Swoją drogą ciekawe byłoby zobaczyć go w sytuacji, gdy jako osoba stara i niedołężna będzie musiał płacić, aby otrzymać szklankę herbaty od osób, od których będzie uzależniony. Co do dzieci atakowanych przez psy uważam, że wynika to nie tylko z niewielkiej ich postury. W wielu przypadkach powodem agresji mogą być negatywne doświadczenia zwierząt w kontaktach z dziećmi. W wielu przypadkach dzieci potrafią być bardziej okrutne niż dorośli.
Proponuję więc, rozsądnej części dyskutantów zakończenie bezsensownej dyskusji. Osiągnięcie kompromisu w tej sprawie jest niemożliwe. A tych, którzy są ze wszystkiego w Gminie niezadowoleni, zachęcam do powrotu tam, skąd przyszli. Po co mają zatruwać życie sobie i innym.
Na koniec odpowiedź dla "pawelka", który zdążył się wypowiedzieć przed publikacją mojego felietonu - po co ludziom tyle psów? Jest to wypowiedź równie bezsensowna co retoryczna. Należałoby tak samo spytać filatelistów, po co im tyle znaczków pocztowych, numizmatyków po co im tyle monet, czy miłośników malarstwa, po co im tyle obrazów? Bez komentarza.
PS. Na spięte pośladki proponuję zastosować PAVULON, środek na zwiotczenie mięśni.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz